Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania
Akta sprawy nr 6 część 5
W tym samym samym czasie co Janek rozmawiał z Markiem Jawor i Górska dotarli pod blok w którym to mieszkał Tomek. Po zaparkowaniu i wyjściu z samochodu Daga powiedziała:
- Więc tutaj mieszka nasz komisarz, pod jakim numerem bo zapomniałam?
- Pod 7 Pani starsza aspirant, a ty tutaj nigdy nie byłaś?
- Wyobraź sobie Tomek że nie
- Kiedyś to nadrobimy na piwie, a teraz chodźmy
Po tych słowach udali się do mieszkania numer 2. Tomek wszedł pierwszy zobaczył w salonie ciało okryte czarną folią, Górska spojrzała na Tomka i zobaczyła jego wyraz twarzy, był on zupełnie inny niż przy poprzednich sprawach o morderstwo prowadzonych przez nich. Widziała jego przejęcie się, smutek, a może i nawet łezka która zakręciła się w oku. Tomek nie mógł nawet słowa wypowiedzieć z początku więc zaczęła Górska.
- Jaro co znalazłeś?
- Co mamy Jaro? ... Kto to?
Powiedział z lekko łamiącym się głosem Jawor.
- Tomek ... Ofiara to Pani Magdalena Erhard lat 35
- Coś jeszcze?
- Na tą chwilę nic więcej dopiero co niedawno przyjechałem więc musicie chwilę poczekać
- Kiedy ... Kiedy się to stało?
- Jawor nie wiem, daj mi 5 minut
- Dobra ale ani sekundy dłużej, czy mogę ją obejrzeć?
- Nie Tomek
- Dobra rozejrzeć się w drugim pokoju
Tomek udał się do drugiego pokoju, a Jaro zapytał się:
- Daga co się dzieje z Tomkiem? Co on taki dziwny, nerwowy?
- Długa historia ale skrótowo Jawor mieszka tutaj pod 7 i nie jeden raz pomagał ofierze, mąż był agresywny
- A zgłosiła to?
- Z tego co mi mówił nie, ale przez długi okres było spokojnie tutaj, a może ofiary również się uspokoił, od momentu ostatniej rozmowy z Jaworem
- Tak, aż go teraz, chyba nie wytrzymał i tragedia gotowa
W tym momencie wszedł Tomek mówiąc:
- Drugi pokój jest czysty i co masz? Mogę?
- Dobra możesz
Tomek odsłonił folie po czym popatrzył na twarz Magdy zauważył ranę kutą brzucha, krew z nosa, rozcięty łuk brwiowy i krew z tyłu głowy. Jaro podszedł do ofiary i zaczął się przyglądać ranie na brzuchu. Po chwili Tomek zauważył że poruszyły się palce po czym powiedział:
- Widziałeś Jaro?
- Co?
- Poruszyła palcami
- Nie możliwe może ci się tylko wydawało?
- Nie popatrz
- Może to nerwy albo skurcz pośmiertny
W tym momencie Jawor i Jaro zobaczyli ponownie ruchy palców, po czym Tomek dotknął szyi dziewczyny i powiedział:
- Kto stwierdził zgon?!
Mówiąc to był wkurzony, zdenerwowany, a wzrok swój umieścił na techniku. Patrzył się na niego tak jakby to on był temu winien.
- Na mnie się tak nie patrz, ja to nie byłem mundurowi byli tu pierwsi
W tym czasie Jawor wziął szal leżący na kanapie i zaczął mocno uciskać ranę na brzuchu, Górska widząc to zapytała się:
- Tomek co się dzieje?
- Ona żyje dzwoń po pogotowie
Górska wzięła telefon i zadzwoniła na pogotowie, a Jaro zapytał się:
- Krzysiek kto stwierdził zgon? Gdzie jest ten lekarz?
- Nie wiem ale zaraz się dowiem
Po paru sekundach posterunkowy Krzysztof przekazał następujące wiadomości:
- Panie komisarzu nie było tutaj żadnego lekarza, listonosz stwierdził zgon i spanikował
Te słowa również słyszała Górska która powiedziała:
- Że co Krzysiek? Idiota. Do 10 minut będzie pogotowie, i co z nią?
- Nie wiem, mocno krwawi, zresztą Jaro się zna na tym
- Ja? Jawor oszalałeś? Mam napisane na kamizelce ratownik medyczny albo lekarz? Nie! Tylko technik kryminalistyki, sam zauważyłeś ruchy więc ...
- Spokój! Ma tętno Tomek?
- Słabe ale ma Górska
- Rana głęboka Jaro?
- Wygląda że nie, ale mogło ostrze coś uszkodzić, dotknąć? Nie wiem dokładnie
- Czyli szansę na przeżycie jakieś są, więc obaj skupcie się tym co robicie i żeby jej pomóc
Po około 7 minutach pojawiło się pogotowie ratunkowe jak stwierdził lekarz gdyby nie ruch palcami i zauważenie tego pacjentka mogłaby się powoli wykrwawiać i rzeczywiście stracić życie, jak mówił jeszcze stan jej jest bardzo poważny i od razu powinna trafić na stół operacyjny. Po zabraniu dziewczyny Jaro jak i detektywi zabrali się do pracy. Jaro do oglądania i zbierania śladów, a Tomek i Daga do przesłuchiwania światła zdarzenia listonosza. Listonosz który znalazł Panią Magdę nie wiele wniósł do sprawy. Zeznania listonosza były wiarygodne i potwierdziły przypuszczenia Jawora, listonosz zeznał że drzwi mieszkania były otwarte widząc to wszedł do środka i zastał Panią Magdę leżąca na ziemi bez oznak życia, sprawdziwszy puls na ręce stwierdził że Pani Magda nie żyje i wezwał policję. Jak tłumaczył spanikował i zamiast pogotowia wezwał policję bo uznał że nastąpił zgon. Po przesłuchaniu Jawor i Górska wrócili do mieszkania, Jawor rozejrzał się po mieszkaniu, a Górska zaczęła rozmowę z Jarem:
- Jaro masz coś?
- Tak
Po tych słowach pokazał nóż kuchenny we krwi po czym dokończył zdanie.
- Najprawdopodobniej to ten nóż którym to zadano rany. Daga, a co tak Jawor rozgląda się?
- Mówiłam ci to jest jego sąsiadka i zna ją
- Coś tam wspominałaś że Jawor tu mieszka, dziwne że dostał te sprawę
- Tak mieszka, a że dostał te sprawę, twierdzisz że będzie nieobiektywny?
- Nie wiem to ty powiedziałaś?
W tym momencie Tomek powiedział do posterunkowego Krzysia.
- Krzysiek drzwi były otwarte jak przyjechaliście?
- Tak
- Nikogo oprócz listonosza nie było?
- Nie
Słysząc to Daga podeszła do Jawora i powiedziała:
- Jawor o co chodzi?
- Magda ma małą córkę Ewę
- Może w przedszkolu jest?
Powiedział Jaro.
- Jaro w czasie wakacji oszalałeś
- Tomek co chcesz przez to powiedzieć?
- Górska Seweryn mąż Magdy jest zdolny do wszystkiego
- Ale sam mi mówiłeś w samochodzie że Magda ci mówiła że dziecka by nie skrzywdził
- Niby tak, ale sama widzisz jak postąpił z Magdą
- A skąd ta pewność że on ją ma, może jest u dziadków?
- Rodzice Seweryna nie żyją, a Magda pochodzi z domu dziecka, a co do dalszych krewnych Seweryn nie utrzymuje kontaktów
- Tomek może jest u któregoś z sąsiadów?
- Wątpię Jaro, Magda mało z kim rozmawiała
- Ale jest to możliwe?
- No jest Jaro
- Masz zdjęcie małej?
- Tu jest na szafie, Krzysiu podejdź zróbcie zdjęcie tej małej ty i Magda zapukajcie w każde drzwi i zapytajcie czy jest u nich małą i czy ją dzisiaj nie widzieli
- Dobrze Panie komisarzu
- A wzrost wiek małej znasz?
- Tak. Więc tak małą ma na imię Ewa Erhard około 1,10 wzrostu lat 5
Po tych słowach Górska dodała:
- My bierzemy podwórze, plac zabaw, Jaro jakby coś to
- Wiem jesteśmy na łączach
Po tych słowach Magda i Krzysiek zaczęli pukać do wszystkich drzwi w bloku, a zaczęli od góry. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz