Część 1.2.
Policjant nie dokończył zdania gdyż przerwał mu je Kubis który powiedział:
- Tomek pozwól do gabinetu
Tomek i Kubis udali się do gabinetu:
- Co jest szefie?
Zapytał się Jawor, korciło go by zapytać się o Marysię ale widząc zdenerwowanie szefa wolał nie poruszać tego tematu.
- Co jest? Wszystko nie tak jak ma być. Widzisz ten stusek dokumentów?
- No
- To są podania o przyjęcie do pracy. Zamiast trzech osób to muszę szukać czterech
- Jak to czterech?
- Ewa odeszła, Bruno siedzi, Adam nie żyje to jeszcze Marysia
- Co Marysia? A z tego co wiem to Ewa przysłała tu tą nową Proszek czy Latoszek
- Latoszek Tomek tak to jedna osoba mniej ale to nic nie ułatwia mi pracy
- Ale Marysia wróci po urlopie to zostanie tylko dwóch
- Właśnie że nie wróci
Po tych słowach podał Tomkowi dokumenty mówiąc:
- Przeczytaj
Tomek wziął je i przeczytał.
- Co wypowiedzenie w trybie natychmiastowym
- Właśnie przed chwilą przyszła mi to powiedzieć
- Przecież miała być w pracy od poniedziałku?
- Wiem ale przyszła dzisiaj i oznajmiła mi że odchodzi
- Co teraz?
- No co? Nie mogę mieć braków. Pracy jest dużo, a ludzi nie mam. Właśnie Tomek miesiąc minął zastanowiłeś się?
- Jeśli jest taka możliwość szefie to był został. I jeśli szef nie zmienił zdania i chce tego
- Tomek zdania na pewno nie zmieniłem. Jesteś dobrym gliną nie ma co nad tym dyskutować. Witaj w zespole
W tym momencie do gabinetu wszedł technik kryminalistyczny Bolesław Kowalski.
- Szefie morderstwo mamy. Cześć Tomek
- Cześć
- Widzisz jeszcze to
- Szefie, a Marysia na serio odeszła od nas?
Zapytał się Bolo.
- Tak ale Tomek zostaje z nami
- To super gratuluję stary
- Dzięki. To co szefie mogę wziąć te sprawę?
- To już spadam na miejsce zbrodni tutaj macie adres
- Na razie
Powiedział Kubis.
- Mogę szefie moja pierwsza sprawa?
- Tak ale nie sam
- Z kim? Wach, Walczak czy Latoszek?
- Żaden z nich ja z tobą pojadę
- Szef?
Odpowiedział zaskoczony Tomek.
- Tak rozprostuje moje stare kości, a przede wszystkim przewietrze umysł
- Z całym szacunkiem do szefa ale to na pewno dobry pomysł?
- Tomek to jest bardzo dobry pomysł, a po za tym oderwanie się od tego wszystkiego dobrze mi zrobi
- Na pewno jeśli szef tak uważa
- No to co chodźmy
W tym momencie do gabinetu wpadł prokurator Kornel Jagiełło.
- Czy to prawda o Przybylskiej?
- Co ma być z Przybylską? A może najpierw przywitasz się Kornel
- Dzień dobry Panie prokuratorze
Powiedział to Jawor.
- Dzień dobry. To prawda Przybylska odeszła od nas?
- Tak to prawda odeszła od nas
- Co teraz zamierzasz zrobić z tym? Masz solidne braki wśród ludzi. Zostali tobie tylko Wach i Walczak
- Nie tylko oni Kornel. Bo dołączyli do nas komisarz Aleksandra Latoszek i komisarz Tomasz Jawor obecny tutaj
- Tak to nie wiedziałem ale to ciągle Malo ludzi dlatego pomogę tobie i podeślę tutaj …
W tym momencie Kubis nie pozwolił dokończyć zdania Kornelowi gdyż miał już dosyć tego typów rozmów i powiedział:
- Dobrze podeszli kogo chcesz, ale tylko jedną osobę
Tomek słysząc uniesiony głos szefa powiedział:
- Szefie nie chcę przerywać tak wspaniałej rozmowy ale trup czeka
- Trup? Jak to trup? To na co komisarz Jawor czeka? Może na zaproszenie od niego?
Mówiąc to popatrzył się na niego ostrym i nieco ściekłym wzrokiem.
- Na mnie Tomek czeka
- Jak to na ciebie?
- Tomek na razie nie ma partnera więc przy tej sprawie ja mu pomogę
- Ty? Jak się nie mylę to jesteś szefem tutaj, a po za tym …
W tym momencie przerwał mu Kubis:
- A po za tym Walczak ma wolne bo zdaje na prawko, Wach również ma wolne, a Latoszek załatwia wszystkie dokumenty związane z przeniesieniem do nas. To kto mu ma pomóc? W przeciwieństwie do wygodnego stołka prokuratora to ja wolę ruszyć czasami w teren by moje cztery litery nie zasiedziały się
Po tych słowach Jagiełło nie mógł nic powiedzieć, był zaskoczony, a Kubis dokończył:
- Chodź Tomek, Bolo czeka
Po tych słowach Tomek i Edward wyszli z gabinetu oraz komendy i udali się na miejsce zbrodni.
- Tomek masz adres? Ja prowadzę
- Tak
Pokazał szefowi kartkę z adresem.
- Znam to noclegowania dla bezdomnych. …
Czekam na next
OdpowiedzUsuń