🌟 🎄 ⭐ 🕯️
Kochani z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia chciałam Wam złożyć serdeczne życzenia:
W tym dniu radosnym, oczekiwanym, gdzie gasną spory, goją się rany, życzę Wam zdrowia, życzę miłości, niech mały Jezus w sercach zagości, szczerości duszy, zapachu ciasta, przyjaźniej która jak miłość wzrasta, kochanej twarzy, co rano budzi i wokół pełno życzliwych ludzi.
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia
Życzy
Autorka blogu
Mili 😉
🕯️ ⭐ 🎄 🌟
Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania
Na dobre i na złe
Akta sprawy nr 4 część 19
Po tych słowach do pokoju przesłuchań wszedł Krzysiek, a Jawor i Górska udali się do siebie. Górska usiadła w swoim fotelu, a Tomek oparł się o biurko jako pierwsza zabrała głos Daga:
- I co Tomek całą nasza teoria w łeb wzięła
- A no wzięła ale widziałaś jak odpowiadał na pytania konkretnie i bez zająknięcia
- Dokładnie. Jawor, a może jednak źle obstawiamy że to on?
- No może ... Daga, a ta pielęgniarka co widziała Wiki z facetem czy narzeczonym umiałaby go rozpoznać?
- Może tak, a co chcesz jej numer?
- A masz?
- Tak, gdzieś to było ... O jest 8.. ... ..1
- Dzięki
- Idę po kawę, przynieś tobie?
Tomek kiwnął twierdząco głową po czym zaczął rozmowę z pielęgniarką, a Górska udała się do automatu po paru sekundach dołączył do niej Jaro. Daga poprosiła go o pomoc, a dokładnie o sprawdzenie Michała Koska i jego wizyty na SOR-ze. Po paru chwilach wzięła kawy i udała się do pokoju.
- Proszę kawa, i jak rozmawiałeś z nią co mówiła?
- Dzięki rozmawiałem z nią i wyobraź sobie że rozpoznała gościa który z nią był
- Niech zgadnę Michał Kosk?
- Dokładnie, a z tego co usłyszała on szukał wolnego terminu na jej powtórna operacje
- Czyli jej narzeczony kłamał, pytanie po co?
- I co chciał ukryć? Ciekawe czy jego alibi również było kłamstwem?
- Masz na myśli alibi na czas morderstwa lekarza już sprawdzam czy w aktach jest wzmianka, a Jaro ma sprawdzić nam alibi Koska czy rzeczywiście był na SOR-ze
Po paru minutach do detektywów wszedł Jaro.
- Daga wasz Kosk rzeczywiście był że wtorku na środa w nocy w szpitalu na SOR-ze wyszedł dopiero koło 10:05 w środę
- Czyli nie kłamał dzięki Jaro
- Nie ma za co, to wszystko bo mam sporo innej roboty jeszcze?
- Tak to wszystko
Jaro wyszedł i udał się do siebie, a detektywi dyskutowali o sprawie. Daga jeszcze raz przejrzała akta sprawy Wiktorii Adamskiej.
- Daga dlaczego to jeszcze raz przeglądasz?
- Jest, w nocy telefon narzeczonego logował się do sieci na ul. Krokusa
- Czy to nie jest ulica na której znajduje się ...
- Klinika
Ostatnie słowo powiedzieli wspólnie po czym Tomek wziął akta przeglądając je dodał:
- W mieszkaniu denatki było pełno odcisków jego palców
- Nic w tym dziwnego w końcu mieszkali razem
- Ale na opakowaniu lekarstw które połknęła były również jego
- Sugerujesz że to on, Tomek to tylko mała poszlaka ale nie dowód
- No nie, słuchaj, a może to było tak: narzeczony dowiaduje się o zdradzie jest wściekły kłóci się z nią ...
- Ona mówi mu o operacji i odejściu od niego on nie chce do tego dopuścić ...
- Wpierw podaje jej tabletki, a następnie jedzie do lekarza ...
- Wkurzony zabija go ...
- Masakrując mu twarz. Górska jesteśmy genialni
- A mieliśmy go już
Po tych słowach szybko wyszli z pokoju w tym samym czasie również Kubis wyszedł ze swojego gabinetu i powiedział:
- O Tomek i Daga dobrze że was widzę musimy pogadać
- Nie teraz szefie jedziemy po mordercę
Powiedział Tomek po czym szybko wyszli, a Kubis udał się do Jara który robił porządek w pokoju Bola.
- I jak Karo idzie tobie sprzątanie?
- Szefie ja bym płowe gratów wywalił ale wiem to są rzeczy Bola i uszanuje to tylko ważne rzeczy zabieram, a niektóre w kartonach zostawię w schowku, a szefie co z tym szkieletem on tylko kurz zbiera
- Jaro to Stefan i on jest najważniejszy, wyczyści się go i będzie na honorowych miejscu stał uważaj na niego
- Jak szef chce
- A nie wiesz gdzie pojechali Górska i Jawor?
- Nie wiem szefie ale chyba rozkwinili sprawę morderstwa tego lekarza
- Acha to idę do siebie
Kubis udał się do siebie, a Jaro popatrzył na Stefana po czym powiedział:
- Co Stefan jesteś najważniejszy. Ekstra gadam do szkieletu to mi się jeszcze nie zdarzyło
W tym czasie Jawor i Górska dotarli pod dom Adama Górskiego. Tomek ustawił samochód na wjeździe z posesji po czym szybko wysiedli, a Adam właśnie wkładał walizkę do bagażnika po czym zamknął go i powiedział spójnie ale stanowczo:
- Przepraszam będę zaraz wyjeżdżał, jakby Pan komisarz mógł przeparkować samochód?
- A dokąd się Pan tak spieszy?
- Pilny wyjazd służbowy
- Popatrz Górska pilny wyjazd służbowy Panu Adamowi wyskoczył i tak szybko?
- Pilny i szybki na pewno ale do więzienia
- I nawet walizka przygotowana jest już
- To nie Pańska sprawa Panie komisarzu. A o czym Pani mówi? Co wy ... Co Państwo sugerują?
Mówiąc to wsiadł do samochodu, a Tomek dodał:
- Wysiadaj!
Adam nawet nie drgnął, a Jawor dodał:
- Wysiadasz sam czy mam ci pomóc?
- Radzę posłuchać kolegi
Dodała Górska. Adam wysiadł z samochodu.
- Twarz na maskę, ręce lewa druga idziesz
- Co wy robicie?! Za co mnie zatrzymujcie?
- Jesteś zatrzymany za zabójstwo Arkadiusza Skarbka
- Co ja? ... Ja ... Nic wam nie powiem ... Nie macie dowodów
- Owszem mamy
Dodała Górska. ...