Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania
Akta sprawy nr 6 część 7
Kubis słysząc to odpowiedział:
- Tomek nie przesadzasz? Damy zdjęcie wszystkim patrolom żeby ich szukali
- Co takiego?
- Jeśli do godziny mała się nie znajdzie uruchamie Child Alert wystarczy?
- Tak szefie, Kamil podejdź tutaj
- Kuba i Paulina również wam pomogą bo są w terenie
- Dzięki szefie
- Pokaż te zdjęcie pogadam z Witackim, kto ma ten rejon żeby jego ludzie rozglądali się
- Szefie Witacki czyli miejska?
- Tak Górska, znamy się więc myślę że pomoże, a teraz wracajcie do pracy
- Dobrze
Po tych słowach Kubis wyszedł Jawor pokazał zdjęcie posterunkowemu Kamilowi po czym przekazał informacje dotyczące dziewczynki. Po wyjściu posterunkowego Kamila, Jawor zabrał głos:
- Chcesz kawy?
- Nie dzięki mam dużo pracy
- Acha ja idę
Po tych słowach Tomek udał się po Jawor ale nie do automatu tylko do pobliskiej cukierni. Tymczasem pod nieobecność Jawora do pokoju wrócił Kubis widząc Górską samą zapytał się:
- Tomka nie ma?
- Nie, wyszedł po kawę
- Przy automacie go nie ma
- To nie wiem? Tylko tyle mi powiedział, może poszedł na dół do socjalnego?
- To nawet lepiej. Górska chciałem się zapytać ciebie czy często się kłócisz z Tomkiem?
- Nie szefie, to był pierwszy raz
- Daga jest on obiektywny w tej sprawie czy może będzie lepiej jak sprawę przejmie Latoszek i Kopczyk?
- Szefie nie będę kryć. Jawor jest porywczy czy nerwowy ale jest obiektywny, a przede wszystkim zna te sprawę, a dokładniej te osoby. Szefie zaufaj mi i daj mu szansę
- No dobrze ale pilnuj go żeby żadnych głupot nie zrobił bo wiesz trochę go znam jest uczciwy ale Jawor to Jawor
Górska się uśmiechnęła.
- Dobrze szefie, acha szef rozmawiał z miejską?
- Tak, przekazałem wszystko. Okazało się że oni dobrze go znają, a ten rejon patroluje dziś patrol nr 6
- Czyli kto?
- Aspiranci sztabowi Natalia Mróz i Marek Korwicki możecie liczyć na ich pomoc tak samo na pozostałe patrole. A co tu robisz teraz?
- Analizuje szefie wszystko co do tej pory mamy i czekam na wyniki Jara oraz na mojego partnera
- To nie będę przeszkadzać i wracam do moich papierów
Po tych słowach Kubis wyszedł i udał się do siebie. Po 5 minutach na komendę wrócił Jawor. Trzymając w rękach dwie kawy oraz rogale. Wszedł do pokoju detektywów po czym zamknął drzwi. Górska zauważywszy go powiedziała:
- Długo byłeś po te kawę?
- Owszem długo, ale byłem w pobliskiej cukierni
Następnie położył kawę na jej biurku oraz rogalika i dodał:
- Górska to dla ciebie, i prze ... Przepra ...
Daga spojrzała na kawę i rogalika po czym dodała:
- Co? Mają to być przeprosiny za twoją wybuchowość? Czy może łapówka Panie komisarzu?
- To mają być przeprosiny, znasz mnie nie od dziś wiesz jaki jestem
- Wiem, ale słowa przepraszam dalej nie słyszałam
- Przepraszam wystarczy
- Zastanówmy się ...
Następnie zerkła do papierowej torebki i dodała:
- Z czym są? Bo chyba jeden jest z makiem
- Tak ten z lukrem i płatkami migdałów, a drugi z czekoladą. Wiadomo coś już?
- Tak Kubis był tutaj i mówił że miejska która kieruje komendant Witacki pomoże, a ten rejon patroluje patrol numer 06 w składzie Mróz i Korewicki, a po za tym oni dobrze Seweryna znają więc mogą nam pomóc
- A Jaro?
- Nie było go tu jeszcze
- Mówiłaś Korwicki ... Coś mi to mówi Korwicki, Korwicki ... Marek Korwicki
- Tak to on, znasz go?
- Kojarzę gościa, on pracował na piątce
- To czemu jest teraz na miejskiej?
- Nie wiem, ale jest spoko gość, wiesz jakie on ma akta takie grube jak ta teczka
- Nieźle to pewnie za niedługo awansuje
- On? Ta teczka owszem jest gruba ale nie od pochwał tylko inne rzeczy, nieposłuszeństwo, spóźnienia, pochwały owszem są ale tylko jedna strona
- To niezły gagatek z niego, to jakim jest policjantem?
- Z tego co wiem to dobrym tylko robi wszystko po swojemu
- Tak jak ty
- Nie przesadzaj, zjedzmy i zajmijmy się sprawą
Po tych słowach Jawor i Górska zaczęli zjadać rogale, a w trakcie jedzenia rozmawiali o sprawie.
W tym samym czasie ul. G. Zapolskiej
Poszukiwany ,dziczyzna Seweryn Erhard kupiwszy parę piw i wódkę otworzył jedno i usiadł na ławce, żaden go nie poznał gdyż zakrył twarz kapturem. Wypił parę łyków po czym mocno chwycił za rękę swoją córkę Ewę która płakała następnie powiedział:
- Skończ beczeć, nic się nie dzieje
- Chce do ... Do mamy
Po tych słowach już nie mógł dłużej wytrzymać i bez zastanowienia się wypił resztę piwa po czym krzyknął:
- Chce do mamy!? Zapomnij o niej raz na zawsze, a po za tym i tak za niedługo ... Niedługo dołączysz do niej albo ... Albo cię gdzieś dam!
- Tato znów jesteś chory, ja chcę do mamy do domu?!
- Skończ!
Po tych słowach nie wytrzymał tylko z całej siły uderzył córkę. Ewa jeszcze bardziej się rozpłakała, a Seweryn zaczął popijać kolejne piwo. Gdy na chwilę stracił czujność wykorzystała to mała Ewa i uciekła od niego w głąb parku. Bała się ale w swych małych rączkach trzymała pluszową niebieską uśmiechniętą mysz.
Komenda wojewódzka
Górska i Jawor omawiali kolejne kroki w tym czasie do ich drzwi zapukał Jaro mówiąc:
- Można nie przeszkadzam?
- Nie, i co masz? Czyja to krew na plecaku?
- Spokojnie Jawor, on zawsze taki?
- Nie zawsze, ale tu chodzi o dziecko, co masz?
- Więc tak dzwoniłem do szpitala w sprawie Magdy Erhard
- Co z nią?
- Jawor daj skoczysz, Jaro mów
- Operacja się zakończyła, straciła dużo krwi, lekarze twierdzą że to cud że zauważyłeś ten ruch i gdyby nie to ... Po prostu zawdzięcza życie tobie Tomek jej stan jest ciężki ale stabilny, lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną
- A plecak
Zapytała Górska. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz