Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcją na potrzeby opowiadania
Akta sprawy nr 3 część 3
Po tych słowach szybko dodał patrząc lekko wkurzony wzrokiem na Dagę:
- Nie jest za zimno na taki prawie krótki i cienki rękaw może lepiej będzie gdy Pani założy ten granatowy żakiet?
A Górska nie zwracając uwagi na szefa i Kubę nie była mu dłużna:
- Nie jest mi za zimno wręcz przeciwnie idealnie ciepło, a propo kawa nie jest za słodka?
- Nie, w sam raz
Odpowiedział wkurzony Jawor. Szef widząc to nie wiedział co ma powiedzieć za to głos zabrał Walczak:
- No super ładnie się zaczyna może szef przedstawi nowy nasz nabytek Tomkowi?
- Część Tomek to jest nasza nowa policjantka, a zarazem twoja partnerka starsza aspirant Dagmara Górska, Daga to jest komisarz Tomasz Jawor
- Co szef chyba zartuje?
- Nie Tomek, a co to było?
- Nie nic szefie
- Mam nadzieję że nic
Tomek wyciągnął dłoń i powiedział:
- Część Tomek
- Daga część
Kuba widząc to powiedział:
- No ciekawie się zapowiada współpraca chyba nudzić się nie będą
Szef popatrzył na Jawora i Walczaka po czym powiedział:
- Kuba i Tomek pozwólcie do mnie na chwilę
- Jasne szefie
Odpowiedział Tomek, a Daga dodała:
- To ja idę do siebie
Daga udała się do pokoju śledczych, a Jawor i Walczaka do gabinetu inspektora. Po wejściu do środka i zamknięciu drzwi Kubis powiedział:
- Tomek tak jak mówiłem Górska będzie twoją partnerką ale przez parę spraw będziecie mieć wsparcie
- Wsparcie? O czym szef mówi?
- Dokładnie Tomeczku to ja będę dzisiaj waszym amorkiem czy przyzwoitką jak tam wolisz
- Że co Kuba? Przyzwoitką, amorek szefie co jest grane?
Odpowiedział Jawor z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Walczak czy tobie resztki mózgu z tej łysej głowy wyparowały w tym ciepłe albo co najgorzej zwoje mózgowe ci się spaliły
- To co ja tutaj robię dzisiaj szefie skoro mam przyjść jutro do roboty?
- Tłumaczyłem ci przecież
- O co chodzi Kuba?
- Szef coś kręci chce żebym dzisiaj wam pomógł bo Daga jest nowa i trzeba ją wprowadzać powoli
- Co!? Taką ścieme dałeś się wcisnąć
- Widzi szef nawet Tomek w to nie wierzy, co jest grane?
- Ok już mówię. Daga jest nowa w pierwszej sprawie pomogłem jej ale jak wrócił Tomek to uznałem iż oprócz stałego partnera przyda się jej wsparcie nie tylko Tomka ale również kogoś doświadczonego i bystrego czyli ciebie Kubuś
- Ale szef słodzi, a ściema jak nie wiem co, co się za tym kryje szefie?
- Zgadzam się z tobą Kuba, kolejna ściema, co szef ukrywa?
- No co jest grane szefie?
- Z pierwsza sprawą był powiązany chłopak Górskiej niby jako świadek ale coś mi nie pasowało, dlatego chcę ją mieć na oku przez kilka spraw i sprawdzić ją
- Szefie chłopak Dagi był zamieszany w niejasną sytuację nie wiadomo czy ona również nie kreci, a ja mam z nią pracować? To świetnie
- To nie tak Tomek
- A jak szefie? Ja to też tak rozumiem
- Daga dowiedziawszy się o tym wycofała się i poprosiła abym to ja zajął się tym wątkiem. A ja wolę ją mieć na oku
- Acha czyli i tak jestem przyzwoitką i amorkiem
- Chce się szef upewnić czy jest czysta?
- Dokładnie Tomek
W tym momencie do gabinetu wszedł Bolo.
- Szefie sprawa jest?
- Dzięki Bolo, to co? Do roboty Tomek i Kuba
- Nie ma sprawy szefie
- Spoko będzie ok
Powiedział Kuba po czym wyszli z gabinetu Tomek wstąpił do pokoju policjantów.
- Nowa sprawa jest idziesz?
- Pewnie
Daga szybko ubrała żakiet i po wyjściu z gabinetu dołączyła do Jaworo, a Tomek po dojściu do pokoju Bolą nagle skręcił do jego pokoju Daga zaskoczona powiedziała:
- Jak się nie mylę to mamy sprawę na mieście, a nie u Bolą?
- Wiem ale zapomniałem tego
W tym momencie wziął do ręki marynarkę i założył ją. Daga lekko się uśmiechnęła pod nosem Tomek widząc to powiedział:
- Coś ci się nie podoba?
- Nie spoko nawet pasuje kolorystycznie do kapelusza
Tomek już nic nie odpowiedział Górska widząc to po wyjściu z komendy powiedziała:
- Mogę cię coś zapytać?
- Pewnie
- Dlaczego taki osły jesteś i obrażony? Za te biurko że zajęłam twoje miejsce? Nie wiedziałam o tym. A może za samochód?
- Nie, nie jestem obrażony
Powiedział Tomek niczego nie komentując, a Górska słysząc jego ton jak również bardzo krótka odpowiedź o nic się już nie zapytała. Po paru sekundach Tomek dodał:
- Jedziemy moim autem. Kuba już czeka w środku
Po czym wsiedli do samochodu i udali się pod adres przekazany wcześniej przez Bola. Kuba widząc miny Tomka i Górskiej oraz długą ciszę powiedział:
- Cisza taka że muchę można usłyszeć, a po za tym długo musiałem na was czekać ... Gołąbeczki moje
- Kuba coś ty zwariował
Powiedział to lekko ścieków Jawor, a Daga uśmiechnęła się po czym dodała:
- Kubuś wiesz wszystko zajmuje czas nawet ubranie się choćby samej koszuli i narzucenie marynarki
Daga mówiąc to puściła oczko do Kuby, Kuba zaniemówił, a Jawor widząc zaskoczoną minę kolegi uśmiechnął się i powiedział:
- No skok w bok w pracy to chyba nic takiego
Kuba nic nie mówiąc popatrzył na kolegę.
- Co tak zamilkłeś Walczak?
- Skok w bok to chyba mówisz o sobie, Davis kawaler siedzi obok ciebie ja mam niezłą dziewczynę i się tego trzymam
- Iza by ci łeb urwała
- Mało powiedziane nogi z dupy by mi wyrwała, a ty Górska msza kogoś?
- Mam i na całe szczęście nie zdradza mnie
- Jawor tylko ty jesteś sam znajdź kogoś
Tomek nie odowiedzial na to pytanie tylko zmienił temat.
- Walczak jaki tam jest adres?
- Już ... Ćwiartki 5:
- To już my są prawie że na miejscu
Po tych słowach a już nic nie mówili udali się pod wskazany adres. Po dotarciu na miejsce ukazał się im piękny duży dom z wysokim ogrodzeniem i otwartą bramą. Tomek wjechał samochodem na teren posesji po czym będąc pod wrażeniem powiedział:
- Walczak to napewno ten adres nie poknociłeś czegoś?
Kuba sprawdził i odpowiedział:
- Nie napewno ten
- Kurcze to przecież willa ciekawe co tu zaszło? Obstawiam rabunek, a wy?
- To samo
Dodała Górska. Po tych słowach udali się do drzwi, do drzwi zapukał Walczak. Drzwi otworzyła im młoda blondynka, z zapłakanymi oczami.
- Dzień dobry komisarz Jawor, starsza aspirant Górska i aspirant Walczak to Pani nas wezwała?
- Dzień dobry. Tak mój syn on ... On
- Co Pani syn, co się stało?
Zapytała Górska.
- On został porwany
- Spokojnie dobrze i niech pani spokojnie powie co się stało ale od początku i jak się Pani nazywa
Zapytała się Walczak.
- Dobrze proszę wejdźcie
Policjanci weszli do środka, a kobieta ciągle była zdenerwowana i w chaosie powiedziała:
- Porwali go w drodze do szkoły, szukajcie go ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz