sobota, 24 grudnia 2022

🎄 Życzenia świąteczne 🎄 To tylko biznes

Kochani czytelnicy z okazji zbliżających się Świąt pragnę Wam złożyć życzenia: 

🎄 🎄 🎄

Dzisiaj jest ten rodzaj ciszy, że każdy wszystko usłyszy. I sanie w obłokach mknące, i gwiazdy spadające, i oczekiwanie, że dziś cud się stanie! Niechaj zbliżające się świąteczne dni pełne będą radosnych i szczęśliwych chwil. A nadchodzący Nowy Rok niechaj przyniesie same dobre dni. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku.

Życzy 

Autorka blogu

🎄 🎄🎄


Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 3 część 10 

Górska popchnięta wpadła do środka starej szafy bez drzwi zaniemówiła ale słysząc głos partnera który zapytał się: 

- Górska w porzadku!? 

Górska trzymając się za tył głowy odpowiedziała: 

- Tak w porzadku 

Zarywski widząc zamieszanie chciał wyciągnąć broń, już po nią sięgał ale Tomek widząc to i celując do niego krzyknął: 

- Zarywski nawet o tym nie myśl, mów gdzie jest chłopak? 

- Jaki chłopak? 

W tym momencie do garażu wszedł Walczak. 

- Znalazłem wasza zgubę 

- Ja nic nie zrobiłem to on mi kazał, jak nie zrobię to co chce to pośle mnie do więzienia 

- Zamknij się tempaku! 

- Gdzie jest chłopak syn twojego konkurenta? 

- Jaki syn komisarzu? Nic nie wiem, a po za tym nic na mnie nie macie 

- A te pieniądze w torbie? 

Zapytał się Walczak. 

- Jakie pieniądze? A te znalazłem 

Po tych słowach Górska dodała: 

- Może te gazety znalazłeś w końcu całą torba gazet piechotą nie chodzi 

- Co!! Gazety? Co ty głąbie nie sprawdziłeś co jest w torbie? 

- Nie szefie, przecież szef mi nie kazał 

- Dobra już skończ idioty z siebie robić i powiedz gdzie jest chłopak? 

- Nic nie powiem bez adwokata ... Panie komisarzu 

- Jest w leśnicy w tym budynku, on go chciał zabić 

Zarywski popatrzył się na wspólnika i powiedział: 

- Mam to co chciałem 

Daga po tych słowach powiedziała: 

- Wiesz gdzie? 

Chłopak już nic nie powiedział tylko twierdząco kiwnął głową po czym Górska dodała: 

- Kuba pójdziesz z nim po chłopaka? 

- Pewnie chodź uciekinierze, tylko zero ucieczki bo nie mam zamiaru kolejny raz ciebie gonić 

Po wyjściu Kuby z mężczyzną Górska zabrała głos: 

- Co chciałeś wycofania się z przetargu? Przetarg się odbędzie owszem ale bez ... Ciebie 

- Mylisz się psie jest to na jego stronie 

- Ach to. Daga popatrz dał się nabrać na to. Wiesz to taki nasz trik hakerski 

Po tych słowach Zarywski już nic nie powiedział. Zarywski jak i jego ludzie zostali przewiezieni na komendę. Na cale szczęście porwanemu chłopakowi nic poważnego się nie stało owszem miał złamany nos stąd krew na jego bluzie. Lekarz po zbadaniu chłopaka że stan jest dobry dlatego mógł on wrócić do domu. Przesłuchanie chłopaka policjanci przełożyli na następny dzień nie chcieli go zbyt męczyć. Po powrocie na komendę policjanci postanowili zacząć przesłuchanie od Zarywskiego, rzeczywiście nie powiedział ani słowa ale za to bardziej rozmowni okazali się jego wspólnicy. Po zakończeniu przesłuchań Tomek, Daga i Kuba przystąpili do ostatniej czynności związanej z zakończeniem sprawy, a mianowicie chodzi tutaj o raport. 

- Nie wiem jak wy ale ja spadam na chatę browarek, mecz to jest to czego teraz potrzebuje 

- Kuba raport sam się nie napiszę 

Powiedziała Górska.b

- Wiem ale ... Mnie oczy już bolą i te litery małe mi skaczą, to co mogę ... , A właściwie spadam bo sklep mi zamkną. Cześć wam 

Mówiąc to powoli wycofywał się w stronę wyjścia oczywiście tyłem po czym wpadł na Bolą. 

- O Bolo widzicie nie widziałem go to miłej pracy nara 

- A ten co tak wyleciał? 

- Co "oczy" go bolą? 

- Acha takiemu to dobrze, a ja za niedługo wyląduje na stole u Pakulskiej z diagnozą przepracowanie 

- Bolonco ty tak się denerwujesz, popatrz słońce ładnie świeci 

- Wiesz co Jawor miałeś wolne to się nieodzywaj, tu macie dokumenty do akt 

- Dzięki Boluś 

Powiedziała Daga w tym momencie do gabinetu wszedli Kubis i Jagiełło. 

- O? Pan prokurator miał pan być dopiero jutro? 

- Tak Panie komisarzu ale udało mi się wszystko załatwić bardzo szybko to postanowiłem wrócić już dzisiaj, a jak spawa? Mam nadzieję że macie coś, a Pan Kowalski co taki sciekly? 

- Co wolne potrzebuje żeby odpocząć, szefie ja muszę dostać wolne, nie żartuje do końca tygodnia chce odpowiedzieć 

- Bolo uspokuj się jutro z tobą pogadam 

- Mam nadzieję trzymam szefa za słowo 

Po tych słowach, wyszedł i udał się do siebie, a Jagiełło zapytał: 

- Pani Górska ponawiam pytanie jak sprawa? 

- Rozwiązana Panie prokuratorze 

- Tak to świetnie, a streścić mi Pani ją 

- Oczywiście Panie prokuratorze więc ... 

Oczywiście Dagmara nie dokończyła zdania gdyż przerwał jej Tomek który zaczął mówić: 

- Więc tak. Syn Pana Oswaldowskiego został porwany przez jego konkurenta Pana Zarywskiego i jego ludzi. Chodziło tutaj o przetarg, a dokładniej stara kamienice. Zarywski chciał ją wyburzyć dlatego chciał aby Oswaldowski wycofał się z przetargu dlatego porwał jego syna dodatkowo zażądał pół miliona, a Oswaldowski chciał odnowić zabytek dlatego ma szansę na wygranie przetargu 

- Dziękuję Panie komisarzu za streszczenie sprawy 

Mówiąc to popatrzył się na Jawora z lekką zazdrością, a dodatkowo lekką sciekloscią, a Tomek odpowiedział: 

- Nie ma za co, acha, a przesłuchanie? 

W tym momencie przerwał Jagiełło. 

- Dziękuję Panu ale to już Pani Dagmara mi streści 

Mówiąc to zaakcentował słowo " Dziękuję". 

- Zarywski odmówił składania zeznań, ale za to jego wspólnicy byli bardziej rozmowni 

- Dobra robota Pani Górsko gratuluję 

Tomek słysząc to głośno krząknoł. 

- Dziękuję ale myślę, a właściwie jestem pewna że podziękowania należą się również moim partnerom Kubie i Tomkowi bez nich nie dałabym rady 

- Oczywiście ma Pani rację, gratuluję Panie komisarzu 

- Dziękuję 

- To co Kornel idziemy do mnie, a oni niech w spokoju skończą raport 

- Dobrze do zobaczenia Pani ... 

Jagiełło nie dokończył zdania gdyż przerwał mu Tomek: 

- Do zobaczenia 

Jagiełło już nic nie mówił po czym wyszedł razem z Kubisem. A Tomek dodał: 

- Czy mi się wydaje czy nasz prokurator cię podrywał? 

- Nie. Wydawało ci się 

- Akurat ci uwierzę, podrywał cię 

Daga nie słyszała ostatnich słów gdyż powiedział je bardzo cicho, ale słyszała jakieś dźwięki, po czym powiedziała: 

- Coś mówiłeś? Bo nie usłyszałam co tylko jakieś mruczenie 

- Tak, nieźle mi się z tobą pracowało dzisiaj 

- Mi również, niezły glina jesteś 

- To chyba udany nam się stworzyć zgrany zespół? 

- Chyba tak, zobaczymy, ale kończmy już ten raport 

- Wiem 

Po około 45 minutach raport był już gotowy zanieśli go do Kubisa, a sami zabrali swoje rzeczy i wyszli z komendy. Przed komendą Tomek podszedł do Dagi i powiedział: 

- Górska co do domu, czy na randkę? 

- Do domu, a ty do Kuby dołączysz? 

- Nie do domu. Daga sorry za kawę 

- Spoko Tomek, przepraszam za biorku 

- Nie ma sprawy to co zaczynamy od nowa? 

- Pewnie. Starszy aspirant Dagmara Górska mów mi Daga 

Po tych słowach podała rękę Tomkowi oczywiście Tomek również podał jej rękę mówiąc z uśmiechem. 

- Komisarz Tomasz Jawor miło mi 

- Fajny globus 

- Że co? 

- Kapelusz 

- A dzięki to co do jutra? 

- Do jutra 

Po tych słowach każdy z nich udał się do swojego samochodu i do swoich domowych obowiązków. Kuba po dotarciu do swojego mieszkania na schodach spotkał swoją sąsiadkę która powiedziała mu że piętro wyżej nad nim będzie mieszkać nowa lokatorka. Sąsiadka bardzo szczegółowo ja opisała, z opisu przypominała ona znajomą z egzaminu i kursu na prawko ale Kuba długo o tym nie myślał i udał się do mieszkania. Tomek po dotarciu do domu zrobił coś do zjedzenia po czym usiadł przed telewizorem. Górska po zrobieniu zakupów wróciła do pustego mieszkania po czym wzięła telefon i zadzwoniła do Mateusza który miał wrócić po południu ale niestety ale nagrał jej się na poczcie iż trasa mu się przedłużyła i nie wróci. Kuba zjadł kolację z Izą obejrzał mecz po czym oboje udali się do łóżka. Dagmara jak i Tomek mając swoje prywatne kłopoty postanowili zająć się pracą i przestać choć na chwilę o nich myśleć. Sen również był dla nich ulgą i chwilą spokoju, wytchnieniem od wszystkich kłopotów. 

czwartek, 17 listopada 2022

To tylko biznes

 Zbieżność nazwisk orz imion i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 3 część 9

Kubuś zapytał się detektywów:

- Tomek Daga dowiedzieliscie się coś więcej?

- Tak szefie Zadyszki chce wygrać przetarg po czym zburzyć tę kamienicę 

- Z tego co wiem Tomek to ona jest pod ochrona zabytków 

-Wiemy szefie ale dla niego to żaden problem on chce tam zrobić strzelnice 

- Górska to nie jest takie proste, a myślicie że to właśnie on stoi za porwaniem chłopaka z tego powodu 

- Tak szefie właśnie myślimy właściwie jesteśmy z Dagą tego pewni 

- A ty Kuba co o tym myślisz, uważasz tak samo?

- Z początku szefie myślałem że to ten pracownik ale teraz to może być ten Zadyszki zresztą to cwaniak 

- Moim zdaniem było tak: ojciec chłopaka ma większe szanse na wygranie przetargu Zadyszki dowiedziawszy się o tym porywa chłopaka 

- Dla niepoznaki żąda okupu ale również żąda wycofania się z przetargu 

- A że nie ma więcej kandydatów to on by wygrał ten przetarg 

- Sprytne ale to tylko poszlaki gdzie macie dowody, a gdzie jest teraz ten Zadyszki? 

W tym momencie wszedł Bolo. 

- Szukam was, a wy tutaj jesteście 

- Masz coś Bolo?

Zapytał się Kubuś.

- Tak i nie 

- Jak tak i nie Bolo to masz coś czy nie masz? 

Powiedział Tomek.

- Więc tak od wczoraj Zarywski jest na urlopie gdzieś w górach oficjalnie próbowałem namierzyć jego komórkę ale jest wyłączona ale za to porywacze podali godzinę i miejsce przekazania okupu, o 16:30 ma przekazać okup, a o 17:00 ma ogłosić wycofanie się z przetargu 

- To tak jak mówiłem szefie 

- To co robicie, macie jakiś pomysł? 

Zapytał się Edward, Tomek popatrzył na Dagę, ona na niego po czym powiedziała: 

- Chyba mamy szefie jeśli się nie mylę to sam wpadnie w pułapkę tylko Bolo jest nam potrzebny 

- Ja?! A dlaczego ja? Co wy kombinujcie? 

- Dowiesz się w swoim czasie musimy jeszcze obgadac szczegóły 

- To co szefie możemy już iść? 

- Pewnie, a potrzebujecie wsparcia?

- Na razie szefie nie, damy radę Bolo chodź 

- Ok 

Po tych słowach Daga, Tomek jak i Bolo wyszli z gabinetu Kubisa, a szef wcześniej dając znak Walczakowi że ma zostać zapytał się Kuby: 

- Kuba ty wiesz o co chodzi? 

- Zielonego pojęcia nie mam szefie 

- A jak się układa między nimi? 

- Spoko 

- Spoko? To znaczy są jakieś zgrzyty i czy Górska ... 

- Zgrzyt to był na początku, a potem to ok, a Daga jest mądra glina 

Po tych słowach do gabinetu wszedł Jawor. 

- Kuba ciebie mamy specjalne zaproszenie wysłać, ruszysz się w końcu 

- Pewnie, już idę, na razie szefie 

- Idź Kuba 

Po tych słowach oboje wyszli z gabinetu Kubisa i udali się do Państwa Oswaldowskich po drodze Jawor, Górska i Bolo wtajemniczyli Walczaka w plan który ustalili gdy Kuba rozmawiał z naczelnikiem. 

- Myślicie że się uda?

- Nie wiemy ale warto spróbować 

- A skąd macie pewność że to on 

- Bolo nie mamy pewności ale wiemy że pieniądze są na drugim planie tu chodzi o przetarg 

- Dobra Tomek zrobię to, obyście mieliście rację 

Po dotarciu do domu Państwa Oswaldowskich policjanci wtajemniczyli Pana Fabiana i jego żonę w plan który ustalili wcześniej. Oczywiście wszyscy wiedzieli że jest on bardzo ryzykowny. Pani Marcelina bała się również Pan Fabian miał wątpliwości. 

- Boję się, a jeśli coś pójdzie nie tak to co wtedy? 

- Spokojnie będzie dobrze mamy dodatkowo lokalizator w torbie 

Powiedziała Daga, a Tomek dodał: 

- Pieniądze nie są tutaj zbyt ważne im chodzi o przetarg żeby się Pan wycofał, a na tym ma zyskać Zarywski dlatego nasz technik zrobi fałszywą stronę i fałszywe wycofanie się z przetargu 

- O Boże 

- Co się dzieje Pani Marcelino? 

Zapytała się Górska. 

- On tu był wczoraj 

- Rzeczywiście zabije gnoja fałszywego 

- Kto tu był? Zarywski? 

Zapytał Walczak. 

- Tak 

- Co chciał? 

Dodał Kuba. 

- Powiedział że przetarg nie jest teraz ważny że mam się skupić na szukaniu syna i może on nam pomóc np. pożyczyć kasę 

- Przecież Zarywski oficjalnie kiedy wyjechaniu w góry 

Powiedziała Daga, a Tomek dodał: 

- No to już wiemy że nigdzie nie pojechał, a komórkę nie idzie namierzyć pewnie ma wyłączoną. Bolo i jak? 

- Już prawie gotowe o 17:00 strona prawdziwa zniknie, a na jej miejscu pojawi się identyczna tylko fałszywa 

- To co zaczynamy 

Powiedział Kuba. Po tych słowach Jawor, Górska jak i Walczak pomogli panu Fabianowi przygotować się do przekazania okupu który miał być przekazany o godzinie 16:30 w parku przy Osieckiej. Walczak skojarzył że na końcu tego parku znajduje się zabytkowa kamienica. Daga i Tomek obserwowali cały czas torbę z okupem udając zakochaną parę. Pan Fabian położył torbę z pieniądzmi koło kosza obok starej drewnianej ławki po czym sam udał się do samochodu za około 5 może 10 minut do torby podszedł mężczyzna w kapturze wziął ją i udał się w stronę kamienicy oczywiście Tomek i Daga w bezpiecznej odległości śledzili mężczyzne. Po przejściu przez drogę udał się za budynek do garaży. Tomek widząc kamienice powiedział: 

- Widzisz to ta kamienica to nie jest przypadek 

- Całkowicie się z tobą zgadzam, to co idziemy? 

- Pewnie 

Po tych słowach udali się w to samo miejsce co mężczyzna. W tym samym czasie w garażu: 

- Szefie mam pieniądze, co teraz? 

- Co? Najpierw sprawdzimy stronę Oswaldowskiego czy jest oświadczenie, odpalaj kompa 

- Już odpalam 

- I co jest? 

- Już zaraz ... Jest ... Z powodów osobistych jestem niestety zmuszony wycofać się z przetargu szczegóły tak nagłej decyzji podam później 

- To co teraz Szefie z chłopakiem? 

- Co? Wiadomo co, a właściwie gdzie skończy 

W pewnym momencie mężczyźni usłyszeli dźwięk za drzwiami. 

- Co to? Śledził cię ktoś? 

- Nie. Byłem ostrożny nikogo w parku nie było 

- Jesteś pewien? 

- Tak, chyba tak no ... 

- No co? 

- Była tam zakochana para przytulali się i chyba całowali również 

- Ty idioto 

W tym momencie do garażu weszli Tomek i Daga uzbrojeni w broń. 

- Stać policja komisarz Jawor starsza aspirant Górska jesteście zatrzymani 

- Co? Za co? Co my nic nie zrobiłyśmy Panie władzo 

Mówiąc to Zarywski udawał zaskoczonego i niewinnego. 

- Gdzie jest chłopak Zarywski, acha, a jak tam nasze góry? 

- Jaki chłopak Panie komisarzu, a góry za dużo ludzi skróciłem urlop 

Po tych słowach pracownik Zarywskiego i wspólnik popchnął Górską i uciekł Jawor widząc to powiedział: ... 




wtorek, 18 października 2022

To tylko biznes

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyśloną fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 3 część 8 

- Masz coś Boluś?

- Kuba ty już nic nie mów, a swoją drogą ciekawie ile razy wylądowałeś na dywaniku u dyrektora 

- Bolo wróćmy do sprawy co masz? 

Powiedział Tomek. 

- Właśnie wracając do sprawy ten cały Zarywski to sprytny gość i niezły cwaniak dodając że dość wpływowy gość 

- Wpływowy? Co masz na myśli? 

Zapytała Górska. 

- Tu właśnie was zaskoczę mam nadzieję że spadniecie z krzeseł 

- Bolo mów w końcu 

Powiedział Kuba. 

- Ok już. Więc tak Zarywski trzy lata temu był oskarżony o gwałt, a półtora roku temu o szantaż 

- To pewnie siedzi, a gdzie ta wiadomość do miała nas powalić z krzeseł? 

- I tu was zaskoczę Zarywski jest na wolności i ma się wyśmienicie 

- Co żartujesz? Mamy rozumieć że facet odkażony o gwałt i szantaż jest na wolności? O co w tym chodzi? 

- Nie żartuje Tomek, dokładnie tak, samo jest na wolności 

- No właśnie Bolo wyjaśnij nam to 

- Już wam tłumacze Kuba. O gwałt oskarżyła go była sekretarka ale po miesiącu oskarżenie zostało wycofane gdyż sekretarka uznała że dobrowolnie poszła z nim do łóżka 

- Ok, a ten szantaż? 

Zapytała Górska. 

- Szantaż jest związany z katastrofą budowlaną do której doszło półtora roku temu. Na osiedlu zielone wzgórze pod Wrocławiem zawalił się blok trzy piętrowy 

- Zginął ktoś? 

Powiedział Walczak. 

- Na całe szczęście nie 

- A przyczyną katastrofy? 

- Są dwie Tomek oficjalna i nieoficjalna. Oficjalna wybuch gazu ale pogadałem ze znajomym i wiem że nieoficjalnie materiały gorszej jakości, oszczędzanie na wylewkach z betonu, cegła to znaczy grubość poszczególnych konstrukcji budziła duży znak zapytania 

- Chcesz powiedzieć ze materiały swoją drogą ale ściany i podłogi były fuszerką? 

- Dokładnie tak Kuba np. jeśli ściana ma mieć 50 cm czy to tam było o płowa mniejsze tak samo podłoga 

- A komisja? Musiała jakość tam być inzbadac to? 

- Tak Górska była ale główny inspektor był szantażowany i napisał to co mu podyktowanie. A zgadnijcie kto? 

- Zarywski? 

- Dokładnie Tomek, a dokładniej paru jego dobrych adwokatów 

- Niech zgadnę cenionych i drogich? 

- Aha to wszystko jasne 

- Jak myślicie to on może stać za porwaniem syna Oswaldowskiego? 

Mówiąc to Daga popatrzyła na Tomka, a Tomek na nią po czym oboje popatrzyli na Bola ale chcieli na Kubę który stał właśnie za nim. 

- Co tak na mnie patrzycie ja za was zagadki nie rozwiąże, przypominam wam że to wy jesteście detektywami, a dokładniej funkcjonariuszami policji z wydziału kryminalnego z komendy wojewódzkiej 

- Wiemy Bolo 

Odpowiedziała Górska. 

- No to do roboty 

Odpowiedział Bolo po czym wyszedł z teczką o Zarywskim którą miał przekazać śledczym i pocichutku powiedział: 

- Jeszcze tego brakowało żeby to za nich zrobił nie dość że podaje im informację to jeszcze to mam zrobić nie ma mowy 

- Boluś co tam mruczysz pod nosem? 

Zapytał się tomek. 

- Tak że zaraz popełnię kimajasi jeśli szef mi nie da urlopu, a wy nie będziecie samodzielni ale oczywiście urlopu nie dostanę, a ty Tomeczku oczywiście nie wiesz co to znaczy kimajasi 

- Nie mam pojęcia 

- To cię uświadamiam że śmierć z przepracowania, ale ty nie wiesz co to znaczy przepracowanie 

- Nie 

- Tu macie teczkę Zarywskiego chyba czytać umiecie 

- Umiemy dzięki 

Odpowiedział Jawor. 

- Kuba, Tomek myślicie że to on stoi za porwaniem? 

- Nie wiem ale gość nie podoba mi się za bardzo jest pewny swoich możliwości 

- Tomek zgadzam się ale może to go właśnie zgubi 

- To co robimy? 

- Pogadamy z tą sekretarką, a potem zobaczymy co dalej 

- Daga sprawdzić adres od niej? 

- Jest Pani Iwona Reinhold Wrocław kukułki 5 to co jedziemy? 

- Pewnie 

Po tych słowach Walczak, Jawor jak i Górska udali się pod wskazany adres. Po dotarciu na miejsce drzwi otworzył im mąż Pani Iwony Pan Krystian Kolas po krótkiej rozmowie okazało się że Państwo Kolas są małżeństwem od trzech miesięcy, a Pani Iwona wyszła do pracy. Oczywiście policjanci poprosili Pana Krystiana aby jego żona przyszła na komendę po czym wsiedli do samochodu i udali się spowrotem na komendę całą drogę rozmawiali o sprawie. Kuba uznał że mąż Pani Iwony Pan Krystian może być podejrzany ale po głębszym zastanowieniu się i rozmowie uznał że to jednak nie możliwe. Po dotarciu do firmy udali się na górę. Cały czas rozmawiali o sprawie i o podejrzanym Zarywskim oraz już także mężu Pani Iwony. Po południu na komendzie pojawiła się Pani Iwona wraz z mężem. Kuba został w biurze, a Jawor i Górska udali się do pokoju przesłuchań oczywiście Pani Iwona poprosiła o to aby jej mąż mógł być obecny przy rozmowie. Policjanci nie mieli nic przeciwko temu. Oczywiście mąż Pani Iwony ku zdumieniu śledczych wiedział o przeszłości żony oboje uznali że jednak Pan Krystian nie mógł porwać syna Pana Oswaldowskiego, a ku zdumieniu i zaskoczeniu Pani Iwony od półtorej miesiąca pracuje jako asystentka sekretarki Pana Fabiana w firmie jego. Kuba słuchając całą rozmowę nie krył zaskoczenia, a po chwili podszedł do niego Bolo z nowymi informacjami z domu Państwa Oswaldowskich do których odezwał się porywacz z wyznaczonym terminem i miejscem przekazania okupu jak i warunkiem którym było wycofanie się z przetargu. Kuba wszedł do pokoju i poprosił Tomka i Dagmarę. Po wyjściu z pokoju przesłuchań. 

- Co chcesz Kuba? 

- Porywacz się odezwał wyznaczył termin przekazania okupu 

- Gdzie i kiedy? 

Zapytała Daga. 

- Ale to nie wszystko chce aby Oswaldowski wycofał się z przetargu 

- Przetarg? Znowu Daga coś tu jest nie tak z nim 

- Może Pani Iwona się coś na ten temat 

- Kuba idź do Kubisa z tym co mamy, a my za chwilę przyjdziemy 

- Dobra 

Po tych słowach Bolo jak i Walczak udali się do Kubisa, a Tomek i Daga do Pani Iwony po wejściu do pokoju oboje usiedli po czym Górska zapytała się: 

- Mam pytanie czy Pani orientuje się w sprawie ostatniego przetargu koło tej zabytkowej kamienicy? 

- Tak, a dlaczego Państwo pytają o to? 

- Przypuszczamy że ten przetarg ma coś wspólnego z porwaniem chłopca 

- Zarywski w nim startuje, przypuszczacie że to on? 

- Nie wiemy, wszystko bierzemy pod uwagę 

- Panie komisarzu Zarywski ma dużo kasy jest zdolny do wszystkiego. A z tego co mówiła mi moja znajoma to chce on zburzyć te kamienice i wybudować tam strzelnice 

- Jak to, może pani opowiedzieć dokładniej? 

- Pewnie, coś tam wiem od znajomej ale nie wiem czy dokładnie 

Po tych słowach Pani Kolas opowiedziała wszystko co na ten temat wiedziała. Górska jak i Jawor postanowili po przesłuchaniu wypuścić Panią Iwonę i jej męża do domu po czym sami udali się do Kubisa. Po wejściu do gabinetu inspektora ...



niedziela, 11 września 2022

🇬🇧 HRH ELŻBIETA II 🇬🇧

 🇬🇧  ELŻBIETA II 🇬🇧


" Epoka elżbietańska " te określenie nabrało w ostatnim czasie czy godzinach dużego znaczenia. kiedyś można było spotkać określenie " epoka Wiktoriańska " była ona związana z czasem panowania królowej Wiktorii która rządziła Wyspami prawie 64 lata, jej śmierć wywołała szok, smutek, rozpacz wśród Brytyjczyków. Parę dni temu można było przeżyć podobne uczucia. 

08.09.2022 roku w godzinach popołudniowych świat zamarł z Wielkiej Brytanii, a dokładniej że Szkocji z zamku Balmoral świat obiegła bardzo smutna wiadomość iż Jej Królewska Wysokość królowa Elżbieta II zmarła w otoczeniu bliskich. Dla wielu z nas było to zaskoczenie, szok. Myśli nasze automatycznie skierowały się ku rodzinie królewskiej. wiadomość o śmierci Elżbiety II wywołała na pewno zaskoczenie gdyż nie tak dawno jak we wtorek 06.09.2022 świat obiegły zdjęcia jak spotkała się z nową Panią premier Liz Truss i powierzyła jej misje tworzenia rządu, uśmiechnięta nic nie zapowiadało takiego smutnego obiegu sprawy. 

Elżbieta II czyli Elżbieta Aleksandra Maria urodziła się 21.04.1926 roku na tron wstąpiła 70 lat i 214 dni temu po śmierci ojca 1952 r. obie te daty należą do historycznych epok które pamięta niewiele Brytyjczyków. Dlatego ten czas można nazwać " epoką elżbietańską ", gdyż jej długość panowania sprawiły iż większość Brytyjczyków jak i nas samych nie pamięta już świata bez Elżbiety II na tronie, a około 90% mieszkańców całego świata rozpoznawała jej postać niezależnie od narodowości, języka, kultury i religii. Była królową Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii północnej oraz 14 innych krajów w tym Kanady, Australii i Nowej Zelandii. Od 06.02.1952 roku poświęciła całe swoje życie monarchii przeżyła 15 premierów. Na każdym spotkaniu widniał na jej twarzy uśmiech. Była pogodna, spokojna mimo że zdarzenia z jej życia często nie były przyjemne wręcz smutne. Przeżyła każde zdarzenie na swój sposób bo prawie nigdy nie okazywała publicznie swoich uczuć. Życie przynosiło jej tragiczne zdarzenia które wywołały smutek jak łzy w oczach, a do tych zdarzeń można zaliczyć takie wydarzenia jak: śmierć ojca, matki i siostry jak również tragiczny wypadek i śmierć matki jej ukochanych wnuków i zarówno byłej synowej, rozwody dzieci. Ale te smutne wydarzenia mijały, a życie jej przyniosło również uśmiech który prawie zawsze można było dostrzec na jej twarzy przy takich wydarzeniach jak: pojawienie się czwórki jej dzieci, małżeństwa ich, pojawienie się wnuków, śluby ich oraz narodziny prawnuków które najbardziej ją cieszyły. Można przypuszczać iż tą radość jak również chwile smutne podzielał jej ukochany mąż książę Filip, który był on miłością jej życia. Ich długie małżeństwo które trwało od listopada 1947 roku przeżywało różne okresy ale zawsze książę Filip był dla Elżbiety II jej powiernikiem, doradcą, przyjacielem oraz, a może przede wszystkim jedyną miłością jej życia. Niestety ich długoletni staż małżeński przerwała śmierć księcia. Po prawie 74 wspólnie spędzonych latach chwilach dobrych i złych musiała go pożegnać 09.04.2021 roku, a teraz spocznie obok niego pozostawiwszy w głębokim smutku dzieci, wnuki, prawnuki jak również poddanych jak i swój ukochany kraj którym rządziła do ostatnich chwil, sekund życia. 

Elżbieta II panowała od 06.02.1952 roku wstąpiła na tron w wieku 25 lat aż do 96 roku życia do dnia 08.09.2022 roku. 

Każdy zapamięta ja na swój sposób jednak przez większość naszych wspomnień zapamiętamy ja jako kobietę uśmiechniętą, pogodną, jej niezapomniane wyjścia na słynny już balkon pałacu Buckingham, jej zdjęcia z Bondem czy z platynowego jubileuszu z misiem peddingon, humor, zdjęcia które obiegały cały świat ze ślubów dzieci, wnuków, zdjęcia z ukochanym mężem, wnukami. 

🇬🇧

ELŻBIETA II

21 kwiecień 1926 

08 wrzesień 2022 

🇬🇧

Kochani na więcej informacji jak zdjęć zapraszam na blog: www.rodzinazcambridge.blogspot.com 

Pozdrawiam 

poniedziałek, 29 sierpnia 2022

To tylko biznes

Zbierznośc nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania  

Akta sprawy nr 3 część 7 

Po krótkiej rozmowie z Kowalskim udali się ponownie do Szczepańskiego. Rozmowę tym razem zaczęła Daga: 

- Na twoim telefonie znaleźliśmy SMS od żony i szefa? 

- Czyli już wiecie wszystko 

- O czym? 

Zapytał się Tomek. 

- O tym że potajemnie spotykałem się z córką, kocham ją bardzo 

- To wiemy już ale nas to nie interesuje 

- Nie? To co Panie komisarzu? Ale ja już mówiłem nie mam nic wspólnego z porwaniem 

- Wiadomości od szefa 

- Ach to. Szef zaproponował mi pracę przy dużym projekcie, z początku bałem się ale przekonał mnie że lepiej zarobię więc się zgodziłem, tylko muszę przejść szkolenie ale Pan Fabian zaproponował mi że pokryje koszty, po prostu chce mi pomóc 

- A ty się zgodziłeś? 

- Tak Panie aspiranckie 

- Ten projekt wiesz coś o nim więcej? 

- No tak, chodzi o duży przetarg przy starej kamienicy na ulicy ... Fiołkowej 

- Ale tam jest ta kamienica która została zapisana do ochrony zabytków teraz niedawno. To o co chodzi? 

Powiedział Kuba. 

- Tak dokładnie, ale z tego co mi szef powiedział i po za tym sam się też orientuje to tak miesiąc temu została wpisana do chronionych zabytków ale szef nie chce jej zburzyć tylko wpisać w nowy obiekt nie tak jak inni 

- Inni? Jak wpisać? 

Powiedział Jawor. 

- Szef chce aby ona tam stała, a jego projekt powstał parę metrów dalej jest tam miejsce nawet wszystkie zgody mieliśmy od tych co zajmują się zabytkami 

- A inni? Był ktoś jeszcze? 

Zapytała się Dagmara. 

- Tak jego największy konkurent Za ... Zarywski również startuje w tym przetargu ale on nie ma szans na wygraną po prostu on chce wyburzyć te kamienice i zrobić tam coś innego chyba basen czy strzelnice 

- A ty skąd o tym wiesz? 

Zapytała się Kuba. 

- Może opowiem wszystko o początku to co wiem 

- Najlepiej będzie 

- Tak jak mówiłem wcześniej szef jest spoko. Często szef jego syn i ja jeździliśmy my tam i uzgadnialiśmy szczegóły projektu, materiały, wszystkie no i szef złożył papiery. Zarywski jak i szef dostali się do finału przetargu. Tylko szef ma większe szanse na wygraną. Oczywiście praktycznie szef już wygrał tylko czeka na ogłoszenie wyników Zarywski dowiedziawszy się o tym wkurzył się i parę dni temu wieczorem gdy obgadywaliśmy moje szkolenie to przyszedł do biura o odgrażał się szefowi że tego pożałuje jeśli się nie wycofuje, że to ma być jego projekt 

- Dlaczego Pan o tym wcześniej nie powiedział? 

Zapytała Tomek. 

- Zapomniałem, a po za tym iż złem że chyba nie ma to znaczenia 

- Ma i to ogromne znaczenie 

Kuba, Górska jak i Jawor chwilę jeszcze rozmawiali po czym zwolnili Pana Sławomira do domu gdyż nic na niego nie mieli, a sami zaczęli szukać informacji o konkurencji Pana Fabiana Zarywskim. Dzień szybko im minął gdy był późny wieczór do pokoju policjantów wszedł Kubis widząc ich zmęczenie kazał im iść do domu. Górska, Jawor jak i Walczak sprzeciwiali się temu ale Edward nie dawał za wygraną i w końcu musieli uznać argument szefa że zmęczony glina gorzej pracuje i może się pomylić. Policjanci udali się do swoich mieszkań. Walczak przed pójściem spać wypił parę łyków piwa, Dagmara próbowała się skontaktować z Mateuszem niestety bez skutecznie gdyż miał on wyłączony aparat, za to Tomek wziął prysznic i położył się spać. Trójka gliniarzy szybko zasnęła że zmęczenia. Obudziwszy się następnego dnia szybko wstali co niektórzy zaspali i w biegu się ubierali mowa tu o Kubie. Jako pierwszy do firmy dotarł Tomek i oczywiście wpierw udał się po kawę gdy był przy automacie i czekał na kubek z kawą dołączyła do niego Górska. 

- Cześć o kawa zrobisz mi ... Poproszę? 

- Cześć ok tylko pierwsza jest moja, a jaką pijesz? 

- Ok poproszę czarną z cukrem 

Po tych słowach udała się do pokoju. A Tomek widząc że jego kawa jest gotowa wziął ją i zaczął robić kawę dla Górskiej. W pewnym momencie zadzwonił telefon jego więc podszedł do okna by porozmawiać, kawa Dagi była zrobiona w tym momencie przyszedł Kuba. 

- Cześć o kawa 

Po czym wziął ją Tomek po skończeniu rozmowy powiedział: 

- Cześć, to jest a, właściwie była kawa Górskiej 

- Właśnie poczułem ja piję rano bez cukru 

Po tych słowach weszła Górska i powiedziała: 

- Część Kuba, i co z moją kawa Tomek? 

- Cześć 

- Właśnie Kuba ją pije 

- Co? Moją kawę Kubuś 

- No co leżała tak samotnie i wolała zabierz mnie 

- Walczak co ty gadasz? Zaraz ci zrobię drugą 

- Ten automat to chyba jest pechowy, wczoraj tyś mi zabrał kawę dzisiaj Kuba ciekawe kto jutro może Bolo 

- Ej przypominam tobie starsza aspirant Górsko że zajęłaś moje biurko 

- Część Boluś 

- Co ty tak się przylizujesz acha mam coś dla was 

Detektywi zaniemówili gdyż o nic więcej oprócz telefonu i mieszkania nie prosili. 

- No co zaskoczeni. Znaleźliście coś o tym Zarywskim? Przypuszczam że nic 

- No jedynie tyle że prowadzi firmę budowlaną Zarywski- home 

Powiedział Jawor po czym Górska dodała: 

- Jest konkurencją Oswaldowskiego i obaj startują w przetargu obok tej tej kamienicy zabytkowej 

- No i ten Zarywski groził temu Oswaldowskiemu 

Dokończył Walczak oczywiście te ostatnie słowa słyszał Jagiełło który zapytał się: 

- To jest wasz cały postęp w śledztwie? A co z chłopakiem jakieś inne tropy, słucham? 

- No tak w ogóle dzień dobry Panie prokuratorze 

- Tomek a, wy Górska i Walczak mówić nie umiecie? 

- Umiemy my ... 

Daga widząc to szybko zabrała głos: 

- Mamy pewien trop ale musimy się upewnić i dzisiaj przedstawimy Panu raport wstępny że śledztwa z konkretami 

- To dobrze ale niestety dzisiaj mnie nie będzie Pani Dagmara jadę do Oławy tylko przyniosłem dokumenty Kubisowi 

- Szkoda, a na jak długo Pan jedzie? Można wiedzieć? 

- Na dwa dni Panie komisarzu 

- To my wracamy do pracy 

Po słowach Walczaka wszyscy udali się do pokoju policjantów, po wejściu do środka Bolo zamknął drzwi. 

- Ty co on tak na was wjechał poczułem się jak w szkole 

Mówiąc to Kuba patrzył się na Tomka który zabrał głos. 

- Daga możesz powiedzieć co to było? 

- No co ratowałam nasze tyłki bo my nic nie mamy, a po za tym wczoraj coś słyszałam że Jagiełło dzisiaj po południu ma być w Oławie 

- Nie zupełnie nic, od czego macie mnie, powiem wam od odwalania roboty za leniwe wasze cztery litery razy trzy ...

piątek, 22 lipca 2022

To tylko biznes

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 3 część 6 

- Dzień dobry pan Sławomir Szczepański? 

- Tak, a o co chodzi? Kim Państwo są? 

- Komisarz Jawor, starsza aspirant Górska, oraz aspirant Walczak możemy porozmawiać? 

- Tak proszę niech Państwo wejdą 

Po tych słowach policjanci weszli do środka. Rozmowę zaczął Walczak: 

- Wie Pan że syn właściciela firmy w której Pan pracuje został porwany? 

- Tak kumpel mi mówił 

- W pracy Panu powiedział? 

Dodał Jawor. 

- Nie, nie byłem dzisiaj w pracy szkoleń urlop dwodniowy 

Tomek usłyszawszy to popatrzył się na Górską która zabrała głos: 

- Można wiedzieć dlaczego Pan wziął urlop? 

- Pewnie sąsiadka z dołu prosiła żebym pomógł jej w remoncie łazienki jutro 

- A dzisiaj? 

Dodał Walczak. 

- Dzisiaj chcę się spotkać z córką i była żoną ... Chwilę chyba mnie nie podejrzewaćie o porwanie syna Pana Fabiana? 

- To my zadajemy pytania, a szef się że Pan ta dorabia tak na boku? 

Powiedział Jawor. 

- Tak się i wie jaką mam sytuację 

- No właśnie, a pół miliona piechotą nie chodzi 

- Jakie pół miliona? O czym Pan mówi Panie komisarzu? 

- Resztę rozmowy dokończymy na komendzie pojedzie pan z nami 

Powiedziała Górska. 

- Co? Za co przecież nic nie zrobiłem 

- To się okaże, pójdzie Pan sam czy blansoletki? 

Powiedział Jawor. 

- Pójdę sam 

Po czym policjanci jak i podejrzany udali się do samochodu, a następnie na komendę. po dotarciu na komendę Kuba zaprowadził podejrzanego do pokoju przesłuchań, a Daga i Tomek udali się do Bola. Po wejściu do pokoju Tomek jako pierwszy zabrał głos: 

- Bolo masz coś? 

- Tak i nie 

- To tak czy nie nie rozumiem, acha masz tu telefon podejrzanego sprawdzisz go? 

- Jasne Daga dawaj go, a o bluzie to już wiecie to była krew chłopaka 

- A coś innego co nie wiemy o np.: telefon z którego dzwonili? 

Zapytał się Jawor. 

- Nie do namierzenia ani identyfikacji, w każdym razie mógł to być nr na kartę, a karta moim zdaniem została zniszczona już 

- Ale ślad w aparacie jakiś zostanie? 

- Może się tak zdarzyć, ale w bardzo nielicznych przypadkach, do czego zmierzasz Tomek? 

- Jeśli na telefonie naszego gościa został ślad ostatniej wiadomości 

- To by znaczyło że nasz Szczepański to porywacz i mamy gościa. Tylko gdzie on trzyma Szymona? 

- Nie mówcie hop zanim nie przeszkoczycie 

- Nie rozumiem Bolo o co ci chodzi? 

- O to że gość może mieć kilka aparatów i kart i za każdym razem dzwonić z innej karty i aparatu więc nie koniecznie ślad musi zostać na tej komórce 

- Górska, a jak to ten kumpel i są w zmowie? 

- Może tak być nie wiem? Wyślemy do niego ludzi? 

- Pewnie 

Oczywiście rozmowie przysłuchiwał się Kuba który zabrał głos widząc wąchanie Tomka i Dagmary. 

- Coś wam tu nie pasuje czy mi się wydaje. Faceta nie było dzisiaj w pracy, skąd by wiedział że wenszę w firmie? 

- Kumple tylko on wiedział o samym porwaniu o ciebie już nie 

Powiedziała Górska, a Jawor dodał: 

- Kuba my nie mamy nic to tylko nasze gdybanie, Bolo masz rację z tym nie mów chop coś tam dalej 

- Wiem przyciśnijcie gościa, a ja zobaczę telefon i wyśle ekipę do niego 

- Postaraj się dość znaleźć 

- Kubuś zobaczę co da się zrobić 

Po tych słowach udali się do pokoju przesłuchań. W trakcie przesłuchania Kuba coraz bardziej był przekonany że to Pan Sławomir porwał syna szefa na okup ale za to Jawor i Górska coraz mniej, a właściwie przypuszczali że to nie on stoi za porwaniem chłopaka. po wstępnym przesłuchaniu, a dokładniej Tomek widząc reakcje Kuby postanowili z Dagą zrobić przerwę i ledwo co wyszli z pokoju i zamknięciu drzwi przez Tomka, Kuba podniósł głos: 

- Tomek powiedz mi czemu odpuściłes? 

- Kuba coś tu nie gra, trzeba się zastanowić jeszcze raz 

- Nad czym? Facet idzie w zaparte, kłamie, a wy co? Zastanawiać chcecie się nad tym 

- Spokojnie Kuba. Tomek ma rację trzeba się zastanowić i poukładać wszystko jeszcze raz 

- Też masz wątpliwości? 

- Tak, coś się tu nie klei 

- Co się wam nie klei? Jak dociśnięcie faceta to wam wszystko wyśpiewa 

- Walczak pomysł chwilę, co mamy na niego? Nic, i nie wierzę w to że to on porwał chłopaka 

- Tomek dwa dni wolnego, wie o porwaniu, ma motyw długi,mnie wiem jak wy ale ja wracam do niego 

Po tych słowach Walczak wrócił do pokoju przesłuchań: 

- Co on kombinuje? 

- Nie wiem to do ale nie podoba mi się to 

- Kuba ty głąbie jeden 

Gdy Walczak był już w pokoju i wypowiadał te zdanie do pokoju weszli Górska i Jawor. 

- Dobra wystarczy tej zabawy z nami i przestań w końcu rżnąć głupka i powiedz gdzie jest chłopak? 

- Wy dalej myślicie że go Podwalem ale to nie prawda, nie miałem z tym nic wspólnego 

- Jak długo bedziec ciągnąć te śpiewkę ty nie rozumiesz że mamy twój telefon, nasi przeszukują twoją chatę, a ty miałeś motyw rozumiesz to? 

- Ale ja tego nie zrobiłem na pewno wam chodzi o długi. Owszem mam, ale sam mam dziecko 

Jawor i Górska widząc to postanowili przerwać to, a właściwie to do postanowił to przerwać. 

- Kuba dość tego 

- Tomek przecież ... 

- Wystarczy Kuba idź i ochłoń albo siedź cicho już 

Kuba już nic nie odpowiedział za to zabrała głos Daga. 

- Może Panu przychodzi ktoś do głowy kto by mógł to zrobić? 

- Nie wiem 

- Niech się Pan zastanowi, może klient, inwestor? 

Powiedział Jawor w tym momencie wszedł Bolo, Walczak widząc go powiedział: 

- I co Bolo masz coś? Teraz już się nie wiwiniesz 

- Mogę was prosić? 

- Jasne, Iza po pilnijesz go? 

Odpowiedziała Górska po czym trójka detektywów udała się do drugiego pokoju. 

- Kubuś odpowiadając na twoje pytanie nic nie mam chłopak jest czysty w mieszkaniu również nic nie ma, a w telefonie jedynie co znalazłem to SMS od byłej żony z godzinæ i datą spotkania z córką i parę wiadomości od szefa 

- Czyli co to ... To nie on? 

- Nie. W tym czasie jak porwano chłopaka facet był na spotkaniu z córką ale była żona o tym nie wiedziała spotkali się w przedszkolu tej małej 

- Dlaczego tak kręcił? By spotkać się z córką? 

Powiedział Kuba, a Dagmara dodała: 

- Dlatego nam się to nie kleiło nie chciał abyśmy o tym wiedzieli 

- Dlaczego? 

- Nie wiem, a te te drugie wiadomości od kogo były? 

Zapytał się tomek. 

- Od szefa 

- Szefa? 

- Przetarg? 

Odpowiedziała Górska. ... 

czwartek, 16 czerwca 2022

To tylko biznes

 Zbierzność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest całkowicie przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 3 część 5 

Kuba udał się do firmy Pana Fabiana, a Daga i Tomek zaczęli szukać informacji w internecie. Po upłynięciu mniej więcej 60 do 180 minut zadzwonił telefon Dagi: 

- To Boli 

- Daj na głośnik 

Górska odebrała i włączyła głośnik. 

- jesteś na głos głośniku, i jak Bolo masz dość? 

- Przyjedźcie tutaj porywacze się odezwali 

- Ok już jedziemy to naradzie 

Po tych słowach Bolo się rozłączył. 

- Słyszałeś? 

- Tak, masz dość Daga bo ja jedynie tyle że jest cenionym i utrzciwym biznesmenem 

- Niewiele jedynie tyle że wygrywa prawie wszystkie przetargi, a teraz startuje nowy przetarg, a jego firma potwierdziła udział w nim 

- Jaki przetarg? 

- Nie wiem nie piszą ale chodźmy już 

- To zbieraj się, zapytamy Pana Fabiana 

Po tych słowach udali się spowrotem do domu Państwa Oswaldowskich. Po dotarciu do domu i wejściu do środka. Daga od razu zapytała się: 

- Bolo i ci z porywaczami? 

- Napisali list i zadzwonili 

- Jak to? 

Dodał Jawor. 

- Dokładniej to do skrzynki na listy wrzucili paczkę z bluzą chłopaka 

Po tych słowach Bolo otworzył paczkę i pokazał bluzę chłopaka. 

- Tomek widzisz?

- Acha widzę. Bolo to krew chłopaka? 

- Bluzą na 100% należy do chłopaka, a po badaniach dowiem się czy to krew chłopaka na teraz nie wiem? 

- A skąd wiesz że to bluza chłopaka? 

Zapytała się Daga, po czym Jawor dodał: 

- No właśnie Bolo skąd ta pewność? 

- Pani Marcelina rozpoznała bluzę nawet powiedziała za na lewym rękawie jest plama po żelazku 

- No i? 

- Zgadza się 

- Krew też może należeć do niego? 

Powiedział Tomek. 

- To nie wszystko posłuchajcie nagrania: 

Po tych słowach włączył nagranie: 

" Jeśli chcesz zobaczyć jeszcze ukochanego syna jeszcze to po pierwsze zabierz tego psa jeśli nie to widzisz bluzę jego, następna rzecz może dotyczyć czegoś innego. Czekaj na dalsze kroki "

Tomek i Daga po odsłuchaniu wiadomości popatrzyli na siebie i zaczęli analizować słowa porywacza, jako pierwszy zabrał głos Jawor: 

- Głos zniekształcony, ale początek nagrania i te słowa zabierz tego psa 

- Zgadzam się, ale czyżby o i wiedzieli o nas? 

- Państwo komuś mówili o nas?

Zapytał się Jawor. 

- Ja nie w tym tygodniu mam wolne w przychodni, a ty kochanie 

- W firmie jak załatwiłem z sekretarką zastępstwo 

- Górska myślisz o tym co ja? 

- Kuba 

- O co chodzi? 

Zapytał się Pan Fabian. 

- W firmie Pana jest nasz człowiek 

- Czy chcecie powiedzieć że ... 

- Spokojnie niech się Pan uspokoi. Daga dzwonię do Kuby i powiem żeby wracał na komendę 

Po tych słowach Jawor zadzwonił do Walczaka i powiedział żeby natychmiast wracał do firmy, a Tomek jak i Daga rozmawiali jeszcze z Panem Fabiański firmie jego, jak i nowym przetargu do którego startuje jego firma. Jak się dowiedzieli jest to przetarg dotyczący budowy nowego osiedla mieszkaniowego. Po rozmowie udali się do firmy. Po dotarciu na komendę oboje zastali Kubę w gabinecie od razu zaczęli analizować zebrane materiały. Górska jak i Jawor uznali że zaginięcie chłopaka musi mieć związek z firmą jego ojca. Uzgodnili że sprawdza przeszłość pracowników firmy. 

- Słuchajcie ma to jakiś sens, my się z tego nie wyplączemy ?

- Może masz rację Tomek, a masz jakiś inny pomysł? Jeśli tak to słuchamy? 

Powiedział Kuba. 

- Słuchajcie może porywacze chcieli nas zmylić, i nie chodzi o firmę tylko zupełnie o coś innego 

- A o co ? Słyszałeś poleć porywaczy, a tylko Kuba był w firmie i firma Oswaldowskiego wiedziała o porwaniu 

- Wiem, ale może my źle zrozumieliśmy 

- Słuchajcie chyba coś mam 

Zawołał Kuba. 

- Co masz? 

Powiedziała Górska i razem z to kim spojrzeli na Kubę który zabrał głos. 

- Sławomir Szepański 40 lat ma a wyrok na koncie rok w zawiasach na 2 lata 

- Za co? Zapytał Jawor? 

- Kradzieżą i posiadanie narkotyków, a co najważniejsze nie płaci alimentów 

- Kradzieżą, narkotyki tylko rok w zawiasach ale te alimenty to już coś 

Powiedziała Daga, a Jaeor dodał: 

- Zgadzam się niski ten wyrok ale dług to już coś 

- Współpracował z policją i przeszedł okres resocjalizacji z powodzeniem i od roku pracuje właśnie w Oswald-budzie 

- O to już coś poważnego 

- Wygadał grunt i chce się pewnie dorobić i szybko spłacić zaległe alimenty 

- Górska dobrze kombinujesz 

- To co przejedziemy się? 

- Pewnie Walczak masz adres? 

- Tak Olszyny 3/5, a ja to co? 

- Co ty jedziesz z nami 

Po tych słowach wyszli z komendy i udali się do pracownika firmy. Cała droga przebiegła im dość szybko bez korków. po dotarciu na miejsce i zaparkowaniu wysiedli z samochodu zobaczyli stary blok, Tomek widząc to powiedział: 

- Kuba masz napewno właściwy adres? 

- Tak 

- Widzicie to 

- To jakąś starą rudera 

- Czyli motyw pewnie też był 

Powiedział Kuba. 

- Słuchajcie facet ma długi szef bogaty zapłaci każda kwotę za syna 

- Tomek sugerujesz że to on stoi za porwaniem chłopaka? 

- A nie Górska? Myślę że to właśnie on 

- Zarząda okupu by spłacić długi, sprytne 

- Nie wiem chłopaki, a po za tym jeszcze nic nie wiadomo o okupie 

- Ale tak będzie zobaczysz 

W tym momencie zadzwonił telefon Kuby: 

- To Bolo. Część Bolo i jak masz dość ... 

W tym samym czasie co Walczak rozmawiał z Kowalskim Daga rozmawiała z Tomkiem. Po zakończeniu rozmowy: 

- Dzięki na razie. Słuchajcie na bluzie to jest krew chłopaka, a najważniejsze porywacze się odezwali ponownie i chcą pół miliona za chłopaka 

- A nie mówiłem Górska doświadczenie 

- Zgadzam się z tobą, to co zwijamy go? Ale jednak coś mi jednak nie pasuje tylko jeszcze nie wiem co

- Wszystko pasuje Daga 

Po tych słowach udali się do mężczyzny którego podejrzewali o porwanie. Po dotarciu na górę i zapuka ku do drzwi, drzwi otworzył im mężczyzna ....

sobota, 16 kwietnia 2022

To tylko biznes

 Zbierżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyślona fikcją na potrzeby opowiadanie 

Akta sprawy nr 3 część 4 

Górska i Jawor widząc zdenerwowanie kobiety starali się ją uspokoić. 

- Spokojnie niech się przede wszystkim Pani uspokoi, nerwy zdenerwowanie w niczym Pani teraz nie pomogą 

- Kolega ma rację niech Pani najpierw powie jak się nazywa i jak ma na imię syn? 

W tym momencie przybiegła mała dziewczynka. 

- Mamo, mamo co z Szymonem? 

- To jest moja córka Milena. Szymon on ... Ci Państwo to ...

W tym momencie Tomek widząc reakcje kobiety i słysząc jej łamiący się głos powiedział:

- Część Tomek jestem to moja koleżanka Dagmara i kolega Kuba jesteśmy z policji, ładne imię masz Milena 

- Co z Szymonem? 

Jawor nie umiał nic więcej powiedzieć popatrzył się na Kubę i Dagę widząc to głos zabrała Daga.

- Szymon pojechał na wycieczkę taką bardzo ważną wiesz, a my go zabiezpieczamy. Wiesz co wujek Kubuś lubi się bawić pokażesz mi swoje zabawki?

- Co ja? 

Odpowiedział zaskoczony Kuba. 

- Tak ty Kuba 

Powiedziała Daga popatrzywszy się na niego.

- Co ja niania jestem 

- Kuba zajmnij się mała, dobrze 

To do mówiąc to popatrzył się na Kubę dość ostro.

- Dobra, to co mała może zacznę od tego, pokażesz mi swoje zabawki?

- Pewnie 

- Ładny warkocz masz kto ci go zrobił? 

Dziewczynka uśmiechnęła się i razem z Kubą udała się do swojego pokoju. Po oddaleniu się dziecka Jawor i Górska mogli spokojnie porozmawiać z matką. Jak się okazało zaginiony chłopak ma na imię Szymon ma 15 lat i zniknął w drodze do szkoły, a matką Marcelina Oswaldowska dowiedziała się o zniknięciu syna gdy zadzwonili ze szkoły z informacją że chłopak nie pojawił się w niej. Matką po tej informacji zaczęła panikować i wezwała policję. Ojciec syna Pan Fabian myślał z początku że chłopak zrobił sobie wagary ale gdy dostał na telefon MMS ze zdjęciem syna przyznał rację żonie. Detektywi po zebraniu informacji udali się do Bolą który był w pokoju chłopaka.

- Bolą i jak masz coś? 

- A co mam mieć? Chłopak ma porządek, notatki nawet na niektóre dni plany, a po za tym jak widzicie na załączonym obrazku chłopak ma wszystko komputer, telewizor po prostu żyć nie umierać 

- Czyli wagary, ucieczka wykluczają? 

- Daga chyba tak nie wiem sprawdzę komputer ale już teraz wam mogę powiedzieć że ... Z pewnością tak 

- Szymon nie mógł uciec ma wszystko co chce swobodę, luz mam z synem świetny kontakt, a po za tym w sobotę miał mi pomóc w firmie właściwie chciał mi pomóc i się cieszył 

W tym momencie zadzwonił telefon Fabiana. 

- Przepraszam to z pracy 

- Proszę niech Pan odbierze 

Powiedział Tomek, a Bolo zabrał głos. 

- Potwierdzam w kalendarzu pisze że ma pomóc ojcu i się cieszy 

Daga słuchała rozmowy partnera i technika oraz rozglądała się po czym powiedziała: 

- Tomek spójrz to jest drogi markowy komputer 

Tomek obejrzał sprzęt i powiedział: 

- No telewizor chyba też Bolo jak myślisz? 

- Moim zdaniem parę tysi komp nie wiele mniej telewizor 

- Ciekawe skąd mają kasę? 

Zapytała się Górska. 

- Zaraz się dowiemy tylko skończy Pan Fabian rozmowę 

Po skończeniu rozmowy Pan Fabian wrócił do pokoju syna. 

- Przepraszam ale z pracy dzwonili musiałem przekazać moje obowiązki zastępcy chcę  być dzisiaj w domu dopuki syn nie wróci nie jestem w stanie myśleć o pracy teraz 

- Rozumiemy to. Kocha Pan syna? 

Zapytała się Górska, a Tomek dodał: 

- Można wiedzieć czym się Pan zajmuje? 

- Tak kocham syna, a jestem biznesmenem prowadzę firmę budowlaną, a moja żona ma prywatną przychodnie pediatryczną 

- To wszystko zmienia 

- O co chodzi? Dlaczego Pan tak powiedział? 

- Nie nic tylko widzę dużo sprzętu markowego 

- Nie rozumiem ... Chodzi o pie ... Chodzi o ... Że porwali mi syna na ... Chcą okup. To Pan sugeruje 

- Nie ja nic takiego nie powiedziałem 

- Ale sam Pan ...

- Spokojnie dopiero zaczynamy śledztwo więc wszystko bierzemy pod uwagę, wszystkie możliwości również ucieczkę 

- Koleżanka ma rację dla nas nawet najdrobniejszy szczegół ma znaczenie dla Pana ten szczegół nie jest ważny, a dla nas tak 

Pan Fabian nic nie odpowiedział ale do rozmowy dołączyła Pani Marcelina. Jawor i Górska chwilę jeszcze rozmawiali z Państwem Oswaldowskim. Z tego co się dowiedzieli nigdy z synem nie mieli problemów, Szymon nigdy wcześniej nie uciekał. Daga, Tomek oraz Kuba postanowili wrócić na komendę. Po powrocie do firmy i wejściu na górę Daga udała się wpierw po kawę, a Tomek do pokoju po czym wpierw zdjął kapelusz i marynarkę i dopiero potem udał się po kawę. Po paru chwilach gdy oboje byli przy biurkach zaczęli analizować całą sprawę. 

- Moim zdaniem chłopak chciał się wyrwać i po prostu dał nogę z domu 

- Słyszałeś rodziców nie mają problemów z synem 

- Może chciał odpocząć, poczuć smak adrenaliny? 

- Nie wydaje mi się, a te zdjęcie?

- Może sam je zrobił?

Daga nic nie powiedziała tylko popatrzyła na niego, a on dokończył:

- To co ktoś go porwał?

- Sama już nie wiem. Może rzeczywiście zrobił sobie wagary 

- Wątpliwe 

Zabral głos Walczak. 

- A ty gdzie się podziewales? To co obstawiasz, jednak porwanie? 

Zapytała Daga. 

- Musiałem zadzwonić. Stawiam na porwanie, gdy robiłem za nanię to chwilę rozmawiałem z tą małą 

- Co się dowiedziałeś? 

Zapytała się Jawor. 

- Z tego co powiedziała mi to chłopak jest rozważny, oszczędny, Przemyśla każdy zakup dwa razy, ma drogie rzeczy ale wie że to dzięki pracy i nigdy nie uciekał 

- Kiedyś musi być ten pierwszy raz 

Mówiąc to Jawor spojrzał na Górską po czym ona dodała: 

- To już wiemy 

- A wiecie że to on dziedziczy firmę po ojcu acha i już mu pomaga doradza razem coś uzgadniają 

Tomek popatrzył na Kubę potem na Dagę i powiedzial: 

- To zmienia całkowicie postać rzeczy. Daga możesz mieć rację z tym porwaniem 

- Pomaga ojca pamiętasz wpis był że w sobotę miał być w firmie i się bardzo cieszy 

- No było rzeczywiście coś takiego, co proponujesz? 

- Wiem więc może trzeba prześwietlić rodziców?

- Zgadzam się ale jedna rzecz mi nie daje spokoju 

- Jaka? 

Zapytał się Kuba, a to do odpowiedział: 

- Oku. Wysłali zdjęcie chłopaka i nic żaden telefon, instrukcje zupełna cisza 

- Może chcieli uspokoić rodziców że chłopak żyje i prawie nic mu nie jest 

- Może Daga nie wiem ale to dziwne jest porywacze przeważnie żądają okupu, a tu nic, co jest grane?

- Rzeczywiście wróćmy do początku. Matka ma prywatny gabinet, ojciec biznesmen posiada firmę budowlaną 

- Ktoś porwał by jej syna, za to że co źle napisała receptę? Raczej nie 

Powiedział Tomek. Chwilę milczał po czym razem z Dagą powiedział równocześnie: 

- Ojciec 

- Firma budowlana 

- A syn mu pomagał 

Dodał Tomek oboje popatrzyli na siebie, a Kuba widząc to powiedział: 

- Ale zgodni jesteście sami sobie poradzicie przez chwilę kochani bo wujek Kubuś skoczy sobie coś zjeść, a wam wezmę na wynos 

- O nie Kubuś 

- Mamy dla ciebie zadanie 

Dodała Dagą. 

- Ok to mówcie jakie zadanie dla mnie macie, ale najpierw zjem, a potem go zrobie 

- Pojedziesz do firmy Oswaldowskiego i pogadasz z pracownikami 

Powiedział Tomek, a Dagą dodała: 

- Wypytasz się o klientów może się trafił jakiś niezadowolony 

- No dobra to idę 

Kuba udał się do firmy Pana Fabiana. ... 


"O dniu radosny, pełen chwały! Dziś Jezus Chrystus z grobu wstał, nam Zmartwychwstania przykład dał. Alleluja! "

Najserdeczniejsze życzenia: zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych. 

Życzy: 

Autorka bloga 

🐰 🐥 🐇 🐤 🐰 🐣









czwartek, 24 lutego 2022

To tylko biznes

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 3 część 3 

Po tych słowach szybko dodał patrząc lekko wkurzony wzrokiem na Dagę: 

- Nie jest za zimno na taki prawie krótki i cienki rękaw może lepiej będzie gdy Pani założy ten granatowy żakiet? 

A Górska nie zwracając uwagi na szefa i Kubę nie była mu dłużna: 

- Nie jest mi za zimno wręcz przeciwnie idealnie ciepło, a propo kawa nie jest za słodka? 

- Nie, w sam raz 

Odpowiedział wkurzony Jawor. Szef widząc to nie wiedział co ma powiedzieć za to głos zabrał Walczak: 

- No super ładnie się zaczyna może szef przedstawi nowy nasz nabytek Tomkowi? 

- Część Tomek to jest nasza nowa policjantka, a zarazem twoja partnerka starsza aspirant Dagmara Górska, Daga to jest komisarz Tomasz Jawor 

- Co szef chyba zartuje? 

- Nie Tomek, a co to było? 

- Nie nic szefie 

- Mam nadzieję że nic 

Tomek wyciągnął dłoń i powiedział: 

- Część Tomek 

- Daga część 

Kuba widząc to powiedział: 

- No ciekawie się zapowiada współpraca chyba nudzić się nie będą 

Szef popatrzył na Jawora i Walczaka po czym powiedział: 

- Kuba i Tomek pozwólcie do mnie na chwilę 

- Jasne szefie 

Odpowiedział Tomek, a Daga dodała: 

- To ja idę do siebie 

Daga udała się do pokoju śledczych, a Jawor i Walczaka do gabinetu inspektora. Po wejściu do środka i zamknięciu drzwi Kubis powiedział: 

- Tomek tak jak mówiłem Górska będzie twoją partnerką ale przez parę spraw będziecie mieć wsparcie 

- Wsparcie? O czym szef mówi? 

- Dokładnie Tomeczku to ja będę dzisiaj waszym amorkiem czy przyzwoitką jak tam wolisz 

- Że co Kuba? Przyzwoitką, amorek szefie co jest grane? 

Odpowiedział Jawor z lekkim uśmiechem na twarzy. 

- Walczak czy tobie resztki mózgu z tej łysej głowy wyparowały w tym ciepłe albo co najgorzej zwoje mózgowe ci się spaliły 

- To co ja tutaj robię dzisiaj szefie skoro mam przyjść jutro do roboty? 

- Tłumaczyłem ci przecież 

- O co chodzi Kuba? 

- Szef coś kręci chce żebym dzisiaj wam pomógł bo Daga jest nowa i trzeba ją wprowadzać powoli 

- Co!? Taką ścieme dałeś się wcisnąć 

- Widzi szef nawet Tomek w to nie wierzy, co jest grane? 

- Ok już mówię. Daga jest nowa w pierwszej sprawie pomogłem jej ale jak wrócił Tomek to uznałem iż oprócz stałego partnera przyda się jej wsparcie nie tylko Tomka ale również kogoś doświadczonego i bystrego czyli ciebie Kubuś 

- Ale szef słodzi, a ściema jak nie wiem co, co się za tym kryje szefie? 

- Zgadzam się z tobą Kuba, kolejna ściema, co szef ukrywa? 

- No co jest grane szefie? 

- Z pierwsza sprawą był powiązany chłopak Górskiej niby jako świadek ale coś mi nie pasowało, dlatego chcę ją mieć na oku przez kilka spraw i sprawdzić ją 

- Szefie chłopak Dagi był zamieszany w niejasną sytuację nie wiadomo czy ona również nie kreci, a ja mam z nią pracować? To świetnie 

- To nie tak Tomek 

- A jak szefie? Ja to też tak rozumiem 

- Daga dowiedziawszy się o tym wycofała się i poprosiła abym to ja zajął się tym wątkiem. A ja wolę ją mieć na oku 

- Acha czyli i tak jestem przyzwoitką i amorkiem 

- Chce się szef upewnić czy jest czysta? 

- Dokładnie Tomek 

W tym momencie do gabinetu wszedł Bolo. 

- Szefie sprawa jest? 

- Dzięki Bolo, to co? Do roboty Tomek i Kuba 

- Nie ma sprawy szefie 

- Spoko będzie ok 

Powiedział Kuba po czym wyszli z gabinetu Tomek wstąpił do pokoju policjantów. 

- Nowa sprawa jest idziesz? 

- Pewnie 

Daga szybko ubrała żakiet i po wyjściu z gabinetu dołączyła do Jaworo, a Tomek po dojściu do pokoju Bolą nagle skręcił do jego pokoju Daga zaskoczona powiedziała: 

- Jak się nie mylę to mamy sprawę na mieście, a nie u Bolą? 

- Wiem ale zapomniałem tego 

W tym momencie wziął do ręki marynarkę i założył ją. Daga lekko się uśmiechnęła pod nosem Tomek widząc to powiedział: 

- Coś ci się nie podoba?

- Nie spoko nawet pasuje kolorystycznie do kapelusza 

Tomek już nic nie odpowiedział Górska widząc to po wyjściu z komendy powiedziała: 

- Mogę cię coś zapytać? 

- Pewnie 

- Dlaczego taki osły jesteś i obrażony? Za te biurko że zajęłam twoje miejsce? Nie wiedziałam o tym. A może za samochód? 

- Nie, nie jestem obrażony 

Powiedział Tomek niczego nie komentując, a Górska słysząc jego ton jak również bardzo krótka odpowiedź o nic się już nie zapytała. Po paru sekundach Tomek dodał: 

- Jedziemy moim autem. Kuba już czeka w środku 

Po czym wsiedli do samochodu i udali się pod adres przekazany wcześniej przez Bola. Kuba widząc miny Tomka i Górskiej oraz długą ciszę powiedział: 

- Cisza taka że muchę można usłyszeć, a po za tym długo musiałem na was czekać ... Gołąbeczki moje 

- Kuba coś ty zwariował 

Powiedział to lekko ścieków Jawor, a Daga uśmiechnęła się po czym dodała: 

- Kubuś wiesz wszystko zajmuje czas nawet ubranie się choćby samej koszuli i narzucenie marynarki 

Daga mówiąc to puściła oczko do Kuby, Kuba zaniemówił, a Jawor widząc zaskoczoną minę kolegi uśmiechnął się i powiedział: 

- No skok w bok w pracy to chyba nic takiego 

Kuba nic nie mówiąc popatrzył na kolegę. 

- Co tak zamilkłeś Walczak? 

- Skok w bok to chyba mówisz o sobie, Davis kawaler siedzi obok ciebie ja mam niezłą dziewczynę i się tego trzymam 

- Iza by ci łeb urwała 

- Mało powiedziane nogi z dupy by mi wyrwała, a ty Górska msza kogoś? 

- Mam i na całe szczęście nie zdradza mnie 

- Jawor tylko ty jesteś sam znajdź kogoś 

Tomek nie odowiedzial na to pytanie tylko zmienił temat. 

- Walczak jaki tam jest adres? 

- Już ... Ćwiartki 5:

- To już my są prawie że na miejscu 

Po tych słowach a już nic nie mówili udali się pod wskazany adres. Po dotarciu na miejsce ukazał się im piękny duży dom z wysokim ogrodzeniem i otwartą bramą. Tomek wjechał samochodem na teren posesji po czym będąc pod wrażeniem powiedział: 

- Walczak to napewno ten adres nie poknociłeś czegoś? 

Kuba sprawdził i odpowiedział: 

- Nie napewno ten 

- Kurcze to przecież willa ciekawe co tu zaszło? Obstawiam rabunek, a wy? 

- To samo 

Dodała Górska. Po tych słowach udali się do drzwi, do drzwi zapukał Walczak. Drzwi otworzyła im młoda blondynka, z zapłakanymi oczami. 

- Dzień dobry komisarz Jawor, starsza aspirant Górska i aspirant Walczak to Pani nas wezwała? 

- Dzień dobry. Tak mój syn on ... On 

- Co Pani syn, co się stało? 

Zapytała Górska. 

- On został porwany 

- Spokojnie dobrze i niech pani spokojnie powie co się stało ale od początku i jak się Pani nazywa 

Zapytała się Walczak. 

- Dobrze proszę wejdźcie 

Policjanci weszli do środka, a kobieta ciągle była zdenerwowana i w chaosie powiedziała: 

- Porwali go w drodze do szkoły, szukajcie go ... 


poniedziałek, 31 stycznia 2022

To tylko biznes

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowitą wymyśloną fikcją na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 3 część 2 

Jawor wysłał wiadomość cioci po czym wysiadł z samochodu i udał się na komendę. Po wejściu na górę w drzwiach swojego pokoju stał Bolo przeglądał teczkę, Tomek widząc go przywitał się z nim: 

- Część Bolo 

- Część Tomek i jak ulrop pozalatwiales wszystkie swoje sprawy? 

- Ulrop Bolo? Żartujesz w urzędach kolejki, wszystko poukładać, rozpakować, posprzątać 

- Ale dałeś rady? 

- Musiałem, a co nowego w firmie?

- Wejdź do mnie to pogadamy 

Po tych słowach Tomek i Bolo weszli do jego pokoju i usiedli na krzesłach. 

- Co nowego? Mamy nową policjantkę, a ja jak ulropu nie miałem tak nie mam dalej 

- Spokojnie dostaniesz, a ta nowa co to za jedną? 

- Niezła, blondynka, średniego wzrostu i średniej długości włosach 

- Co ty powiedziałeś blondynka o średnich włosach 

- Tak, a co? 

- Taka wariatka również blondyna zajechała mi drogę gdy dojedzalem do firmy 

- No i co zrobiłeś? 

- Co postukalem się po głowie i pokazałem że ona tam ma 

W trakcie Bolą i Tomka do komendy weszła Górska która wpierw udała się po kawę do automatu, załączyła automat, a w tym czasie gdy kubek napełniał się kawą udała się do pokoju policjantów, zdjęła ciemno niebieski żakiet i położyła go na oparciu krzesła, oczywiście była lekko wkurzona. W tym czasie gdy zdejmowała żakiet Jawor udał się do automatu po kawę widząc że jest już tam kubek z kawą, a nikogo nie ma obok niego zabrał kawę i udał się do pokoju Bola. Po paru sekundach może minucie do automatu udała się Górska. Zobaczyła że kubek zniknął była zaskoczona można powiedzieć że lekko nawet wkurzyła się w tym momencie wyszedł z gabinetu Kubis i powiedział: 

- O część Daga właśnie chciałem iść po ciebie mogę cię poprosić na chwilę? 

- Dzień dobry szefie jasne 

Górska udała się do pokoju Kubisa, a Tomek po krótkiej rozmowie z Kowalskim udał się do pokoju policjantów. Gdy wszedł do pokoju ujrzał na swoim biurku, a właściwie krześle damski żakiet był zaskoczony. 

- A to co? 

Nic więcej nie mówiąc udał się z powrotem do pokoju Bola. W tym samym momencie na komendzie pojawił się Walczak policjantka zobaczywszy go powiedziała: 

- O dzień dobry Panie Kuba szef Pana szukał 

- Dobry, a co chciał nie wiesz? 

- Niestety nie 

- Kurcze o co mu chodzi, co pszeszkrobalem? Nie wiesz czy chodzi mu o ostatnie spóźnienia? 

- Niestety nie wiem. Ale jest u niego teraz ta nowa 

- Nowa? O matko to już po mnie 

Policjantka się uśmiechnęła, a Kuba podrapał się po głowie i z miną sugerująca zaskoczenie udał się do pokoju Kubisa. Idąc do pokoju szefa zahaczył o pokój Bola: 

- Część Tomek już wróciłeś? Część Bolo 

- Część tak dzisiaj 

- Część Kuba, a co ty taka dziwną minę masz? 

- Idę do szefa na ścięcie głowy 

- Na co? 

Zapytał się Tomek. 

- To co słyszałeś, a ty Bolo nie jesteś zaskoczony 

- Szef coś chce od ciebie bo od rana cię szuka 

- No pięknie już wszyscy o tym wiedzą ale biedny Walczak dowiaduje się ostatni 

Tomek o mały włos nie zadusił się kawą, a po chwili powiedział: 

- Kuba czy ty się dobrze czujesz? 

- A jak myślisz, to idę nie ma sensu unikać tego co nieuchronne 

Po tych słowach udał się do pokoju szefa przed pokojem zatrzymał się i zapukał w wewnątrz pokoju Kubis rozmawiał z Dagą usłyszawszy pukanie powiedział: 

- Proszę! 

Kuba usłyszawszy głos szefa wszedł do gabinetu szefa i powiedział: 

- Szef mnie szukał? 

- Walczak? 

Powiedział zaskoczony Kubis. 

- No, a kogo szef się spodziewał. Chyba mnie szef szukał? 

- No tak, ale ty Kuba do tej pory nigdy nie pukałeś 

- No ale człowiek się zmienia 

- Ty Kuba bo ja tak ... 

Szef nie dokończył zdania gdyż przerwał mu Walczak. 

- Szefie jeśli chodzi o te spóźnienia ostatnie to raz byłem u dentysty, drugi u lekarza, a ten mandat to zapłaciłem już to tylko 5 punktów 

- Kuba o czym ty mówisz? 

- No o moim zwolnieniu z roboty z powodu mandatu i spóźnień, Szefie złoty niech się szef zlituje nad biedną owieczką 

- Chwilę o jakim zwolnieniu ty mówisz? I jaki spóźnienia i mandat? 

- Eee... O żadnym zwolnieniu i zerowych spóźnieniach oraz mandacie byłem punktualny nawet parę minut przed czasem, mandat za nic jeżdżę zgodnie z przepisami 

- Ja już to widzę Kubuś, a tak na marginesie wszystko wiem 

- To o co chodzi szef mnie szukał? 

- Tak ale nie w tej sprawie, pozwól to jest nasza nowa policjantka starsza aspirant Dagmara Górska, Daga to jest aspirant Jakub Walczak. A co do twoich spóżnień i mandatu to później porozmawiamy 

Kuba już nic nie powiedział za to Górska zabrała głos wyciągając rękę i mówiąc: 

- Część Daga 

- Część 

Powiedział to z lekką nutką zaskoczenia dodając: 

- To po co szef mnie szukał? 

- Po to żeby powiedzieć że dzisiaj będziesz pracować razem z Tomkiem, a propos Tomka miał dzisiaj być już w pracy widziałeś go? 

- Tak jest u Bola. Szefie nie kapuje przecież zawsze pracujemy w parach nie w trójkącie to znaczy ... Już nic nie mówię 

Daga lekko się uśmiechnęła, a szef powiedział: 

- Kuba na a już wiem co to znaczy ale Daga jest jest nowa i ktoś musi ją wprowadzić ostatnio ja jej pomagałem ale dzisiaj mam spotkania z nowymi technikami 

- No ale ja mam swoją partnerkę, chyba to zostanie bez zmian? 

- Bez zmian, dalej pracujesz z Wach,bale Paulina ma dzisiaj wolne więc będziesz pomagać Dadze i Tomkowi ok 

- Nie ma sprawy szefie, a oni będą razem? 

- Tak, po odejściu Marii Tomek musi mieć nową partnerkę 

W tym momencie trójka detektywów wyszła z gabinetu Kubisa, a Walczak widząc Tomka powiedział: 

- O Tomek idzie 

Daga spojrzała na bruneta w szarym kapeluszu i zauważyła kawę od razu zorientowała się że to właśnie ten facet podwędził jej kawę ale również zajechał jej drogę. Tomek widząc Kubę, szefa oraz blondynkę z 3/4 rękawem od razu zorientowała się kto zajął jego biurko oraz rozpinał blondynkę z samochodu. Podszedł do nich i powiedział: 

- Część szefie ...