wtorek, 12 marca 2024

Bezwzględna sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 5 część 4 

W tym momencie Kunowo przerwał Tomek. 

- Pan Cezary miał wrogów? 

- Nie ... Chociaż ta jedzą 

- Kogo ma Pan na myśli? 

Zapytał się Kuba. 

- Jak to kogo? Jego córkę Dominikę, to ona mogła to zrobić, nawet tu była dzisiaj 

- Pan ją widział? 

Zapytał Tomek. 

- Tak jak wynosi sprzęt, a teraz nie mam już czasu mecz leci 

- Dobra spoko, a kto gra? 

- No jak to kto? Klasyk niemieckiej ligi czyli Bayer kontra Borusia Dortmund 

- A no rzeczywiście klasyk, to nie przeszkadzamy 

Po tych słowach Pan Grzegorz wszedł do mieszkania i zamknął drzwi, a detektywi wyszli z kamienicy. Przed kamienica Tomek zapytał się Kuby: 

- Kuba co ty odwalasz? 

- O co ci chodzi? 

- O co? Chodzi mi o to że Jarowi przerwałeś zdanie mi również przerwałeś u tego Marka 

- Ach o to ci chodzi 

- Dokładnie, wytłumaczysz mi to? 

- Jarowi przerwałem bo facet zareagował nerwowo gdy się dowiedział że ma przyjść na komendę, a po za tym facet nie wie gdzie mieszka jego córka, dziwne co 

- Zgadza się, a u tego Markowskiego co to było? 

- Wszyscy mówili nam że to najlepszy kolega Teofilskiego żaden nic nie widział, a on jeden tak, a po za tym od jego mieszkania waliło wódą 

- I to wszytko? 

- No nie coś mi tu jeszcze nie gra 

- Co? 

- Jak przeanalizuje to ci dam znać 

- Ok 

Po tych słowach Walczak i Jawor wsiedli do samochodu i udali się do firmy. Droga minęła im w milczeniu, każdy z nich zastanawiał się nad sprawą, Kuby zastanawiały słowa Makarskiego o meczu. Po dotarciu do firmy weszli na górę. Jawor minął kartony stojące na korytarzu i " Stefana " który również stał na korytarzu ale przed pokojem Bola ale niestety Kuba wpadł na Stefana, Tomek widząc to że Walczak wpada na Stefana powiedział: 

- Kuba uważaj! .... Stefan 

Lecz niestety a późno gdyż Kuba razem ze Stefanem przewrócili się po czym Walczak powiedział: 

- Kurcze kto go tutaj położył?! 

Jawor z uśmiechem dodał: 

- Pod ciebie? Raczej ty sam go ułożyłeś teraz, ale wiesz myślałem że ... 

Tomek nie dokończył zdania gdyż przerwał mu Kuba: 

- Jawor nic już nie mów 

- Dobra jak wolisz 

Ale po paru sekundach jak Kuba wstał z uśmiechem dodał: 

- Kuba z Izą ... Lepiej ci się jednak ją ... Dotyka, a Stefan to taki jednak kościsty gość jest 

- Jawor! Krzysiu kto go tutaj postawił? 

- Nie wiem 

Po tych słowach wyszedł Kubis widząc to powiedział: 

- Co się tu dzieje? Kuba słychać cię na całej komendzie? 

Walczak nie zdążył nic powiedzieć gdyż Jawor go wyprzedził: 

- Szefie jak to co, Walczak pocałował Stefana 

To zdanie usłyszała Paulina która wybuchnęła śmiechem po czym dodała: 

- Kubuś co na to Iza? Jednak wyszło to na jaw? 

Walczak popatrzył na nią jak i na Tomka dość ostro po czym powiedział: 

- Paulina i Jawor ja was zaraz zabije 

- Stop nikogo nie będziesz mordował 

Tomek i Wach śmiali się, po czym Kubis dodał: 

- Paulina i Tomek przestańcie się śmiać, a ty Kuba coś nawiwijał? 

- Ja? Jak Boga kocham nic szefie 

- Lepiej Boga w to nie mieszaj za dobrze cię znam, mów co się stało? 

W tym momencie głos zabrał Jawor: 

- Szefie to ja może powiem, Kuba nadział się, a raczej to wpadł na szkielet Bola i przewrócił się z nim to tak dziwnie wyglądało 

- Biedny Stefcio, przecież Kuba mógł go połamać swoimi czterema literami 

Po słowach Pauliny rozległ się śmiech oczywiście szef również się uśmiechnął, a Walczak dodał: 

- Wielkie dzięki Paulino, szefie jak długo te pudła tu jeszcze będą? 

- Po południu już ich nie będzie, no może najpóźniej jutro 

- A gdzie ich przeniesiecie? 

Zapytała Wach, na co Edward odpowiedział: 

- Nie mówiłem wam? 

- Nie szefie, a co? 

Odpowiedział Walczak. 

- Na parterze jest większy pokój dlatego postanowiłem tam urządzić Bola oraz Jara 

- Oraz Jara? Szef chce zwolnić Bola? 

- Nie Kuba postanowiłem że będziemy mieć dwóch techników na stałe 

- Dlatego ta zamiana pokoi 

- Dokładnie Paulino, a tak na marginesie Kuba wy nie ma od sprawy? 

- Mamy 

- To do roboty 

Powiedział Kubis, a Wach dodała: 

- Tomek daj popalić temu leniu 

- Cha, cha bardzo zabawne Paulinko, a twoje raporty? 

- Poradzę sobie, a ty Kubuś dasz radę? 

- Pewnie że dam rady 

Mówiąc to zaakcentował słowo " Dam ". Po tych słowach Kubis powiedział: 

- Kochani koniec tych pogaduszek wracamy do roboty 

Po tych słowach Paulina wróciła do pokoju, a Kuba oraz Tomek do pokoju śledczych. Jawor zajął swoje miejsce, a Walczak tymczasowo zajął miejsce Górskiej. zaraz za nim wszedł Kubis i powiedzieli: 

- Kuba i Tomek co macie? 

Jako pierwszy zabrał głos Jawor. 

- Nie wiele szefie. Jedynie tyle że okradziony to Cezary Teofilski, podejrzewa on o kradzież swoją córkę Dominikę ale nie wie gdzie ona mieszka i prawdopodobnie ma ona zakaz zbliżania się do niego, tak niby twierdzi 

Mówiąc to zaakcentował słowa " Tak niby ".

- Świadkowie? 

- Klasyk szefie żaden nic nie wie, żaden nic nie widział 

- A sąsiedzi Tomek? 

- Właściwie sąsiadka Melania nie była w domu, ale twierdzi że tej Dominiki dawno nie widziała, za to Pan Cezary ma najlepszego kumpla Grzegorza Makarskiego 

- To go przesłuchanie może coś widział albo wie? 

- Poszliśmy z Tomkiem do niego, facet był wczorajszy ale twierdzi że ją widział jak wynosi sprzęt ... 

piątek, 23 lutego 2024

Bezwzględna sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 5 część 3 

Po tych słowach Pan Cezary wziął głęboki oddech i powiedział: 

- Dobrze więc tak. Rano wyszedłem do sklepu po bułki gdy wróciłem mieszkanie było zamknięte ale nie na klucz już mnie to zaskoczyło ale myślałem że zapomniałem je zamknąć po prostu, wszedłem do środka, a tu pustaka nie ma nic 

- A co brakuje może nam Pan powiedzieć? 

Powiedział Kuba. 

- Nie wiem ... Telewizor ... Nie wiem 

- Spokojnie, niech Pan spokojnie rozejrzyj się, ale niczego nie dotyka dopóki nasz technik nie zabezpieczy śladów 

Mężczyzna rozejrzał się po kuchni i powiedział: 

- Więc tak. Z salonu telewizor matki .. 32 całe, radio - magnetofon z odtwarzaczem CD marki ... Starszy typ ale niezły był, laptop ......, a że sprzętu AGD na pewno robót kuchenny wielofunkcyjny, opiekacz, mikrofalówka, nie wiem co jeszcze może ..., a nie to jest 

- Dobrze wie Pan co Krzysiek zapisze te rzeczy co zginęły Panu ale to za chwilę, mówił Pan " Ona " Pan wie kto to mógł być? Podejrzewa Pan kogoś? 

Zapytał Tomek. 

- Nie podejrzewam po prostu jestem pewien to ta s..a wychowana na własnej piersi żmija 

- Dobra kto konkretnie? Imię i nazwisko Pan zna? A nie wyzwiskami Pan tu nam rzuca 

Powiedział Walczak.  

- Dominika Teofilska 

Kuba popatrzył na Jawora po czym ten powiedział: 

- Dominika Teofilska to kto to jest dla Pana to te same nazwisko 

- Córka acha może mieć klucze do mnie 

- Może? 

Zapytał Kuba. 

- Nie oddała mi ich jeszcze 

W tym momencie Jaro wszedł do kuchni i powiedział:

- Kuba, Tomek mogę was prosić na chwilę? 

- Jasne. a Pan niech poda ten skradziony sprzęt policjantowi, Krzysiek zapisz go 

Powiedział Tomek po czym oboje wyszli z kuchni i udali się do drzwi wejściowych, a Kuba zapytał się: 

- I co Jaro jakieś ślady? 

- Właśnie brak jakich kolwiek śladów włamania na zamku to wygląda tak jakby złodzieje mieli klucz 

- To by się zgadzało Kuba córka miała klucz 

- A odciski palców masz jakieś? 

- Jest tu kilka odcisków 

W tym momencie do pokoju wszedł Pan Cezary. 

- A nie mówiłem, to ona ma klucz 

- Panie Cezary miał Pan być w kuchni. Krzysiek! 

- Panie komisarzu już podał wszystko i nie mogłem go dłużej już zatrzymać 

- Dobrze, a się Pan gdzie mieszka córka? 

- Nie mam zielonego pojęcia 

- Jak to? Nie wie Pan gdzie mieszka córka? O co chodzi tutaj? 

Zapytał Walczak. 

- Ma ona zakaz zbliżania się do mnie i nie chce już do tego wracać, głową mnie boli 

Tomek i Kuba widząc co się dzieje, nie naciskali już tylko Tomek powiedział: 

- Niech Pan przyjedzie na komendę jak poczuje się Pan lepiej, dobrze 

- Po co? 

Powiedział zaskoczony Pan Cezary. 

- Po to abym ... 

W tym momencie słowa Jara przerwał Kuba: 

- Zwykła rutyna 

- To znaczy co? 

- To znaczy po to aby nasz raport się zgadzał i podpisać zeznania 

- Acha, dobrze 

Po tych słowach Jaro i Tomek nic już nie mówili. Jawor i Walczak wyszli z mieszkania nic nie mówiąc Pan Cezary został w środku, a Kuba i Tomek zaczęli rozmawiać z sąsiadami Pana Cezarego. Z rozmów przeprowadzonych przez śledczych z sąsiadami Pana Teofilskiego z górnych pięter wynikało że Pan Cezary jest niemiły, nie odzywa się do nikogo, wszystko mu przeszkadza, a jego kolegą jest sąsiad z partnera Pan Grzegorz. Po tej rozmowie udali się do sąsiadki poszkodowanego Kuba widząc że ktoś wchodzi do drzwi nr 3 zawołał: 

- Hallo proszę Pani niech Pani zaczeka! 

Starsza Pani odwróciła się popatrzyła na schody po czym zobaczyła dwóch mężczyzn jeden elegancki z kapeluszem, drugi przypominał typa sportowego luźne jeansy i czarny t-shirt z nadrukiem, po czym powiedziała: 

- Dziękuję ale nie mam czasu możecie iść nawracać sąsiada z dołu ja nie przyjmuje jehowych 

Po tych słowach Tomek powiedział: 

- Dzień dobry my nie jesteśmy świadkami Jehowymi, komenda wojewódzka wydział kryminalny komisarz Jawor, aspirant Walczak. Czy możemy porozmawiać? 

- Acha, to przepraszam, zapraszam do mieszkania 

Po tych słowach śledczy jak i starsza Pani weszli do mieszkania. 

- Przepraszam że tak na Państwa naskoczylam, a o co chodzi? Ktoś kogoś zabił? 

- Nie Pani ... 

- Zapomniałam się przedstawić Panie komisarzu Melania Sylwester to słucham kto zginął? 

- Nikt ale włamanie było Pani Melanio 

Powiedział Walczak. 

- Włamanie? U nas? Do kogo? Proszę mi mówić Melania lub Mel bez Pani dobrze 

- Zna Pani ... Melania Pana Cezarego Teofildskiego? 

Zapytał Jawor. 

- Tak to mój sąsiad, to do niego się włamali? 

- Tak, może słyszała Pani coś albo widziała? 

- Nie niestety nie Panie aspiranckie ale mnie nie było w domu byłam na zakupach, szkoda że nie mogę pomóc 

- To nic, a może nam Pani coś powiedzieć o sąsiedzie lub jego córce? 

- Pewnie Panie komisarzu, Cezary koleguje się z Makarskim z pod 2 mogą imprezować całymi dniami i nie wylewają za kołnierz, Pan wie o co mi chodzi 

- A córka Pana Teofilskiego? 

- Dominika? Panie aspirancie ona jest bardzo miła, pomocna ale szkoda że ma takiego ojca, a co chcecie od niej? 

- Nic takiego, kiedy ostatni raz widziałam ją Pani? 

- Oj dawno któryś miesiąc temu może dwa albo trzy 

- A dzisiaj? 

- Przed pójściem do sklepu nie, jak mówiłam wcześniej Panie aspiranckie wyszłam do sklepu i lekarza po receptę dla syna ale mój wnuk był w domu 

- Czy możemy z nim porozmawiać? 

- Panie komisarzu pół godziny temu wyjechał z wycieczką szkolną, wróci dopiero wieczorem 

- Wie Pani co zostawię wizytówkę z numerem do mnie jakby coś Pani sobie przypomniałam albo wnuk widział coś to niech Pani zadzwoni do mnie 

- Dobrze 

- Dowodzenia 

- Dowodzenia 

Po tych słowach Walczak i Jawor wyszli z mieszkania. 

- To co teraz żaden nic nie słyszał nic nie widział 

- Został nam jeszcze ten Makarski, pogadamy z nim? 

- No dobra 

Po czym udali się do mieszkania nr 2 na parterze gdzie mieszkał Makarski. Kuba zapukał do drzwi, a za drzwiami rozległ się wrzask: 

- Pali się czy co, za raz! 

Po paru sekundach drzwi otworzył im mężczyzna ubrany w jasne luźne jeansy i białą koszulę na ramiączkach. 

- Czego? 

- Aspirant Walczak, komisarz Jawor możemy zamienić słówko? 

- Grzegorz Makarski, a o co chodzi? Co chcecie? 

- Chodzi o włamanie do Pana Cezarego, a możemy wejść do środka zamiast rozmawiać na korytarzu? 

Powiedział Kuba. 

- Nie ... Mam psa, a co z Cezarym żyje, a po za tym wiem co się stało 

- Acha Pan ... Wie ... . ...

wtorek, 6 lutego 2024

Bezwzględna sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 5 część 2 

Po tych słowach Dagmara wyszła i udała się do pokoju Kubisa. Po około 10 minutach do pokoju detektywów wszedł Jaro. 

- Tomek ty dalej jesteś sam? Chyba Górska już przyszła czy mi się wydawało? 

- Nie wydawało ci się Daga już jest tylko jest u Kubisa, a o co chodzi? 

- Sprawą jest włamanie ja już się zbieram, tutaj macie adres 

- Dzięki 

Po tych słowach Jaro nic więcej nie mówił po czym wyszedł, a zaraz za nim Jawor. Zabrawszy kartkę z adresem włożył kapelusz i udał się do Kubisa. Gdy wszedł do gabinetu szefa powiedział: 

- Szefie sprawą jest włamanie. Górska zbieraj się 

- Szefie mogę? 

Zapytała Daga. 

- Przykro mi Daga ale nie tym razem musisz te papieru uzupełnić i pojechać ze mną na strzelnice 

- Szefie to robię dzisiaj sam? Czy mi ktoś pomoże? 

- Z tego co się orientuję to Walczak nie ma nic do roboty to pomoże ci przy tej sprawie, nie będzie się plątał bezrobotnie 

- Ok Szefie. To na razie i powodzenia, wieczorem spróbuję zadzwonić 

- Dzięki, na razie 

Po tych słowach Górska uśmiechnęła się, a Tomek z Kubisem udali się na korytarz. 

- Krzysiek nie widziałeś Kuby? 

- Tak Szefie przed chwilą wchodził do pokoju Tomka 

W tej samej sekundzie właśnie wychodził Walczak z telefonem w ręce widząc to Krzysiek dodał: 

- Właśnie wychodził 

- Dzięki 

Odpowiedział Kubis po czym razem z Tomkiem odwrócili się po czym szef dodał: 

- Właśnie cię szukamy Kuba 

Walczak szybko oderwał wzrok od telefonu i powiedział: 

- Mnie? A o co chodzi Szefie bo właśnie .... Właśnie zaniosłem raporty i chciałem spadać na chatę? 

- No to nigdzie nie spadasz jest sprawą 

- Jaka sprawą Szefie? Przecież miałem dokończyć raporty? Zrobiłem je i mam wolne 

- No właśnie nie masz wolne, pomożesz Tomkowi 

- A Górska? 

- Daga jest mi potrzebna i tak wyszło że ty mu pomożesz 

- Tak wyszło czy wypadło na mnie? 

- Kuba jakby była tutaj Paulina to ona by mu pomogła 

- To idę po nią 

- Kuba nudzi ci się? Jeśli tak to w archiwum potrzebują pomocnika 

Walczak popatrzył na szefa wzrokiem lekko zmęczonym po czym powiedział: 

- Szefie że co papiery tam układać mam? Tomek dawaj ten adres 

- Brawo Szefie, na Kuby tylko dwie rzeczy działają i sprawiają że nasz leń rusza się 

Powiedziała to Wach klaszcząc w dłonie i z uśmiechem na twarzy, a Walczak zapytał się: 

- Tak, to niby jakie? Oczywiście twoim zdaniem Paulinko 

- Pierwsza rzecz papiery, a druga sprzątanie no może i trzecia mecz i pusta lodówka czyli browar 

- Cha, cha bardzo śmieszne 

- Zgadza się 

Dodał Kubis.n

- Kuba nic już nie mów i chodź już 

Powiedział Tomek. Po tych słowach Tomek i Kuba zebrali się i wyszli z komendy po czym udali się na adres wskazany przez Jara. Tymczasem Kubis zamienił jeszcze dwa zdania z podkomisarz Wach. Jawor i Walczak całą drogę rozmawiali o pracy w pewnym momencie stanęli przed przejściem dla pieszych na czerwonym świetle. Tomek patrząc i rozmawiając w pewnym momencie zauważył Mateusza z pewną brunetka. Tomek obserwując ich zauważył że to nie jest tylko znajoma gdyż Mateusz obejmował te dziewczynę, a w pewnym momencie on ją pocałował po czym dotknął jej brzucha który był widoczny ale niezbyt duży. Tomek przestał się odzywać, a Kuba widząc to powiedział: 

- Tomek, Tomek zielone ruszaj 

Po sekundzie może dwóch Tomek odezwał się: 

- Co? Coś mówiłeś Kuba? 

- Tak zielone buczą na nad ruszaj 

Po tych słowach Tomek ruszył. 

- Już, zamyśliłem się 

- O czym? Ty, a może o kimś, mów jaka jest? 

- Co jest? 

- No ta laska co ci w głowie zakręciła, wiesz kumplowi czyli mnie możesz wszystko powiedzieć. Wujek Kuba pomoże zawsze, no jeśli nie jest zajęty 

- Walczak co ty gadasz? Widziałeś te parę tego bruneta i brunetkę? 

- Tę co on, dotykał jej brzucha, ona jest w ciąży i się cieszą. Co w tym dziwnego? 

- Kuba to był Mateusz, chłopak Górskiej 

- Że co? Że niby ten gość? Jesteś tego pewny? 

- Tak jestem 

- Ale łajza. A ona o tym wie? 

- Nie wiem nie rozmawiała ze mną na ten temat 

- Co zrobisz? 

- Nic nie zrobię to jej sprawy prywatne, a po za tym jesteśmy już na miejscu 

Po tych słowach wysiedli z samochodu Tomka i udali się do mieszkania wskazanego wcześniej w adresie podanym przez Jara. Weszli po schodach na drugie piętro do mieszkania nr 4. Mieszkanie było już otwarte że względu na to że w mieszkaniu była policja wraz z technikiem który powiedział: 

- Zbytnio nie spieszyliście się Tomek  

Po tych słowach zetknął na Kuby i dodał: 

- Walczak? A co ty tutaj robisz? A Daga gdzie? 

- Zastępuje ją, a coś ci się nie podoba? 

- Nie no spoko 

Tomek po słowach Jara dodał: 

- Daga dzisiaj podpisuje umowę na stałe i dlatego Kubis przydzielił mi Kuby. Co mamy? 

- No właśnie gdzie trup? 

Rozglądając się zapytał Kuba. 

- Trupa nie mamy ale za to mamy włamanie z kradzieżą 

- Co zginęło? 

Zapytał Jawor. 

- Co? Przeważnie sprzęt RTV może i AGD właściciel do tej pory ustala jaki sprzęt to był 

- A według ciebie co to mogło być? 

- Co ci mogę powiedzieć na pewno telewizor, radiomagnetofon z odtwarzaczem CD może i komputer, a z AGD trudno powiedzieć ... Robot kuchenny pogadajcie z właścicielem ja zabezpieczam ślady 

- A gdzie go znajdziemy? 

Zapytał Walczak. 

- W kuchni albo w sypialni nazywa się Cezary Teofilski 

- Dzięki 

Odpowiedział Tomek po czym razem z Kubą udał się do kuchni. A w niej zastali wściekłego właściciela mieszkania ledwo co przekroczyli próg Tomek powiedział: 

- Dzień dobry komisarz Jawor, aspirant Walczak można wiedzieć co się stało? 

- Co się stało? To ta s..a mnie okradła nie daruję jej tego ta k...a pożałuje tego znaczy na co mnie stać 

- O kim Pan mówi? I niech się Pan uspokoi dobrze 

Zapytał Kuba. 

- Nie uspokoję się, to wy nie wiecie o kim, o tej ż...i! 

- Spokojnie nie Pan weźmie głęboki oddech i od początku bez nerwów opowie Pan nam wszystko? 

Powiedział Jawor. ...

sobota, 20 stycznia 2024

Bezwzględna sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 5 część 1 

Kolejnego dnia Daga wstała trochę później niż zwykle gdy zorientowała się że jest godzina 8:45 szybko wzięła prysznic ubrała czarne jeansy i zielony t-shirt po czym udała się do kuchni gdy zobaczyła tam Mateusza nie odezwała się, głos zabrał Mateusz: 

- Co wstałaś już, może kac się odzywa?  

Mówiąc to widział jak Daga bierze butelkę wody i robi łyk po czym odpowiedziała: 

- Mateusz daj mi spokój, jestem już spóźniona 

- No ja myślę, ja już jestem na nogach od 7:00 

- To czemu mnie nie obudziłeś? 

- Po co, jak wczoraj ... 

- Co wczoraj? Ok wróciłam do domu bardzo późno no i wstawiona i co z tego? 

- Dokładnie i z ... 

- Z kim? Z partnerem z pracy, czy co innego chciałeś powiedzieć 

- Cha, cha nie rozśmieszaj mnie Daga, to nie jest twój partner tylko kochanek 

- Co? Zwariowałeś? Jaki kochanek? Acha no tak bo partner musi być sztywny i stary tak. O to ci chodzi? 

- Nie, no prawie, nie podobało mi się to 

- Nie? Na pewno nie bo ty możesz mieć kolegów, chodzić z nimi na piwo ja nie mogę mieć kolegów 

- Dagmara on .... 

- On, co? Nie chcę z tobą już rozmawiać, acha jak wstałeś to mogłeś mnie obudzić wiesz korona by ci z głowy nie spadła. Zrobiłeś mi awanturę wczoraj, dzisiaj za co? Mam tego już serdecznie dosyć. Dzwoniłam do ciebie ty łaskawie nie odbierasz telefonów i ciągle ta włączona poczta głosowa, nie dałeś znaku że wracasz i ty masz do mnie pretensje, o co? O to że byłam pierwszy wieczór z kolegą na piwie? Czy o to może że nie czekałam z kapciami na ciebie pod drzwiami. Wiesz co zastanów się co chcesz i co robisz. Idę do pracy już 

- Daga, Daguś .... 

Dagmara już nic nie mówiła tylko ubrała trampki i kurtkę z jeansu po czym wyszła do pracy. 

W tym samym czasie 

Tomek obudził się o godzinie 7:00 po czym udała się taksówką po samochód który pozostawił pod klubem, a potem po kawę i rogalik do swojej ulubionej knajpy, a następnie wprost do pracy, całą drogę miał w myślach wieczór spędzony Górską. Sam nie wiedział dlaczego ale ciągle jego myśli krążyły wokół jej uśmiechu i spojrzenia zielonych oczu, nie umiał, a może nie chciał tych myśli przerwać, a na samą myśl o tym lekko mimo woli uśmiechnął się. Miał nadzieję że praca pomoże mu w przerwaniu tych myśli ale w głębi serca, a może umysłu nie chciał tego i cieszył się na kolejny dzień pracy. 

Po dotarciu na komendę wysiadł z samochodu szybkim wzrokiem rozejrzał się po parkingu zobaczył nowego technika na rowerze ale jego oczy szukały jednak kogoś zupełnie innego. Po chwili podszedł pod komendę, a dokładnie pod drzwi i przywitał się: 

- Część ... Jaro 

- Część 

- Co ty na rowerze? 

- Tak ekologicznie i szybciej, a co taki zaskoczony? 

- To jako dojeżdżasz na miejsce zbrodni? 

- Samochodem. Myślisz że rowerem udało by mi się to wszystko zabrać 

- No nie to co idziemy, acha, a jak tam w biurze Bola i jak się z nami pracuje? 

- Spoko, a biuro no powiedzmy ok 

- Ok? To znaczy co jest nie tak? 

- Ten szkielet. Kto normalny nazywa szkielet imieniem Stefan 

- No kto Bolo 

W tym momencie weszli na górę po czym na korytarzu był już Kubis który na nich czekał. 

- Część wam właśnie chciałem cię szukać Jawor 

- Dzień dobry szefie 

Powiedział Jaro. 

- Witaj Jaro właśnie, skończyłeś ten raport do sprawy tego lekarza? 

- Właśnie kończę 

- To kończę bo chce to już zamknąć 

- A szef mnie szukał. O co chodzi? 

- Chciałem z tobą porozmawiać w cztery oczy 

- Że co nie rozumiem? 

- Dowiesz się u mnie 

Po tych słowach Jaro udał się do siebie, a Jawor razem z Kubisem do pokoju szefa. Po wejściu do gabinetu i zamknięciu drzwi: 

- Tomek mam pytanie. Jak ci się pracuje z Górska? 

- Dobrze, a co jakieś skargi? 

- Nie, okres próbny się kończy dzisiaj i mam podjąć decyzję 

- Szef się ciągle zastanawia? 

- Tak, wiesz ta pierwsza sprawa 

- Szefie moim zdaniem starsza aspirant Dagmara Górska jest dobrą policjantką na tyle ile ją poznałem mogę śmiało powiedzieć że jest uczciwa i rzetelna i nieźle kombinuje 

- Nie rozumiem. Co kombinuje? Tomek wiesz coś? 

- Szefie kombinuje w sensie rozwiązywania spraw 

- Acha to mów normalnie, a nie zagadkowo 

- Przecież mówię Szefie 

- Tak, zagadkami. A nie widziałeś jej? 

- Nie jeszcze to szef co zrobi? 

- No co? Kuba ma tę samą opinie, więc sam się domyśl 

- Szefie lepiej żebym dzisiaj myślał bardzo wolno 

- Tomuś czy ty nie jesteś na kacu lub na promilach? 

- Nie broń Boże tylko kawy jeszcze nie wypiłem 

- Oby 

Mówiąc to Kubis pogroził palcem. 

- Słowo honoru 

- Tomek ty nie mów jak Kuba, a co do Górskiej no co dołączył do nas na stałe, jak przyjdzie to wyślij ją do mnie 

- Nie ma sprawy 

Po tych słowach Tomek wyszedł z biura szefa i udał się po kawę, a następnie do siebie. Dzień zapowiadał się dość spokojnie nie było żadnych zgłoszeń więc postanowił uzupełnić zaległe raporty. Czas mijał bardzo szybko gdy była godzina 9:15 do pokoju wbiegła zdyszana i lekko rozczochrana Górska: 

- Część sorry za spóźnienie ale zaspałam mamy coś ważnego? 

- Część spoko na razie cisza, a co ty taka zdyszana czyżby nocka się przedłużyła? 

Mówiąc to puścił jej oczko, a zarazem zaakcentował słowo "nocka się przedłużyła". 

- Tak chciałbyś ale niestety nie 

- Ej Daga co się dzieje? 

Po tych słowach wstał z krzesła zamknął drzwi i oparł się na biurku po czy dodał: 

- Mów co się stało u mnie jak u księdza 

Daga lekko się uśmiechnęła po czym powiedziała: 

- Mateusz wrócił wczoraj z trasy 

- To fajnie, chyba że nie fajnie 

- Nie wiem 

- Jak to nie wiesz? 

- Wczoraj jak wróciliśmy do domu to zrobił mi awanturę dzisiaj rano również 

- O co? O te piwo co wypiłaś? 

- Nie o to że wróciłam późno, pijana i na dodatek z ... Kochankiem 

Mówiąc to pokazała na Tomka. 

- Że co? Że niby ja jestem tym kochankiem? Zwariował? 

- Jak to usłyszałam to ... Wolałam udać się do pracy niż być z nim w domu 

- Mam z nim pogadać? 

- Nie, to nic nie da, daj spokój 

- Acha Kubis cię szukał, masz się u niego stawić. Pewnie nic nie zdążyłaś zjeść w domu w wolnej chwili zjedz 

W tym momencie podał jej papierową torebkę. 

- Co to? 

- Rogalik, a co nie jesteś głodna? 

- No jak wilk, a ty? 

- Ja zjadłem 

- Dzięki Tomek tylko włosy ogarnę i idę do Kubisa 

W momencie gdy rozczesywała włosy zapytała się: 

- A nie wiesz co u Bola? 

- Od Pauliny się dowiedziałem że jest na działce i łapie promienie słoneczne na plaży 

- Gdzie? 

- W ogródku 

- Acha mam nadzieję że wypocznie. To co idę 

- Ja też mam taką nadzieję. to idź, a ja dokończę ten raport. ... 

czwartek, 18 stycznia 2024

👑 HRH Princess of Catherine Mountbatten-Windsor 👑

 👑 HRH Princess of Wales 

Catherine Mountbatten - Windsor 👑

Kochani czytelnicy jak zauważyliście rzadko, a właściwie prawie wcale nie pisze tutaj o BRK czyli o Brytyjskiej Rodzinie Królewskiej. Blog jest poświęcony opowiadaniami na podstawie serialu " Sprawiedliwi wydział kryminalny ". Jednak zdarzyło mi się zaprezentować post na inny temat. Jak pamiętacie ostatnio poświęciłam post Brytyjskiej Rodzinie Królewskiej, dotyczył on informacji która wstrząsnęła fanów monarchii jak i prawie cały świat, a mianowicie dotyczył on śmierci królowej Elżbiety II. Po tej informacji, a właściwie krótkim artykule umieściłam link do bloga na którym znajdowało się więcej informacji. Tym razem tak nie biedzie gdyż jest niewiele informacji na ten temat, ale moim zdaniem te które znalazłam są ważne. 

Na pewno zaskoczeni jesteście ze znowu poświęcam post Brytyjskiej Rodzinie Królewskiej. Otóż ten krótki artykuł, a właściwie informacja jest poświęcony Brytyjskiej Rodzinie Królewskiej która może niepokoić fanów Brytyjskiej Rodzinie Królewskiej, a właściwie fanów Księżnej Walii Kate Mountbatten - Windsor. Wczoraj cały internet jak i jej fanów obiegła informacja iż Księżna Kate obecnie znajduje się w szpitalu, powodem, a właściwie przyczyną jest planowana operacja jamy brzusznej. Jak można przeczytać w oświadczeniu wydanym wczoraj przez Pałac Kensington: 

" Jej Królewska Wysokość Księżna Walii została wczoraj przyjęta do szpitala z powodu planowanej operacji jamy brzusznej. Operacja zakończyła się sukcesem i życiu Księżnej nic nie zagraża, oczekuje się, że pozostanie w szpitalu przez dziecięce do czternastu dni, zanim wróci do domu, aby kontynuować rehabilitację. Z aktualnych opinii lekarskich wynika, że powrót do obowiązków publicznych prawdopodobnie nastąpi dopiero po Wielkanocy.

Jak można również przeczytać w oświadczeniu wydanym przez Pałac że Kate docenia zainteresowanie fanów jednak prosi o uszanowanie jej prywatności. Jest jednak jedna rzecz co może niepokoić fanów ulubienicy Brytyjczyków iż do obowiązków Książęcych powróci najprawdopodobniej dopiero za ponad dwa miesiące czyli po Wielkanocy. 

Do tej pory nic więcej nie udało mi się ustalić na temat zdrowia Księżnę Wales, równiej nie dawno podano informacje iż Król Karol III również za niedługo będzie hospitalizowany, a porodem mam być planowany zabieg powiększenia prostaty. 

Jedynie mogę zakończyć tę informację życzeniami Księżnę Walii iż nie tylko ja ale fani życzą jej szybkiego powrotu do zdrowia oraz dużo sił. Również życzenia zdrowia dotyczą się Króla. 

P.S. w sobotę ukaże się nowe opowiadanie zapraszam 😉

Pozdrawiam 

😉 ☺️

poniedziałek, 1 stycznia 2024

⏲️ NOWY ROK 2024 🧨 Na dobre i na złe

Kochani z okazji Nowego Roku chciałam Wam złożyć serdeczne życzenia: 

⏲️  🥂  🕛

Pragnę złożyć żarliwe życzenia: szczęścia, dobrego zdrowia, powodzenia, oby troski życia zaginęły w mroku, podczas nadchodzącego Nowego Roku! 

Do Siego Roku 

🧨  2024  🥂

Życzy

 Autorka bloga

Mili 😉 

🥳  ⏱️  🧨


 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 20 

Po słowach Górskiej, Adam Górski nic już nie powiedział, a Jawor i Górska udali się z nim na komendę. Po dotarciu na komendę zaprowadzili podejrzanego do pokoju przesłuchań oraz poprosili Krzysia aby z nim na chwilę został, a sami udali się do Jara i poprosili go o przeszukanie samochodu Górskiego potem udali się do podejrzanego. 

- Okłamałeś nas po co? Żeby zataić morderstwo? 

- Nie kłamałem 

- Kłamałeś, w noc zabójstwa doktora twój telefon logował się na tej samej ulicy 

Powiedziała Daga. 

- Ale to nie zbrodnia? 

- Nie, ale u lekarza z Wiki nie byłeś ty tylko jej kochanek 

- Był jej sponsorem 

- Dalej kłamiesz zacznij gadać! 

Powiedział Tomek, a Górski uśmiechając się powiedział: 

- Nic wam nie powiem, nie macie nic na mnie nawet narzędzia zbrodni 

- I tutaj się właśnie mylisz nasz technik przeszukuje właśnie twój dom i samochód i co znajdzie chyba się domyślasz 

- Możesz teraz zyskać mówiąc nam jak było 

Dodała Daga, a Górski uśmiechnął się ponownie nic nie mówiąc po czym znów Daga dodała: 

- Nic dalej nie powiesz? To może zacznij od motywu, dlaczego to zrobiłeś? 

W tym momencie zadzwonił telefon Górskiej, odebrawszy powiedziała: 

- Macie coś Jaro? ... 

Rozmowa trwała parę chwil po czym zakończyła się uśmiechem na twarzy Górskiej, a Tomek powiedział: 

- I co Górska? 

- Nasz technik znalazł skalpel, a na nim krew, jak myślisz czyje odciski znajdziemy na nim? 

- Na pewno i narzeczoną również zabiłeś? 

- Pojęcia o tym nie macie, a ja bez adwokata nic wam nie powiem tylko tyle że obojgu się należało 

Po ty słowach Adam Górski odmówił dalszego składania zeznań i został zabrany na dołek. A Tomek i Górska udali się do siebie i pisania raportu. Po około godzinie gdy oboje kończyli raport przyszedł prokurator. 

- Dzień dobry i jak postępy w sprawie? 

- Dzień dobry, a właśnie zakończyliśmy sprawę 

Odpowiedział Tomek. 

- Tak, to kto zabił i jaki był motyw Pani Dagmaro? 

- Morderca okazał się narzeczony Pani Wiktorii Adamskiej, Adam Górski, a motyw ... 

- Dziękuję Panie komisarzu ale Pani Górska chyba umie mówić? 

- Tak umie. Zaczęło się tego że Wiktoria miała romans z szefem swoim i za namową Adama postanowiła poprawić urodę ale operacja zakończyła się jej oszpeceniem 

- Adam odizolował ją od wszystkich dopiero niedawno zaczęła na nowo nawiązywać kontakty i ponownie związała się z szefem on udał się z nią do lekarza by ponownie ją operować 

- Adam musiał się o tym dowiedzieć wkurzył się i prawdopodobnie kazał jej połknąć te tabletki by wyglądało to na samobójstwo 

- Potem udał się do tego lekarza by nie dopuścić do jej ponownej operacji i zabił go 

- A czemu "prawdopodobnie" Pani Dago? 

- Na to nie mamy dowodów tylko tyle że motywem mogła być zazdrość 

- Panie komisarzu ponawiam pytanie chyba Pani Górska umie mówić prawda?  

Tomek Nike zdarzył odpowiedzieć gdyż w tym momencie wszedł Edward. 

- Część Kornel co ty taki wkurzony? 

- Część Edek super ludzi masz 

- Wiem moi najlepsi 

- Właśnie szef chciał coś od nas? 

- Tak 

- Szefie, a co się dzieje w pokoju Bola? 

Zapytała Górska. 

- Właśnie od rana wam próbuje powiedzieć Bolo i Jaro będą pracować od teraz razem dlatego postanowiłem że zamienię ten obecny mały pokoik na ten duży na dole 

- Acha, a to Die Bolo ucieszy, a Szefie mamy już raporty gotowy, to co możemy już iść? 

- Jeśli tak to pewnie to do jutra 

- Do jutra Szefie, podrzucić cię Daga? 

- Pewnie, do jutra Szefie 

Daga i Tomek szybko wyszli z firmy. Koło samochodu Tomek powiedział: 

- Górska to co piwo? 

- Piwo? 

- Znam fajną knajpę 

- Czemu nie 

Po tych słowach wsiedli razem do samochodu i udali się do knajpy wskazanej przez Tomka. Po dotarciu na miejsce zamówili piwo i usiedli przy stoliku rozmawiali, śmiali się. 

- Wiesz że Jagiełło cię podrywa? 

- Ty chyba żartujesz 

- Nie na serio słyszałaś jak zwraca się do ciebie Pani Dagmaro 

Górska nic nie powiedziała tylko się uśmiechnęła, a Tomek dodał: 

- Zmieńmy temat, co tam u Mateusza? 

- Co nic nie odzywa się nie wiem co będzie dalej 

Po tym zdaniu posmutniała Tomek widząc to powiedział: 

- Ok koniec na temat Mateusza, zatańczymy? 

- Co? Oszalałem czy jesteś pijany już? 

- Nie oszalałem, a pijany na tyle jeszcze nie jestem, chodź 

Jawor wstał Daga uśmiechnęła się ale podała mu rękę po czym udali się na parkiet. Tomek popatrzył na jej twarz i położył swoje dłonie na jej biodrach ona na jego silnych ramionach tak przytuleni do siebie tańczyli z trzy może cztery kawałki. Po zatańczenia udali się do stolika wypili może z dwa piwa każdy po czym zorientowali się że zrobiło się bardzo późno w nocy więc postanowili udać się do domu taksówką. Wpierw Tomek odwiózł Dagę. W mieszkaniu Dagi czekał na nią Mateusz gdy zobaczył że Górska jest pijana zrobił jej awanturę ona nic nie mówiła tylko udała się do sypialni i położyła się spać. W tym samym czasie gdy Tomek dotarł do mieszkania, wpierw udał się do lodówki wziął butelkę wody i udał się z nią do sypialni zdejmując po drodze buty. Po dotarciu do sypialni usiadł na łóżku otworzył butelkę i wypił kilka łyków, a następnie położył się i szybko zasnął. 

sobota, 23 grudnia 2023

🌟 Życzenia na Boże Narodzenie 🌟 oraz opowiadanie 📒

🌟  🎄  ⭐  🕯️

Kochani z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia chciałam Wam złożyć serdeczne życzenia: 

W tym dniu radosnym, oczekiwanym, gdzie gasną spory, goją się rany, życzę Wam zdrowia, życzę miłości, niech mały Jezus w sercach zagości, szczerości duszy, zapachu ciasta, przyjaźniej która jak miłość wzrasta, kochanej twarzy, co rano budzi i wokół pełno życzliwych ludzi. 

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia 

Życzy 

Autorka blogu 

Mili 😉

🕯️  ⭐  🎄  🌟


 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Na dobre i na złe 

Akta sprawy nr 4 część 19 

Po tych słowach do pokoju przesłuchań wszedł Krzysiek, a Jawor i Górska udali się do siebie. Górska usiadła w swoim fotelu, a Tomek oparł się o biurko jako pierwsza zabrała głos Daga: 

- I co Tomek całą nasza teoria w łeb wzięła 

- A no wzięła ale widziałaś jak odpowiadał na pytania konkretnie i bez zająknięcia 

- Dokładnie. Jawor, a może jednak źle obstawiamy że to on? 

- No może ... Daga, a ta pielęgniarka co widziała Wiki z facetem czy narzeczonym umiałaby go rozpoznać? 

- Może tak, a co chcesz jej numer? 

- A masz? 

- Tak, gdzieś to było ... O jest 8.. ... ..1 

- Dzięki 

- Idę po kawę, przynieś tobie? 

Tomek kiwnął twierdząco głową po czym zaczął rozmowę z pielęgniarką, a Górska udała się do automatu po paru sekundach dołączył do niej Jaro. Daga poprosiła go o pomoc, a dokładnie o sprawdzenie Michała Koska i jego wizyty na SOR-ze. Po paru chwilach wzięła kawy i udała się do pokoju. 

- Proszę kawa, i jak rozmawiałeś z nią co mówiła? 

- Dzięki rozmawiałem z nią i wyobraź sobie że rozpoznała gościa który z nią był 

- Niech zgadnę Michał Kosk? 

- Dokładnie, a z tego co usłyszała on szukał wolnego terminu na jej powtórna operacje 

- Czyli jej narzeczony kłamał, pytanie po co? 

- I co chciał ukryć? Ciekawe czy jego alibi również było kłamstwem? 

- Masz na myśli alibi na czas morderstwa lekarza już sprawdzam czy w aktach jest wzmianka, a Jaro ma sprawdzić nam alibi Koska czy rzeczywiście był na SOR-ze 

Po paru minutach do detektywów wszedł Jaro. 

- Daga wasz Kosk rzeczywiście był że wtorku na środa w nocy w szpitalu na SOR-ze wyszedł dopiero koło 10:05 w środę 

- Czyli nie kłamał dzięki Jaro 

- Nie ma za co, to wszystko bo mam sporo innej roboty jeszcze? 

- Tak to wszystko 

Jaro wyszedł i udał się do siebie, a detektywi dyskutowali o sprawie. Daga jeszcze raz przejrzała akta sprawy Wiktorii Adamskiej. 

- Daga dlaczego to jeszcze raz przeglądasz? 

- Jest, w nocy telefon narzeczonego logował się do sieci na ul. Krokusa 

- Czy to nie jest ulica na której znajduje się ... 

- Klinika 

Ostatnie słowo powiedzieli wspólnie po czym Tomek wziął akta przeglądając je dodał: 

- W mieszkaniu denatki było pełno odcisków jego palców 

- Nic w tym dziwnego w końcu mieszkali razem 

- Ale na opakowaniu lekarstw które połknęła były również jego 

- Sugerujesz że to on, Tomek to tylko mała poszlaka ale nie dowód 

- No nie, słuchaj, a może to było tak: narzeczony dowiaduje się o zdradzie jest wściekły kłóci się z nią ... 

- Ona mówi mu o operacji i odejściu od niego on nie chce do tego dopuścić ... 

- Wpierw podaje jej tabletki, a następnie jedzie do lekarza ... 

- Wkurzony zabija go ... 

- Masakrując mu twarz. Górska jesteśmy genialni 

- A mieliśmy go już 

Po tych słowach szybko wyszli z pokoju w tym samym czasie również Kubis wyszedł ze swojego gabinetu i powiedział: 

- O Tomek i Daga dobrze że was widzę musimy pogadać 

- Nie teraz szefie jedziemy po mordercę 

Powiedział Tomek po czym szybko wyszli, a Kubis udał się do Jara który robił porządek w pokoju Bola. 

- I jak Karo idzie tobie sprzątanie? 

- Szefie ja bym płowe gratów wywalił ale wiem to są rzeczy Bola i uszanuje to tylko ważne rzeczy zabieram, a niektóre w kartonach zostawię w schowku, a szefie co z tym szkieletem on tylko kurz zbiera 

- Jaro to Stefan i on jest najważniejszy, wyczyści się go i będzie na honorowych miejscu stał uważaj na niego 

- Jak szef chce 

- A nie wiesz gdzie pojechali Górska i Jawor? 

- Nie wiem szefie ale chyba rozkwinili sprawę morderstwa tego lekarza 

- Acha to idę do siebie 

Kubis udał się do siebie, a Jaro popatrzył na Stefana po czym powiedział: 

- Co Stefan jesteś najważniejszy. Ekstra gadam do szkieletu to mi się jeszcze nie zdarzyło 

W tym czasie Jawor i Górska dotarli pod dom Adama Górskiego. Tomek ustawił samochód na wjeździe z posesji po czym szybko wysiedli, a Adam właśnie wkładał walizkę do bagażnika po czym zamknął go i powiedział spójnie ale stanowczo: 

- Przepraszam będę zaraz wyjeżdżał, jakby Pan komisarz mógł przeparkować samochód? 

- A dokąd się Pan tak spieszy? 

- Pilny wyjazd służbowy 

- Popatrz Górska pilny wyjazd służbowy Panu Adamowi wyskoczył i tak szybko? 

- Pilny i szybki na pewno ale do więzienia 

- I nawet walizka przygotowana jest już 

- To nie Pańska sprawa Panie komisarzu. A o czym Pani mówi? Co wy ... Co Państwo sugerują? 

Mówiąc to wsiadł do samochodu, a Tomek dodał: 

- Wysiadaj! 

Adam nawet nie drgnął, a Jawor dodał: 

- Wysiadasz sam czy mam ci pomóc? 

- Radzę posłuchać kolegi 

Dodała Górska. Adam wysiadł z samochodu. 

- Twarz na maskę, ręce lewa druga idziesz 

- Co wy robicie?! Za co mnie zatrzymujcie? 

- Jesteś zatrzymany za zabójstwo Arkadiusza Skarbka 

- Co ja? ... Ja ... Nic wam nie powiem ... Nie macie dowodów 

- Owszem mamy 

Dodała Górska. ... 

niedziela, 10 grudnia 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 18 

Po tych słowach Adam Górski wyszedł, a Tomek i Daga udali się do swojego pokoju, jako pierwszy zabrał głos Tomek: 

- Coś tu nie gra Górska? 

- Również to zauważyłam 

- Zauważyłaś jak zapytałem go o wizytę u lekarza jak zareagował, był zaskoczony tsk to odebrałem 

- Wyglądało to tak jakby nie wiedział o czym ty mówisz i szybko wymyślił odpowiedź na to pytanie. W ogóle  jego odpowiedzi były dziwne, kręcił 

- A na to pytanie co robił u kochanka narzeczonej dziwnie zareagował 

- Zwalił na niego, wszystko mógł wiedzieć o romansie narzeczonej dlatego tak postąpił 

- Górska ja to widzę tak ... 

W tym momencie weszła posterunkowa Magda i powiedziała: 

- Panie komisarzu pewien mężczyzna was szuka 

- Kto taki? 

Zapytała Górska. 

- Nazywa się Michał Kosk 

Górska popatrzyła na Tomka po czym Tomek odwzajemnił spojrzenie po czym patrząc na nią powiedział: 

- Nie mógł przyjść Mahomet do góry to ... 

- Kochanek przyszedł do nas. Zaprowadź go Magda do pokoju przesłuchań 

Posterunkowa Magda wyszła z pokoju, a Jawor dodał: 

- No to sprawa rozwiązana, morderca sam się zgłosił do nas 

- Tomek jaki morderca? O czym ty mówisz? 

- Jak mówiłem widzę to tak: Wiktoria jest oszpecona, narzeczony i kochanek obwiniają lekarza tylko że ... 

- Tylko że narzeczony jest przy niej, a kochanek porzuca przy czym się że się złości ... 

- Zabija lekarza. Górska dobrzy my są 

- Tak w układaniu poszlak, a dowody? 

- Dowody za chwilę dostarczy nam sam kochanek 

- Zobaczymy 

- To co idziemy? 

Górska kiwnęła twierdząco głową po czym udali się do pokoju przesłuchań. 

- Dzień dobry my się już znamy prawda Panie Michale? 

- Tak dzień dobry. Państwo mnie szukali? Ogrodnik mi powiedział, słucham o co chodzi? 

- Może Pan nam powiedzieć gdzie był rano? 

- Tak w hospicjum u matki Panie komisarzu 

- Ma Pan pieniądze mógł Pan matkę mieć w domu i wynająć dla niej opiekunkę? 

Powiedział Tomek, Górska słysząc to ostrym wzrokiem popatrzyła na niego, a Kosk spokojnie odpowiedział. 

- To nie jest takie proste moją mama wymaga opieki 24 godziny na dobę jest to w hospicjum ale i zespół opieki zdrowotnej połączony razem, więc jak mama potrzebuje lekarza jest on na miejscu dlatego ją tam umieściłem to nie była łatwa decyzja ale słuszna. Ale Państwo szukali mnie w zupełnie innej sprawie przypuszczam że może chodzić o Wiki lub tego lekarza 

- Tak chodzi dokładnie o nie mamy parę pytań w obu sprawach 

Dodała Górska. 

- Słucham Państwa? 

- To może zaczniemy od tego że nic Pan nam nie mówił że jest Pan kochankiem denatki? 

- Nie, nie mówiłem wam o tym Panie komisarzu bo nie wiele osób o tym wiedziało 

- A kto wiedział? 

- Pani Dagmara jej przyjaciółka Anastazja ... Może i domyślał się jej narzeczony ale Wiki rozmawiając z nim, a właściwie kłócąc się zawsze temu zaprzeczała 

- Jej narzeczony Adam Górski wiedział o was? 

Powiedział zaskoczony Tomek. 

- No ... Prawie raz nakrył nas jak całowaliśmy się był wściekły dostałem od niego, rozwalił mi wtedy nos 

Jawor był przygotowany na zupełnie coś innego, a tymczasem kochanek zaskoczył swoim zeznaniem komisarza i starszą aspirat. 

- I co było dalej? 

Zapytała Górska. 

- Co? Jak pewnie przypuszczacie Wiki nas rozdzieliła powiedziała mu że to nic takiego że kocha jego ja jestem tylko nic nie znaczącym epizodem ale zupełnie było odwrotnie 

- Okłamała go? 

- Tak Panie komisarzu, kochałem ją potem nastąpiła ta przeklęta operacja 

- Ona się wycofała z zawodu i zamknęła w sobie, a także zerwała z Panem? 

- Nie zupełnie 

- To jak mamy to rozumieć, może mi, a właściwie mi i koleżance to wyjaśnić? 

- Owszem wycofała się z zawodu i zamknęła w sobie ale z biegiem czasu, dni i moim uporem wracała powoli do nas, do mnie szczególnie, nawet rozmawialiśmy z lekarzem o jej powtórnej operacji 

Daga i Tomek popatrzyli na siebie potem na Michała po czym Daga powiedziała: 

- Z Arkadiuszem Skarbiem? 

- Tak, byliśmy u niego parę dni przed jego śmiercią 

- A narzeczony o tym nic nie wiedział? 

- Nie Panie komisarzu, powiedziała mu że idzie do ojca 

- Mamy jedno, a właściwie dwa pytania? 

- Słucham Panie komisarzu 

- Gdzie Pan był we wtorek wieczorem, oraz w nocy ze wtorku na środę? 

- We wtorek byłem u Wiki około 16 wyszedłem, a nic spędziłem na SOR-ze 

- Jaki był powód wizyty w szpitalu? 

- Proszę Pani źle się poczułem w lewym oku traciłem wzrok mam antybiotyk zapisany.  Chwilę wy mnie podejrzewacie? Że to ja zabiłem? 

- Na razie nikogo nie podejrzewamy ale zostanie Pan jeszcze z nami 

Po tych słowach Tomek wstał i otworzył drzwi po czym powiedział: 

- Krzysiek zostaniem z Panem? ... 

niedziela, 26 listopada 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 17 

Całą drogę na na komendę Adam Górski jak i Górska oraz Jawor milczeli, droga minęła im bardzo szybko. Gdy dotarli Tomek powiedział do posterunkowego Michała: 

- Michał zabierz gościa do pokoju przesłuchań 

- Dobrze Panie komisarzu 

Po tych słowach posterunkowy udał się z Adamem na górę, a Daga i Tomek do swojego pokoju. 

- Górska co mógł mieć na myśli mówiąc że to Kosk wszystko uknuł? 

- Nie wiem ale widać że jest porywczy i nie wiadomo czy również agresywny 

- Co sugerujesz? Że to on zabił? 

- Ty to powiedziałeś 

- Aaa ... może to było tak że to jednak ten cały Kosk 

- A mamy dowody na to, nie 

- Ale słyszałaś tę pielęgniarkę zakochani byli u niego, czyli kto? On z nią 

- Jawor najpierw przesłuchamy gościa ok, a potem zobaczymy 

- No to chodź 

Po tych słowach udali się do pokoju przesłuchań usiedli na krzesłach, a Adam Górski lekko podniesionym głosem powiedział: 

- Dlaczego mnie zatrzymaliście? Nic nie zrobiłem, nie macie prawa! 

- Spokojnie, po co się Pan tak żałądkuje Panie Adamie? 

- Pan komisarz sobie chyba kpi? O co jestem podejrzany? 

- O nic, po prostu chcieliśmy z Panem porozmawiać 

- Porozmawiać? U was na komendzie? Żartuje Pani? 

- Koleżanka nie żartuje, a co w tym dziwnego pokój jak każdy inny, a po za tym mamy tutaj odpowiednie druki, wie Pan papiery 

- Musi wszystko być udokumentowane, porządek w papierach rozumie Pan 

Dodała Górska mężczyzna wziął głęboki oddech po czym powiedział: 

- A o to chodzi, a ja myślałem że ... 

- Że co? 

Zapytała Daga. 

- Nie nic, rozumiem więc o czym chcieli Państwo porozmawiać? 

Zapytała się Adam ale tym razem spokojnie i bez nerwów. 

- O Arkadiuszu Skarbku lekarzu plastycznym 

- A co ja mam z nim wspólnego? 

- Wie Pan on operował pańską narzeczoną, a teraz on nie żyje 

- Dalej nie rozumiem o co Panu ... o co wam chodzi? 

- Nic Pan nie rozumie? 

Zapytała się Jawor, chłopak twierdząco kiwnął głową że nie po czym Tomek dodał patrząc na niego swoim wnikliwym wzrokiem może i podejrzliwym.  

- Może mój partner wyraził się niezbyt jasno pozwoli Pan że wytłumaczę jeszcze raz. Chodzi nam o lekarza który operował Pana narzeczoną Wiktorię ona po operacji została oszpecona 

- O tego sk........ który zniszczył życie i urodę mojej Wiki? 

- Dokładnie tego, dowiedzieliśmy się że Pan mu groził że zabije go? 

- Owszem groziłem Panie komisarzu ale tego nie zrobiłem, a w nerwach i emocjach mówi się często bardzo wiele 

- Ale czasami wszystko to bierze górę, emocje, nerwy? 

- O dziwo twarz lekarza została zmasakrowana i oszpecona podobnie jak twarz pańskiej narzeczonej 

- Pan komisarz i Pana koleżanka coś sugerują? 

- Ja nic tylko pytam, a co moją koleżanką myśli to nie wiem 

- Jeśli ... ja nie zabiłem tego ... 

- To co Pan robił w nocy ze wyroku na środę? 

- Nic byłem w rozpaczy modliłem się, a potem byłem w biurze nie mogłem zasnąć w domu 

- A można wiedzieć czego Państwo szukaliśmy tego lekarza ponownie? 

Górski zaniemówił przez chwilę słysząc pytanie Jawora po czym powiedział: 

- Gdy moją narzeczoną popełniła samobójstwo nie mogłem znaleźć miejsca więc udałem się do biura potem te przygotowania do pogrzebu dopiero teraz ogarniam wszystko 

Tomek nic nie mówił za to Daga powiedziała: 

- Nie odpowiedział Pan na pytanie kolegi? 

- ... Zwykła wizyta kontrolna to jest wszystko mogę już iść? 

- Jeszcze tylko jedno pytanie. Czego Pan szukał w domu u Pana Michała Koska? 

- Tego żeby się przyznał że to on mógł zabić lekarza i przede wszystkim moją ukochaną 

- Dlaczego Pan tak myśli? 

- Proszę Pani on był wściekły że operacja się nie udała dla niego szczególnie liczyła się twarz Wiki. To wszystko? 

Jawor popatrzył na Górską, ona na niego oboje uznali że nie mają nic, żadnych konkretnych dowodów na Adama Górskiego i dlatego postanowili iż zakończą rozmowę i wypuszczą go. 

- Tak to wszystko do widzenia 

- Do widzenia 

- Magda doprowadzisz Pana? 

- Nie dziękuję, sam trafię do wyjścia. Do widzenia Pani aspirant 

- Do widzenia starszy aspirant ... 

sobota, 4 listopada 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowe oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 16 

W tym samym momencie w pokoju zjawia się posterunkowy Marcin: 

- Przepraszam jakieś dwie kobiety do komisarza Jawora mówiły że to pilne i bardzo ważne 

- Jawor o co chodzi? 

- Nie wiem Górska, ale się dowiemy zaraz przyprowadź ich 

Posterunkowy wyszedł i poprosił obie Panie. 

- Dzień dobry Państwu nie wiem czy mnie Pan pamięta jeszcze? 

- Dzień dobry tak pamiętam Pani ... Ewa Schubert z kliniki 

- Dzień dobry czy coś się stało? 

Zapytała Górska. 

- Państwo mówili że jakby coś sobie przypomniałam to mam zadzwonić? 

- Tak, a coś sobie Pani przypomniała? 

- Ja nie proszę Pani ale moja koleżanka tak 

- Dzień dobry jestem Żaneta Szmidt pracuje razem z Ewą 

- Dzień dobry komisarz Jawor starsza aspirant Górska wybaczy Pani jakoś Panią nie kojarzę? 

- Nie może mnie Pan kojarzyć bo wczoraj wróciłam do pracy po tygodniowym urlopie 

- To słuchamy o co chodzi? 

- Chodzi o Pana doktora Arkadiusza Skarbka i Wiktorię ... Adamską 

- A dokładniej to o co? 

- Chodzi o to że parę dni przed jego śmiercią chyba w sobotę lub w piątek ona była u niego 

- Sama? I co chciała, wie Pani? 

Zapytała Górska. 

- Właśnie że nie chyba z narzeczonym, w każdym razie trzymali się za ręce, a on był bardzo zakochany w niej to było widać 

- Dobrze, a co chcieli pamięta Pani? 

- Tak proszę Pana rozmawiali o poprawie tych blizn 

- A jak wyglądał ten mężczyzna? 

- Wie Pani co wysoki może 1,85 miał, przystojny, ciemne włosy chyba brunet albo ciemny szatyn 

- Coś jeszcze Pani pamięta? 

- Niestety nic więcej Panie komisarzu 

- To dziękujemy to wszystko w razie czego proszę zostawić dane kontaktowe Magdzie dobrze 

- Dobrze, dziękuję do widzenia 

- Do widzenia. Magda zapiszesz dane od Pani? 

- Jasne, zapraszam Panie 

Po tych słowach Tomek zamknął drzwi i powiedział: 

- Górska narzeczony chciał jej poprawić blizny, to mogło być tak że kochanek zagroził jej czy zerwał z nią, a dowiedziawszy się o tym zabija lekarza, a ona popełnia samobójstwo 

- Możliwe Tomek ale ona wpierw popełnia samobójstwo bez osób trzecich, a po za tym rysopis pasuje do obu 

- Rzeczywiście, a może się dowiedziała że on chce to zrobić albo że narzeczony nie ma na operację, tego się nie dowiemy już ale mordercą lekarza może, a właściwie jest ten kochanek. To co Górska zbieramy się? 

Po tych słowach Górska i Jawor udali się po podejrzanego o dokonanie morderstwa lekarza, właściciela właściciela agencji modelek Michała Koska. Po dotarciu do niego pod domem zauważyli dwóch kłócących się mężczyzn którzy zaczęli się szarpać. Daga i Tomek wyszli z samochodu oo czym Tomek bardzo głośno krzyknął: 

- Co tu się dzieje! 

- Gościu nie wtrącaj się, bo to nie twoja zakichany interes. A po za tym ty to kto? 

- Właśnie że mój interes ... gościu. Policja kryminalna komisarz Jawor starsza aspirant Górska. A Pan to kto? 

- Adam Górski 

Mówiąc to był całkowicie zaskoczony widokiem policji. 

- Narzeczony Wiktorii Adamskiej? 

Dodała Dagmara. 

- Taaa ... tak ale o co chodzi? Policja kryminalna przecież Wiki popełniła samobójstwo ... chyba ... 

- Spokojnie my do Pana Michała Koska to Pan? 

Powiedziała Górska. 

- Nie, Michała nie ma w domu. Dostał pilny telefon z hospicjum 

- Kłamie on, on jest w domu 

- Wiem Pan co, skoro już my Pana tutaj spotkali to zapraszamy do naszego samochodu, porozmawiamy na komendzie 

- Ale po co?! Ja nic nie zrobiłem? 

- To tylko rutynowe pytania i wizyta, koleżanka zaprowadzi

- Ale ja ... nigdzie nie jadę 

- Nie ma ale, zapraszam dobrowolnie lub z biżuterią? 

Pan Adam spojrzał na Tomka po tych słowach i razem z Dagą udał się do samochodu detektywów, a Tomek zamienił parę słów z drugim mężczyzna. 

- A Pan to kto? 

- Jestem ogrodnikiem Pana Michała 

- A Pan Michał po co pojechał do hospicjum? 

- Jego matka tam jest wymaga ona opieki 24 godziny na dobę, a on dostał telefon ze jej stan się pogorszył i pojechał do niej 

- A orientuje się Pan do którego hospicjum? 

- Do hospicjum świętego Jana Pawła II na ul. Kolbego, przekazać mu coś? 

- Nie sami się z nim skontaktujemy, a Pan tu pracuje każdy dzień?

- Nie, w poniedziałki, środy i piątki, a dlaczego Pan pyta? 

- A tak z ciekawości to do widzenia 

- Do widzenia 

Po skończonej rozmowie Tomek udał się do samochodu gdy usiadł Pan Adam wzburzonym głosem powiedział: 

- Po co mam jechać z wami, nie mogę własnym samochodem?! 

- Nie, niestety, zresztą już Panu to wyjaśniałam 

- Bezprawie!? To Kosk wszystko uknuł to on! Wypuście mnie! 

- Albo się Pan zaraz uspokoi albo zakuje Pana kajdankami!? A o co Panu chodzi z tym Koskiem? Co on zrobił? 

Powiedział podniesionym głosem Tomek. 

- Powiem na komendzie 

- Jak Pan woli 

Odpowiedziała Górska po czym udali się na komendę. ... 

wtorek, 3 października 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 15 

Po tych słowach Jawor i Górska wyszli z agencji modelek. 

- I co teraz robimy Tomek? Ciągniemy dalej wątek tej modelki? 

- Co wracamy do firmy i ciągniemy to dalej. Zaciekawił mnie ten Michał 

- Że niby co? To on mógł zabić lekarza? 

- Czemu nie, a Anastazja co ci mówiła po moim wyjściu? 

- Niewiele ale parę ciekawych rzeczy 

- Opowiesz mi w drodze na komendę 

Po tych słowach udali się na komendę całą drogę rozmawiając, a po drodze wstąpili do znajomego batu po kawę. W drodze na komendę Górska poruszyła temat Bola po czym zadzwoniła na Paulinę i jak się od niej dowiedziała Bola nie ma w domu wyjechał na działkę i nie planuje w najbliższej przyszłości powrotu do firmy. Po dotarciu na komendę weszli na górę oczywiście Tomek nie zwracając uwagi pod nogi wszedł na stojak i wraz z nim przewrócił się, oczywiście wchodząc na stojak usłyszał słowa Dagi: 

- Tomek uważaj! ... Stefan 

Lecz niestety Jawor był szybszy niż słowa  starszej aspirant Górskiej i przewrócił się wraz ze Stefanem na podłogę po czym powiedział, a właściwie krzyknął: 

- Kto tu te rzeczy wystawił?! 

A Daga z lekkim uśmiechem na twarzy powiedziała: 

- Jawor co ty narobiłeś? Stefana przewróciłeś, połamiesz go jeszcze? 

- Górska? Co połamie? A ja? 

- Co ty? Przecież widzę że ci nic nie jest 

Po tych słowach lekko się uśmiechnęła oraz patrząc się na zdenerwowanego Tomka zatrzepotała rzęsami. 

- Górska ty ...? Jaro!? Co te pudła i Stefan robią na korytarzu? 

- No właśnie chyba miałeś dbać o Stefana, a w tym czasie Jawor o mały włos go nie połamał? 

- Tomek uważaj jak chodzisz, a to szef kazał wszystko spakować i wynieś na korytarz po co? To nie wiem zapytajcie się jego 

- Szef? Po co? Przecież to gabinet Bola 

- Nie wiem Górska ja tylko wykonuje polecenia, a teraz sorry wracam do pracy 

- My też Daga mamy co robić, a z szefem pogadamy później 

Po tych słowach udali się do swojego gabinetu usiedli na swoich miejscach po czym zaczęli rozmawiać, rozmowę zaczął Jawor: 

- Górska wróćmy do sprawy, co ci mówiła Anastazja? 

- Tak jak mówiłam wcześniej niewiele ale parę ciekawych rzeczy się dowiedziałam 

- Np: jakich? 

- Takich że nasz agent, a zarazem kochanek Wiktorii jest żonaty 

- Ale to nic nie wnosi do naszej sprawy, chyba że ... to zazdrosna żona załatwiła doktorka ale powodów nie miała 

- No nie i ten wątek i ten wątek bym odpuściła bo to nie wszystko, zgadnij kto nakłaniał ja do tej operacji? 

- Kochanek?  

- Właśnie nie, jej narzeczony Adam Górski, również interesował się jej zarobkami 

- To co? Sprawdzamy ich obu. Kogo bierzesz? 

- Narzeczonego 

- Dobra 

Po tych słowach Górska i Tomek zaczęli prześwietlać przeszłość narzeczonego i kochanka. Po upływie około 15 minut jako pierwsza zabrała głos Górska: 

- Jawor i jak? Masz coś o tym agencje? 

- No powiem tobie że grzeczny chłopiec to nie jest, a ty masz coś? 

- Prawie nic 

- To dawaj co masz? 

- Adam Górski syn prawnika, matka nauczycielka skończył studia pracuje jako informatyk komputerowy i ma profil na Fejsie 

- A jakiejś wykroczenia czy może coś kryminalnego? 

- Nie, tylko jeden mandat ... wystawiony całkiem niedawno, a ty coś masz? 

- A mam. Michał Kosk pochodzi z biednej rodziny ojciec renta, matka na zasiłku jako nastolatek zatrzymany za posiadanie narkotyków skończyło się na kuratorze potem dwa lata spokoju i znów rozboje tym razem pobicie, ofiarą jeździ na wózku wyrok trzy lata odsiedział 1,5 i wyszedł za dobre sprawowanie, a teraz od pięciu lat spokojny 

- Nieźle ziółko 

- No niezłe. Górska myślę że mógł to być ten kochanek 

- Jak to kochanek przecież ... 

Daga zamilkła i zaczęła kombinować po czym Tomek dodał: 

- Daga ja to widzę tak: dziewczyna piękna, światowa kariera operacja się nie udaje zostaje oszpecona zrywa z kochankiem on nie może znieść rozstania, z rozpaczy i żalu obwinia lekarza po czym zabija go oszpecając  mu twarz 

- Tomek dwie rzeczy: żona i narzeczony który ją namówił to co oni? 

- Żona nie od dwóch lat pracuje w Londynie i są w separacji 

- A narzeczony? Tomek to jakiejś dziwnie jest naciągane 

- Narzeczony nie wiem. Może masz rację ale przyznasz że realne? 

- Realne tak, ale mało prawdopodobne ...