niedziela, 26 maja 2019


Część 1.3.



Po tych słowach Tomek i Kubis wsiedli do samochodu Kubisa i udali się na miejsce zbrodni. Po dotarciu na miejsce zbrodni:

- Ale szef przygadał prokuratorowi

- Już miałem dosyć jego odzywek na temat braków, Tomek mam prośbę nie mówmy już o tym dobrze?

- Nie ma sprawy szefie

- Bolo co mamy?

Zapytał się Kubis. Bolo nie patrząc na osobę pytającą odpowiedział:

- Jak to co mamy? Trupa mamy

Bolo kierując wzrok swój w stronę szefa dokończył:

- Szef tutaj? Co szef tu robi?

- Jak to co? Przecież mamy morderstwo musi się ktoś tym zająć

- Tak, ale szef?

- A kto Tomek sam?

- Dałbym się radę w końcu to moje pierwsze morderstwo. Ale jak szef chce pomóc nie mam nic przeciw. Jak to się u nas mówi pańskie oko konia tuczy

- No ja myślę że nie masz nic przeciw. Pewnie ty i Bolo wysłalibyście mnie za biurko, nie ma mowy. A teraz koniec pogawędek przejdźmy do sprawy

- Ok. szefie. Bolo co wiemy już?

- No co jak widać na obrazku dwa ciosy. Jedno prosto w serce, a drugie podcięte gardło, oba śmiertelne facet nie miał żadnych szans

- Godzina zgonu?

- Między 3 a 5 rano trudno określić. Reszta po sekcji

- A znamy gościa?

- Tak. Denat nazywał się Jan Oktawianowski lat 65

- To wszystko nic więcej?

- Nie zupełnie

- To mów

- Na moje oko ten kto to zrobił dobrze wiedział co robi

- Co chcesz powiedzieć? Sugerujesz że to był wyrok?

Zapytał się Kubis.

- A skąd mam to wiedzieć szefie? Wy to musicie rozwiązać, a nie ja. Ja tylko mówię to co widzę

- Ale sam powiedziałeś?

- Dokładnie wiem szefie co powiedziałem. Wystarczył cios w serce i by było po sprawie ale najwyraźniej gość miał wątpliwości i chcąc się upewnić podciął gardło albo na odwrót

- Narzędzie zbrodni?

Zapytał się Jawor.

- Trudno powiedzieć coś ostrego. Więcej tak jak mówiłem wcześniej po sekcji. Acha nie wykluczam dwóch różnych narzędzi zbrodni

- Dziwne? A kto znalazł ciało?

- Siostra Franciszka jest w pokoju na końcu korytarza

Po tych słowach Tomek i Edward udali się do pokoju wskazanego przez Bolesława. Po wejściu do pokoju pierwszy zabrał głos Jawor:

- Dzień dobry, a właściwie powinienem powiedzieć szczęść Boże siostro

- Szczęść Boże może być i również Dzień dobry

- Komisarz Jawor inspektor Kubis możemy zadać siostrze parę pytań?

- Miło mi siostra Franciszka. Tak słucham jeśli będę mogła pomóc proszę

- To siostra znalazła ciało? O której mniej więcej to było?

- Tak to był przerażający widok

Po tych słowach siostra lekko zbladła.

- Dobrze się siostra czuje? Jeśli potrzebuje siostra odpoczynku albo lekarza to proszę powiedzieć

- Nie dziękuję już jest wszystko dobrze. A wracając do Pana pytania myślę że mogło to być gdzieś koło 7

- Siostra znała denata?

Zapytał się Kubis.

- Tak Pan Jan był naszym podopiecznym od bardzo dawna, ale nie tylko

- Nie tylko? Co siostra ma na myśli?

Zapytał się Jawor.

- Pan Jan parę lat temu może tak około 8 lata pojawił się u nas jako bezdomny, potem już został z nami na stałe i pomagał nam

- Jak to pomagał?

- Pomagał nam we wszystkim naprawiał, malował, szklił szyby, ale również naprawiał obuwie

- Pop prostu facet złota rączka

- Dokładnie Panie komisarzu

- A miał jakiś wrogów?

- Pan Janek nie. Czemu by miał mieć wrogów za co? Za to że komuś przykleił podeszwę do buta czy szybę wstawił albo pomalował coś. Z tego co się orientuję to wszyscy go lubiliśmy

- Wszyscy jednak nie skoro został zamordowany?

Powiedział Kubis. Po czym dodał:

- Czy możemy porozmawiać z innymi podopiecznymi państwa gdzieś cichym i ustronnym miejscu?

- Tak mogą Panowie skorzystać z tego pokoju jak i tego obok

- Dziękujemy

Powiedział Tomek. Po tych słowach Jawor i Kubis przystąpili do przesłuchiwań. Po przesłuchaniu  osób obecnych w tym czasie w noclegowni. Tomek i Edward udali się na komendę. Całą drogę rozmawiali o Marysi i Stasiaku. Po dotarciu na komendę:

- Dobra Tomek wracajmy do sprawy. Masz coś?

- Nic szefie nikt nic nie słyszał, nikt nic nie wie. A szef coś ma?

- Tak samo. Tylko jedna rzecz mnie zaskoczyła

- Co szefie?

- Jego przeszłość 8 lat to kawał czasu i nikt o jego przeszłości nic nie wie

- Rzeczywiście szefie nawet ten jego kolega. Jak mu tam … Władek. Strasznie tajemniczy gość to co teraz szefie robimy sprawdzamy jego przeszłość?

- Dokładnie. Bolo…

Szef nawet nie dokończył zdania gdyż Bolo dokończył za niego:

- Co Bolo? Bolo to, Bolo tamto za chwilę be zemnie nawet własnego tyłka nie znajdziecie. Co tym razem mam zrobić …

Wszystkim mamom składam najserdeczniejsze życzenia z okazji ich święta myślę że te zdanie samo mówi za siebie:
Mama to przyjaciel z którego nigdy się nie wyrasta. 
Pozdrawiam Mili

poniedziałek, 13 maja 2019


Część 1.2.



Policjant nie dokończył zdania gdyż przerwał mu je Kubis który powiedział:

- Tomek pozwól do gabinetu

Tomek i Kubis udali się do gabinetu:

- Co jest szefie?

Zapytał się Jawor, korciło go by zapytać się o Marysię ale widząc zdenerwowanie szefa wolał nie poruszać tego tematu.

- Co jest? Wszystko nie tak jak ma być. Widzisz ten stusek dokumentów?

- No

- To są podania o przyjęcie do pracy. Zamiast trzech osób to muszę szukać czterech

- Jak to czterech?

- Ewa odeszła, Bruno siedzi, Adam nie żyje to jeszcze Marysia

- Co Marysia? A z tego co wiem to Ewa przysłała tu tą nową Proszek czy Latoszek

- Latoszek Tomek tak to jedna osoba mniej ale to nic nie ułatwia mi pracy

- Ale Marysia wróci po urlopie to zostanie tylko dwóch

- Właśnie że nie wróci

Po tych słowach podał Tomkowi dokumenty mówiąc:

- Przeczytaj

Tomek wziął je i przeczytał.

- Co wypowiedzenie w trybie natychmiastowym

- Właśnie przed chwilą przyszła mi to powiedzieć

- Przecież miała być w pracy od poniedziałku?

- Wiem ale przyszła dzisiaj i oznajmiła mi że odchodzi

- Co teraz?

- No co? Nie mogę mieć  braków. Pracy jest dużo, a ludzi nie mam. Właśnie Tomek miesiąc minął zastanowiłeś się?

- Jeśli jest taka możliwość szefie to był został. I jeśli szef nie zmienił zdania i chce tego

- Tomek zdania na pewno nie zmieniłem. Jesteś dobrym gliną nie ma co nad tym dyskutować. Witaj w zespole

W tym momencie do gabinetu wszedł technik kryminalistyczny Bolesław Kowalski.

- Szefie morderstwo mamy. Cześć Tomek

- Cześć

- Widzisz jeszcze to

- Szefie, a Marysia na serio odeszła od nas?

Zapytał się Bolo.

- Tak ale Tomek zostaje z nami

- To super gratuluję stary

- Dzięki. To co szefie mogę wziąć te sprawę?

- To już spadam na miejsce zbrodni tutaj macie adres

- Na razie

Powiedział Kubis.

- Mogę szefie moja pierwsza sprawa?

- Tak ale nie sam

- Z kim? Wach, Walczak czy Latoszek?

- Żaden z nich ja z tobą pojadę

- Szef?

Odpowiedział zaskoczony Tomek.

- Tak rozprostuje moje stare kości, a przede wszystkim przewietrze umysł

- Z całym szacunkiem do szefa ale to na pewno dobry pomysł?

- Tomek to jest bardzo dobry pomysł, a po za tym oderwanie się od tego wszystkiego dobrze mi zrobi

- Na pewno jeśli szef tak uważa

- No to co chodźmy

W tym momencie do gabinetu wpadł prokurator Kornel Jagiełło.

- Czy to prawda o Przybylskiej?

- Co ma być z Przybylską? A może najpierw przywitasz się Kornel

- Dzień dobry Panie prokuratorze

Powiedział to Jawor.

- Dzień dobry. To prawda Przybylska odeszła od nas?

- Tak to prawda odeszła od nas

- Co teraz zamierzasz zrobić z tym? Masz solidne braki wśród ludzi. Zostali tobie tylko Wach i Walczak

- Nie tylko oni Kornel. Bo dołączyli do nas komisarz Aleksandra Latoszek i komisarz Tomasz Jawor obecny tutaj

- Tak to nie wiedziałem ale to ciągle Malo ludzi dlatego pomogę tobie i podeślę tutaj …

W tym momencie Kubis nie pozwolił dokończyć zdania Kornelowi gdyż miał już dosyć tego typów rozmów i powiedział:

- Dobrze podeszli kogo chcesz, ale tylko jedną osobę

Tomek słysząc uniesiony głos szefa powiedział:

- Szefie nie chcę przerywać tak wspaniałej rozmowy ale trup czeka

- Trup? Jak to trup? To na co komisarz Jawor czeka? Może na zaproszenie od niego?

Mówiąc to popatrzył się na niego ostrym i nieco ściekłym wzrokiem.

- Na mnie Tomek czeka

- Jak to na ciebie?

- Tomek na razie nie ma partnera więc przy tej sprawie ja mu pomogę

- Ty? Jak się nie mylę to jesteś szefem tutaj, a po za tym …

W tym momencie przerwał mu Kubis:

- A po za tym Walczak ma wolne bo zdaje na prawko, Wach również ma wolne, a Latoszek załatwia wszystkie dokumenty związane z przeniesieniem do nas. To kto mu ma pomóc? W przeciwieństwie do wygodnego stołka prokuratora to ja wolę ruszyć czasami w teren by moje cztery litery nie zasiedziały się

Po tych słowach Jagiełło nie mógł nic powiedzieć, był zaskoczony, a Kubis dokończył:

- Chodź Tomek, Bolo czeka

Po tych słowach Tomek i Edward wyszli z gabinetu oraz komendy i udali się na miejsce zbrodni.

- Tomek masz adres? Ja prowadzę

- Tak

Pokazał szefowi kartkę z adresem.

- Znam to noclegowania dla bezdomnych. …

czwartek, 2 maja 2019


Witam 


Kochani nie lubię pisać o sobie więc króciutko o mnie. Nazywam się Mili. Na początku chciałam serdecznie podziękować Tysi, Tysia wiesz za co wielkie dzięki. Jak zauważyłyście Tysia pisze o serialu Policjantki I Policjanci serdecznie zapraszam również na jej blogi, a zaczęłam pisać o serialu Sprawiedliwi Wydział Kryminalny. Poniżej zapraszam was na pierwsze moje opowiadanie o tym serialu. Zapraszam również do wyrażania swoich opinii, uwag, jeśli macie jakieś pomysły albo cytaty z filmu, a chcielibyście się nimi podzielić napiszcie to w komentarzach.


Pozdrawiam.



Nowe życie, nowa sprawa



Część 1.1.

 
Minęły trzy miesiące od śmierci policjanta, a właściwie komisarza Adama Stasiaka. Jego partnerka Maria Przybylska od tych tragicznych wydarzeń z którymi musiała się zmierzyć, a trudno było jej się z nimi pogodzić podjęła pewną radykalna decyzję.

Środa 27 kwiecień

Na komendzie panuje lekkie zamieszanie co chwilę ktoś dzwoni do inspektora Edwarda Kubisa jak i posterunkowi wpadają do jego gabinetu donosząc dokumenty. Szef chcąc mieć chwilę oddechu, a przede wszystkim spokoju poprosił by mu nie przeszkadzano ani nie łączono żadnych rozmów do gabinetu. Po zaledwie paru krótkich chwilach w gabinecie rozległo się pukanie:

- Mówiłem nie ma mnie dla nikogo!

Po tych słowach drzwi gabinetu otworzyły się, a w progu stała Maria Przybylska. Gdy Kubis ją ujrzał bardzo się ucieszył i powiedział:

- Marysia jak dobrze cie widzieć

- Dzień dobry szefie można? Nie będę przeszkadzać?

Zapytała z nutą niepewności.

- Nie ty nie będziesz przeszkadzać. Wejdź na co czekasz

Maria weszła do gabinetu po czym zamknęła za sobą drzwi.

- Miło cie widzieć. Długo się nie odzywałaś?

- Wiem że długo się nie odzywałam ale szef wie dlaczego

- Wiem, wszystkich nas to dotknęło. Wiem że ciebie szczególnie ale czasu nie da się cofnąć

- Szkoda że się nie da cofnąć

- Zapomnijmy o przeszłości. Dobrze że wróciłaś

- Ja nie zapomnę o przeszłości, a ja właśnie tutaj jestem w tej sprawie

- Marysia źle się wyraziłem. Ale w jakiej sprawie jesteś? Miałaś się w robocie i u mnie wstawić poniedziałek, a dzisiaj jest środa?

- Wiem. Nie wiem jak to powiedzieć…

W tym momencie do gabinetu wszedł posterunkowy:

- Przepraszam inspektorze że przeszkadzam ale mamy nowe papiery, gdzie je położyć?

- Aż tyle ich jest? Połóż je na biurku

- Dobrze

Posterunkowy po położeniu papierów na biurku zamknął drzwi i udał się do swojej pracy.

- Co to są za papiery szefie?

- Jak wiesz po śmierci Stasiaka i odejściu Ewy oraz sprawie Bruna mamy na komendzie braki kadrowe

- Mało ludzi dużo pracy

- Dokładnie, ale cieszę się że ty już wróciłaś w końcu muszę przeznacz brakowało nam ciebie

- Ja właśnie w tej sprawie. Nie wracam szefie

- Jak to nie wracasz? Co ty gadasz?

Odpowiedział zaskoczony Kubis.

- Szefie długo o tym myślałam i po takim zastanowieniu się podjęłam taką decyzję

- Marysia ty chyba żartujesz?

- Nie szefie nie żartuję odchodzę

- Marysia wiem że śmierć Adama zabolała ciebie szczególnie. Ale chyba nie przemyślałaś tego do końca. I to chyba nie jest ostateczna decyzja?

- Szefie przemyślałam to do końca. Długo nad tym się zastanawiałam. Odchodzę

- Nie gniewaj się ale trzy miesiące byłaś na urlopie miałaś być w robocie w poniedziałek dzisiaj jest środa i ty przychodzisz do mnie jak gdyby nic i mówisz mi że odchodzisz tak po prostu bez konkretnego powodu?

Mówiąc to Kubis miał lekko uniesiony głos.

- Szefie nie dam rady wrócić do pracy zwłaszcza teraz i tutaj. A szef wie jaki jest powód tej decyzji

- Marysia co ty mówisz? Dobrze spokojnie, dobra do końca tygodnia dam ci jeszcze wolne ty się zastanów jeszcze i w poniedziałek wrócimy do tej rozmowy i pogadamy dobrze?

- Nie szefie, nie będę się nad tym zastanawiać dłużej i niech szef nawet nie próbuje mnie dłużej przekonywać. Odchodzę oto moje papiery.

Po tych słowach Maria położyła papiery na biurku i wyszła z gabinetu szefa. Szef wyszedł za nią:

- Maria może …

Kubis nie dokończył zdania gdyż Marysia przerwała je:

- Nie szefie żegnam

- Noż k….

Maria nie zważając na żadne słowa zamknęła za sobą drzwi. Wychodząc z komendy nie patrzała przed siebie czy pod nogi lecz wzrok wpatrzony miała na telefon po czym wpadała na przystojnego, wysokiego bruneta mówiąc:

- Uważaj jak chodzisz kretynie!

Po tych słowach podniosła głowę popatrzała na niego i powiedziała:

- To ty? Czego tutaj szukasz? A zresztą mnie to już nie obchodzi

- Cześć dobrze że cię widzę. Pogadamy?

Odpowiedział tajemniczy mężczyzna.

- Co? Ja z tobą mam porozmawiać? Nie ma mowy! Mnie już nie obchodzisz ty ani ta komenda. Żegnam droga wolna na komendę

Mężczyzna nic już nie powiedział. A Marysia po tych słowach udała się do samochodu i odjechała. Mężczyzna wszedł na komendę i udał się na górę. Kubis zdenerwowany rozmawiał na korytarzu przez telefon:

- Nie, nie potrzebuję sekretarki tylko policjantki … do widzenia Pani. O cześć Tomek dobrze ze cię widzę

- Cześć szefie. Szef co taki zdenerwowany?

Szef nie zdążył odpowiedzieć gdyż dostał kolejny telefon. Tomek popatrzył się na posterunkowego i zapytał się:

- Co się dzieje? Co taki ściekły szef jest?

- Nie wie komisarz. Maria właśnie …