sobota, 26 października 2024

Bezwzględna sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 5 część 15 

Gdy Jaro jak i Jawor oraz Walczak zaczęli wyjaśniać sprawę w tym samym czasie przy automacie z kawą stały Paulina i Górska zagadał do nich posterunkowy Krzysiek. 

- Widzieliście sobowtóra naszego Jara? 

- Co? Co tu gadasz? Piłeś czy co? 

- Nie piłem Paulina jestem trzeźwy 

W tym momencie głos zabrała Górska. 

- Ja widzieli ale nie twarz tylko tył i rzeczywiście z tyłu przypomina Jara 

- Z tego co wiem to Jaro nie ma brata, chyba że się mylę 

- Paulina ja nie wiem? 

- Dziewczyny ja wiem tyle że Jaro jej i on oraz prokurator Jagiełło wraz z komisarzem Jaworem i aspirantem Walczakiem są u szefa 

- Ciekawe co tam robią? 

- Nie wiem muszę wracać do dwóch obowiązków 

- Daga jak myślisz? 

- Może omawiają ostatnia sprawę ... Kradzieży sprzętu AGD i RTV z tego co się orientuję to coś niejasnego tam jest 

Wach rozglądała się po pokojach, a Górska widząc to dodała: 

- Paulina co się tak rozglądasz? 

- Daga my chyba mamy coś nie tak z komputerem długo nam się ładuje ta ba a danych i się zawiesza 

- Co? 

Powiedziała zaskoczona Górska. 

- Jak myślisz chłopski się nie pogniewają że skorzystamy z ich kompa 

Mówiąc to wskazała na biurko Jawora które jak się okazało miało idealną widoczność na drzwi Kubisa. Daga zorientowawszy się o co chodzi Wach powiedziała: 

- Myślę że nie 

Po tych słowach udały się z kawą do biurka Jawora. Górska nie zwróciwszy uwagi usiadła na kapeluszu Tomka. Po około 20 minutach drzwi biorą szefa się otworzyły wyszecki z nich Kubis, Jagiełło Jaro, Jawor oraz Walczak, a także przystojny brunet niesamowicie podobny do Jara oczywiście rozmawiali jeszcze o sprawie, głos zabrał przystojny mężczyzna: 

- Rzeczywiście sprawa jest trudna, mamy tutaj kradzież, wyrok w zawiasach oraz skradziony sprzęt znaleziony w garażu dziewczyny 

- Janek jak to widzisz? 

- Jaro co ci mogę powiedzieć na już, muszę się zapoznać z całą dokumentacją, ale z tego co mówiliście i widziałem oraz prokurat stwierdził nagranie świadczy o kradzieży dokonanej przez Makarskiego nie przez dziewczynę za to jej ojciec twierdzi że byli oni w zmowie ale ona ma alibi 

- Czyli co mamy rozumieć? 

- Panie komisarzu ... Tomek na prędko mogę powiedzieć tyle i wiem to z doświadczenia że policji często nie ,owi się wszystkiego 

- Co Pan ma na myśli?

Zapytał Kuba. 

- Mój szwagier Marek się coś o tym pracował w policji 

- To znaczy co bo nie rozumiem? 

Zapytał Tomek. 

- Poproszę go o pomoc niech przyjrzy się tej sprawie jako prywatny detektyw może coś jeszcze wypłynie, wiem coś o tym bo nie jeden raz pomógł mi już 

- Jednak plotki o Panu nie są przesadzone 

- A co Pan słyszał Panie prokuratorze? 

- Pozwoli Pan że to już zostawię na inną okazję do rozmowy, czy mogę liczyć na to że będziemy w kontakcie? 

- Oczywiście Panie prokuratorze 

- Miło mi było poznać Pana i do usłyszenia 

- Mi rośnie Panie prokuratorze mi było poznać Pana oraz szefa kuzyna 

- Mi również to co Jawor, Walczak i Jaro przekażą ci wszystkie dokumenty, do zobaczenia 

Po tych słowach Jagiełło i Kubis udali się z powrotem do biura Kubisa zamykając za sobą drzwi, a pozostali rozmawiali. Górska i Paulina będąc ciekawe postanowili udać się po kolejną kawę. 

- Daga chce ci się pić? Bo mi bardzo 

- Wiesz że mi chyba również 

Po tych słowach wstały i udały się do automatu z kawą. Gdy były już obok automatu stały i przysłuchiwały się rozmowie oraz zerkały na Jara i przystojniaka w końcu Jaro widząc to powiedział: 

- Daga i Paulina pozwólcie na chwilę. Dziewczyny to jest mój kuzyn Jan Wolski, a to starsza aspirant Dagmara Górska i podkomisarz Paulina Wach 

- Mecenas Jan Wolski miło mi Panie poznać 

- Nam również, mów mi Daga lub po prostu Górska 

- Część, a mi Paulina, wy jesteście prawie jak bracia bliźniacy, na pewno jesteście tylko kuzynami? 

- Tak Paulina nasze mamy są siostrami bliźniaczkami tak samo ojcowie ale on ma nazwisko po ojcu ja po matce 

- Spoko Jaro ja tylko grzecznie zapytałam, ale numer 

- Tak się jakoś złożyło. Cała komenda już chyba pewnie o tym huczy 

- No nie cała ja i Jawor nie 

- Zgadzam się Kubą 

- Wiem Tomek ale te dwie to na pewno, prawda Wach? 

- Ej co masz na myśli Jaro? 

- To że zajęliście pokój Tomka i Kuby w tym komputer Tomka mimo że macie swój, a jego jest blisko drzwi 

- Tak ale masz załadować się nie chce 

Powiedziała Paulina, a Górska dodała: 

- Może zmieńmy temat i jak spawa Jawor? 

- Rozwiązana ale z problemami 

- Jaki problemami Kuba? 

- Sieć tak Paulinko krótko mówiąc, Cezarego okradł Makarski sąsiad, acha i mamy to na nagraniu, a dziewczyna ma alibi 

- Więc jakimi problemami, nie rozumiem chłopaki? 

- Ja również nie, Jawor? 

- Górska, Makarski twierdzi że to zrobił na polecenie dziewczyny, a ojciec jej to potwierdził 

- Dlatego teraz wkracza Jaro, a dokładnie Janek 

- Dokładnie Paulinko Janek podjął się obrony dziewczyny 

- Postaram się zrobić wszystko aby pomóc dziewczynie, a po za tym mój szwagier tak na marginesie prywatny detektyw postara się coś jeszcze pogrzebać przy tej sprawie 

- Acha co policja nie może to detektyw może 

- Dokładnie Pani Dago 

- Miejmy nadzieję że się uda, a dokumenty i akta sprawy Jaro co przekaże, a my z Tomkiem mamy sprawę zakończoną 

- Wy to jesteście lenie Kuba, choć Janek dam ci wszystkie akta sprawy 

Po tych słowach Jaro i Janek udali się do pokoju Jara. ... 

niedziela, 6 października 2024

Bezwzględna sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 5 część 14 

- A to że Makarski ma wyrok za krzywoprzysięstwo ma wpływ? 

Zapytał Tomek, a Kuba dodał: 

- To chyba powinno wyeliminować jego zeznania jako wiarygodnego świadka ale pozostaje ojciec dziewczyny 

- Kornel czy twoim zdaniem dziewczyna ma szansę czy nie? 

- Ma ale niewielkie zwłaszcza że na jej niekorzyść działa to że ma zawiasy więc sami rozumiecie ojciec jej ma większe ale świadków brak to działa na obu 

- A Pan prokurator za kim pójdzie? 

- Panie Tomku dla mnie liczą się dowody więc w tym wypadku wydam akt oskarżenia o kradzież mienia znacznej wartości dla ... Grzegorza Makarskiego ale to będzie proces karny i tutaj mogą być komplikacje 

- Jakie komplikacje? Wszystko jest jasne 

- Nie zupełnie Panie Kubo 

- Chyba nie rozumiem? 

Zapytał Tomek. 

- Więc wyjaśniam. Makarski dostanie zarzuty ale ojciec dziewczyny nie wygląda na idioty jeśli się uprze i będzie miał adwokata to może wytoczyć dziewczynie proces cywilny i może ja oskarżyć o namawianie lub współpracę przy kradzieży lub może wystąpić jako oskarżyciel posiłkowy w procesie karnym ale to jest mało prawdopodobne, a ja jej nie będę mógł pomóc 

- Czyli przydałby się jej porządny adwokat? 

- Tak, a co Pan ma na myśli Panie Jaro? 

- Szefie chyba firm kto jej może pomóc tylko potrzebuje paru minut muszę gdzieś zadzwonić, to jest bardzo ważne i zaraz wracam i co mogę? 

- Dobrze idź 

Po tych słowach Jaro wyszedł, a Kornel zapytał się: 

- Edward wiesz o co mu chodzi? 

- Nie mam zielonego pojęcia, a może wy wiecie Tomek,  Kuba? 

- My również nic nie wiemy Szefie 

Powiedział Tomek. Po tych słowach Kubis, Jagiełło jak i Jawor i Walczak nic już nie mówili tylko czekali na Jara który po około 20 minutach pojawił się ponownie w biurze szefa mówiąc: 

- Załatwione szefie, myślę Tomek i Kuba że dobrze zrobiłem, a Pan Panie prokuratorze będzie ... Chyba zaskoczony 

- Jaro o czym ty mówisz? 

Zapytał się Tomek, a Kuba dodał: 

- Jaro ty się dobrze czujesz? Nic ci tam ... Nie brakuje? 

- Walczak! Jaro powiesz nam gdzie dzwoniłeś? 

Zapytał Kubis. 

- Może zacznę od pytania Kuby dobrze się czuje i nic mi nie brakuje. Szefie dzwoniłem do pewnej osoby która może nam, a właściwie dziewczynie pomóc 

- Dziewczynie, mówi Pan, to jest bardzo ciekawe 

Powiedział prokurator, a Tomek dodał: 

- I tu się zgadzam z Panem prokuratorem, ja również i chyba nie tylko ja ale również Kuba i szef 

Po słowach Jawora, Walczak dodał: 

- Że tak powiem kolego uchylisz rąbka tajemnicy? 

- Że tak odpowiem kolego ... Nie poczekajcie na chwilę 

Minęło około 30 minut może 45 do pokoju Kubisa rozległ się pukanie. 

- Proszę? 

Powiedział Kubis po czym wszedł posterunkowy Krzysiek i powiedział: 

- Przepraszam szefie ale prawie brat bliźniak naszego Jara szuka go, a jego nigdzie nie ma, co mam powiedzieć? 

Mówiąc to nie zauważył Jara który stał za drzwiami, a Jaro słysząc to odezwał się:  

- Tu jestem, gdzie jest? 

- Nie zauważyłem cię, na dole czeka 

Po tych słowach Jaro wyszedł z gabinetu i udał się na dół, a Kuba zapytał się: 

- Krzysiek jaki brat bliźniak? O czym ty mówisz? 

- Przyszedł jakiś mężczyzna strasznie podobny do Jara wręcz wygląda jak jego brat bliźniak i pytał o niego 

W tym momencie zabrał głos Kubis. 

- Przecież z tego co wiem Jayo ma młodszą siostrę, co jest grane? 

- Nie wiem szefie ale wracam do swoich obowiązków 

Po tych słowach Krzysiek wyszedł zamykając drzwi, a głos zabrał Jagiełło: 

- Edward o co chodzi? 

- Sam nie wiem 

- Może Pan komisarz wie albo Pan spirant 

- Ja? Skąd że 

- A Pan Panie komisarzu? 

- Ja tym bardziej jic nie wiem 

- Kornel żaden z nas nie się o co chodzi, zróbmy tak jak powiedział Jaro poczekajmy to się dowiemy 

Po paru minutach do pokoju Kubisa wszedł Jaro w towarzystwie mężczyzny nie wątpliwie równie przystojnego jak on, wysokiego o tym samym kolorze włosów ale innym uczesaniu. Jaro miał upięte włosy, a mężczyzna krótkie różnica również polegała na tym iż Jaro miał ubrane musztardowej spodnie i koszule jeansową z podwiniętym rękawem, a mężczyzna elegancki bordowy garnitur i białą koszulę. Widząc to Kubis, Jagiełło jak i Walczak i Jawor zaniemówili jako pierwszy zabrał głos Jaro: 

- Chciałem wam przedstawić mojego ... 

W tym momencie zabrał głos Walczak. 

- Brata bliźniaka? 

- Nie Kuba kuzyna 

- Jaro ale wy jesteście prawie identycznie 

-Wiem szefie ale jego mama i moja mam to siostry bliźniaczki, a jego ojciec i mój ojciec tak samo. Tak się jakoś zdarzyło że dwie siostry wzięły dwóch braci 

- To już nie pierwsza osoba nam tak mówi 

- A Pan to kto bo nie dosłyszeliśmy nazwiska? 

Zapytał Jawor. 

- Jan Wolski na całe szczęście Jaro ma nazwisko mamy, a ja ojca 

- Właśnie mój kuzyn mecenas Jan Wolski, pozwól to jest mój szef inspektor Edward Kubis 

- Miło mi 

- Mi również 

- Komisarz Tomek Jawor, aspirant Jakub Walczak i prokurator Kornel Jagiełło 

- Część mów mi Kuba albo Walczak 

- Część Janek 

- Cześć Tomek 

- Część Janek 

- Wolski, Wolski gdzieś mi się to obiło o uszy ... Nie pracuje Pan w kancelarii ... Comporejszon Stalłowsky kancelarii 

- Tak ale pracowałem tam, zostałem zwolniony 

- A powód można wiedzieć? 

- Pewnie, nie podjąłem się obrony pewnego klienta 

- A dlaczego? Co to za klient? 

- Jeśli chodzi Panu prokuratorowi o podanie nazwiska klienta to go nie podam, ale myślę że nie złamie tajemnicy jeśli podam nazwisko że te sprawę prowadzi prokurator Janik, a moim zdaniem klient jest winny dlatego odmówiłem prowadzę ja tej sprawy i właśnie to był powód do tego iż szef mnie zwolnił 

- Może się Pan odwołać od zwolnienia, a tak na marginesie nie prowadził Pan sprawy Nowaka która dotyczyła przywłaszczenia pierścionka? 

- Tak ale jak dobrze pamiętam on został mu podarowany przez konkubinę która zaznaczyła to w testamencie, a co do odwołania się od zwolnienia nie rozważałem na razie tego tematu, czas pokaże 

- Zgadzam się czas pokaże 

-Jaro możesz mi wyjaśnić o co chodzi? Po co mnie ściągnąłeś tutaj? 

- Jasne ...