poniedziałek, 29 sierpnia 2022

To tylko biznes

Zbierznośc nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania  

Akta sprawy nr 3 część 7 

Po krótkiej rozmowie z Kowalskim udali się ponownie do Szczepańskiego. Rozmowę tym razem zaczęła Daga: 

- Na twoim telefonie znaleźliśmy SMS od żony i szefa? 

- Czyli już wiecie wszystko 

- O czym? 

Zapytał się Tomek. 

- O tym że potajemnie spotykałem się z córką, kocham ją bardzo 

- To wiemy już ale nas to nie interesuje 

- Nie? To co Panie komisarzu? Ale ja już mówiłem nie mam nic wspólnego z porwaniem 

- Wiadomości od szefa 

- Ach to. Szef zaproponował mi pracę przy dużym projekcie, z początku bałem się ale przekonał mnie że lepiej zarobię więc się zgodziłem, tylko muszę przejść szkolenie ale Pan Fabian zaproponował mi że pokryje koszty, po prostu chce mi pomóc 

- A ty się zgodziłeś? 

- Tak Panie aspiranckie 

- Ten projekt wiesz coś o nim więcej? 

- No tak, chodzi o duży przetarg przy starej kamienicy na ulicy ... Fiołkowej 

- Ale tam jest ta kamienica która została zapisana do ochrony zabytków teraz niedawno. To o co chodzi? 

Powiedział Kuba. 

- Tak dokładnie, ale z tego co mi szef powiedział i po za tym sam się też orientuje to tak miesiąc temu została wpisana do chronionych zabytków ale szef nie chce jej zburzyć tylko wpisać w nowy obiekt nie tak jak inni 

- Inni? Jak wpisać? 

Powiedział Jawor. 

- Szef chce aby ona tam stała, a jego projekt powstał parę metrów dalej jest tam miejsce nawet wszystkie zgody mieliśmy od tych co zajmują się zabytkami 

- A inni? Był ktoś jeszcze? 

Zapytała się Dagmara. 

- Tak jego największy konkurent Za ... Zarywski również startuje w tym przetargu ale on nie ma szans na wygraną po prostu on chce wyburzyć te kamienice i zrobić tam coś innego chyba basen czy strzelnice 

- A ty skąd o tym wiesz? 

Zapytała się Kuba. 

- Może opowiem wszystko o początku to co wiem 

- Najlepiej będzie 

- Tak jak mówiłem wcześniej szef jest spoko. Często szef jego syn i ja jeździliśmy my tam i uzgadnialiśmy szczegóły projektu, materiały, wszystkie no i szef złożył papiery. Zarywski jak i szef dostali się do finału przetargu. Tylko szef ma większe szanse na wygraną. Oczywiście praktycznie szef już wygrał tylko czeka na ogłoszenie wyników Zarywski dowiedziawszy się o tym wkurzył się i parę dni temu wieczorem gdy obgadywaliśmy moje szkolenie to przyszedł do biura o odgrażał się szefowi że tego pożałuje jeśli się nie wycofuje, że to ma być jego projekt 

- Dlaczego Pan o tym wcześniej nie powiedział? 

Zapytała Tomek. 

- Zapomniałem, a po za tym iż złem że chyba nie ma to znaczenia 

- Ma i to ogromne znaczenie 

Kuba, Górska jak i Jawor chwilę jeszcze rozmawiali po czym zwolnili Pana Sławomira do domu gdyż nic na niego nie mieli, a sami zaczęli szukać informacji o konkurencji Pana Fabiana Zarywskim. Dzień szybko im minął gdy był późny wieczór do pokoju policjantów wszedł Kubis widząc ich zmęczenie kazał im iść do domu. Górska, Jawor jak i Walczak sprzeciwiali się temu ale Edward nie dawał za wygraną i w końcu musieli uznać argument szefa że zmęczony glina gorzej pracuje i może się pomylić. Policjanci udali się do swoich mieszkań. Walczak przed pójściem spać wypił parę łyków piwa, Dagmara próbowała się skontaktować z Mateuszem niestety bez skutecznie gdyż miał on wyłączony aparat, za to Tomek wziął prysznic i położył się spać. Trójka gliniarzy szybko zasnęła że zmęczenia. Obudziwszy się następnego dnia szybko wstali co niektórzy zaspali i w biegu się ubierali mowa tu o Kubie. Jako pierwszy do firmy dotarł Tomek i oczywiście wpierw udał się po kawę gdy był przy automacie i czekał na kubek z kawą dołączyła do niego Górska. 

- Cześć o kawa zrobisz mi ... Poproszę? 

- Cześć ok tylko pierwsza jest moja, a jaką pijesz? 

- Ok poproszę czarną z cukrem 

Po tych słowach udała się do pokoju. A Tomek widząc że jego kawa jest gotowa wziął ją i zaczął robić kawę dla Górskiej. W pewnym momencie zadzwonił telefon jego więc podszedł do okna by porozmawiać, kawa Dagi była zrobiona w tym momencie przyszedł Kuba. 

- Cześć o kawa 

Po czym wziął ją Tomek po skończeniu rozmowy powiedział: 

- Cześć, to jest a, właściwie była kawa Górskiej 

- Właśnie poczułem ja piję rano bez cukru 

Po tych słowach weszła Górska i powiedziała: 

- Część Kuba, i co z moją kawa Tomek? 

- Cześć 

- Właśnie Kuba ją pije 

- Co? Moją kawę Kubuś 

- No co leżała tak samotnie i wolała zabierz mnie 

- Walczak co ty gadasz? Zaraz ci zrobię drugą 

- Ten automat to chyba jest pechowy, wczoraj tyś mi zabrał kawę dzisiaj Kuba ciekawe kto jutro może Bolo 

- Ej przypominam tobie starsza aspirant Górsko że zajęłaś moje biurko 

- Część Boluś 

- Co ty tak się przylizujesz acha mam coś dla was 

Detektywi zaniemówili gdyż o nic więcej oprócz telefonu i mieszkania nie prosili. 

- No co zaskoczeni. Znaleźliście coś o tym Zarywskim? Przypuszczam że nic 

- No jedynie tyle że prowadzi firmę budowlaną Zarywski- home 

Powiedział Jawor po czym Górska dodała: 

- Jest konkurencją Oswaldowskiego i obaj startują w przetargu obok tej tej kamienicy zabytkowej 

- No i ten Zarywski groził temu Oswaldowskiemu 

Dokończył Walczak oczywiście te ostatnie słowa słyszał Jagiełło który zapytał się: 

- To jest wasz cały postęp w śledztwie? A co z chłopakiem jakieś inne tropy, słucham? 

- No tak w ogóle dzień dobry Panie prokuratorze 

- Tomek a, wy Górska i Walczak mówić nie umiecie? 

- Umiemy my ... 

Daga widząc to szybko zabrała głos: 

- Mamy pewien trop ale musimy się upewnić i dzisiaj przedstawimy Panu raport wstępny że śledztwa z konkretami 

- To dobrze ale niestety dzisiaj mnie nie będzie Pani Dagmara jadę do Oławy tylko przyniosłem dokumenty Kubisowi 

- Szkoda, a na jak długo Pan jedzie? Można wiedzieć? 

- Na dwa dni Panie komisarzu 

- To my wracamy do pracy 

Po słowach Walczaka wszyscy udali się do pokoju policjantów, po wejściu do środka Bolo zamknął drzwi. 

- Ty co on tak na was wjechał poczułem się jak w szkole 

Mówiąc to Kuba patrzył się na Tomka który zabrał głos. 

- Daga możesz powiedzieć co to było? 

- No co ratowałam nasze tyłki bo my nic nie mamy, a po za tym wczoraj coś słyszałam że Jagiełło dzisiaj po południu ma być w Oławie 

- Nie zupełnie nic, od czego macie mnie, powiem wam od odwalania roboty za leniwe wasze cztery litery razy trzy ...