sobota, 4 listopada 2023

Na dobre i na złe

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowe oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 4 część 16 

W tym samym momencie w pokoju zjawia się posterunkowy Marcin: 

- Przepraszam jakieś dwie kobiety do komisarza Jawora mówiły że to pilne i bardzo ważne 

- Jawor o co chodzi? 

- Nie wiem Górska, ale się dowiemy zaraz przyprowadź ich 

Posterunkowy wyszedł i poprosił obie Panie. 

- Dzień dobry Państwu nie wiem czy mnie Pan pamięta jeszcze? 

- Dzień dobry tak pamiętam Pani ... Ewa Schubert z kliniki 

- Dzień dobry czy coś się stało? 

Zapytała Górska. 

- Państwo mówili że jakby coś sobie przypomniałam to mam zadzwonić? 

- Tak, a coś sobie Pani przypomniała? 

- Ja nie proszę Pani ale moja koleżanka tak 

- Dzień dobry jestem Żaneta Szmidt pracuje razem z Ewą 

- Dzień dobry komisarz Jawor starsza aspirant Górska wybaczy Pani jakoś Panią nie kojarzę? 

- Nie może mnie Pan kojarzyć bo wczoraj wróciłam do pracy po tygodniowym urlopie 

- To słuchamy o co chodzi? 

- Chodzi o Pana doktora Arkadiusza Skarbka i Wiktorię ... Adamską 

- A dokładniej to o co? 

- Chodzi o to że parę dni przed jego śmiercią chyba w sobotę lub w piątek ona była u niego 

- Sama? I co chciała, wie Pani? 

Zapytała Górska. 

- Właśnie że nie chyba z narzeczonym, w każdym razie trzymali się za ręce, a on był bardzo zakochany w niej to było widać 

- Dobrze, a co chcieli pamięta Pani? 

- Tak proszę Pana rozmawiali o poprawie tych blizn 

- A jak wyglądał ten mężczyzna? 

- Wie Pani co wysoki może 1,85 miał, przystojny, ciemne włosy chyba brunet albo ciemny szatyn 

- Coś jeszcze Pani pamięta? 

- Niestety nic więcej Panie komisarzu 

- To dziękujemy to wszystko w razie czego proszę zostawić dane kontaktowe Magdzie dobrze 

- Dobrze, dziękuję do widzenia 

- Do widzenia. Magda zapiszesz dane od Pani? 

- Jasne, zapraszam Panie 

Po tych słowach Tomek zamknął drzwi i powiedział: 

- Górska narzeczony chciał jej poprawić blizny, to mogło być tak że kochanek zagroził jej czy zerwał z nią, a dowiedziawszy się o tym zabija lekarza, a ona popełnia samobójstwo 

- Możliwe Tomek ale ona wpierw popełnia samobójstwo bez osób trzecich, a po za tym rysopis pasuje do obu 

- Rzeczywiście, a może się dowiedziała że on chce to zrobić albo że narzeczony nie ma na operację, tego się nie dowiemy już ale mordercą lekarza może, a właściwie jest ten kochanek. To co Górska zbieramy się? 

Po tych słowach Górska i Jawor udali się po podejrzanego o dokonanie morderstwa lekarza, właściciela właściciela agencji modelek Michała Koska. Po dotarciu do niego pod domem zauważyli dwóch kłócących się mężczyzn którzy zaczęli się szarpać. Daga i Tomek wyszli z samochodu oo czym Tomek bardzo głośno krzyknął: 

- Co tu się dzieje! 

- Gościu nie wtrącaj się, bo to nie twoja zakichany interes. A po za tym ty to kto? 

- Właśnie że mój interes ... gościu. Policja kryminalna komisarz Jawor starsza aspirant Górska. A Pan to kto? 

- Adam Górski 

Mówiąc to był całkowicie zaskoczony widokiem policji. 

- Narzeczony Wiktorii Adamskiej? 

Dodała Dagmara. 

- Taaa ... tak ale o co chodzi? Policja kryminalna przecież Wiki popełniła samobójstwo ... chyba ... 

- Spokojnie my do Pana Michała Koska to Pan? 

Powiedziała Górska. 

- Nie, Michała nie ma w domu. Dostał pilny telefon z hospicjum 

- Kłamie on, on jest w domu 

- Wiem Pan co, skoro już my Pana tutaj spotkali to zapraszamy do naszego samochodu, porozmawiamy na komendzie 

- Ale po co?! Ja nic nie zrobiłem? 

- To tylko rutynowe pytania i wizyta, koleżanka zaprowadzi

- Ale ja ... nigdzie nie jadę 

- Nie ma ale, zapraszam dobrowolnie lub z biżuterią? 

Pan Adam spojrzał na Tomka po tych słowach i razem z Dagą udał się do samochodu detektywów, a Tomek zamienił parę słów z drugim mężczyzna. 

- A Pan to kto? 

- Jestem ogrodnikiem Pana Michała 

- A Pan Michał po co pojechał do hospicjum? 

- Jego matka tam jest wymaga ona opieki 24 godziny na dobę, a on dostał telefon ze jej stan się pogorszył i pojechał do niej 

- A orientuje się Pan do którego hospicjum? 

- Do hospicjum świętego Jana Pawła II na ul. Kolbego, przekazać mu coś? 

- Nie sami się z nim skontaktujemy, a Pan tu pracuje każdy dzień?

- Nie, w poniedziałki, środy i piątki, a dlaczego Pan pyta? 

- A tak z ciekawości to do widzenia 

- Do widzenia 

Po skończonej rozmowie Tomek udał się do samochodu gdy usiadł Pan Adam wzburzonym głosem powiedział: 

- Po co mam jechać z wami, nie mogę własnym samochodem?! 

- Nie, niestety, zresztą już Panu to wyjaśniałam 

- Bezprawie!? To Kosk wszystko uknuł to on! Wypuście mnie! 

- Albo się Pan zaraz uspokoi albo zakuje Pana kajdankami!? A o co Panu chodzi z tym Koskiem? Co on zrobił? 

Powiedział podniesionym głosem Tomek. 

- Powiem na komendzie 

- Jak Pan woli 

Odpowiedziała Górska po czym udali się na komendę. ... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz