Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania
Akta sprawy nr 4 część 9
W tym momencie przyszedł Kubis:
- Widzę Tomek i Daga że poznaliście naszego technika?
- Tak
- Daga co trzymasz w dłoni?
- Nie wiem szefie Stefan to trzymał
- Ej mogę wiedzieć kto to jest Stefan?
- Stefan to szkielet Bola
- Co Tomek? Ten tutaj pełny kurzu szkielet? Kto normalny tak nazywa szkielet ludzki
Jawor, Górska jak i Kubis odpowiedzieli razem po czym Kubis dodał:
- Bolo
- A Bolo jest spoko gościem i naszym technikiem jak wiesz już
- Ok to sorry, Daga co to jest?
Daga otworzyła kopertę po czym odpowiedziała:
- To jest list od Bola
- Co?
Zapytał Tomek:
- Co w nim pisze?
Pytanie padło od Kubisa, a Dagmara zaczęła go czytać:
" Kochani moi przyjaciele jak również kochany mój szefie, wiele lat przepracowałem tutaj z niektórymi byłem dłużej z niektórymi krócej. Wczoraj widziałem że to młoda krew wkracza i rwie się do pracy, a stara brygada musi odejść. Nie będę się rozpisywać ani owijać w bawełnę wiem że trudno wykonać ten krok szefie więc ja go zrobię pierwszy. Chciałem dostać urlop ale nie dostałem więc koniec odchodzę, szefie wypowiedzenie wysłałem na email. Dzięki za wszystko.
Pozdrawiam
Bolo
P.S. Dbajcie o Stefana nie lubi kurzu.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym "
Tomek po skończeniu czytania listu przez Górską powiedział:
- Co? Szef chciał zwolnić Bola i zatrudnić tego tu oto lalusia?
- Tylko nie lalusia
Powiedział to oburzony głosem Jaro uspokoić sytuację starał się Kubis mówiąc:
- Spokojnie Jaro, nie Tomek, Jara zatrudniłem po to aby pomógł Bolowi, ale jestem tego pewny że Bolo tego nie zrozumiał i zintarpletował to po swojemu
- Ja myślę że nawet chyba nie chciał tego zrozumieć po prostu był wyczerpany, przepracowany i dlatego myślał że Jaro chce go wygryźć
- Górska on to podjął zbyt pochopnie nie myśląc chyba
- Również tak uważam ale jak ochłonie Tomek to wtedy chyba wróci do pracy
- Czekajcie kochani Daga pokaż ten list
Daga podała list szefowi po czym go po cichu przeczytał.
- Nie co za idiota
- Zgadzam się szefie
- Tomek to może po pracy pojedziemy do niego?
- Pewnie czemu nie
- Tomek i Daga jak go będziecie wiedzieć to przekażcie mu że jest idiotą i te wypowiedzenie może sobie wsadzić, a dokładnie wysłać w swoje cztery litery i ma dwa tygodnie wolnego potem go widzę w pracy
- Dobrze szefie
Po tych słowach Jawor i Górska udali się do swojego pokoju.
- A ja szefie mam zostać?
- A ty Jaro teraz tutaj rządzisz, ach tylko uważaj na Stefana
Po tych słowach Kubis wyszedł i udał się do siebie, a Jaro popatrzył się na szkielet po czym powiedział:
- Chyba żartują sobie
Jawor i Górska po zabraniu ze sobą kawy usiedli przy swoich biurkach po czym Tomek powiedział:
- Górska od czego zaczynamy?
- Może od raportu od Pakulskiej
- To przeczytaj co tam jest?
Dagmara zaczęła czytać raport lecz żaden z nich go nie zrozumiał gdyż był napisany językiem medycznym, a dokładniej profesjonalnym.
- Czekaj Daga rozumiesz coś z tego? Bo ja kompletnie nic
- Ja również nic no prawie nic tylko tyle że w żołądku wykryto resztki tabletów nasiennych
- Co? Jakie tabletki nasenne? Jest to nasz raport?
- Czekaj
Daga przeczytała szybko ostatnie dwa zdania po czym odpowiedziała:
- Nie, to jest jakaś inna laska. To kto ma nasz raport?
- Nie wiem, ale wiem kto za to jest odpowiedzialny i teraz się za to zabierze
- Jaro
- Dokładnie, to co ty czy ja?
- Ja
Po tych słowach Górska zabrała raport i udała się z nim do Jara, w tym samym czasie u Jara już była Paulina. Daga po wejściu do gabinetu powiedziała:
- Część Paulina
- Część. Jaro mam dwie rzeczy
- Jakie? I pewnie ty Dago również coś masz
- Tak, ale poczekam najpierw załatw to z Pauliną
- Ok, to co chciałaś Wach?
- Pierwsza nic nie rozumiem z tego raport, a druga my mamy samobójstwo, a tutaj jest morderstwo, więc gdzie jest nasz raport? Bo to nie jest nasz
- Chwilę Paulino nie wiem gdzie jest wasz raport?
- Ja chyba wiem gdzie jest. My mamy o samobójstwie, a powinniśmy mieć morderstwo, właśnie przyszłam wyjaśnić tę pomyłkę
- O widzicie wszystko się wyjaśniło to teraz zamiecie się teczkami
- No nie zupełnie Jaruś
- Tylko nie Jaruś, o co chodzi Paulino?
- To jest literatura typowo medyczna, sieć będziesz musiał nam pomóc kochanienki i przetłumaczyć na polski język, A po za tym kara za pomyłkę musi być
- Chyba żartujecie?
- A my na takie wyglądamy jakbyśmy żartowały?
- Daga blondynka ale ty brunetka
- Sorry masz coś przeciw blondynkom?
- Nie, no dobra dawajcie te raporty dajcie mi sekundę ok
- Nawet masz dwie
Powiedziała Wach, a Górska w tym czasie co Jaro zaznajomiła się z raportami zaczęła rozmowę o Bolu.
- Słyszałaś o Bolu?
- Tak co on zwariował
- Nie wiem, po pracy chcemy do niego jechać
- Możemy się zabrać z wami? Ja i Walczak
- Pewnie, a może on jest rzeczywiście przemęczony i przepracowany?
- Co Bolo? Może masz rację, ale Bolo i Walczak mają jedną wspólną cechę są łysi i raz na jakiś czas trzeba ich palnąć w ten łysy łeb aby zwoje im się nie przegrzały ale Bokowi się już chyba przegrzały
- Panie możecie się na chwilę że tak powiem przymknąć się
- No popatrz Daga ledwo tu dwie godziny zastępuje Bola i już się zachowuje jak on
- Nie dziwię się że faceci żyją krócej jak ciągle musimy słuchać waszego gadania, a po za tym wcale się nie dziwię że Bolo dał od was nogi
- Ty Jaruś nie podskakuj nam i do pracy
Powiedziała to z uśmiechem Paulina. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz