piątek, 21 czerwca 2019


Cześć 1. 6.



- Nie było gdyż byłam z dziećmi na Jasnej Górze

- Z dziećmi?

Zapytał ponownie Jawor.

- Tak z dziećmi z pierwszej komunii wróciłam bardzo późno w nocy

- A wracając do sprawy siostra znała ofiarę bardzo długo może miał jakiś wrogów?

- Nie Pan Jan był bardzo lubiany tutaj chociaż … ale nie

- Wybaczy siostra ale każdy szczegół tutaj może mieć znaczenie

Powiedział Kubis.

- Był jeden incydent nasz portier czyli właśnie Pan Janek pokłócił się z panem Stefanem

- denat był portierem tutaj?

Powiedział to zaskoczony Jawor.

- Tak Pan Janek był portierem, państwo nie wiedzieli o tym?

- Nie siostra Franciszka nic nie mówiła o tym. A ta kłótnia to o co poszło?

- Na pewno zapomniała o tym powiedzieć gdyż była w szoku. Poszło o wódkę Pan Stefan ją chciał tutaj wnieś, a on mu jej nie pozwolił

- To też nie wiedzieliśmy

Powiedział Kubis.

- Siostro skoro on był portierem i tu mieszkał nie miał tu swojego pokoju?

Zapytał się Tomek.

- Tak miał. Skromny nie duży ale własny wiadomo łóżko, stolik, nie stać nas na luksusy

- Możemy go zobaczyć?

- Ależ oczywiście. Proszę za mną

Siostra Lucja jak i Kubis i Jawor udali się do pokoju denata

- Proszę to ten pokuj

Tomek i Edward rozglądali się po pokoju również przeglądając rzeczy denata. Kubis w trakcie przeglądania rzeczy zapytał się:

- Skoro denat miał swój pokuj to dlaczego znaleziono go w Sali z innymi podopiecznymi? Jak myślisz Tomek?

- Nie wiem szefie ale zobacz co znalazłem?

- Pokaż to

Tomek pokazał inspektorowi pudełko z tabletkami.

- Wie siostra co to za tabletki?

Zapytał się Tomek.

- Tak to są tabletki nasenne Pana Janka ostatnio miał problemy ze zasypianiem i nasz lekarz mu je przepisał

- Pan Jan był portierem czy brał nocne warty?

- Tak Bral nocki. A dlaczego pan pyta?

- Tutaj dwie brakują, a w tej nocy co on zginał na portierni nikogo nie było

- Szefie ale Bolo nic nie mówił o tym że wykryto w jego organizmie środki farmakologiczne

- W tej nocy co Pan Jan zginął na portierni powinien mieć Pan Stefan

- Wy macie dwóch portierów?

Zapytał się Kubis.

- Tak Pan Stefan jest drugim

- Ale tutaj jest tylko jedno łóżko?

Dodał Jawor.

- Pan Stefan spał z innymi. Właśnie w tym pokoju co zginął Pan Jan

Tomek popatrzył się na Kubisa, a Kubis na Tomka. Inspektor nic już nie powiedział, a Tomek zapytał się.

- A Pan Stefan to jakie ma nazwisko?

- Stefan Getardowski

- Jest teraz w noclegowni?

Zapytał się Kubis.

- Tak powinien być w kuchni

- Czy możemy z nim porozmawiać?

Zapytał się Tomek.

- Oczywiście. Zaprowadzę Państwa do niego

Po tych słowach Jawor i Edward udali się wraz z siostrą do kuchni. Po dotarciu do kuchni.

- Pan Stefan Getardowski?

- Tak, a kto pyta?

- Komisarz Jawor inspektor Kubis . możemy zadać parę pytań?

- Ale myśmy rozmawiali wczoraj

- Tak ale wynikły pewne nowe okoliczności. Pan znał denata?

Zapytał się Kubis.

- Tak ale to już mówiłem wczoraj

- Ale o kłótni między wami nie wspomniał Pan ani słowa?

Zapytał się Jawor.

- Ach to, to nic takiego

- Nic? To o co poszło?

Dodał Tomek.

- Tylko bez ściemy

Powiedział Kubis.

- O flaszkę. Chciałem ją tutaj wnieś ale Janek mnie przyłapał i wylał ją do zlewu

- A co robiłeś między 4 a 5 rano wczoraj?

- Że co? Że niby ja go zabiłem? Podejrzewacie mnie? Ok. kłótnia była ale że za głupią flaszkę bym nie zabił człowieka

Kubis widząc że facet nie chce odpowiedzieć lekko podniósł głos.

- Nie odpowiedziałeś na pytanie. Odpowiesz teraz czy na komendzie?

Stefan widząc że idzie na ostro odpowiedział:

- ok. wiem że zawaliłem miałem być na portierni bo miałem mieć nockę ale strasznie bolała mnie Glowa, a tabletki na ból głowy nie chciałem wolałem zasnąć, a zasnąć nie umiałem więc po kryjomu zabrałem tabletki nasenne Janka

- Te tabletki?

Tomek pokazał pudełko z tabletkami.

- Tak wziołem dwie tabletki one są bardzo mocne i szybko zasnąłem

- A gdzie spałeś?

- W pokoju Janko. To wszystko?

- Na razie tak

- Acha Janek jak miał nocki, a przyszedł ktoś kto potrzebował noclegu to często Janek oddawał do spania swoje łóżko

Po tych słowach Stefan udał się do swoich obowiązków, a Kubis i Jawor na komendę.

- Wierzy mu szef?

- To nie ma kwestia wiary. Ale facet nie wygląda na osobę która by zabiła za flaszkę, a po za tym znam te środki są bardzo mocne do bodaj że 30 minut usypiają

- To co wracamy do punktu wyjścia?

Powiedział Tomek.

- Nie koniecznie przeanalizujmy to co mamy

Tomek nic już nie mówił.

- Tomek słyszysz mnie …

1 komentarz: