poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 12 

Po słowach Górskiej powiedział: 

- Co Górska balowało się w nocy ze się spóźniłaś? 

Mówiąc to uśmiechnął się. 

- Chciałbyś, po prostu zaspałam ale porozmawiajmy o pracy, masz coś? 

- Analizowałem godziny zgonów popatrz Wiktoria zmarła we wtorek wieczorem między 17, a 18, a doktorek środa w nocy między 2, a 3 mi się wydaje że to ktoś z rodziny od niej 

- Ok 

Po czym mówisz to zwykła na swoje notatki i kontynuowała zdanie: 

- Ale każdy mógł to zrobić nie koniecznie ktoś od tej dziewczyny 

- Nie każdy, narzeczony Wiktorii jak i ojciec i kochanek oni mieli motyw 

- A koleżanka? 

- Że co? Ona chirurga? 

- Raczej ona ją, a lekarza może masz rację narzeczony i kochanek może i ojciec? 

- Ją wykluczamy może motyw miała i to była zazdrość ale alibi również w tym czasie była na ślubie siostry 

- Ale z wesela mogła wyjść wiesz jak bywa na weselu 

- Z wesela tak ale z kościoła raczej nie ślub odbywał się o 17:00 

- To rzeczywiście odpada, widzę że nie próżnowałeś 

- Widzisz koleżanko, zjadaj i jedziemy pogadać z ojcem Wiktorii 

- Ok, a teraz inny temat widziałeś Stefana jest na korytarzu 

- No Jaro  go wyniósł. Zaraz się dowiemy co jest grane, Magda pozwól na chwilę 

Po tych słowach do pokoju detektywów weszła Magda. 

- Słucham, o co chodzi? 

- Ty nie wiesz co się dzieje u Bola, Stefan jest na korytarzu? 

- Wiem 

- To powiedz nam ale wszystko 

Powiedziała Górska. 

- Pewnie. Gabinet Pana Bolesława został przeniesiony piętro niżej ponieważ jest tam większy pokój wolny, a Pan Bolo będzie miał większe pole do popisu, a tutaj w pokoju na razie zostanie tylko komputer i potrzebne rzeczy do pracy dla Jara dopóki na dole nie skończą 

- Acha dzięki 

- Nie ma za co 

Magda wyszła, a Tomek dodał:  

- To teraz Boluś będzie miał większe pole do popisu ale z daleka od nas 

- To chyba dobrze? 

- Źle będzie trzeba chodzić do niego po schodach 

- To co? To źle wręcz? Przeciwnie ruch to zdrowie przynajmniej boczki nie będą ci się robić ale teraz już chodźmy 

- Bardzo zabawne Górska, byle potem ciebie się nie pojawia 

Górska się uśmiechnęła Tomek również po czym wyszli z komendy i udali się do ojca Wiktorii. Całą drogę rozmawiali. 

- Przy okazji Tomek dzięki za wczorajszy wieczór świetnie się bawiłam 

- Nie ma za co ja również, może jeszcze powtórzymy kiedyś 

- Dzisiaj dzięki ale nie, wolę kapcie i telewizor 

- Zaskoczyłaś mnie, jest z ciebie równy gość czyli spoko babka i nie upiłaś się zbyt mocno 

- W przeciwieństwie do ciebie bardziej uważałam 

- Możliwe 

Całą drogę rozmawiali aż w końcu dotarli pod dom ojca Wiktorii. Był on duży i stał w rzędzie domów połączonych ze sobą. Po zaparkowaniu wysiedli z samochodu i udali się pod drzwi domu ojca Wiktorii. Tomek zapukał po chwili drzwi mu otworzył starszy siei Pan. Jako pierwsza głos zabrała Daga. 

- Pan Dionizy Adamski, ojciec Wiktorii Adamskiej? 

- Tak, a Państwo to kto? 

- Dzień dobry komisarz Tomasz Jawor i starsza aspirant Dagmara Górska czy możemy porozmawiać? 

- O czym? Wiki popełniła samobójstwo? 

- Wiemy ale jej wątek dotyczy również naszej sprawy, bardzo prosimy

Dokończyła Górska. 

- No dobrze proszę wejść 

Górska o Jawor weszli do domu i udali się do salonu, usiedli na kanapie, a Pan Dionizy zapytał: 

- To co by Państwo chcieli wiedzieć i zaraz zapowiadam nie lubię owijania w bawełnę, byłem policjantem wiec wiem jak działacie 

- Dobrze nie będziemy owijać w bawełnę więc zacznę. Się Pan że Pan Arkadiusz Skarbek został zamordowany, był on lekarzem który operował Pana córkę? 

- Wiem Panie komisarzu i nie ukrywam nie jest mi przykro, ale go nie zabiłem 

- W takim razie co Pan robił w nocy z wtorku na środę, a konkretnie w środę w nocy między 2, a 3?

- Jak Pani już wie, a właściwie Państwo we wtorek wieczorem koło 18, a 29 dostałem wiadomość o śmierci córki chciałem ją zobaczyć pojechałem do prosektorium wybłagałem by mogłem ja zobaczyć niestety moje serce nie wytrzymało 

- To znaczy miał Pan zawał? 

- Nie Pani aspirant stan przedzawałowy byłem w szpitalu dopiero w środę po południu mnie wypuścili na własne żądanie. Podejrzewaliście mnie? Proszę nie kłamać? 

- Tak, a jeszcze jedno pytanie. Dlaczego Pana córka mogła popełnić samobójstwo? 

- Panie komisarzu moja córeńka ... 

- Dobrze się pan czuje? 

Zapytała zaniepokojona nagłym pobladnieciem ojca Wiktorii Górska, a Jawor dodał: 

- Przyniosę Panu wodę 

Po tych słowach Tomek udał się do kuchni nalał do szklanki wody ale przy okazji rozejrzał się po czym wrócił z wodą: 

- Proszę Panie Dionizy 

- Dziękuję .... 

czwartek, 3 sierpnia 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 11 

Po tych słowach Paulina jak i Kuba skończyli pracę i udali się do swoich mieszkań, ale wpierw udali się do Bola. Tymczasem Daga i Tomek przejrzeli dokumenty Wiktorii Adamskiej, Jawor zajął się aktami które przekazali im Wach i Walczak, a Górska dokumentacją medyczną. Czas mijał szybko oboje pochłonięci lekturą nie zauważyli jak minęły dwie godziny i zrobiło się późne popołudnie. Dagmara po skończeniu ostatniej strony akt medycznych powiedziała: 

- Skończyłam, nareszcie, a ty? 

- Ja prawie jeszcze jedna kartka, a dlaczego pytasz? 

- Chcesz kawę? Bo ja tak 

- Oj tak, to zrobię przerwę i zaraz przyniosę 

- Ja to zrobię Tomek rozprostuję swoje kości, a przede wszystkim swoje cztery litery

- No dobra jak chcesz, to czarna z cukrem 

- Dobrze 

Po tych słowach udała się do automatu po kawę. Przy automacie podszedł ją Jagiełło, a znając jego zapał do pracy wiedziała że nie uniknie pytań o postępy w pracy. 


- O Pani Dagmara dzień dobry jak leci? 

- Dzień dobry Panie prokuratorze dobrze dziękuję 

- A mamy jakiś postęp w sprawie morderstwa lekarza? 

- Tak mamy ale jeszcze wolelibyśmy to sprawdzić. Jak będziemy mieć wszystko przedstawimy raport 

- Czekam, s może ... 

Jagiełło nie dokończył zdania gdyż przerwała mu Górska trzymając w dłoniach kawę powiedziała: 

- Uciekam do pracy do widzenia 

- Do widzenia 

- O witaj Kornel 

- Jezu Edward lekarz ludzi część 

- Co ty Kornel? Zamyśliłeś się?  

- Ja ... Tak ... Muszę jeszcze z tobą obgadać inną sprawę 

- To zapraszam do mnie 

Po tych słowach Kubus i Jagiełło weszli do biura Kubisa, a Górska przyniosła kawę Tomkowi po czym powiedziała: 

- Proszę twoja kawa, i jak skończyłeś? 

- Dzięki tak skończyłem to co podsumujemy 

- Dobrze to ja zaczynam. Wiktoria Adamska lat 23 modelka zaczyna rozwijać swoją karierę postanawia poprawić swoją urodę, zgłasza się do Arkadiusza i poprawia swój biust i nos niestety coś idzie nie tak i blizny po operacji nie zagoiły się poprawnie, wręcz przeciwnie lekko się powiększają dziewczyna zostaje oszpecona nie umie się pogodzić z tym zaczyna nosić burki, popada w depresję nie potrafi znaleźć siły w sobie i popełnia samobójstwo. Jak się okazało po sekcji miała wadę i brała leki które mogły być przyczyną nie gojenia się ran, a ty co masz? 

- Ta Wiktoria miała narzeczonego Adama Górskiego który ją wspierał ale jest furiatem który groził naszej ofierze że się zemści i zniszczy go, ojciec Dionizy Adamski mówi co to coś? 

- Nie nic, a powinno Jawor? 

- Były policjant z Oławy sam wychował córkę po śmierci żony która zginęła w wypadku samochodowym. Ale w tej sprawie najlepsze jest to że jej koleżanka Anastazja Kopeć powiedziała że Wiktoria miała kochanka z branży niejakiego Michała Kosk i planowała zerwać z Adamem dla tego Koska 

- Czyli co wszyscy mogą być podejrzani bo mają motyw?  

- Jak dla mnie tak ale zajmiemy się tym jutro co? 

- Jak dziecko ale masz rację, to co do domu? 

- Nie do Bola 

- A właśnie przypomniało mi się Paulina i Kuba do niego wpadną 

- A to spoko to na piwko chodź 

- Tomek nie kuś 

- Nie muszę po prostu mózg potrzebuje tlenu 

- Raczej promili niż tlenu 

- To co dasz się namówić? 

- Dobra 

- Znam fajna knajpę 

Po tych słowach Tomek uśmiechnął się do Górskiej, a ona odwzajemniła jego uśmiech po czym udali się do lokalu zaproponowanego przez Jawora. Po wejściu do lokalu usiedli przy barze i zamówili Tomek duże piwo, a Górska również duże piwo z sokiem widać było że oboje w swoim towarzystwie dobrze się czują, swobodnie rozmawiali prawie o wszystkim śmiali się. Czas uciekał im bardzo szybko gdy się zorientowali była już 1:00 w nocy oboje udali się do swoich mieszkań. Tomek po otwarciu drzwi mieszkania był zmęczony tak bardzo że poszedł prosto do sypialni i zdjowaszy ubranie położył się tylko w samej bieliźnie szybko zasnął. Górska również była zmęczona weszła do mieszkania rozejrzała się i udała się do łazienki potem zdjęła ubranie i włożyła koszulę nocną po czym szybko zasnęła. Poranek nastał bardzo szybko Tomek wstał dość wcześnie mimo że położył się dość późno spać czuł się wypoczęty, odprężony ale przede wszystkim miał dobry humor ubrał czarne jeansy i białą koszulę z krótkim rękawem gdyż dzień był i zapowiadał się upalnie po czym udał się na komendę ale wpierw do pobliskiej knajpy coś zjeść. Górska oczywiście zaspała ale pierwszy raz była odprężona mimo swoich powodów osobistych na które wpływ miał Mateusz i jego ciągle pretensje i znikanie. W pośpiechu ubrała spodnie jeansowe szare, a na górę narzuciła ciemno niebieską luźną bluzę w pośpiechu również podkreśliła czarnym tuszem oczy i grafitowe cienie, spojrzała na komórkę widząc godzinę 8:15 nie zdarzyła upiąć włosów tylko lekko rozczesała się i zostawiła rozpuszczone, następnie ubrała trampki zabrała komórkę i w pośpiechu wyszła do pracy. Tymczasem o godzinie 7:59 na komendzie pojawił się Tomek. 

- Część wam 

- Część, część 

Odpowiedzieli posterunkowi Krzysiek i Magda. Jawor udał się do siebie po czym zdjął kapelusz i wrócił się do automatu z kawą i powiedział: 

- Krzysiek Górskiej jeszcze nie ma? 

- Nie 

- Acha 

Następnie zrobił dwie kawy czarne z cukrem i udał się z nimi do siebie jedna położył na biurku Górskiej, a druga u siebie po czym zaczął analizować notatki zrobione dzień wcześniej po około 30 minutach na komendzie, a dokładniej na górę wpadła Górska. 

- Część, Jawor jest? 

- Część jest u siebie 

- Dzięki 

Powiedziała zdyszana Górska i udała się do gabinetu Tomek chciał przywitać się pierwszy ale za nim się odezwał wyprzedziła go Górska. 

- O kawą cudownie

- Część dzięki Tomek za kawę. Część nie ma za co. Co nie przywitasz się Górska? 

- Część nic nie piłam, nic nie jadłam więc się nie dziw że ciebie nie widziałam tylko kawę 

- Spoko ale kawą zimna będzie już 

- Może być jest ciepło 

- Pewnie jesteś głodna? 

- Nie zaprzeczę, potwornie 

- Mam tu dwa rogaliki z dżemem truskawkowym proszę 

- Jezu Tomek życie ratujesz 

- A nie jesteś na jakiejś diecie? 

- Ja? Chyba w twoim śnie 

Tomek nic nie mówił tylko podał jej rogaliki, a Daga nie myśląc o pracy natychmiast zaczęła je zjadać. ...