Kochani z okazji
Świąt Bożego Narodzenia chciałam złożyć wam serdeczne życzenia:
„ Czasem trzeba
bez słowa jednego dłoń na czyjejś położyć dłoni, jak opłatek biały i czysty.
Wtedy właśnie rodzi się miłość, wtedy właśnie przychodzi Chrystus ”
Z okazji Świąt
Bożego Narodzenia wszystkiego, co dobre i najlepsze, a w Nowym Roku radości
codziennych, myśli dobrych, chwil spokojnych.
Nie wszystko
złoto co się świeci
Część 2.5.
Dagmara słysząc dźwięk telefonu Mateusza
wyszeptała:
- Telefon twój dzwoni
- Wiem
Wyszeptał Mateusz po czym wrócił do
pocałunków lecz on nie dał spokoju i ciągle dzwonił.
- Odbierzesz?
- Muszę?
- On ciągle dzwoni i nie daje nam
spokoju, może to coś ważnego?
Mateusz wziął telefon do dłoni i zerknął
na ekran zobaczył na nim imię „Amanda”
widząc to odrzucił połączenie i powiedział:
- Z pracy ale nic pilnego, to na czym
skończyliśmy
Po tych słowach zaczął ponownie całować
namiętnie Dagę za chwilę przyszedł sms na jego telefon
- Kto to tym razem?
Zapytała Dagmara.
- Nie wiem i nie chce wiedzieć
przypuszczam że z pracy
- Jak już ci sms wysłali to może to coś
ważnego zobacz
- Dobrze ale robię to wyłącznie bo tak
ty chcesz
Po tych słowach wziął telefon i odczytał
sms którego treść brzmiała:
„Kochanie gdzie jesteś? Tęsknię za tobą i za
naszą ostatnia nocą ;) kocham cie Amanda”
Mateusz widząc to lekko się speszył ale nie dał po sobie tego poznać.
- Kto to był?
Zapytała się Daga, Mateusz nic nie odpowiedział za chwilę przyszedł kolejny sms tym razem o następującej treści:
„Kotku miałeś być godzinę temu, pewnie
jeszcze jesteś w trasie lub w bazie jeśli w trasie to szkoda, a jeśli w bazie
to czekam. Mam na sobie koszulkę tę czarną którą mi podarowałeś. Czekam Amanda”
- Mateusz coś się stało?
Zapytała się ponownie lecz Mateusz zamilkł.
- Mateusz co się dzieje?
- Co? Co nie nic
- Przecież widzę od kogo dostałeś sms?
- Od? Od kolegi Adama mamy kontrolę w firmie jutro, a towar z dwóch tirów zalega w magazynie
- Co mam przez to rozumieć. Co ty chcesz mi powiedzieć?
- Niestety Daga ze wspólnej nocy nic nie będzie. Adam jedzie jednym tirem, a nie ma kto drugim dlatego dzwonił do mnie i wysłał sms że potrzebuje mnie
- Ale teraz w nocy? Zwariowałeś?
- Przykro mi Daga już mu odpisuje że nie ma problemu
Po tych słowach Mateusz usiadł na łóżku i odpisał:
„Kotku trochę mi się przeciągnęło ale się nie
martw za nie długo będę tylko tira odstawię do firmy. Kocham cię skarbie i nie
mogę się doczekać naszej wspólnej nocy. Twój Mateo.”
Po wysłaniu i skasowaniu wiadomości
zaczął się ubierać. Po paru minutach był już gotowy.
- Odwieść cie do firm?
- Nie, poradzę sobie
- Na pewno może jednak tak będzie
szybciej niż taksówką
- Nie kotku jak mnie odwieziesz to całą
drogę nie będę się umiał skupić na trasie, a tak w taksówce ochłonę. Kocham cię
pamiętaj
- Ja ciebie również
Po tych słowach delikatnie pocałował
Dagę w usta po czym wyszedł z sypialni i udał się do drzwi wyjściowych. Po
wyjściu z domu złapał taksówkę których postój był blisko. Dagmara ubrała bluzę
i udała się do salonu posprzątała stół i płatki róż następnie wzięła kieliszek
czerwonego wina i poszła z nim do sypialni położyła się w łóżku. Po wypiciu
wina odłożyła kieliszek na stoliku sama położyła się spać lecz długo nie umiała
zasnąć jej myśli były targane. Po prostu nie umiała się skupić na jednej rzeczy
na przemian myślała i pracy i sprawie włamania i pobicia jubilera oraz o
Mateuszu i sms które dostał. Jej serce było trochę zaniepokojone ale tłumaczyła
to tym sobie że nowa praca, stres, nerwy i niepokój aż w końcu zasnęła gdzieś o
2:00 w nocy. Szybko nastał poranek Dagmara jeszcze spała lecz obudził ją
telefon. Zaspana jeszcze i leząca w łóżku odebrała:
- Słucham
- Cześć nowa, mam nadzieję że cie nie
obudziłem?
- Cześć nie właśnie wstałam, a kto mówi?
- Czyli obudziłem Bolo nie poznajesz?
- Jeszcze nie, a coś się stało
- Mamy nagranie z monitoringu chłopaki
szybko się uwineli
- Dzięki za info za niedługo będę na razie
pa
- Do zobaczenia
Po tych słowach rozłączyła się wstała i
udała się do łazienki. Szybko się ubrała zrobiła szybki łyk wody mineralnej po
czy wyszła do pracy. W drodze próbowała się kilka razy skontaktować z Mateuszem
ale za każdym razem słyszała komunikat:
„ Abonent jest w tej chwili po za zasięgiem
sieci, spróbuj ponownie później”
Lub
„ W tej chwili nie mogę rozmawiać odzwonię jeśli
zostawisz wiadomość po sygnale. Mateusz …”
Dagmara wkurzona tymi wiadomościami nie nagrała się tylko rozłączyła się. Po dotarciu do firmy wpierw udała się po kawę, a potem razem z kawą do pokoju Bola.
- Cześć Bolo co mamy?
- Cześć zaraz zobaczysz siadaj
- Dzięki
Daga usiadła na krześle, a Bolo włączył nagranie z monitoringu. Jak to Bolo określił chłopaki spisali się na medal nagranie okazało się bardzo dobrej jakości i wyraźne. Na nagraniu było widać wejście napastnika jak i cały napad na jubilera ale przede wszystkim twarz napastnika. Po obejrzeniu nagrania Daga jakby coś zauważyła ale myślała że to zmęczenie i przewidziało się jej postanowiła skupić się na napastniku który pobił jubilera.
- To co mamy napastnika
- Chyba tak ale ten drugi szczegół
- Jaki drugi szczegół przecież widać na nagraniu wyraźnie jak napastnik bije jubilera ale przede wszystkim widać twarz napastnika
- No tak ale on nie był sam zresztą sama zobacz
Po czym włączył jak napastnik wchodzi do jubilera ale nie sam razem z nim wszedł jeszcze ktoś. Bolo zatrzymał nagranie i powiedział:
- Ten facet widzisz ogląda coś na telefonie
- Widzę możesz puścić dalej i powiększyć
- Jasne
Bolo zrobił to o co prosiła Daga i puścił dalej.
- Stop powiększysz ten moment
- Pewnie
Bolo zrobił to, a Daga widząc to powiedziała bardzo zaskoczona.
- Co? Nie wierzę własnym oczom…