sobota, 23 grudnia 2023

🌟 Życzenia na Boże Narodzenie 🌟 oraz opowiadanie 📒

🌟  🎄  ⭐  🕯️

Kochani z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia chciałam Wam złożyć serdeczne życzenia: 

W tym dniu radosnym, oczekiwanym, gdzie gasną spory, goją się rany, życzę Wam zdrowia, życzę miłości, niech mały Jezus w sercach zagości, szczerości duszy, zapachu ciasta, przyjaźniej która jak miłość wzrasta, kochanej twarzy, co rano budzi i wokół pełno życzliwych ludzi. 

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia 

Życzy 

Autorka blogu 

Mili 😉

🕯️  ⭐  🎄  🌟


 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Na dobre i na złe 

Akta sprawy nr 4 część 19 

Po tych słowach do pokoju przesłuchań wszedł Krzysiek, a Jawor i Górska udali się do siebie. Górska usiadła w swoim fotelu, a Tomek oparł się o biurko jako pierwsza zabrała głos Daga: 

- I co Tomek całą nasza teoria w łeb wzięła 

- A no wzięła ale widziałaś jak odpowiadał na pytania konkretnie i bez zająknięcia 

- Dokładnie. Jawor, a może jednak źle obstawiamy że to on? 

- No może ... Daga, a ta pielęgniarka co widziała Wiki z facetem czy narzeczonym umiałaby go rozpoznać? 

- Może tak, a co chcesz jej numer? 

- A masz? 

- Tak, gdzieś to było ... O jest 8.. ... ..1 

- Dzięki 

- Idę po kawę, przynieś tobie? 

Tomek kiwnął twierdząco głową po czym zaczął rozmowę z pielęgniarką, a Górska udała się do automatu po paru sekundach dołączył do niej Jaro. Daga poprosiła go o pomoc, a dokładnie o sprawdzenie Michała Koska i jego wizyty na SOR-ze. Po paru chwilach wzięła kawy i udała się do pokoju. 

- Proszę kawa, i jak rozmawiałeś z nią co mówiła? 

- Dzięki rozmawiałem z nią i wyobraź sobie że rozpoznała gościa który z nią był 

- Niech zgadnę Michał Kosk? 

- Dokładnie, a z tego co usłyszała on szukał wolnego terminu na jej powtórna operacje 

- Czyli jej narzeczony kłamał, pytanie po co? 

- I co chciał ukryć? Ciekawe czy jego alibi również było kłamstwem? 

- Masz na myśli alibi na czas morderstwa lekarza już sprawdzam czy w aktach jest wzmianka, a Jaro ma sprawdzić nam alibi Koska czy rzeczywiście był na SOR-ze 

Po paru minutach do detektywów wszedł Jaro. 

- Daga wasz Kosk rzeczywiście był że wtorku na środa w nocy w szpitalu na SOR-ze wyszedł dopiero koło 10:05 w środę 

- Czyli nie kłamał dzięki Jaro 

- Nie ma za co, to wszystko bo mam sporo innej roboty jeszcze? 

- Tak to wszystko 

Jaro wyszedł i udał się do siebie, a detektywi dyskutowali o sprawie. Daga jeszcze raz przejrzała akta sprawy Wiktorii Adamskiej. 

- Daga dlaczego to jeszcze raz przeglądasz? 

- Jest, w nocy telefon narzeczonego logował się do sieci na ul. Krokusa 

- Czy to nie jest ulica na której znajduje się ... 

- Klinika 

Ostatnie słowo powiedzieli wspólnie po czym Tomek wziął akta przeglądając je dodał: 

- W mieszkaniu denatki było pełno odcisków jego palców 

- Nic w tym dziwnego w końcu mieszkali razem 

- Ale na opakowaniu lekarstw które połknęła były również jego 

- Sugerujesz że to on, Tomek to tylko mała poszlaka ale nie dowód 

- No nie, słuchaj, a może to było tak: narzeczony dowiaduje się o zdradzie jest wściekły kłóci się z nią ... 

- Ona mówi mu o operacji i odejściu od niego on nie chce do tego dopuścić ... 

- Wpierw podaje jej tabletki, a następnie jedzie do lekarza ... 

- Wkurzony zabija go ... 

- Masakrując mu twarz. Górska jesteśmy genialni 

- A mieliśmy go już 

Po tych słowach szybko wyszli z pokoju w tym samym czasie również Kubis wyszedł ze swojego gabinetu i powiedział: 

- O Tomek i Daga dobrze że was widzę musimy pogadać 

- Nie teraz szefie jedziemy po mordercę 

Powiedział Tomek po czym szybko wyszli, a Kubis udał się do Jara który robił porządek w pokoju Bola. 

- I jak Karo idzie tobie sprzątanie? 

- Szefie ja bym płowe gratów wywalił ale wiem to są rzeczy Bola i uszanuje to tylko ważne rzeczy zabieram, a niektóre w kartonach zostawię w schowku, a szefie co z tym szkieletem on tylko kurz zbiera 

- Jaro to Stefan i on jest najważniejszy, wyczyści się go i będzie na honorowych miejscu stał uważaj na niego 

- Jak szef chce 

- A nie wiesz gdzie pojechali Górska i Jawor? 

- Nie wiem szefie ale chyba rozkwinili sprawę morderstwa tego lekarza 

- Acha to idę do siebie 

Kubis udał się do siebie, a Jaro popatrzył na Stefana po czym powiedział: 

- Co Stefan jesteś najważniejszy. Ekstra gadam do szkieletu to mi się jeszcze nie zdarzyło 

W tym czasie Jawor i Górska dotarli pod dom Adama Górskiego. Tomek ustawił samochód na wjeździe z posesji po czym szybko wysiedli, a Adam właśnie wkładał walizkę do bagażnika po czym zamknął go i powiedział spójnie ale stanowczo: 

- Przepraszam będę zaraz wyjeżdżał, jakby Pan komisarz mógł przeparkować samochód? 

- A dokąd się Pan tak spieszy? 

- Pilny wyjazd służbowy 

- Popatrz Górska pilny wyjazd służbowy Panu Adamowi wyskoczył i tak szybko? 

- Pilny i szybki na pewno ale do więzienia 

- I nawet walizka przygotowana jest już 

- To nie Pańska sprawa Panie komisarzu. A o czym Pani mówi? Co wy ... Co Państwo sugerują? 

Mówiąc to wsiadł do samochodu, a Tomek dodał: 

- Wysiadaj! 

Adam nawet nie drgnął, a Jawor dodał: 

- Wysiadasz sam czy mam ci pomóc? 

- Radzę posłuchać kolegi 

Dodała Górska. Adam wysiadł z samochodu. 

- Twarz na maskę, ręce lewa druga idziesz 

- Co wy robicie?! Za co mnie zatrzymujcie? 

- Jesteś zatrzymany za zabójstwo Arkadiusza Skarbka 

- Co ja? ... Ja ... Nic wam nie powiem ... Nie macie dowodów 

- Owszem mamy 

Dodała Górska. ... 

niedziela, 10 grudnia 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 18 

Po tych słowach Adam Górski wyszedł, a Tomek i Daga udali się do swojego pokoju, jako pierwszy zabrał głos Tomek: 

- Coś tu nie gra Górska? 

- Również to zauważyłam 

- Zauważyłaś jak zapytałem go o wizytę u lekarza jak zareagował, był zaskoczony tsk to odebrałem 

- Wyglądało to tak jakby nie wiedział o czym ty mówisz i szybko wymyślił odpowiedź na to pytanie. W ogóle  jego odpowiedzi były dziwne, kręcił 

- A na to pytanie co robił u kochanka narzeczonej dziwnie zareagował 

- Zwalił na niego, wszystko mógł wiedzieć o romansie narzeczonej dlatego tak postąpił 

- Górska ja to widzę tak ... 

W tym momencie weszła posterunkowa Magda i powiedziała: 

- Panie komisarzu pewien mężczyzna was szuka 

- Kto taki? 

Zapytała Górska. 

- Nazywa się Michał Kosk 

Górska popatrzyła na Tomka po czym Tomek odwzajemnił spojrzenie po czym patrząc na nią powiedział: 

- Nie mógł przyjść Mahomet do góry to ... 

- Kochanek przyszedł do nas. Zaprowadź go Magda do pokoju przesłuchań 

Posterunkowa Magda wyszła z pokoju, a Jawor dodał: 

- No to sprawa rozwiązana, morderca sam się zgłosił do nas 

- Tomek jaki morderca? O czym ty mówisz? 

- Jak mówiłem widzę to tak: Wiktoria jest oszpecona, narzeczony i kochanek obwiniają lekarza tylko że ... 

- Tylko że narzeczony jest przy niej, a kochanek porzuca przy czym się że się złości ... 

- Zabija lekarza. Górska dobrzy my są 

- Tak w układaniu poszlak, a dowody? 

- Dowody za chwilę dostarczy nam sam kochanek 

- Zobaczymy 

- To co idziemy? 

Górska kiwnęła twierdząco głową po czym udali się do pokoju przesłuchań. 

- Dzień dobry my się już znamy prawda Panie Michale? 

- Tak dzień dobry. Państwo mnie szukali? Ogrodnik mi powiedział, słucham o co chodzi? 

- Może Pan nam powiedzieć gdzie był rano? 

- Tak w hospicjum u matki Panie komisarzu 

- Ma Pan pieniądze mógł Pan matkę mieć w domu i wynająć dla niej opiekunkę? 

Powiedział Tomek, Górska słysząc to ostrym wzrokiem popatrzyła na niego, a Kosk spokojnie odpowiedział. 

- To nie jest takie proste moją mama wymaga opieki 24 godziny na dobę jest to w hospicjum ale i zespół opieki zdrowotnej połączony razem, więc jak mama potrzebuje lekarza jest on na miejscu dlatego ją tam umieściłem to nie była łatwa decyzja ale słuszna. Ale Państwo szukali mnie w zupełnie innej sprawie przypuszczam że może chodzić o Wiki lub tego lekarza 

- Tak chodzi dokładnie o nie mamy parę pytań w obu sprawach 

Dodała Górska. 

- Słucham Państwa? 

- To może zaczniemy od tego że nic Pan nam nie mówił że jest Pan kochankiem denatki? 

- Nie, nie mówiłem wam o tym Panie komisarzu bo nie wiele osób o tym wiedziało 

- A kto wiedział? 

- Pani Dagmara jej przyjaciółka Anastazja ... Może i domyślał się jej narzeczony ale Wiki rozmawiając z nim, a właściwie kłócąc się zawsze temu zaprzeczała 

- Jej narzeczony Adam Górski wiedział o was? 

Powiedział zaskoczony Tomek. 

- No ... Prawie raz nakrył nas jak całowaliśmy się był wściekły dostałem od niego, rozwalił mi wtedy nos 

Jawor był przygotowany na zupełnie coś innego, a tymczasem kochanek zaskoczył swoim zeznaniem komisarza i starszą aspirat. 

- I co było dalej? 

Zapytała Górska. 

- Co? Jak pewnie przypuszczacie Wiki nas rozdzieliła powiedziała mu że to nic takiego że kocha jego ja jestem tylko nic nie znaczącym epizodem ale zupełnie było odwrotnie 

- Okłamała go? 

- Tak Panie komisarzu, kochałem ją potem nastąpiła ta przeklęta operacja 

- Ona się wycofała z zawodu i zamknęła w sobie, a także zerwała z Panem? 

- Nie zupełnie 

- To jak mamy to rozumieć, może mi, a właściwie mi i koleżance to wyjaśnić? 

- Owszem wycofała się z zawodu i zamknęła w sobie ale z biegiem czasu, dni i moim uporem wracała powoli do nas, do mnie szczególnie, nawet rozmawialiśmy z lekarzem o jej powtórnej operacji 

Daga i Tomek popatrzyli na siebie potem na Michała po czym Daga powiedziała: 

- Z Arkadiuszem Skarbiem? 

- Tak, byliśmy u niego parę dni przed jego śmiercią 

- A narzeczony o tym nic nie wiedział? 

- Nie Panie komisarzu, powiedziała mu że idzie do ojca 

- Mamy jedno, a właściwie dwa pytania? 

- Słucham Panie komisarzu 

- Gdzie Pan był we wtorek wieczorem, oraz w nocy ze wtorku na środę? 

- We wtorek byłem u Wiki około 16 wyszedłem, a nic spędziłem na SOR-ze 

- Jaki był powód wizyty w szpitalu? 

- Proszę Pani źle się poczułem w lewym oku traciłem wzrok mam antybiotyk zapisany.  Chwilę wy mnie podejrzewacie? Że to ja zabiłem? 

- Na razie nikogo nie podejrzewamy ale zostanie Pan jeszcze z nami 

Po tych słowach Tomek wstał i otworzył drzwi po czym powiedział: 

- Krzysiek zostaniem z Panem? ... 

niedziela, 26 listopada 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 17 

Całą drogę na na komendę Adam Górski jak i Górska oraz Jawor milczeli, droga minęła im bardzo szybko. Gdy dotarli Tomek powiedział do posterunkowego Michała: 

- Michał zabierz gościa do pokoju przesłuchań 

- Dobrze Panie komisarzu 

Po tych słowach posterunkowy udał się z Adamem na górę, a Daga i Tomek do swojego pokoju. 

- Górska co mógł mieć na myśli mówiąc że to Kosk wszystko uknuł? 

- Nie wiem ale widać że jest porywczy i nie wiadomo czy również agresywny 

- Co sugerujesz? Że to on zabił? 

- Ty to powiedziałeś 

- Aaa ... może to było tak że to jednak ten cały Kosk 

- A mamy dowody na to, nie 

- Ale słyszałaś tę pielęgniarkę zakochani byli u niego, czyli kto? On z nią 

- Jawor najpierw przesłuchamy gościa ok, a potem zobaczymy 

- No to chodź 

Po tych słowach udali się do pokoju przesłuchań usiedli na krzesłach, a Adam Górski lekko podniesionym głosem powiedział: 

- Dlaczego mnie zatrzymaliście? Nic nie zrobiłem, nie macie prawa! 

- Spokojnie, po co się Pan tak żałądkuje Panie Adamie? 

- Pan komisarz sobie chyba kpi? O co jestem podejrzany? 

- O nic, po prostu chcieliśmy z Panem porozmawiać 

- Porozmawiać? U was na komendzie? Żartuje Pani? 

- Koleżanka nie żartuje, a co w tym dziwnego pokój jak każdy inny, a po za tym mamy tutaj odpowiednie druki, wie Pan papiery 

- Musi wszystko być udokumentowane, porządek w papierach rozumie Pan 

Dodała Górska mężczyzna wziął głęboki oddech po czym powiedział: 

- A o to chodzi, a ja myślałem że ... 

- Że co? 

Zapytała Daga. 

- Nie nic, rozumiem więc o czym chcieli Państwo porozmawiać? 

Zapytała się Adam ale tym razem spokojnie i bez nerwów. 

- O Arkadiuszu Skarbku lekarzu plastycznym 

- A co ja mam z nim wspólnego? 

- Wie Pan on operował pańską narzeczoną, a teraz on nie żyje 

- Dalej nie rozumiem o co Panu ... o co wam chodzi? 

- Nic Pan nie rozumie? 

Zapytała się Jawor, chłopak twierdząco kiwnął głową że nie po czym Tomek dodał patrząc na niego swoim wnikliwym wzrokiem może i podejrzliwym.  

- Może mój partner wyraził się niezbyt jasno pozwoli Pan że wytłumaczę jeszcze raz. Chodzi nam o lekarza który operował Pana narzeczoną Wiktorię ona po operacji została oszpecona 

- O tego sk........ który zniszczył życie i urodę mojej Wiki? 

- Dokładnie tego, dowiedzieliśmy się że Pan mu groził że zabije go? 

- Owszem groziłem Panie komisarzu ale tego nie zrobiłem, a w nerwach i emocjach mówi się często bardzo wiele 

- Ale czasami wszystko to bierze górę, emocje, nerwy? 

- O dziwo twarz lekarza została zmasakrowana i oszpecona podobnie jak twarz pańskiej narzeczonej 

- Pan komisarz i Pana koleżanka coś sugerują? 

- Ja nic tylko pytam, a co moją koleżanką myśli to nie wiem 

- Jeśli ... ja nie zabiłem tego ... 

- To co Pan robił w nocy ze wyroku na środę? 

- Nic byłem w rozpaczy modliłem się, a potem byłem w biurze nie mogłem zasnąć w domu 

- A można wiedzieć czego Państwo szukaliśmy tego lekarza ponownie? 

Górski zaniemówił przez chwilę słysząc pytanie Jawora po czym powiedział: 

- Gdy moją narzeczoną popełniła samobójstwo nie mogłem znaleźć miejsca więc udałem się do biura potem te przygotowania do pogrzebu dopiero teraz ogarniam wszystko 

Tomek nic nie mówił za to Daga powiedziała: 

- Nie odpowiedział Pan na pytanie kolegi? 

- ... Zwykła wizyta kontrolna to jest wszystko mogę już iść? 

- Jeszcze tylko jedno pytanie. Czego Pan szukał w domu u Pana Michała Koska? 

- Tego żeby się przyznał że to on mógł zabić lekarza i przede wszystkim moją ukochaną 

- Dlaczego Pan tak myśli? 

- Proszę Pani on był wściekły że operacja się nie udała dla niego szczególnie liczyła się twarz Wiki. To wszystko? 

Jawor popatrzył na Górską, ona na niego oboje uznali że nie mają nic, żadnych konkretnych dowodów na Adama Górskiego i dlatego postanowili iż zakończą rozmowę i wypuszczą go. 

- Tak to wszystko do widzenia 

- Do widzenia 

- Magda doprowadzisz Pana? 

- Nie dziękuję, sam trafię do wyjścia. Do widzenia Pani aspirant 

- Do widzenia starszy aspirant ... 

sobota, 4 listopada 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowe oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 16 

W tym samym momencie w pokoju zjawia się posterunkowy Marcin: 

- Przepraszam jakieś dwie kobiety do komisarza Jawora mówiły że to pilne i bardzo ważne 

- Jawor o co chodzi? 

- Nie wiem Górska, ale się dowiemy zaraz przyprowadź ich 

Posterunkowy wyszedł i poprosił obie Panie. 

- Dzień dobry Państwu nie wiem czy mnie Pan pamięta jeszcze? 

- Dzień dobry tak pamiętam Pani ... Ewa Schubert z kliniki 

- Dzień dobry czy coś się stało? 

Zapytała Górska. 

- Państwo mówili że jakby coś sobie przypomniałam to mam zadzwonić? 

- Tak, a coś sobie Pani przypomniała? 

- Ja nie proszę Pani ale moja koleżanka tak 

- Dzień dobry jestem Żaneta Szmidt pracuje razem z Ewą 

- Dzień dobry komisarz Jawor starsza aspirant Górska wybaczy Pani jakoś Panią nie kojarzę? 

- Nie może mnie Pan kojarzyć bo wczoraj wróciłam do pracy po tygodniowym urlopie 

- To słuchamy o co chodzi? 

- Chodzi o Pana doktora Arkadiusza Skarbka i Wiktorię ... Adamską 

- A dokładniej to o co? 

- Chodzi o to że parę dni przed jego śmiercią chyba w sobotę lub w piątek ona była u niego 

- Sama? I co chciała, wie Pani? 

Zapytała Górska. 

- Właśnie że nie chyba z narzeczonym, w każdym razie trzymali się za ręce, a on był bardzo zakochany w niej to było widać 

- Dobrze, a co chcieli pamięta Pani? 

- Tak proszę Pana rozmawiali o poprawie tych blizn 

- A jak wyglądał ten mężczyzna? 

- Wie Pani co wysoki może 1,85 miał, przystojny, ciemne włosy chyba brunet albo ciemny szatyn 

- Coś jeszcze Pani pamięta? 

- Niestety nic więcej Panie komisarzu 

- To dziękujemy to wszystko w razie czego proszę zostawić dane kontaktowe Magdzie dobrze 

- Dobrze, dziękuję do widzenia 

- Do widzenia. Magda zapiszesz dane od Pani? 

- Jasne, zapraszam Panie 

Po tych słowach Tomek zamknął drzwi i powiedział: 

- Górska narzeczony chciał jej poprawić blizny, to mogło być tak że kochanek zagroził jej czy zerwał z nią, a dowiedziawszy się o tym zabija lekarza, a ona popełnia samobójstwo 

- Możliwe Tomek ale ona wpierw popełnia samobójstwo bez osób trzecich, a po za tym rysopis pasuje do obu 

- Rzeczywiście, a może się dowiedziała że on chce to zrobić albo że narzeczony nie ma na operację, tego się nie dowiemy już ale mordercą lekarza może, a właściwie jest ten kochanek. To co Górska zbieramy się? 

Po tych słowach Górska i Jawor udali się po podejrzanego o dokonanie morderstwa lekarza, właściciela właściciela agencji modelek Michała Koska. Po dotarciu do niego pod domem zauważyli dwóch kłócących się mężczyzn którzy zaczęli się szarpać. Daga i Tomek wyszli z samochodu oo czym Tomek bardzo głośno krzyknął: 

- Co tu się dzieje! 

- Gościu nie wtrącaj się, bo to nie twoja zakichany interes. A po za tym ty to kto? 

- Właśnie że mój interes ... gościu. Policja kryminalna komisarz Jawor starsza aspirant Górska. A Pan to kto? 

- Adam Górski 

Mówiąc to był całkowicie zaskoczony widokiem policji. 

- Narzeczony Wiktorii Adamskiej? 

Dodała Dagmara. 

- Taaa ... tak ale o co chodzi? Policja kryminalna przecież Wiki popełniła samobójstwo ... chyba ... 

- Spokojnie my do Pana Michała Koska to Pan? 

Powiedziała Górska. 

- Nie, Michała nie ma w domu. Dostał pilny telefon z hospicjum 

- Kłamie on, on jest w domu 

- Wiem Pan co, skoro już my Pana tutaj spotkali to zapraszamy do naszego samochodu, porozmawiamy na komendzie 

- Ale po co?! Ja nic nie zrobiłem? 

- To tylko rutynowe pytania i wizyta, koleżanka zaprowadzi

- Ale ja ... nigdzie nie jadę 

- Nie ma ale, zapraszam dobrowolnie lub z biżuterią? 

Pan Adam spojrzał na Tomka po tych słowach i razem z Dagą udał się do samochodu detektywów, a Tomek zamienił parę słów z drugim mężczyzna. 

- A Pan to kto? 

- Jestem ogrodnikiem Pana Michała 

- A Pan Michał po co pojechał do hospicjum? 

- Jego matka tam jest wymaga ona opieki 24 godziny na dobę, a on dostał telefon ze jej stan się pogorszył i pojechał do niej 

- A orientuje się Pan do którego hospicjum? 

- Do hospicjum świętego Jana Pawła II na ul. Kolbego, przekazać mu coś? 

- Nie sami się z nim skontaktujemy, a Pan tu pracuje każdy dzień?

- Nie, w poniedziałki, środy i piątki, a dlaczego Pan pyta? 

- A tak z ciekawości to do widzenia 

- Do widzenia 

Po skończonej rozmowie Tomek udał się do samochodu gdy usiadł Pan Adam wzburzonym głosem powiedział: 

- Po co mam jechać z wami, nie mogę własnym samochodem?! 

- Nie, niestety, zresztą już Panu to wyjaśniałam 

- Bezprawie!? To Kosk wszystko uknuł to on! Wypuście mnie! 

- Albo się Pan zaraz uspokoi albo zakuje Pana kajdankami!? A o co Panu chodzi z tym Koskiem? Co on zrobił? 

Powiedział podniesionym głosem Tomek. 

- Powiem na komendzie 

- Jak Pan woli 

Odpowiedziała Górska po czym udali się na komendę. ... 

wtorek, 3 października 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 15 

Po tych słowach Jawor i Górska wyszli z agencji modelek. 

- I co teraz robimy Tomek? Ciągniemy dalej wątek tej modelki? 

- Co wracamy do firmy i ciągniemy to dalej. Zaciekawił mnie ten Michał 

- Że niby co? To on mógł zabić lekarza? 

- Czemu nie, a Anastazja co ci mówiła po moim wyjściu? 

- Niewiele ale parę ciekawych rzeczy 

- Opowiesz mi w drodze na komendę 

Po tych słowach udali się na komendę całą drogę rozmawiając, a po drodze wstąpili do znajomego batu po kawę. W drodze na komendę Górska poruszyła temat Bola po czym zadzwoniła na Paulinę i jak się od niej dowiedziała Bola nie ma w domu wyjechał na działkę i nie planuje w najbliższej przyszłości powrotu do firmy. Po dotarciu na komendę weszli na górę oczywiście Tomek nie zwracając uwagi pod nogi wszedł na stojak i wraz z nim przewrócił się, oczywiście wchodząc na stojak usłyszał słowa Dagi: 

- Tomek uważaj! ... Stefan 

Lecz niestety Jawor był szybszy niż słowa  starszej aspirant Górskiej i przewrócił się wraz ze Stefanem na podłogę po czym powiedział, a właściwie krzyknął: 

- Kto tu te rzeczy wystawił?! 

A Daga z lekkim uśmiechem na twarzy powiedziała: 

- Jawor co ty narobiłeś? Stefana przewróciłeś, połamiesz go jeszcze? 

- Górska? Co połamie? A ja? 

- Co ty? Przecież widzę że ci nic nie jest 

Po tych słowach lekko się uśmiechnęła oraz patrząc się na zdenerwowanego Tomka zatrzepotała rzęsami. 

- Górska ty ...? Jaro!? Co te pudła i Stefan robią na korytarzu? 

- No właśnie chyba miałeś dbać o Stefana, a w tym czasie Jawor o mały włos go nie połamał? 

- Tomek uważaj jak chodzisz, a to szef kazał wszystko spakować i wynieś na korytarz po co? To nie wiem zapytajcie się jego 

- Szef? Po co? Przecież to gabinet Bola 

- Nie wiem Górska ja tylko wykonuje polecenia, a teraz sorry wracam do pracy 

- My też Daga mamy co robić, a z szefem pogadamy później 

Po tych słowach udali się do swojego gabinetu usiedli na swoich miejscach po czym zaczęli rozmawiać, rozmowę zaczął Jawor: 

- Górska wróćmy do sprawy, co ci mówiła Anastazja? 

- Tak jak mówiłam wcześniej niewiele ale parę ciekawych rzeczy się dowiedziałam 

- Np: jakich? 

- Takich że nasz agent, a zarazem kochanek Wiktorii jest żonaty 

- Ale to nic nie wnosi do naszej sprawy, chyba że ... to zazdrosna żona załatwiła doktorka ale powodów nie miała 

- No nie i ten wątek i ten wątek bym odpuściła bo to nie wszystko, zgadnij kto nakłaniał ja do tej operacji? 

- Kochanek?  

- Właśnie nie, jej narzeczony Adam Górski, również interesował się jej zarobkami 

- To co? Sprawdzamy ich obu. Kogo bierzesz? 

- Narzeczonego 

- Dobra 

Po tych słowach Górska i Tomek zaczęli prześwietlać przeszłość narzeczonego i kochanka. Po upływie około 15 minut jako pierwsza zabrała głos Górska: 

- Jawor i jak? Masz coś o tym agencje? 

- No powiem tobie że grzeczny chłopiec to nie jest, a ty masz coś? 

- Prawie nic 

- To dawaj co masz? 

- Adam Górski syn prawnika, matka nauczycielka skończył studia pracuje jako informatyk komputerowy i ma profil na Fejsie 

- A jakiejś wykroczenia czy może coś kryminalnego? 

- Nie, tylko jeden mandat ... wystawiony całkiem niedawno, a ty coś masz? 

- A mam. Michał Kosk pochodzi z biednej rodziny ojciec renta, matka na zasiłku jako nastolatek zatrzymany za posiadanie narkotyków skończyło się na kuratorze potem dwa lata spokoju i znów rozboje tym razem pobicie, ofiarą jeździ na wózku wyrok trzy lata odsiedział 1,5 i wyszedł za dobre sprawowanie, a teraz od pięciu lat spokojny 

- Nieźle ziółko 

- No niezłe. Górska myślę że mógł to być ten kochanek 

- Jak to kochanek przecież ... 

Daga zamilkła i zaczęła kombinować po czym Tomek dodał: 

- Daga ja to widzę tak: dziewczyna piękna, światowa kariera operacja się nie udaje zostaje oszpecona zrywa z kochankiem on nie może znieść rozstania, z rozpaczy i żalu obwinia lekarza po czym zabija go oszpecając  mu twarz 

- Tomek dwie rzeczy: żona i narzeczony który ją namówił to co oni? 

- Żona nie od dwóch lat pracuje w Londynie i są w separacji 

- A narzeczony? Tomek to jakiejś dziwnie jest naciągane 

- Narzeczony nie wiem. Może masz rację ale przyznasz że realne? 

- Realne tak, ale mało prawdopodobne ...

niedziela, 17 września 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 14 

W tym momencie Tomek już nic nie odpowiedział tylko rozejrzał się w poszukiwaniu Anastazji Kopeć. Po chwili znaleźli drzwi agenta po czym weszli do środka. Po paru chwilach wraz z agentem udali się na sesję. 

- Anastazja policja do ciebie, można wiedzieć coś zrobiła?

- Ja? Nic szefie? 

- Anastazja Kopeć? 

Zapytała Górska. 

- Tak? Słucham o co chodzi? 

- Starsza aspirant Górska, komisarz Jawor chcielibyśmy porozmawiać o Wiktorii Adamskiej 

W tym momencie agent lekko zaskoczony popatrzył na policjantów po czym powiedział: 

- To jest sprawą zamknięta już? 

- Ta tak ale jej wątek łączy się ze sprawą morderstwa Arkadiusza Skarbka 

- Tego lekarza chirurga plastycznego? 

Powiedział zaskoczony agent. 

- Tak, a Pan coś wie o tym? 

Zapytał Jawor. 

- Słyszałem tylko o nim, ale teraz przepraszam ale obowiązki wzywają do widzenia 

- Nie rozumiem, jak to jej wątek łączy się z tym lekarzem? 

Zapytała Anastazja, a Daga odpowiedziała: 

- Już wyjaśniam Wiktoria popełniła samobójstwo po nieudanej operacji plastycznej przeprowadzonej właśnie przez tego lekarza, a on zginął parę godzin po niej został oszpecony po twarzy. Przypuszczamy że mordercą jest właśnie ktoś z otoczenia Wiktorii 

- Michał? To nie możliwe. Adam? Sama nie wiem  

- Kto to jest Michał? I dlaczego to niemożliwe? 

Zapytał Tomek. 

- To chyba będę musiała od początku zacząć 

- Bylibyśmy wdzięczni 

- Wiktoria była moja najlepsza przyjaciółką, a uwierzcie mi w tym zawodzie przyjaźń to rzadkość 

- Przecież Wiktoria zerwała wszystkie kontakty z przyjaciółmi? 

Zapytał Jawor. 

- Owszem Panie komisarzu z początku tak było ale po krótkim czasie znów zaczęliśmy się przyjaźnić, zyskałam jej ufność dlatego widziałam i wiedziałam wiele więcej niż Adam 

- Adam to kto? 

- Narzeczony Wiktorii proszę Pani 

- A co widziałaś i wiedziałaś? Możesz nam powiedzieć? 

- Teraz już tak proszę Pani. Wiktoria miała chłopaka 

- Adama mówiłaś, to jej narzeczony 

- Nie zupełnie Panie komisarzu. Z Adamem narzeczonym była związana od liceum ale z biegiem lat Adam stawiał się coraz bardziej zazdrosny, porywczy. Jak zaczęła u nas pracę poznała Michała zakochali się w sobie szaleńczo, w końcu była szczęśliwa z nim  mogła przy nim wszystko. Niestety uznała że nie jest "wystarczająco" piękna i poddała się tej operacji 

- To właśnie Michał namówił ją do tej operacji?

- Właśnie nie proszę Pani on nie chciał żeby to zrobiła ale ona była pod silnym wpływem Adama przypuszczam że to właśnie on nakłaniał ją do tych botoksów i operacji 

- Botoks? W karcie jej nic o tym nie wspomniano? 

Zapytał Jawor. 

- Z tego co pamiętam ostatni zabieg botoksem miała w poniedziałek przed południem, a operacja odbyła się we wtorek 

- Wracając do wątku z Adamem nie mogła zerwać z nim skoro zakochała się w Michale? 

- Właśnie nie proszę Pana kiedyś powiedziała mi że dzięki niemu jej tata żyje, a Adam by się nie pogodził z rozstaniem 

- Jak to żyje? 

Zapytała Górska. 

- Tego to nie wiem. Wiem tyle że Adam nic nie wiedział o Michale inaczej by był tu czysty armagedon, totalna wojna mówię wam 

- By był tu? Czy ty czujesz powiedzieć że Michał to ... 

Zapytał Jawor wskazując lewą ręką na pokój agenta. 

- Tak nasz agent Michał Kosk był kochankiem Wikii 

- Górska byłem głupi, widziałaś jego reakcje na początku naszej rozmowy? 

- Tak był zaskoczony i szybko się zmył 

- Idę z nim pogadać, a ty dokończ rozmowę 

Po tym zdaniu Jawor wyszedł i udał się do biura agenta Michała Koska. Niestety nikogo nie zastał gdyż jak mu powiedziała sekretarka Pan Michał wyszedł w pilnej sprawie i nie wróci już dzisiaj do pracy. Po tych słowach wrócił pośpiesznym krokiem do Dagmary i Anastazji, które zakończyły rozmowę. Tomek ledwo co przekroczył próg pokoju w którym odbywała się sesja usłyszał głos Górskiej. 

- Tomek i jak? Szybko wróciłeś? 

- Wróciłem szybko bo go już nie ma wyszedł gdzieś? 

- A gdzie wyszedł wiesz? 

- Nie wiem, w pilnej sprawie czy na spotkanie, sekretarka nawet nie chciała mi podać adresu spotkania  

- Jaka pilna sprawa? Jakie spotkanie? Anastazja orientujesz się o co może chodzi? 

- Niestety nie ale Pan Michał rzeczywiście czasami leci na nieplanowane spotkania żeby kogoś polecić, umówić na spotkania czy casting. Dzięki takiemu właśnie spotkaniu Wiktoria miałaby szansę wyjechać do Mediolanu lub Arabii lub gdzieś tam 

Dagmara popatrzyła na Tomka, a on na nią po czym powiedział: 

- O czym ty mówisz? Jak to wyjechać? Możesz to rozwinąć? 

- Michał dowiedział się że w Polsce będzie znany fotograf ze swoim szefem i zatrzyma się w hotelu RITZ, więc udał się tam niby na lunch i udało mu się pogadać z nimi i okazało się że Wikii miała szansę wyjechać do Włoch ale jej chłopak Adam był temu przeciwny, w końcu po długich rozmowach przekonał się do wyjazdu i nawet zaproponował że pokryje operacje i botoks, a potem już wiecie jak to się skończyło 

- Wiemy 

- Niestety muszę już wracać na zdjęcia, to już Wszystko Pani Dagmaro

- Chyba to na razie wszystko dzięki jakby ci się coś przypomniało to zadzwoń, znasz nasz numer

Odpowiedział Jawor.

- Tak Pani Górska mi podała dowodzenia 

- Dowodzenia ...

poniedziałek, 4 września 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 13 

Pan Dionizy zrobił parę łyków po czym powiedział: 

- Teraz już dobrze się czuje, dlaczego mogła popełnić samobójstwo? Moją córeczka Wiktoria była modelką miała również narzeczonego Adama ale uznała że jest zbyt brzydka na ten zawód oraz że ma zbyt małe piersi, a Adam nie wyprowadzał ją z błędu co chwilę wstrzykiwała sobie kwasy, botoksu w końcu postanowiła poprawić sobie twarz i biust. Operacja biustu udała się ale niestety operacja twarzy już nie pojawiły się blizny i nie goiły się, coś było nie tak, a lekarz nie poniósł odpowiedzialności, a moją córką została oszpecona do końca życia 

- Wiktoria wpadła w depresję? 

- Tak Pani Dagmaro, miała próby samobójcze ale udało się ją powstrzymać, niestety tym razem ten jeden raz już nie 

- A znajomi, narzeczony pomogli jej? 

- Ze znajomymi zerwała wszystkie kontakty, a Adam nic nie zrobił, a ona zaczęła nosić te ... Moją córeńka zasłaniała twarz 

- Ale byli zaręczeni, mieli datę ślubu wyznaczoną? 

- Pani Dagmaro byli zaręczeni owszem ale zaręczyli się za nim poddała się tej operacji, a data niby ustalili ją ale po operacji na 31 październik tego roku ale nie wiem czy on ją kochał naprawdę czy tylko ze względu na jej status czy pieniądze 

- Dlaczego tak Pan uważa jaki on jest? 

- Adam zmienił się Panie komisarzu, a stało się to po tym jak dowiedzieliśmy się że operacja nie udała się, stał się szorstki i obojętny, odgrażał się że winni poniosą karę 

Dagmara popatrzyła na Tomka, a on na nią po czym powiedział: 

- Nie będziemy już dłużej męczyć Pana, a na razie dziękujemy za wszystkie informacje ach jeszcze jedno pytanie, Pan ledwo rusza prawą ręka dlaczego? 

- Stare dzieje dwa lata temu przeszedłem udar od tego momentu mam słabsza tę stronę. Panie komisarzu to nie ja go zabiłem owszem miałem ochotę ale wiem że to nie on jest temu winien 

Po tych słowach Tomek i Daga pożegnali się z Panem Dionizym, a następnie wyszli z domu. W drodze do samochodu rozmawiali o sprawie, a dokładniej o Adamie Górskim. 

- Górska ten cały Adam mi się zaczyna nie podobać słyszałaś odgrażał się doktorowi, a ojciec chyba go wykluczamy zresztą on ledwo co się porusza 

- Raczej tak ale mnie ciekawi dlaczego Pakulska nie powiedziała nam że ojciec Adamskiej tam był 

- O no właśnie zadzwoń do niej 

Po tym zdaniu Górska wykonała telefon do Juli, po paru minutach Górska skończyła rozmowę. 

- I co się dowiedziałaś? 

- Jej nie było był jej pracownik i rzeczywiście przyjechał tam ojciec dziewczyny ale nie sam tylko z koleżanką córki Anastazją Kopeć i rzeczywiście zasłabł 

- Czyli jego wykluczamy ale nic nie wspomniał o koleżance córki? 

- Mówił że zerwała wszystkie kontakty 

- Czyli co jedziemy do modelek i pogadamy dobie z tą Anastazją 

- Dokładnie w końcu według ojca Wiktoria zerwała kontakty, a tu proszę on nas okłamał 

- Górska, a może to nie samobójstwo? 

- Tylko co? Morderstwo? Julia nic nie wykryła. Jedynie że to miało wyglądać na samobójstwo? 

- No właśnie ktoś mógł zabić ją i upozorować samobójstwo 

- Jawor zapomniałeś o małym szczególe, a mianowicie o lekarzu co może mieć ma z tym wspólnego ze również zginął? 

- Jest kilka punktów wspólnych: blizny na jego twarzy i jej oraz dzień, chociaż to nie ona we wtorek on w środę. Ale to może być osoba z jej kręgu 

- Też tak myślę ale ojciec raczej odpada 

- On na pewno nie miał by siły, a po za tym znalazłem środki przeciwbólowe na receptę 

- Wiesz co pogadajmy jeszcze z tą asystentką lekarza jak jej tam było? 

- Ewa Schubert 

- No właśnie może coś się jej przypomniało 

- To teraz gdzie? Do agencji czy do tej Ewy? 

- Jedziemy do tej Ewy ona będzie w pracy teraz chyba 

- Chyba tak 

Po tych słowach udali się do tej kliniki, droga minęła im bardzo szybko rozmawiali nie tylko o pracy ale większość drogi przegadali o wczorajszym spotkaniu przy piwie. Widać było że świetnie się rozumieją, a przede wszystkim dobrze się czują w swoim towarzystwie. Po dotarciu do kliniki okazało się że trafili na przerwę i Pani Ewa była z tyłu kliniki na papierosie. Jak się okazało w trakcie rozmowy Pani Ewa nie zapomniała wręcz przeciwnie przypomniała sobie Wiktorię ale również wiele więcej szczegółów o denacie co mogło być przydatne w prowadzonym śledztwie. Po krótkiej rozmowie Górska Jawor udali się do agencji modelek. Po dotarciu na miejsce weszli do budynku, Tomek zabrał głos: 

- Górska, a może ty byś spróbowała swoich sił jako modelka? 

- Tomek ty chyba żartujesz? 

- Nie, Daga czemu nie? Z chęcią zobaczyłbym ciebie w ... Bieliźnie 

- W czym? W bieliźnie? Czy ty na łeb upadłeś? Chyba w twoim śnie mnie zobaczysz w niej bo tak nigdy, ja się do tego nie nadaje 

- A mi się wydaje że świetnie się nadajesz

- Wiesz co jakby ciebie ogolić ... to ty masz niezły tyłek może to ty zgłosisz się jako model ... 

poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 12 

Po słowach Górskiej powiedział: 

- Co Górska balowało się w nocy ze się spóźniłaś? 

Mówiąc to uśmiechnął się. 

- Chciałbyś, po prostu zaspałam ale porozmawiajmy o pracy, masz coś? 

- Analizowałem godziny zgonów popatrz Wiktoria zmarła we wtorek wieczorem między 17, a 18, a doktorek środa w nocy między 2, a 3 mi się wydaje że to ktoś z rodziny od niej 

- Ok 

Po czym mówisz to zwykła na swoje notatki i kontynuowała zdanie: 

- Ale każdy mógł to zrobić nie koniecznie ktoś od tej dziewczyny 

- Nie każdy, narzeczony Wiktorii jak i ojciec i kochanek oni mieli motyw 

- A koleżanka? 

- Że co? Ona chirurga? 

- Raczej ona ją, a lekarza może masz rację narzeczony i kochanek może i ojciec? 

- Ją wykluczamy może motyw miała i to była zazdrość ale alibi również w tym czasie była na ślubie siostry 

- Ale z wesela mogła wyjść wiesz jak bywa na weselu 

- Z wesela tak ale z kościoła raczej nie ślub odbywał się o 17:00 

- To rzeczywiście odpada, widzę że nie próżnowałeś 

- Widzisz koleżanko, zjadaj i jedziemy pogadać z ojcem Wiktorii 

- Ok, a teraz inny temat widziałeś Stefana jest na korytarzu 

- No Jaro  go wyniósł. Zaraz się dowiemy co jest grane, Magda pozwól na chwilę 

Po tych słowach do pokoju detektywów weszła Magda. 

- Słucham, o co chodzi? 

- Ty nie wiesz co się dzieje u Bola, Stefan jest na korytarzu? 

- Wiem 

- To powiedz nam ale wszystko 

Powiedziała Górska. 

- Pewnie. Gabinet Pana Bolesława został przeniesiony piętro niżej ponieważ jest tam większy pokój wolny, a Pan Bolo będzie miał większe pole do popisu, a tutaj w pokoju na razie zostanie tylko komputer i potrzebne rzeczy do pracy dla Jara dopóki na dole nie skończą 

- Acha dzięki 

- Nie ma za co 

Magda wyszła, a Tomek dodał:  

- To teraz Boluś będzie miał większe pole do popisu ale z daleka od nas 

- To chyba dobrze? 

- Źle będzie trzeba chodzić do niego po schodach 

- To co? To źle wręcz? Przeciwnie ruch to zdrowie przynajmniej boczki nie będą ci się robić ale teraz już chodźmy 

- Bardzo zabawne Górska, byle potem ciebie się nie pojawia 

Górska się uśmiechnęła Tomek również po czym wyszli z komendy i udali się do ojca Wiktorii. Całą drogę rozmawiali. 

- Przy okazji Tomek dzięki za wczorajszy wieczór świetnie się bawiłam 

- Nie ma za co ja również, może jeszcze powtórzymy kiedyś 

- Dzisiaj dzięki ale nie, wolę kapcie i telewizor 

- Zaskoczyłaś mnie, jest z ciebie równy gość czyli spoko babka i nie upiłaś się zbyt mocno 

- W przeciwieństwie do ciebie bardziej uważałam 

- Możliwe 

Całą drogę rozmawiali aż w końcu dotarli pod dom ojca Wiktorii. Był on duży i stał w rzędzie domów połączonych ze sobą. Po zaparkowaniu wysiedli z samochodu i udali się pod drzwi domu ojca Wiktorii. Tomek zapukał po chwili drzwi mu otworzył starszy siei Pan. Jako pierwsza głos zabrała Daga. 

- Pan Dionizy Adamski, ojciec Wiktorii Adamskiej? 

- Tak, a Państwo to kto? 

- Dzień dobry komisarz Tomasz Jawor i starsza aspirant Dagmara Górska czy możemy porozmawiać? 

- O czym? Wiki popełniła samobójstwo? 

- Wiemy ale jej wątek dotyczy również naszej sprawy, bardzo prosimy

Dokończyła Górska. 

- No dobrze proszę wejść 

Górska o Jawor weszli do domu i udali się do salonu, usiedli na kanapie, a Pan Dionizy zapytał: 

- To co by Państwo chcieli wiedzieć i zaraz zapowiadam nie lubię owijania w bawełnę, byłem policjantem wiec wiem jak działacie 

- Dobrze nie będziemy owijać w bawełnę więc zacznę. Się Pan że Pan Arkadiusz Skarbek został zamordowany, był on lekarzem który operował Pana córkę? 

- Wiem Panie komisarzu i nie ukrywam nie jest mi przykro, ale go nie zabiłem 

- W takim razie co Pan robił w nocy z wtorku na środę, a konkretnie w środę w nocy między 2, a 3?

- Jak Pani już wie, a właściwie Państwo we wtorek wieczorem koło 18, a 29 dostałem wiadomość o śmierci córki chciałem ją zobaczyć pojechałem do prosektorium wybłagałem by mogłem ja zobaczyć niestety moje serce nie wytrzymało 

- To znaczy miał Pan zawał? 

- Nie Pani aspirant stan przedzawałowy byłem w szpitalu dopiero w środę po południu mnie wypuścili na własne żądanie. Podejrzewaliście mnie? Proszę nie kłamać? 

- Tak, a jeszcze jedno pytanie. Dlaczego Pana córka mogła popełnić samobójstwo? 

- Panie komisarzu moja córeńka ... 

- Dobrze się pan czuje? 

Zapytała zaniepokojona nagłym pobladnieciem ojca Wiktorii Górska, a Jawor dodał: 

- Przyniosę Panu wodę 

Po tych słowach Tomek udał się do kuchni nalał do szklanki wody ale przy okazji rozejrzał się po czym wrócił z wodą: 

- Proszę Panie Dionizy 

- Dziękuję .... 

czwartek, 3 sierpnia 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 11 

Po tych słowach Paulina jak i Kuba skończyli pracę i udali się do swoich mieszkań, ale wpierw udali się do Bola. Tymczasem Daga i Tomek przejrzeli dokumenty Wiktorii Adamskiej, Jawor zajął się aktami które przekazali im Wach i Walczak, a Górska dokumentacją medyczną. Czas mijał szybko oboje pochłonięci lekturą nie zauważyli jak minęły dwie godziny i zrobiło się późne popołudnie. Dagmara po skończeniu ostatniej strony akt medycznych powiedziała: 

- Skończyłam, nareszcie, a ty? 

- Ja prawie jeszcze jedna kartka, a dlaczego pytasz? 

- Chcesz kawę? Bo ja tak 

- Oj tak, to zrobię przerwę i zaraz przyniosę 

- Ja to zrobię Tomek rozprostuję swoje kości, a przede wszystkim swoje cztery litery

- No dobra jak chcesz, to czarna z cukrem 

- Dobrze 

Po tych słowach udała się do automatu po kawę. Przy automacie podszedł ją Jagiełło, a znając jego zapał do pracy wiedziała że nie uniknie pytań o postępy w pracy. 


- O Pani Dagmara dzień dobry jak leci? 

- Dzień dobry Panie prokuratorze dobrze dziękuję 

- A mamy jakiś postęp w sprawie morderstwa lekarza? 

- Tak mamy ale jeszcze wolelibyśmy to sprawdzić. Jak będziemy mieć wszystko przedstawimy raport 

- Czekam, s może ... 

Jagiełło nie dokończył zdania gdyż przerwała mu Górska trzymając w dłoniach kawę powiedziała: 

- Uciekam do pracy do widzenia 

- Do widzenia 

- O witaj Kornel 

- Jezu Edward lekarz ludzi część 

- Co ty Kornel? Zamyśliłeś się?  

- Ja ... Tak ... Muszę jeszcze z tobą obgadać inną sprawę 

- To zapraszam do mnie 

Po tych słowach Kubus i Jagiełło weszli do biura Kubisa, a Górska przyniosła kawę Tomkowi po czym powiedziała: 

- Proszę twoja kawa, i jak skończyłeś? 

- Dzięki tak skończyłem to co podsumujemy 

- Dobrze to ja zaczynam. Wiktoria Adamska lat 23 modelka zaczyna rozwijać swoją karierę postanawia poprawić swoją urodę, zgłasza się do Arkadiusza i poprawia swój biust i nos niestety coś idzie nie tak i blizny po operacji nie zagoiły się poprawnie, wręcz przeciwnie lekko się powiększają dziewczyna zostaje oszpecona nie umie się pogodzić z tym zaczyna nosić burki, popada w depresję nie potrafi znaleźć siły w sobie i popełnia samobójstwo. Jak się okazało po sekcji miała wadę i brała leki które mogły być przyczyną nie gojenia się ran, a ty co masz? 

- Ta Wiktoria miała narzeczonego Adama Górskiego który ją wspierał ale jest furiatem który groził naszej ofierze że się zemści i zniszczy go, ojciec Dionizy Adamski mówi co to coś? 

- Nie nic, a powinno Jawor? 

- Były policjant z Oławy sam wychował córkę po śmierci żony która zginęła w wypadku samochodowym. Ale w tej sprawie najlepsze jest to że jej koleżanka Anastazja Kopeć powiedziała że Wiktoria miała kochanka z branży niejakiego Michała Kosk i planowała zerwać z Adamem dla tego Koska 

- Czyli co wszyscy mogą być podejrzani bo mają motyw?  

- Jak dla mnie tak ale zajmiemy się tym jutro co? 

- Jak dziecko ale masz rację, to co do domu? 

- Nie do Bola 

- A właśnie przypomniało mi się Paulina i Kuba do niego wpadną 

- A to spoko to na piwko chodź 

- Tomek nie kuś 

- Nie muszę po prostu mózg potrzebuje tlenu 

- Raczej promili niż tlenu 

- To co dasz się namówić? 

- Dobra 

- Znam fajna knajpę 

Po tych słowach Tomek uśmiechnął się do Górskiej, a ona odwzajemniła jego uśmiech po czym udali się do lokalu zaproponowanego przez Jawora. Po wejściu do lokalu usiedli przy barze i zamówili Tomek duże piwo, a Górska również duże piwo z sokiem widać było że oboje w swoim towarzystwie dobrze się czują, swobodnie rozmawiali prawie o wszystkim śmiali się. Czas uciekał im bardzo szybko gdy się zorientowali była już 1:00 w nocy oboje udali się do swoich mieszkań. Tomek po otwarciu drzwi mieszkania był zmęczony tak bardzo że poszedł prosto do sypialni i zdjowaszy ubranie położył się tylko w samej bieliźnie szybko zasnął. Górska również była zmęczona weszła do mieszkania rozejrzała się i udała się do łazienki potem zdjęła ubranie i włożyła koszulę nocną po czym szybko zasnęła. Poranek nastał bardzo szybko Tomek wstał dość wcześnie mimo że położył się dość późno spać czuł się wypoczęty, odprężony ale przede wszystkim miał dobry humor ubrał czarne jeansy i białą koszulę z krótkim rękawem gdyż dzień był i zapowiadał się upalnie po czym udał się na komendę ale wpierw do pobliskiej knajpy coś zjeść. Górska oczywiście zaspała ale pierwszy raz była odprężona mimo swoich powodów osobistych na które wpływ miał Mateusz i jego ciągle pretensje i znikanie. W pośpiechu ubrała spodnie jeansowe szare, a na górę narzuciła ciemno niebieską luźną bluzę w pośpiechu również podkreśliła czarnym tuszem oczy i grafitowe cienie, spojrzała na komórkę widząc godzinę 8:15 nie zdarzyła upiąć włosów tylko lekko rozczesała się i zostawiła rozpuszczone, następnie ubrała trampki zabrała komórkę i w pośpiechu wyszła do pracy. Tymczasem o godzinie 7:59 na komendzie pojawił się Tomek. 

- Część wam 

- Część, część 

Odpowiedzieli posterunkowi Krzysiek i Magda. Jawor udał się do siebie po czym zdjął kapelusz i wrócił się do automatu z kawą i powiedział: 

- Krzysiek Górskiej jeszcze nie ma? 

- Nie 

- Acha 

Następnie zrobił dwie kawy czarne z cukrem i udał się z nimi do siebie jedna położył na biurku Górskiej, a druga u siebie po czym zaczął analizować notatki zrobione dzień wcześniej po około 30 minutach na komendzie, a dokładniej na górę wpadła Górska. 

- Część, Jawor jest? 

- Część jest u siebie 

- Dzięki 

Powiedziała zdyszana Górska i udała się do gabinetu Tomek chciał przywitać się pierwszy ale za nim się odezwał wyprzedziła go Górska. 

- O kawą cudownie

- Część dzięki Tomek za kawę. Część nie ma za co. Co nie przywitasz się Górska? 

- Część nic nie piłam, nic nie jadłam więc się nie dziw że ciebie nie widziałam tylko kawę 

- Spoko ale kawą zimna będzie już 

- Może być jest ciepło 

- Pewnie jesteś głodna? 

- Nie zaprzeczę, potwornie 

- Mam tu dwa rogaliki z dżemem truskawkowym proszę 

- Jezu Tomek życie ratujesz 

- A nie jesteś na jakiejś diecie? 

- Ja? Chyba w twoim śnie 

Tomek nic nie mówił tylko podał jej rogaliki, a Daga nie myśląc o pracy natychmiast zaczęła je zjadać. ... 

niedziela, 2 lipca 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 


Kochani za nimi już czy może dopiero pierwszy tydzień wakacji 😃 więc życzę wam miłego wypoczynku ⛱️ dużo słońca 🌞, polecam opowiadania które na pewno będą się pojawiać na blogu. Prezentuje wam nowe opowiadanie. 

Pozdrawiam 🙋


Akta sprawy nr 4 część 10 

Po tych słowach Daga, Jaro i Paulina nic już nie mówili. Po paru chwilach Jaro zaczął streszczać raporty od Julii. 

- Więc tak. Ty Paulina: Wiktoria Adamska popełniła samobójstwo połykając znaczną ilość tabletów nasennych, a przyczyna prawdopodobnie depresja po nieudanej operacji plastycznej, a zgon nastąpił około godziny 17:00, a 18:00 czyli we wtorek wieczorem 

- Ok dzięki 

Po tych słowach Paulina wyszła i Jaro powiedział: 

- A wracając do ciebie Górska to macie morderstwo wyjątkowe okrutne ktoś pociął twarz waszemu denatowi ale znęcał się dość długo i powoli przypuszczalny czas zgonu gdzieś około 2:00 może 3:00 w nocy w środę 

- Dzięki 

- Nie ma za co 

Po tych słowach udała się do Tomka który zaczął już przeglądać akta pacjentów. Górska cały czas myślała o sprawie Pauliny i Kuby po wejściu do biura usiadła i zamyśliła się co nie umknęło uwadze Jaworowi. 

- I jak Górska? Co było w raporcie? 

Górska nic nie mówiła po czym Jawor ponowił pytanie.

- Daga o czym myślisz? 

- Co? O niczym, a ty pytałeś coś? 

- Tak co było w raporcie? 

- Facet został zamordowany, twarz została mu pocięta, a zgon to między 2, a 3 w nocy 

- Dzięki, a o czym myślałaś? 

- Nie ważne, sprawdzasz pacjentów? 

- Tak. Wiesz że dwie laski poprawiały nos 

- No i? 

- Możesz mi wytłumaczyć co dziewczyny widzą w tym całym poprawianiu urody chociaż niczego wam nie brakuje 

- Nie wiem, ja niczego nie mam zamiaru poprawiać 

- Górska ani się wasz bo jak ci coś nie wyjdzie ... 

- Jawor to co zrobisz? 

Mówiąc to Górska miała uśmiech na twarzy. 

- Ja nic, może wpadniesz w depresję taką jak jedna z pacjentek naszego denata 

- Co? Co powiedziałeś? 

Górska przez sekundę zaniemówiła po czym przypomniała sobie raport z sekcji Wach i Walczaka, Jawor również zaczął się zastanawiać sekundę po czym powiedział: 

- Daga, a jeśli to właśnie zemsta? 

- Właśnie, dokładnie o tym samym pomyślałam 

- Dziewczyna poddaje się operacji 

- Wynik operacji ją nie zadowala lub według niej zostaje oszpecona 

- Postanawia się zemścić 

- I morduje doktora ktoś bliski z jej otoczenia pamiętajmy że on zginął w środę, a ona we wtorek 

- Dokonując tego co on zrobił jej. Górska jesteśmy genialni w tworzeniu poszlak i motywów tylko mordercy jeszcze brak 

- Może niekoniecznie 

- Jak to? Co masz na myśli? 

- Paulina prowadziła razem z Kubą sprawę dziewczyny która popełniła samobójstwo po nieudanej operacji 

- Myślisz że to ona? 

- Nie wiem może 

- To co ściągamy Kubę i Paulinę? 

Po tych słowach Górska zadzwoniła do Wach wyjaśniła jej całą sytuację po czym poprosiła ją aby razem z Walczakiem przyszli do nich. Po paru minutach Paulina i Kuba zjawili się w gabinecie u Jawora i Górskiej. 

- Część rodacy widzę że pracujecie ale pracy wam nie ubywa 

Mówiąc to Walczak zetknął do kartonu z dokumentami. 

- Cześć 

Odpowiedziała Górska z uśmiechem na twarzy, a Tomek dodał: 

- Część Kuba, a co ciebie się już piwko i mecz? 

- Byś chciał wiedzieć Tomeczku już go woła piwko ale tak na serio do rzeczy Tomek co macie? 

- Morderstwo chirurga plastycznego gdy go znaleziono miał pociętą twarz 

- Jawor co obstawiacie ? 

- Przypuszczamy z Górską że to była zemsta za nieudaną operację plastyczną 

- No ok ale co my mamy wspólnego z tym bo nic nie rozumiem? Potrzebujecie naszej pomocy? 

- Nie zupełnie Kuba, Paulino pamiętasz jak Jaro tłumaczył nam raport z sekcji mieliście dziewczynę która popełniła samobójstwo po nieudanej operacji 

- Czekaj Daga wyleciało mi to, a ty Kuba kojarzysz? 

- Coś kojarzę ten narzeczony się pieklił że go zabije ... Skarb, Skarbowemu 

- Skarbek 

Powiedziała Górska. 

- Dokładnie Skarbek 

Powiedział Kuba po tych słowach głos zabrała Paulina która dostrzegła imię i nazwisko denatki na biurku Tomka. 

- Jawor skąd macie papiery naszej denatki? 

- Waszej denatki? Która to? 

Zapytał zaskoczony Tomek. 

- Ta Wiktoria Adamska 

- O co chodziło w waszej sprawie? Bo to są pacjenci naszego denata 

- Arkadiusz Skarbek tak miał na imię ten lekarz 

Powiedział Kuba. 

- To nasz denat. To o co chodziło u was? 

- Ta Wiktoria Adamska chciała powiększyć biust i zrobić sobie operację plastyczną twarzy jednak coś chyba poszło nie tak operacja się nie udała i dziewczyna została oszpecona. Musiała zrezygnować z pracy modelki i popadła w depresję, leczenie się nie powiodło i dziewczyna popełniła samobójstwo 

Powiedziała Wach, a Walczak dodał: 

- Ale za nim to zrobiła nosiła te ... Burki, a we wtorek między 17, a 18 znaleziono ją martwą łykła proszki na sen, a wasza sprawa? 

- W środę między 2, a 3 w mocy został zabity w swoim gabinecie lekarz Arkadiusz Skarbek 

Odpowiedziała Górska.

- Dobra ale nasza denatka zmarła we wtorek, a wasza denat w środę, więc naszą denatka to wyklucza 

- Owszem Paulina. Górska nieudana operacja może to być tylko motyw nie koniecznie zbrodnia, nie musiała być dokonana przez pacjentkę 

- Dokładnie Jawor to może być motyw ale dla bliskiego otoczenia pacjentki i idealnie tutaj pasuje ta Wiktoria 

- Przesłuchaliście kogoś w tej waszej sprawie? 

Zapytał Jawor. 

- Tak narzeczonego ale to straszny furiat i jej ojca byłego gliniarza, koleżankę z pracy no i tutaj jest wisienka kochanka jej tutaj w aktach macie listę 

- Myślicie że to mogła być zemsta? 

- Czemu nie Paulino zobaczymy 

Odpowiedziała Tomek. 

- To co Paulinko my się zbieramy, a wy do pracy Górska 

- Dokładnie Kubuś mamy nad czym pracować 

- Przejrzymy te dokumenty dzięki Paulina 

- Nie ma za co jakbyś potrzebowaliście pomocy to dajcie znać 

- Spoko poradzimy sobie z Górską 

- Pewnie 

Po tych słowach Paulina jak i Kuba skończyli pracę i wyszli od Górskiej i Jawora i udali się do wyjścia ale po drodze udali się do Bola. ...

środa, 7 czerwca 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 9 

W tym momencie przyszedł Kubis: 

- Widzę Tomek i Daga że poznaliście naszego technika? 

- Tak 

- Daga co trzymasz w dłoni? 

- Nie wiem szefie Stefan to trzymał 

- Ej mogę wiedzieć kto to jest Stefan? 

- Stefan to szkielet Bola 

- Co Tomek? Ten tutaj pełny kurzu szkielet? Kto normalny tak nazywa szkielet ludzki

Jawor, Górska jak i Kubis odpowiedzieli razem po czym Kubis dodał: 

- Bolo 

- A Bolo jest spoko gościem i naszym technikiem jak wiesz już 

- Ok to sorry, Daga co to jest? 

Daga otworzyła kopertę po czym odpowiedziała: 

- To jest list od Bola 

- Co? 

Zapytał Tomek: 

- Co w nim pisze? 

Pytanie padło od Kubisa, a Dagmara zaczęła go czytać: 

" Kochani moi przyjaciele jak również kochany mój szefie, wiele lat przepracowałem tutaj z niektórymi byłem dłużej z niektórymi krócej. Wczoraj widziałem że to młoda krew wkracza i rwie się do pracy, a stara brygada musi odejść. Nie będę się rozpisywać ani owijać w bawełnę wiem że trudno wykonać ten krok szefie więc ja go zrobię pierwszy. Chciałem dostać urlop ale nie dostałem więc koniec odchodzę, szefie wypowiedzenie wysłałem na email. Dzięki za wszystko. 

Pozdrawiam 

Bolo 

P.S. Dbajcie o Stefana nie lubi kurzu. 

Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym "

Tomek po skończeniu czytania listu przez Górską powiedział: 

- Co? Szef chciał zwolnić Bola i zatrudnić tego tu oto lalusia? 

- Tylko nie lalusia 

Powiedział to oburzony głosem Jaro uspokoić sytuację starał się Kubis mówiąc: 

- Spokojnie Jaro, nie Tomek, Jara zatrudniłem po to aby pomógł Bolowi, ale jestem tego pewny że Bolo tego nie zrozumiał i zintarpletował to po swojemu 

- Ja myślę że nawet chyba nie chciał tego zrozumieć po prostu był wyczerpany, przepracowany i dlatego myślał że Jaro chce go wygryźć 

- Górska on to podjął zbyt pochopnie nie myśląc chyba 

- Również tak uważam ale jak ochłonie Tomek to wtedy chyba wróci do pracy 

- Czekajcie kochani Daga pokaż ten list 

Daga podała list szefowi po czym go po cichu przeczytał. 

- Nie co za idiota 

- Zgadzam się szefie 

- Tomek to może po pracy pojedziemy do niego? 

- Pewnie czemu nie 

- Tomek i Daga jak go będziecie wiedzieć to przekażcie mu że jest idiotą i te wypowiedzenie może sobie wsadzić, a dokładnie wysłać w swoje cztery litery i ma dwa tygodnie wolnego potem go widzę w pracy 

- Dobrze szefie 

Po tych słowach Jawor i Górska udali się do swojego pokoju. 

- A ja szefie mam zostać? 

- A ty Jaro teraz tutaj rządzisz, ach tylko uważaj na Stefana 

Po tych słowach Kubis wyszedł i udał się do siebie, a Jaro popatrzył się na szkielet po czym powiedział: 

- Chyba żartują sobie 

Jawor i Górska po zabraniu ze sobą kawy usiedli przy swoich biurkach po czym Tomek powiedział: 

- Górska od czego zaczynamy? 

- Może od raportu od Pakulskiej 

- To przeczytaj co tam jest? 

Dagmara zaczęła czytać raport lecz żaden z nich go nie zrozumiał gdyż był napisany językiem medycznym, a dokładniej profesjonalnym.

- Czekaj Daga rozumiesz coś z tego? Bo ja kompletnie nic 

- Ja również nic no prawie nic tylko tyle że w żołądku wykryto resztki tabletów nasiennych 

- Co? Jakie tabletki nasenne? Jest to nasz raport? 

- Czekaj 

Daga przeczytała szybko ostatnie dwa zdania po czym odpowiedziała: 

- Nie, to jest jakaś inna laska. To kto ma nasz raport? 

- Nie wiem, ale wiem kto za to jest odpowiedzialny i teraz się za to zabierze 

- Jaro 

- Dokładnie, to co ty czy ja? 

- Ja 

Po tych słowach Górska zabrała raport i udała się z nim do Jara, w tym samym czasie u Jara już była Paulina. Daga po wejściu do gabinetu powiedziała: 

- Część Paulina 

- Część. Jaro mam dwie rzeczy 

- Jakie? I pewnie ty Dago również coś masz 

- Tak, ale poczekam najpierw załatw to z Pauliną 

- Ok, to co chciałaś Wach? 

- Pierwsza nic nie rozumiem z tego raport, a druga my mamy samobójstwo, a tutaj jest morderstwo, więc gdzie jest nasz raport? Bo to nie jest nasz 

- Chwilę Paulino nie wiem gdzie jest wasz raport? 

- Ja chyba wiem gdzie jest. My mamy o samobójstwie, a powinniśmy mieć morderstwo, właśnie przyszłam wyjaśnić tę pomyłkę 

- O widzicie wszystko się wyjaśniło to teraz zamiecie się teczkami 

- No nie zupełnie Jaruś 

- Tylko nie Jaruś, o co chodzi Paulino? 

- To jest literatura typowo medyczna, sieć będziesz musiał nam pomóc kochanienki i przetłumaczyć na polski język, A po za tym kara za pomyłkę musi być

- Chyba żartujecie? 

- A my na takie wyglądamy jakbyśmy żartowały? 

-  Daga blondynka ale ty brunetka 

- Sorry masz coś przeciw blondynkom? 

- Nie, no dobra dawajcie te raporty dajcie mi sekundę ok 

- Nawet masz dwie 

Powiedziała Wach, a Górska w tym czasie co Jaro zaznajomiła się z raportami zaczęła rozmowę o Bolu. 

- Słyszałaś o Bolu? 

- Tak co on zwariował 

- Nie wiem, po pracy chcemy do niego jechać 

- Możemy się zabrać z wami? Ja i Walczak 

- Pewnie, a może on jest rzeczywiście przemęczony i przepracowany? 

- Co Bolo? Może masz rację, ale Bolo i Walczak mają jedną wspólną cechę są łysi i raz na jakiś czas trzeba ich palnąć w ten łysy łeb aby zwoje im się nie przegrzały ale Bokowi się już chyba przegrzały 

- Panie możecie się na chwilę że tak powiem przymknąć się 

- No popatrz Daga ledwo tu dwie godziny zastępuje Bola i już się zachowuje jak on 

- Nie dziwię się że faceci żyją krócej jak ciągle musimy słuchać waszego gadania, a po za tym wcale się nie dziwię że Bolo dał od was nogi 

- Ty Jaruś nie podskakuj nam i do pracy 

Powiedziała to z uśmiechem Paulina. ... 

sobota, 20 maja 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 8 

Po tych słowach Daga wybrała numer Bola, a Jawor udał się do Kubisa. Po zapylaniu do drzwi szefa: 

- Proszę 

Po tych słowach Tomek wszedł do środka. 

- Tomek chciałeś coś? 

- Tak szefie o dzień dobry Panie prokuratorze nie zapomniał Pan o czymś? 

- Jawor o czym ty mówisz? 

Powiedział zaskoczony Kubis. 

- Nic nie zapomniałem Panie komisarzu proszę oto nakaz 

Po tych słowach podał nakaz Jaworowi. 

- Dziękuję 

W tym momencie do gabinetu weszła Górska. 

- Słuchajcie Bolo ciągle nie odbiera, próbowałam kilka razy i za każdym razem słyszałam komunikat: " Abonament jest niedostępny " lub " Abonament jest po za zasięgiem sieci " dzień dobry Panie prokuratorze 

- Dzień dobry Pani Dagmaro 

- Co Bola jeszcze nie ma? 

- Nie szefie 

- Co technik wam się zgubił? 

- Nie Kornel Bolo ... Bolo ma od dziś urlop, a ja wam zaraz wszystko wyjaśnię 

Tomek i Daga popatrzyli na siebie potem na szefa byli zaskoczeni ale nic nie mówili, a Edward dokończył zdanie: 

- Chodźcie zaraz wam dam te raporty z sekcji 

Po tych słowach wyszli z gabinetu. Na korytarzu Jawor jako pierwszy zabrał głos: 

- Szefie ... Szef naprawdę dał Bolowi teraz urlop? 

- Nie Tomek, owszem Bolo ma dopiero dostać urlop ale za dwa tygodnie 

- To czemu tak szef powiedział? 

Zapytała Górska. 

- Daga żeby Jagiełło się nie czepiał 

- To co teraz robimy szefie? 

- Tomek teraz to ja zadzwonię do niego, jak się nie uda to ściągnę tego nowego technika i już 

- po tych słowach Kubis wziął stacjonarny telefon i wykręcił numer do Bola: 

- Jest sygnał ... Wolny 

Po piątym sygnale włączyła się automatyczna sekretarka: 

" Jestem w pracy nie mogę teraz odebrać, a jak mnie nie ma w pracy to w terenie zostaw wiadomość po sygnale " 

Po usłyszeniu sygnału Kubis zostawił następującą wiadomość: 

- " Bolo co się z tobą dzieje? Odezwij się. " 

- No i co szefie? 

- Tomek nic. Dzwonię i nic nagrałem mu się, a teraz dzwonię do nowego, a wy macie nakaz to jedźcie do tej kliniki 

- Ok szefie, Górska zbieraj się 

- Ok 

Po tych słowach Tomek i Daga wyszli z komendy zabierając nakaz i udali się do kliniki po karty pacjentów. A Edward wykonał telefon do nowego technika prosząc go o to by przyszedł do pracy w zastępstwie Kowalskiego. Komisarz Jawor i starsza aspirant Górska po dotarciu do kliniki udali się wprost do recepcji, jak się okazało dokumenty zostaną im wydane ale dopiero po około godzinie gdyż muszą zostać przygotowane. Tomek postanowił te godzinę wykorzystać i zabrał Górską do pobliskiej restauracji na spóźnione śniadanie. 

W tym samym czasie komenda 

Po upływie około 30 minut od wyjścia Górskiej z Tomkiem na komendzie pojawili się Wach i Walczak gdy się dowiedzieli że Bola jeszcze nie ma postanowili udać się zjeść coś zimnego. Gdy już byli na schodach spotkali się z Jarem, Paulina zaskoczona powiedziała: 

- Cześć ty tutaj? 

- Ja też się cieszę że was widzę 

- A gdzie nasz Boluś? Skoro ty tu jesteś 

- Nie wiem, mam go zastąpić Kubusiu 

- Skoro już tu jesteś masz raport naszego wisielca? 

- O właśnie  

- Przy sobie nie, pewnie jest w gabinecie Bola, dajcie mi sekundę 

- Nie ma sprawy, nie spieszy się 

Po tych słowach Jaro, Wach i Walczak udali się do gabinetu Bola. Jaro zdjąwszy marynarkę zauważył dwie teczki na biurku, wziął pierwszą z brzegu i podał ją Kubowi Walczak wziąwszy ją powiedział: 

- Dzięki Jaruś, a skrócić nie umiesz nam tego? 

- Kochani jak to powiedzieć ... Nie gdyż muszę jeszcze wpaść do szefa 

- Acha czyli czeka nas lekturką 

- Dokładnie Kubuś ale czytać chyba umiesz? 

- Pewnie że umie, a po za tym te parę kartek to co dla takiego umysłu jak ty posiadasz 

- Cha, cha bardzo zabawne Paulinko 

- Dobrze kochani koniec już tych żartów, Walczak my wracamy do pracy, ty pewnie też masz dużo pracy, to naradzie 

- Na razie 

Po tych słowach Wach i Walczak wyszli z gabinetu. Jaro rozkładając swoje rzeczy zauważył w szkielecie kopertę lecz nie zdążył ją obejrzeć gdyż musiał się udać do Kubisa. W tym czasie na komendę z dokumentacją pacjentów wrócili Górska i Jawor. Tomek trzymając pudło powiedział: 

- Dobrze że chociaż mają naklejone nazwiska pacjentów na kartonie i są poukładane alfabetycznie 

- Tak ale wiesz i widzisz ile tego jest, dzisiaj nie przejrzyjmy tego wszystkiego 

- Masz rację nie zdążymy ale może ten nowy technik nam pomoże, niech się wykaże 

- Właśnie raport z sekcji 

Po tych słowach weszli do gabinetu Bola w tej samej sekundzie zaraz za nimi wszedł Jaro. 

- Ej tu nie wolno wchodzić! 

- Spokojnie my tu pracujemy, a ty pewnie jesteś ten nowy technik? 

- A y to kto? 

Po tych słowach zmierzył Tomka wzrokiem po czym powiedział: 

- Pewnie Jawor fajny kapelusz dużo słyszałem o ciebie 

- Jak już to komisarz Jawor Tomasz Jawor, dzięki, a ja o ciebie nic nie słyszałem 

- Starsza aspirant Dagmara Górska dla przyjaciół Daga 

- Jarosław Zalewski dla znajomych Jaro 

Po tych słowach Daga zauważyła w szkielecie kopertę zapytała się: 

- Co trzyma Stefan, Tomek spójrz

- Jaro dałeś mi coś? 

- Co? Jaki Stefan? Nikomu nic nie dawałem ...