czwartek, 29 maja 2025

Ślepa sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 6 część 11 

Po dotarciu na miejsce Jawor zaparkował samochód, po czym Górska powiedziała: 

- Tomek spójrz to chyba ten patrol, co mówił Kubis? 

- To oni? Może? A jaki to miał być patrol pamiętasz? Był to Mróz i ... 

- Korwicki patrol nr 06 

- No dobra to chodźmy 

Po tych słowach wysiedli z samochodu i udali się w stronę policjantów. Korwicki ujrzawszy ich powiedział: 

- Natalia zobacz nie są to ci kryminalni? 

- Nie wiem, a co? 

- Jakiś dziwny jest ten facet 

- Marek co ty kombinujesz? 

- Może go wylegitymować i sprawdzimy go w bazie 

- Korwicki czyś ty oszalał? 

- No może 

Po tych słowach do policjantów podeszli Jawor i Górska, jako jako pierwszy zabrał głos Jawor. 

- Patrol numer 06 Korwicki i Mróz? 

- Aspiranci sztabowi Korwicki i Mróz, a dzień dobry gdzie? I kto pyta? 

- Dzień dobry komenda wojewódzka wydział kryminalny starszy aspirant Dagmara Górska i komisarz Tomasz Jawor 

Powiedział Górska, a Natalia dodała: 

- Dzień dobry stopnie już poznaliśmy, ja jestem Natalia Mróz, mój partner Marek Korwicki miło mi 

- Przejdźmy do sprawy. Co macie? 

- Spokojnie Panie komisarzu, on zawsze taki nerwowy i szybki? 

Zapytał Marek, Górska wyprzedzając Jawora powiedziała: 

- Zawsze ... No prawie zawsze ale tym razem jest usprawiedliwiony chodzi o jego sąsiadkę i jej dziecko 

- Górska, nerwowy nie jestem ani szybki tylko dokładny, a chyba nie spotkaliśmy się na plotkach ... Panie aspirancie 

- Aspirant sztabowy ... Podkomisarzu, a to może Twoje dziecko tylko nie chcesz się przyznać do ojcostwa? 

- Że jak ... 

Jawor nie dokończył zdania gdyż przerwał mu ponownie Korwicki. 

- A może powinieneś się wyłączyć że sprawy gdy nie umiesz podejść do niej bez emocji? 

- Jak dobrze pamiętam to jestem komisarzem 

Mówiąc to zaakcentował słowo " komisarz " po czym dokończył: 

- Dodatkowo zapamiętaj sobie to nie jest moje dziecko, a do ... 

Jawor nie dokończył zdania gdyż przerwał mu Górska która już miała dosyć ich prawie że kłótni i wkurzonym głosem powiedziała: 

- Jawor uspokój się, możesz się skupić na pracy, a nie na kłótni, przypominam wam tu chodzi o dziecko 

Po słowach Górskiej Marek chciał coś powiedzieć, uśmiechnął się lecz po zaledwie jednym słowie przerwała mu Natalia. 

- Widzisz ... 

- Aspirancie sztabowy Korwicki mam przypomnieć raz jeszcze jaka była twoja reakcja gdy się okazało że twój syn jest zakładnikiem, a po za tym koleżanka ma rację skupcie się na pracy tu chodzi o małą dziewczynkę, a nie o dorosłych facetów którzy zaczęli się zachowywać jak dzieci w piaskownicy które się kłócą o zabawkę 

Te słowa usłyszał Juliusz który pojawił się na miejscu z Luną. 

- Juliusz Poniatowski oraz Luna zgłaszają się na akcje. Część wam, gdzie mamy iść? I czemu się kłócicie z kryminalnymi? 

- Część Julek już jest po kłótni, prawda Marek? 

Powiat to Natalia popatrzyła na Marka dość ostrym wzrokiem. 

- Prawda, jesteś sam przecież mieli być jeszcze Góral i Mikołaj? 

- Mieli być ale dostali nagle wezwanie do pobitego nastolatka, a Lena i Emilka razem z Szulcem prowadzą sprawę morderstwa ale chyba my damy radę prawda Luna? 

- Kto to? 

Zapytał Jawor. 

- Posterunkowy nasz i jego pies jak już wiesz Luna, mam nadzieję że ... Luna poradzi sobie 

- Cześć po prostu Julek dobra. Korwicki Luna kocha dzieci i na pewno poradzi sobie 

- Komisarz Tomasz Jawor, starsza aspirant Dagmara Górska, Ewa lubi psy, a ona nie gryzie? 

- Luna? Nie, a kto tu dowodzi? 

- Kryminalni, a dokładniej to Jawor 

Te słowa były wypowiedziane z tyłu Jawor, Górska jak i Korwicki i Mróz oraz Julek odwrócili się i zobaczyli dwóch policjantów po czym głos męski dokończył zdanie. 

- Komisarz Ola Latoszek, starszy aspirant Krzysztof Kopczyk meldują się do pomocy  

- Cześć 

Powiedziała Górska, a Ola dodała z uśmiechem: 

- Cześć wam, to jaki plan Jawor? 

- Cześć Ola, Korwicki Marek i Natalia Mróz aspiranci sztabowi, a teraz do rzeczy co macie? 

Jako pierwsza zabrała głos Natalia. 

- Więc tak skrótowo powiem poszukiwany Seweryn Erhard był tutaj w sklepie kupował alkohol i była z nim mała 

- On ledwo co trzymał się na nogach oraz uderzył małą 

- Najgorsze jest to że mała uciekła od niego i pobiegła tutaj w stronę parku 

Mówiąc to Natalia pokazała na pobliski park. 

- On poszedł za nią ale najgorsze jest to że na ... 

Marek nie dokończył zdania gdyż przerwał mu Juliusz. 

- Na końcu tego parku znajdują się stare po PGR  tereny i budynki 

- Czy to tam nie znaleziono ostatnio pobitą i zgwałconą dziewczynę przez tych ... 

Dodał Kopczyk. 

- Dokładnie tam 

Powiedziała Mróz, a Marek dodał: 

- Dlatego Jacek miał nam wysłać jak najwięcej ludzi ale braki robią swoje 

- Dobra nas jest siedmioro 

Powiedziała Jawor, a Górska dodała: 

- Od strony Prusa są Magda i Krzysiek 

- To jest nas dziewięć, musimy dać rady 

Dodała natalia.n

- To co po dwie osoby, a Julek? 

Zapytał Marek. 

- Po dwie, a Julek ... 

- Mam Lunę damy rady sami 

- Na pewno? 

- Na pewno Panie komisarzu, prawda Luna nie zawiedziesz mnie 

- To dobrze, potem dam ci sweter małej może Luna złapie trop 

Po tych słowach Jawor, Górska, Latoszek i Kopczyk oraz Juliusz, Mróz i Korwicki uzgodnili kto jaki teren będzie przeszukiwał. 

- To co wszystko jasne? To jesteśmy na telefonach 

Po słowach Jawora wszyscy udali się do parku każda para inną ścieżką. Każda z tych ścieżek prowadziła na ulicę Prusa która była zabezpieczona przez Magdę i Krzyśka oraz na tereny PGR. Czas mijał bardzo szybko zbliżały się godziny późno popołudniowe, jak dotąd żadna para nie natrafiła na ślad Seweryna czy Ewy. Po 30 minutach od ostatniego meldowania się Luna zaczęła biec szybciej do żywopłotu Julek pobiegł za nią meldując że coś znalazł. 

- Luna znalazła coś, powtarzam mam coś 

- Co masz? 

Zapytał Jawor. 

- Zaraz chwila 

Po tych słowach podszedł do Luny i krzaków, a tam znajdował się Seweryn kompletnie pijany trzymający w ręce niebieską uśmiechniętą mysz i puszkę piwa. 

- Kogo znalazłeś? 

Zapytał ponownie Jawor. 

- To Seweryn Erhard powtarzam mam Seweryna Erharda ale zaraz coś bełkocze chwilę 

- Gdzie Pana córka Ewa? 

- Ewa? Nie wiem? Nie ma jej, Ewa! ... Ewuś! ... Ona poszła 

- Gdzie? Gdzie poszła mów że człowieku? 

- Ewuś ... Ewuś moja mała, gdzie jesteś? 

- Jawor on jest kompletnie pijany, cały czas mówi że Ewa gdzieś poszła ale nie jest w stanie powiedzieć gdzie 

- Raczej dzisiaj z nim nie pogadamy 

Powiedziała Górska. ... 

piątek, 9 maja 2025

Ślepa sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 6 część 10 

Po paru minutach może minucie lub trzech Pan Dawid pokazał film z monitoringu, a dokładniej jego fragment: 

- Proszę oto on 

- Zobacz Natalia ... To on ..., a co on ma na bluzie? 

- Umie Pan to powiększyć? 

- Niestety nie proszę Pani to jest max 

- Nie widać co ma na bluzie. Co to może być? 

- To chyba jest ... Krew 

- Tak myślisz Marek 

- Tak, ale zobacz co kupuję ... O i jest mała. On często tutaj kupował alkohol? 

- Wie Pan ... Teraz jak przypominam sobie to kiedyś tak 

- Jak to kiedyś, co Pan ma na myśli? 

- Ostatni raz był u mnie i kupił alkohol właśnie jakieś dwa może trzy miesiące temu potem już nie i dopiero dzisiaj 

- Jest Pan tego pewny że przez dwa, trzy miesiące nie kupował alkoholu tutaj? 

- Dokładnie tak 

- Marek widziałeś? 

- Nie Pan cofnie to i pokaże jeszcze raz 

- A to ... Uderzył ją, niech ja go dorwę 

- Marek zobacz tutaj? 

- Wyrywa się i ucieka tylko gdzie? Innego monitoringu Pan nie ma, a sąsiedzi? 

- Niestety nie, a sąsiedzi gdzie tam ale chwilę ona pobiegła w stronę parku 

- Zgadza się tam jest park 

- Przepraszam że to powiem i się wtrącam ale na końcu parku od strony południa znajdują się stare budynki PGR ale w nich teraz się trzymają bezdomni, narkomani, jednym słowem hołota 

- Marek on poszedł za nią i ledwo co trzymał się na nogach, powiadom Jacka niech skontaktuje się z wojewódzką i tymi co prowadzą sprawę 

- Natalia będziemy potrzebować więcej ludzi, dziękujemy Panu 

- Proszę, acha zapomniałem, teraz mi się przypomniało 

- Co takiego? 

Zapytał się Marek. 

- Listonosz mi mówił że Pani Magda została brutalnie zamordowana przez męża, czy to właśnie on ją zabił 

- Co takiego? To są bzdury Pani Magda żyje, a on jest poszukiwany więcej informacji nie możemy udzielić, a teraz przepraszam 

Marek wyszedł ze sklepu, a Natalia zostawszy w nim rozmawiała z właścicielem o Panu Sewerynie. Marek podszedł do samochodu po czym zabrał głos: 

- 00 do 06 

- Zgłaszam się 06 i jak macie coś? 

- Jacek poszukiwany Seweryn był w sklepie na Zapolskiej 

- Był sam czy była z nim córka? 

- Na monitoringu było widać że byli oboje, Jacek on jest tak pijany że ledwo co trzymał się na nogach, ale jest jeszcze coś 

- Co takiego? 

- Na nagraniu widać jak on uderzył małą, a ona uciekła w stronę parku 

- Do parku na Zapolskiej? Jak dobrze pamiętam to na końcu znajdują się stare budynki po PGR Marek czy myślisz o tych budynkach? 

- Dokładnie Jacek te budynki dlatego potrzebujemy ludzi tutaj, acha skontaktuj się z kryminalnymi co prowadzą tę sprawę 

- Marek na obecną chwilę nie mam nikogo wolnego 

- Jak to nie masz nikogo?! Jacek musisz kogoś znaleźć, wiesz skąd było ostatnie zgłoszenie o gwałcie 

- Wiem dlatego daj mi chwilę spróbuję kogoś znaleźć 

Po tych słowach do Matka dołączyła Natalia. 

- Rozmawiałeś z Jackiem? 

- Tak ale źle to wygląda, Jacek nie ma nikogo wolnego 

- A mówiłeś mu o tych terenach? 

- Tak ... 

Marek nie dokończył zdania gdyż przerwał mu Jacek. 

- 06 do 00 

- 06 zgłaszam się i jak masz kogoś? 

Zapytała natalia.n

- Tak ale tylko trzy osoby oraz ... Pies 

- To już coś, a pies idealnie Jacek podejmie trop 

Powiedział Marek. 

- Marek ale ja nie wiem czy da on radę 

Po słowach Jacka w tle można było usłyszeć ciche odgłosy z komisariatu. 

- Jak to nie wiesz czy da radę Luna jest kochanym psiakiem i kocha dzieci 

Marek słysząc to powiedział: 

- Natalia czy mi się wydawało czy słyszałem głos ... Chyba nie Julek? 

- Również mi się tak wydawało. Jacek kogo masz? 

- Pomogą wam Mikołaj i Góral oraz ... Julek z Luną 

- Co? Jacek chyba się przesłyszałem? 

- Marek wiem co sądzisz o tym ale Luną jest łagodnym psem, a po za tym komendant po rozmowie z psychologiem i inspektorem Kubisem uznali że dziewczynka może być w szoku i zestresowana, a Luną może złagodzić stres 

- Marek, Jacek ma rację pamiętasz te dziecko co się zgubiło to Luną go znalazła i pomogła w przesłuchaniu zanim Ida do nas dołączyła 

- Pamiętam, no dobrze i tak wyjścia nie mamy, a co z kryminalnymi? 

- Dołącza do was na Zapolskiej przed sklepem macie na nich czekać, acha dowodzą kryminalni Marek macie z nimi współpracować 

- Wiem przecież, bez odbioru 

Po rozłączeniu z Jackiem dodał: 

- Co on do mnie na, przecież jestem grzeczny i zawsze współpracuje 

- Marek trochę cię już poznałam i wiem jaki jesteś 

- No jaki? 

- Po pierwsze nie zawsze współpracujesz, po drugie jesteś zbyt impulsywny i nie zawsze przestrzegasz regulaminu i rozkazów dowodzącego 

- Natalia może raz mi się zdarzyło 

- Raz? Niech pomyślę ... Mam, autobus poprawny ze mną, dowiedziałam się od Emilki co zrobiłeś 

- To masz ten jeden raz 

- Jeden raz tak? To może następny przykład napad na muzeum w którym był Igor twoja impulsywność 

- Julek ten plotkarz, a to był mój syn 

- Marek wiem jak reagujesz gdy chodzi o dziecko i rozumiem to ale teraz postaraj się 

Rozmowa Natalii i Marka jeszcze trwała. 

W tym samym czasie 

Przed blokiem na Cichej. 

Tomek rozmawiał z Dagmarą gdy zadzwonił jego telefon po czym spojrzał na wyświetlacz i powiedział: 

- To szef 

- Daj na głośnik 

Jawor odebrał telefon i od razu włączył głośnik. 

- Tak szefie? 

- Tomek przed chwilą rozmawiałem z Witackim z miejskiej jego ludzie zlokalizowali Seweryna 

- Gdzie? I jest z nim Ewa? 

- Nie wiem Jawor tylko tyle że mają ślad i proszą o wsparcie więcej się dowiecie na miejscu od nich 

- A miejska wysyła kogoś? 

Zapytała Górska. 

- Tak Górska i Białacha oraz Julka z Luną 

- Z Luną? Kto to? 

- To pies od Juliusza, może się wam przydać Górska 

- Mała lubi psy 

Powiedział Tomek. 

- A do was dołącza Kopczyk i Latoszek 

- Gdzie się mamy spotkać z nimi? 

Zapytała Górska.n

- Na Zapolskiej przed sklepem, acha dowodzenie obejmujecie wy 

- Dzięki szefie 

Powiedział Jawor i po tych słowach rozłączył się po czym wsiedli do samochodu i udali się na Zapolską. Cała droga minęła im dość szybko i w milczeniu. ...