Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania
Akta sprawy nr 4 część 18
Po tych słowach Adam Górski wyszedł, a Tomek i Daga udali się do swojego pokoju, jako pierwszy zabrał głos Tomek:
- Coś tu nie gra Górska?
- Również to zauważyłam
- Zauważyłaś jak zapytałem go o wizytę u lekarza jak zareagował, był zaskoczony tsk to odebrałem
- Wyglądało to tak jakby nie wiedział o czym ty mówisz i szybko wymyślił odpowiedź na to pytanie. W ogóle jego odpowiedzi były dziwne, kręcił
- A na to pytanie co robił u kochanka narzeczonej dziwnie zareagował
- Zwalił na niego, wszystko mógł wiedzieć o romansie narzeczonej dlatego tak postąpił
- Górska ja to widzę tak ...
W tym momencie weszła posterunkowa Magda i powiedziała:
- Panie komisarzu pewien mężczyzna was szuka
- Kto taki?
Zapytała Górska.
- Nazywa się Michał Kosk
Górska popatrzyła na Tomka po czym Tomek odwzajemnił spojrzenie po czym patrząc na nią powiedział:
- Nie mógł przyjść Mahomet do góry to ...
- Kochanek przyszedł do nas. Zaprowadź go Magda do pokoju przesłuchań
Posterunkowa Magda wyszła z pokoju, a Jawor dodał:
- No to sprawa rozwiązana, morderca sam się zgłosił do nas
- Tomek jaki morderca? O czym ty mówisz?
- Jak mówiłem widzę to tak: Wiktoria jest oszpecona, narzeczony i kochanek obwiniają lekarza tylko że ...
- Tylko że narzeczony jest przy niej, a kochanek porzuca przy czym się że się złości ...
- Zabija lekarza. Górska dobrzy my są
- Tak w układaniu poszlak, a dowody?
- Dowody za chwilę dostarczy nam sam kochanek
- Zobaczymy
- To co idziemy?
Górska kiwnęła twierdząco głową po czym udali się do pokoju przesłuchań.
- Dzień dobry my się już znamy prawda Panie Michale?
- Tak dzień dobry. Państwo mnie szukali? Ogrodnik mi powiedział, słucham o co chodzi?
- Może Pan nam powiedzieć gdzie był rano?
- Tak w hospicjum u matki Panie komisarzu
- Ma Pan pieniądze mógł Pan matkę mieć w domu i wynająć dla niej opiekunkę?
Powiedział Tomek, Górska słysząc to ostrym wzrokiem popatrzyła na niego, a Kosk spokojnie odpowiedział.
- To nie jest takie proste moją mama wymaga opieki 24 godziny na dobę jest to w hospicjum ale i zespół opieki zdrowotnej połączony razem, więc jak mama potrzebuje lekarza jest on na miejscu dlatego ją tam umieściłem to nie była łatwa decyzja ale słuszna. Ale Państwo szukali mnie w zupełnie innej sprawie przypuszczam że może chodzić o Wiki lub tego lekarza
- Tak chodzi dokładnie o nie mamy parę pytań w obu sprawach
Dodała Górska.
- Słucham Państwa?
- To może zaczniemy od tego że nic Pan nam nie mówił że jest Pan kochankiem denatki?
- Nie, nie mówiłem wam o tym Panie komisarzu bo nie wiele osób o tym wiedziało
- A kto wiedział?
- Pani Dagmara jej przyjaciółka Anastazja ... Może i domyślał się jej narzeczony ale Wiki rozmawiając z nim, a właściwie kłócąc się zawsze temu zaprzeczała
- Jej narzeczony Adam Górski wiedział o was?
Powiedział zaskoczony Tomek.
- No ... Prawie raz nakrył nas jak całowaliśmy się był wściekły dostałem od niego, rozwalił mi wtedy nos
Jawor był przygotowany na zupełnie coś innego, a tymczasem kochanek zaskoczył swoim zeznaniem komisarza i starszą aspirat.
- I co było dalej?
Zapytała Górska.
- Co? Jak pewnie przypuszczacie Wiki nas rozdzieliła powiedziała mu że to nic takiego że kocha jego ja jestem tylko nic nie znaczącym epizodem ale zupełnie było odwrotnie
- Okłamała go?
- Tak Panie komisarzu, kochałem ją potem nastąpiła ta przeklęta operacja
- Ona się wycofała z zawodu i zamknęła w sobie, a także zerwała z Panem?
- Nie zupełnie
- To jak mamy to rozumieć, może mi, a właściwie mi i koleżance to wyjaśnić?
- Owszem wycofała się z zawodu i zamknęła w sobie ale z biegiem czasu, dni i moim uporem wracała powoli do nas, do mnie szczególnie, nawet rozmawialiśmy z lekarzem o jej powtórnej operacji
Daga i Tomek popatrzyli na siebie potem na Michała po czym Daga powiedziała:
- Z Arkadiuszem Skarbiem?
- Tak, byliśmy u niego parę dni przed jego śmiercią
- A narzeczony o tym nic nie wiedział?
- Nie Panie komisarzu, powiedziała mu że idzie do ojca
- Mamy jedno, a właściwie dwa pytania?
- Słucham Panie komisarzu
- Gdzie Pan był we wtorek wieczorem, oraz w nocy ze wtorku na środę?
- We wtorek byłem u Wiki około 16 wyszedłem, a nic spędziłem na SOR-ze
- Jaki był powód wizyty w szpitalu?
- Proszę Pani źle się poczułem w lewym oku traciłem wzrok mam antybiotyk zapisany. Chwilę wy mnie podejrzewacie? Że to ja zabiłem?
- Na razie nikogo nie podejrzewamy ale zostanie Pan jeszcze z nami
Po tych słowach Tomek wstał i otworzył drzwi po czym powiedział:
- Krzysiek zostaniem z Panem? ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz