czwartek, 6 lutego 2025

Ślepa sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 6 część 5 

W tym samym samym czasie co Janek rozmawiał z Markiem Jawor i Górska dotarli pod blok w którym to mieszkał Tomek. Po zaparkowaniu i wyjściu z samochodu Daga powiedziała: 

- Więc tutaj mieszka nasz komisarz, pod jakim numerem bo zapomniałam? 

- Pod 7 Pani starsza aspirant, a ty tutaj nigdy nie byłaś? 

- Wyobraź sobie Tomek że nie 

- Kiedyś to nadrobimy na piwie, a teraz chodźmy 

Po tych słowach udali się do mieszkania numer 2. Tomek wszedł pierwszy zobaczył w salonie ciało okryte czarną folią, Górska spojrzała na Tomka i zobaczyła jego wyraz twarzy, był on zupełnie inny niż przy poprzednich sprawach o morderstwo prowadzonych przez nich. Widziała jego przejęcie się, smutek, a może i nawet łezka która zakręciła się w oku. Tomek nie mógł nawet słowa wypowiedzieć z początku więc zaczęła Górska. 

- Jaro co znalazłeś? 

- Co mamy Jaro? ... Kto to? 

Powiedział z lekko łamiącym się głosem Jawor. 

- Tomek ... Ofiara to Pani Magdalena Erhard lat 35 

- Coś jeszcze? 

- Na tą chwilę nic więcej dopiero co niedawno przyjechałem więc musicie chwilę poczekać 

- Kiedy ... Kiedy się to stało? 

- Jawor nie wiem, daj mi 5 minut 

- Dobra ale ani sekundy dłużej, czy mogę ją obejrzeć? 

- Nie Tomek 

- Dobra rozejrzeć się w drugim pokoju 

Tomek udał się do drugiego pokoju, a Jaro zapytał się: 

- Daga co się dzieje z Tomkiem? Co on taki dziwny, nerwowy? 

- Długa historia ale skrótowo Jawor mieszka tutaj pod 7 i nie jeden raz pomagał ofierze, mąż był agresywny 

- A zgłosiła to? 

- Z tego co mi mówił nie, ale przez długi okres było spokojnie tutaj, a może ofiary również się uspokoił, od momentu ostatniej rozmowy z Jaworem 

- Tak, aż go teraz, chyba nie wytrzymał i tragedia gotowa 

W tym momencie wszedł Tomek mówiąc: 

- Drugi pokój jest czysty i co masz? Mogę? 

- Dobra możesz 

Tomek odsłonił folie po czym popatrzył na twarz Magdy zauważył ranę kutą brzucha, krew z nosa, rozcięty łuk brwiowy i krew z tyłu głowy. Jaro podszedł do ofiary i zaczął się przyglądać ranie na brzuchu. Po chwili Tomek zauważył że poruszyły się palce po czym powiedział: 

- Widziałeś Jaro? 

- Co? 

- Poruszyła palcami 

- Nie możliwe może ci się tylko wydawało? 

- Nie popatrz 

- Może to nerwy albo skurcz pośmiertny 

W tym momencie Jawor i Jaro zobaczyli ponownie ruchy palców, po czym Tomek dotknął szyi dziewczyny i powiedział: 

- Kto stwierdził zgon?! 

Mówiąc to był wkurzony, zdenerwowany, a wzrok swój umieścił na techniku. Patrzył się na niego tak jakby to on był temu winien. 

- Na mnie się tak nie patrz, ja to nie byłem mundurowi byli tu pierwsi 

W tym czasie Jawor wziął szal leżący na kanapie i zaczął mocno uciskać ranę na brzuchu, Górska widząc to zapytała się: 

- Tomek co się dzieje? 

- Ona żyje dzwoń po pogotowie 

Górska wzięła telefon i zadzwoniła na pogotowie, a Jaro zapytał się: 

- Krzysiek kto stwierdził zgon? Gdzie jest ten lekarz? 

- Nie wiem ale zaraz się dowiem 

Po paru sekundach posterunkowy Krzysztof przekazał następujące wiadomości: 

- Panie komisarzu nie było tutaj żadnego lekarza, listonosz stwierdził zgon i spanikował 

Te słowa również słyszała Górska która powiedziała: 

- Że co Krzysiek? Idiota. Do 10 minut będzie pogotowie, i co z nią? 

- Nie wiem, mocno krwawi, zresztą Jaro się zna na tym 

- Ja? Jawor oszalałeś? Mam napisane na kamizelce ratownik medyczny albo lekarz? Nie! Tylko technik kryminalistyki, sam zauważyłeś ruchy więc ... 

- Spokój! Ma tętno Tomek? 

- Słabe ale ma Górska 

- Rana głęboka Jaro? 

- Wygląda że nie, ale mogło ostrze coś uszkodzić, dotknąć? Nie wiem dokładnie 

- Czyli szansę na przeżycie jakieś są, więc obaj skupcie się tym co robicie i żeby jej pomóc 

Po około 7 minutach pojawiło się pogotowie ratunkowe jak stwierdził lekarz gdyby nie ruch palcami i zauważenie tego pacjentka mogłaby się powoli wykrwawiać i rzeczywiście stracić życie, jak mówił jeszcze stan jej jest bardzo poważny i od razu powinna trafić na stół operacyjny. Po zabraniu dziewczyny Jaro jak i detektywi zabrali się do pracy. Jaro do oglądania i zbierania śladów, a Tomek i Daga do przesłuchiwania światła zdarzenia listonosza. Listonosz który znalazł Panią Magdę nie wiele wniósł do sprawy. Zeznania listonosza były wiarygodne i potwierdziły przypuszczenia Jawora, listonosz zeznał że drzwi mieszkania były otwarte widząc to wszedł do środka i zastał Panią Magdę leżąca na ziemi bez oznak życia, sprawdziwszy puls na ręce stwierdził że Pani Magda nie żyje i wezwał policję. Jak tłumaczył spanikował i zamiast pogotowia wezwał policję bo uznał że nastąpił zgon. Po przesłuchaniu Jawor i Górska wrócili do mieszkania, Jawor rozejrzał się po mieszkaniu, a Górska zaczęła rozmowę z Jarem: 

- Jaro masz coś? 

- Tak 

Po tych słowach pokazał nóż kuchenny we krwi po czym dokończył zdanie. 

- Najprawdopodobniej to ten nóż którym to zadano rany. Daga, a co tak Jawor rozgląda się? 

- Mówiłam ci to jest jego sąsiadka i zna ją 

- Coś tam wspominałaś że Jawor tu mieszka, dziwne że dostał te sprawę 

- Tak mieszka, a że dostał te sprawę, twierdzisz że będzie nieobiektywny? 

- Nie wiem to ty powiedziałaś? 

W tym momencie Tomek powiedział do posterunkowego Krzysia. 

- Krzysiek drzwi były otwarte jak przyjechaliście? 

- Tak 

- Nikogo oprócz listonosza nie było? 

- Nie 

Słysząc to Daga podeszła do Jawora i powiedziała: 

- Jawor o co chodzi? 

- Magda ma małą córkę Ewę 

- Może w przedszkolu jest? 

Powiedział Jaro. 

- Jaro w czasie wakacji oszalałeś 

- Tomek co chcesz przez to powiedzieć? 

- Górska Seweryn mąż Magdy jest zdolny do wszystkiego 

- Ale sam mi mówiłeś w samochodzie że Magda ci mówiła że dziecka by nie skrzywdził 

- Niby tak, ale sama widzisz jak postąpił z Magdą 

- A skąd ta pewność że on ją ma, może jest u dziadków? 

- Rodzice Seweryna nie żyją, a Magda pochodzi z domu dziecka, a co do dalszych krewnych Seweryn nie utrzymuje kontaktów 

- Tomek może jest u któregoś z sąsiadów? 

- Wątpię Jaro, Magda mało z kim rozmawiała 

- Ale jest to możliwe? 

- No jest Jaro 

- Masz zdjęcie małej? 

- Tu jest na szafie, Krzysiu podejdź zróbcie zdjęcie tej małej ty i Magda zapukajcie w każde drzwi i zapytajcie czy jest u nich małą i czy ją dzisiaj nie widzieli 

- Dobrze Panie komisarzu 

- A wzrost wiek małej znasz? 

- Tak. Więc tak małą ma na imię Ewa Erhard około 1,10 wzrostu lat 5 

Po tych słowach Górska dodała: 

- My bierzemy podwórze, plac zabaw, Jaro jakby coś to 

- Wiem jesteśmy na łączach 

Po tych słowach Magda i Krzysiek zaczęli pukać do wszystkich drzwi w bloku, a zaczęli od góry. ... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz