wtorek, 28 października 2025

Ślepa sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 6 część 18 

Po słowach Seweryna do pokoju przesłuchań wszedł Jaro. 

- Mogę was na chwilę prosić? 

- Pewnie, Krzysiu zostań z Panem 

Po słowach Górskiej detektywi ponownie wyszli, a głos zabrał Jawor. 

- Co masz? 

- Sprawdziłem ponownie wszystkie ślady bo coś mi nie pasowało 

- A teraz pasuje? 

- Właśnie nie Jawor, coś nie pasuje na drzwiach i nożu 

- Mów jaśniej, a nie jak Bolo 

- Na nożu są odciski Magdy 

- No to wiadomo 

- Seweryna 

- No i co w tym dziwnego 

- Są jeszcze jedne rozmazane 

- Co sugerujesz że Seweryn mógł rzeczywiście nie zadać ciosu nożem 

- Tomek nie wiem, wiem, a właściwie jestem pewny że te odciski są świeże i rozmazane 

- Tomek to by oznaczało że ..., a drzwi? 

- Daga na drzwiach są również te same odciski 

- A jeśli to nie on? Tomek ja mam pewne wątpliwości że to on 

- Wiesz że ja też, rzeczywiście od prawie czterech miesięcy siedział cicho 

- Jest jeszcze coś 

- Co? 

Zapytała Górska. 

- On jest leworęczny? 

- No chyba tak, a co? 

- Tomek cios zadała osoba praworęczna 

- Teraz nam to dopiero mówisz? Prędzej nie umiałeś tego sprawdzić 

- Sprawdziłem ale coś mi umykało dopiero teraz jak wiem że z małą jest ok Sprawdziłem dokładniej 

- Teraz dopiero to sprawdził dokładniej, ręce opadają 

- Dzięki Jaro, Tomek dobrze że teraz to zrobił, a nie później 

- Dobra dzięki 

- Tomek to co teraz robimy? 

- Zastanówmy się, on mówił o AA 

- No tak że był tam rano 

- Chodźmy do niego 

Po tych słowach ponownie udali się do pokoju przesłuchań. 

- Powiedz mi Sewerynie co z tym AA? 

- Co od trzech i pół miesiąca chodzę na te spotkania 

- Wczoraj rano? 

- Byłem, mogę podać Pani adres 

- To napisz nam go 

Jawor po ostatnich swoich słowach podał notes i długopis Seweryn wziął i zaczął pisać. 

- Jesteś leworęczny? 

Zauważyła Górska. 

- Tak, a co? 

- Nic pisz 

- Proszę o to on, acha również napisałem imię i nazwisko opiekuna grupy i świadka 

Jawor wziął notes spojrzał i zobaczył nazwę ulicy Orzeszkowa poczym powiedział: 

- Czy to nie jest między Cichą, a Zapolską? 

- Tak to ta 

- Opiekun Kacper Szymański, a świadek Edward Rajmund powiedziała Górska, a Tomek dodał: 

- Sprawdzimy ale tymczasem zostajesz u nas na dołku 

- Dobrze tylko powiedz mi co z małą? Przeprosić ją za to że ją uderzyłem, nie zrobię tego nigdy więcej, a Madzia moja miłość mam nadzieję że będzie nas pilnować z góry, acha złapcie tego co ją skrzywdził niech zapłaci za ... Śmierć mojej żony 

Tomek i Daga popatrzyli na siebie po czym Jawor zabrał głos jako pierwszy: 

- Małą jest bezpieczna ma lekkie zadrapania i stłuczony nadgarstek ale ... 

- Wiem uraz psychiczny może trwać długo 

- A wracając do twojej żony ona żyje 

Powiedziała Górska, Seweryn słysząc to bardzo się ucieszył po czym powiedział: 

- Co żyje! To cudownie, co z nią, jak się czuje, co mówiła? 

- Lekarze określają jej stan jako stabilny na całe szczęście jest stabilna oraz w śpiączce farmakologicznej 

- Dlaczego? Ale żyje! Jawor znajdź tę osobę obiecaj mi to? 

Tomek nic nie odpowiedział, a Górska dodała: 

- Znajdziemy, a na razie wracasz na dołek. Krzysiu zaprowadź go 

Po tych słowach Krzysiu i Seweryn wyszli z pokoju i udali się na dołek, a detektywi do siebie. Ledwo co weszli do siebie zobaczyli przy szybie prokuratora Jagiełłę który słyszał prawie całą rozmowę i szybko zabrał głos: 

- Dzień dobry Państwu, chyba mu nie wierzycie że to nie on chciał zabić żonę? 

Tomek popatrzył na niego po czym zabrał głos: 

- Dzień dobry Panie prokuratorze, na razie to musimy wszystko sprawdzić 

- Dokładnie, dzień dobry. Wszystkich świadków, monitoring 

- A po za tym można wiedzieć skąd Pan wie o sprawie?

- Panie komisarzu jestem prokuratorem 

- Wiem, ale jak dobrze pamiętam Pana nie było 

- Skoro musi Pan wiedzieć 

- Muszę 

- Dobrze powiem, wczoraj wieczorem rozmawiałem z Edwardem 

- Acha czyli Pan już wydał wyrok bez nad znowu 

- Pan się chyba za dużo pozwala. Może się Pan powinien wycofać z tej sprawy skoro nie daje się Pan rady z jak to powiedzieć delikatnie ... Bez dystansu? 

- Wie Pan ... 

Jawor chciał coś powiedzieć Górska widząc to szybko zabrała głos. 

- Zapewniam Pana że mój partner świetnie daje rady z emocjami i ma dystans do tej sprawy, a każdy szczegół czy wątek musimy dokładnie sprawdzić Panie prokuratorze 

Mówiąc to patrzyła na niego. Kornel popatrzył na Jawora z lekko wkurzoną miną, a potem na Górską po czym uśmiechnął się do niej i powiedział: 

- Mam nadzieję że się Pani co mówi o partnerze? 

- Zapewniam że tak 

- Dobrze to idę do kadr i czekam na raport do widzenia 

- Do widzenia Panie prokuratorze 

Oczywiście Jawor chciał coś powiedzieć ale znów wyprzedziła go Górską mówiąc trzy ostatnie słowa. Po wyjściu Jagiełły głos zabrał Jawor. 

- Górską co to miało być? 

- Jak to co? Chyba zauważyłeś że ci tyłek uratowałam 

- Po co? Sam bym dał radę 

- Nie żartuj wiesz dobrze że nie dałbyś rady, wiesz że on ma rację ty tę sprawą w ogóle nie powinieneś się zajmować bo jesteś zbyt blisko, a po za tym nie ma za co ale tak robią partnerzy 

- Górska nie potrzebnie się chyba teraz uniosłem trochę ale ... Dzięki 

- No dobra wracajmy już do pracy. Nie wydaje ci się że coś tu nie gra, ja mam wrażenie że coś tu nie pasuje 

- Nie tylko nie pasuje ale że cały czas nam coś umyka czy umknęło. Górska co my przeoczyliśmy? 

- Nie wiem? Ale to samo czuje 

- Jeszcze raz, co mamy? Fakty potwierdzone 

- To zacznijmy od początku, może tu coś przeoczyliśmy? 

- Dobra Magda Erhard zostaje znaleziona w swoim mieszkaniu przez listonosza, jest ciężko ranna 

- Podejrzany mąż nie dostałem ofiary Seweryn Erhard ucieka wraz z córką Ewą 

- Ewą mu ucieka i zostaje znaleziona na byłych terenach po PGR i uwolniona od dwóch gagatków 

- Właśnie świadkowie. Czemu od razu na to nie wpadłem 

- Jawor nie mamy żadnych świadków co się wydarzyło ... 

- W domu Ewą na jej bluzce są ślady krwi ... 

- Czuli ona mogła ... 

- Widzieć całe zajście ... 

Mówiąc to Jawor patrzył prosto w oczy partnerki. 

- Jeśli tak było to może jej grozić niebezpieczeństwo 

- Oprócz niej mamy jeszcze Seweryna który twierdzi że rano był na AA 

- Podał nazwisko opiekuna i świadka ale wiesz że może kłamać Tomek 

- Wiem i mógł to być on, a świadkowie z nim współdziałają 

- Nie wykluczamy go jeszcze? 

- Nie, a co dwaj z PGR? 

- Sprawdziłam ich, a Ola i Kopczyk z nimi gadali. To Eugeniusz Dobrosławski drobny złodziejaszek, drugi Baltazar Satoro kartoteka długa obecnie poszukiwany za niepłacenie alimentów, nie znają małej ani jej rodziców 

- To ich wykluczamy, kto jeszcze nam został? 

- A ta twoja sąsiadka Pani Żaneta ... 

- Żaneta Janowska, co ona? ... 

środa, 8 października 2025

Ślepa sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania

Akta sprawy nr 6 część 17 

Gdy detektywi przygotowali przygotowywali się do rozmowy przed komendą zaparkowała czerwona Panda wyszła z niej średniego wzrostu dziewczyna z średniej długości blond włosami. Po czym wyciągnęła z bagażnika cztery duże torby i udała się z nimi w stronę drzwi komendy. Tymczasem Kuba zapatrzony w telefon otworzył drzwi i wszedł do środka zamykając je, dziewczyna widząc otwierające się drzwi krzyknęła: 

-Proszę nie! ... Zamykać je!? 

W tym momencie drzwi się zamknęły ona widząc to powiedziała na cały głos: 

- Idiota łysy! 

Paulina widząc to podbiegła do drzwi i otworzyła je. 

- Proszę 

- Dzięki, jakiś idiota łysy zamknął je, krzyknęłam ale mnie nie słyszał, baran jeden 

Wach popatrzyła na nią po czym powiedziała: 

- Czy my się nie widzieliśmy kiedyś już? 

- Nie, chyba nie, ale ten łysy idiota mi kogoś przypomina 

Paulina popatrzywszy na Kuby krzyknęła: 

- Walczak! 

Kuba się obrócił po czym powiedział: 

- O Paulinka cześć wołasz? 

- Nie ja ta Pani możesz jej pomóc? 

Dziewczyna spojrzała na Kubę, on na nią, następnie ona powiedziała: 

- To ty? 

- Co ja? 

- Ty zdawałeś razem ze mną na prawko? 

- Może, nie pamiętam, a co? 

- A co? Jajco, zamyka się drzwi komuś przed nosem?! Nie taki z ciebie dżentelmen jak ... Widać że razem z włosami obcięli ciebie również mózg 

Po tych słowach pokazała mu język, a Kuba został bez słowa nie wiedział co ma odpowiedzieć, a Wach się śmiała, dziewczyna zapytała się:  

- Paulina tak? Do komendanta Kubisa którędy? 

- Tak, na górę i na prawo, może pomóc? 

- Dzięki, dam radę sama 

Po tych słowach dziewczyna udała się na górę, a Walczak zabrał głos. 

- Widziałaś co zrobiła i powiedziała? 

- Widziałam i słyszałam 

- Co za małpa mówią że rude są fałszywe ale ta blond małpa to czysta jedzą 

- Kuba nie przesadzasz? 

- Nie, chodźmy do siebie 

Po tych słowach udali się do siebie, a dziewczyna weszła na górę następnie zapytała się Magdy: 

- Przepraszam do komendanta Kubisa to gdzie? 

- Tutaj te drzwi na lewo, kolega Panią zaprowadzi 

- Dzięki 

Po tych słowach podeszła razem z Krzysiem pod drzwi po czym on zapukał i wszedł do środka. 

- Przepraszam szefie jakąś Pani chce się widzieć z szefem? 

- To ją poproś 

- Proszę 

- Dzięki miły jesteś nie tak ja ta łysa pała 

Następnie weszła do środka. 

- Dzień dobry ją do komendanta Kubisa? 

- Dzień dobry to ja jestem Kubis tylko nie komendant, a inspektor w czym mogę pomóc? 

- Dostałam telefon od komendanta Witackiego że mam tutaj przyjechać jestem koleżanką Idy 

- To ja jestem komendantem Witackim i to ja dzwoniłem Idą Panią poleciła Pani ... 

- Natalia Borska - Razor psycholog dziecięcy 

- Miło mi, może przejdziemy od razu do rzeczy 

- Pewnie 

- Można wiedzieć co Pani ma w tych torbach? 

- Wszystko w swoim czasie Panie Kubis proszę mi teraz wyjaśnić dokładnie o co chodzi? 

- Dobrze proszę usiądź 

Powiedział Kubis, wskazując na krzesło. Dziewczyna odłożyła torby, a następnie usiadła i powiedziała: 

- Słucham, w czym mogę pomóc? 

Po tych słowach Kubis i Witacki zaczęli streszczać całą sprawę. A w tym czasie gdy inspektor i komendant rozmawiali z psychologiem Jawor i Górska udali się do sąsiedniego pokoju by przesłuchać Seweryna Erharda. Po wejściu do pokoju przesłuchań jako pierwszy z detektywów głos zabrał Jawor. 

- Tak ... Gdzie moja córka? 

- Tam gdzie powinna 

- Proszę powiedz mi jest bezpieczna? A Panią nie znam? 

- Starsza aspirant Dagmara Górska, pańska córka jest bezpieczna. Może zacznijmy od początku? 

- Po co Górska wszystko jasne usiłowanie zabójstwa i ucieczka z miejsca 

- Jakie usiłowanie zabójstwo? Ucieczka owszem ale nie to. Komisarzu wiem jaki byłem ale uwierz mi po ostatniej naszej rozmowie wszystko przemyślałem i się zmieniłem, sam wiesz bo mieszkasz tam, interweniowałem od tego czasu u nas? 

- To my jesteśmy od zadawania pytań, a nie ty. To co może nie chciałeś zabić Magdy? 

- Nie!! Nigdy w życiu kocham ją i Ewuś również 

Tomek chciał coś jeszcze powiedzieć ale się zatrzymał i zaczął się zastanawiać i przysłuchiwać całej rozmowie, a przesłuchanie przejęła Górska. 

- Powiedz co robiłeś wczoraj rano i cały dzień? 

- Ją ... Uderzyłem Ewcię pierwszy raz w życiu po czym ona uciekła do parku na Zapolskiej w stronę dawnego PGR. Macie ją prawda, znaleźliście ją? 

- Co robiłeś wcześniej? Powiem Ci awantura w końcu nie wytrzymałeś i wziąłeś nóż ugodziłeś nią Magdę 

- Nie, nie, nie 

Jawor widział jego reakcje i zachowanie Daga również po czym Daga powiedziała: 

- To powiedz jak było? 

- Zacznij współpracować, wiesz że najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo 

- Wiem, czy mogę prosić o wodę? 

- Tak 

Następnie Daga wstała otworzyła drzwi i powiedziała: 

- Krzysiu przynieś wodę i popielnik go 

- Dobrze 

Po tych słowach i pojawieniu się Krzysia detektywi wyszli z pokoju. 

- Co myślisz Tomek? 

- Nie wiem, Jaro zbadał wszystkie odciski w mieszkaniu? 

- Tak ale jak powiedział musi je sprawdzić bo coś mu nie pasuje 

- Dobra później nam powie, co wracamy? 

Daga nie odpowiedziała tylko razem z partnerem wróciła do Seweryna. 

- I co zdecydowałeś się powiedzieć nam jak było czy nie? 

- Panie Tomku od naszej ostatniej rozmowy minęły cztery miesiące 

- I co w związku z tym to nie ma nic wspólnego ze sprawą? 

- Owszem ma 

- Nie ma 

- Jawor jaki ma to albo może mieć to związek? 

- Nie wiem? Możesz to wyjaśnić? 

- Pan komisarz dał mi ostro popalić i przegadał do rozumu, rzeczywiście traciłem kontrolę nad życiem ale na całe szczęście Madzia była ze mną i dopiero rozmowa z Panem uświadomiła mi to i po tej rozmowie zapisałem się do AA zacząłem tam chodzić trzy i pół miesiąca temu, wczoraj rano mieliśmy spotkanie byłem zanim ... Gdy wróciłem zastałem Madzię leżąca na podłodze z ... Z nożem w brzuchu wystraszyłem się 

- Wyciągnąłeś nóż? 

Zapytała Górska. 

- Tak, następnie uciekłem, bałem się, widziała to Ewa, a resztę pewnie już znacie 

- Napiłeś się znów? 

- Nałóg wygrał, a ja przegrałem. ...