czwartek, 5 grudnia 2024

Ślepa sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 6 część 1 (courier)

Noc minęła bardzo szybko Wach, Walczak, Jawor i Górska bawili się bardzo dobrze do późnych godzin nocnych. Paulina tańczyła Walczak również ale bardzo mało za to Tomek i Daga dużo, bawili się świetnie, dobrze się czyli w swoim towarzystwie, w pewnym momencie gdy chwilę już siedzieli przy stoliku można były usłyszeć spokojny kawałek:

BRYAN ADAMS - ( EVERYTHING I DO ) I DO IT FOR YOU  

Paulina zatańczyła z Kubą ale po chwili oboje znów usiedli uznali że promile wygrały, a Tomek ten kawałek zatańczył z Dagą objął ją w pasie, Górska nie protestowała tylko swoje dłonie położyła na jego ramionach, oboje patrzyli się na siebie, Górska lekko się uśmiechała. Kuba widząc to od razu zorientował się że coś między nimi zatrzyma iskrzyć. Gdy dochodziła godzina 02:00 w nocy czwórka detektywów postanowiła wrócić do domu, oczywiście żaden nie chciał prowadzić samochodu gdyż niewielkie promile mogły i praktycznie uniemożliwiały tę czynność. A po za tym każdy z nich wyznawał zasadę 

" PROWADZĘ  JESTEM TRZEŹWY - LOGICZNE ". 

Każdy z nich wiedział i zdawał sobie sprawę iż gdyby usiadł za kierownicą w stanie wskazującym na nietrzeźwość to mógł spowodować tragedię która by wiązała się z bólem, tragedią, smutkiem, a skutki, mogły by być dużo poważniejsze, wręcz nie do przyjęcia ani do wytłumaczenia lub co najważniejsze usprawiedliwienia. Czwórka detektywów zdawała sobie z tego sprawę iż ta decyzja nie odpowiednia decyzja którą by podjęli mogła by zniszczyć swoje jak i komuś życie. Zdawali sobie sprawę iż prowadzenie pod wpływem zawsze nie jest dobrym wyborem gdyż wiąże się to z tym iż prowadzą oni samochód który staje się narzędziem zbrodni, kierowanym ich własnymi dłońmi, którym mogą komuś niewinnemu zadać ból, oraz ranę która może się okazać śmiertelna, albo co najgorsze może doprowadzić do kalectwa swojego lub osoby poszkodowanej. A oni sami mogą stać się potencjalnymi mordercami. A tragedia która się wydarzy może doprowadzić do smutku, bólu dwóch rodzin, swojej jak i osoby poszkodowanej to dla nich wszystkie te argumenty były logiczne i niepodważalne dlatego w myśl zasady która powinna być ważnym punktem każdego kierowcy: 

" PROWADZĘ  JESTEM TRZEŹWY - LOGICZNE "

Wach, Walczak, Górska i Jawor postanowili wezwać dwie taksówki, gdyż dbali oni o swoje jak i innych bezpieczeństwo. Jedną zabrali się Paulina i Kuba jako pierwszy do domu został odwieziony Kuba później Paulina. Druga taksówka zabrali się Jawor i Górska, Daga chciała aby pierwszy do domu został odwieziony Tomek gdyż było bliżej ale Jawor nie zgodził się uznał że kobiety mają pierwszeństwo i Daga została odwieziona jako pierwsza do domu. Detektywi całą drogę się śmiali, żartowali po przyjeździe pod wskazany adres Tomek postanowił odprowadzić Dagmarę pod drzwi. Gdy byli pod drzwiami Górskiej, Daga otworzyła drzwi kluczem po czym powiedziała: 

- Dzięki ale sama bym trafiła 

- Nie wątpię, ale noc jest ... Koleżanko 

- Tak? Nie zauważyłam ... Tatusiu, a po za tym potrafię się bronić 

Mówiąc to uśmiechnęła się oraz oparła się plecami o drzwi. Tomek słysząc to powiedział: 

- W to nie wątpię ... Córeczko 

Po tych słowach oboje uśmiechnęli się, a Jawor również pogroził jej. Patrząc w jej piękne szaro - niebieskie oczy, oparła swoją lewą dłoń na drzwiach na wysokości jej uszu tak by mogła śmiało się oprzeć o jego rękę. Patrzył tak w jej oczy przez chwilę, a ona w jego nic nie mówili. W tym momencie coś między nimi zaiskrzyło. Tomek nie tylko zobaczył swoją partnerkę ale również piękna kobietę, a Górska zobaczyła nie tylko swojego partnera z pracy ale również przystojnego bruneta. Tomek położył swoją prawą dłoń na policzku Dagmary ciągła patrząc nieprzerwanie w jej oczy ona ani nie drgnęła tylko patrzyła na twarz Tomka, a serce jej w tym momencie zaczęło lekko przyspieszać. Czując jego ciepła dłoń na policzku nic nie mówiła, Jawor również nie zabrał głosu tylko swoim kciukiem delikatnie dotknął jej ust po paru sekundach przesunął swoją ciepła dłoń na jej szyję. Jego twarz jak i Dagmary twarz zaczęły się zbliżać do siebie. W oczach Tomasza można było dostrzec nie tylko przyjaźń ale coś co teraz zaczęło się dziać może pożądanie, może rosnące w nim uczucie które dopiero zaczęło jak można powiedzieć " kiełkować ", a może początek szalonej i gorącej jak wulkan miłości, namiętności które były uśpione w nim w każdym razie w tym momencie dla Tomka liczyło się to co tutaj i teraz się dzieje. Dagmara również nic nie mówiła ani nie broniła się przed dotykiem Tomka czuła jak jej serce bije szybciej ale również poczuła coś co nie umiała opisać nawet z Mateuszem nigdy tego nie poczuła co teraz, a świat dla niej w tej chwili przestał istnieć, stała nieruchomo. Tomek obejmując swoją prawą dłonią jej szyję, a lewa dłoń położył na jej ramieniu chciał ją pocałować ona nawet nie broniła się. Ich usta zaczęły się zbliżać do siebie gdy już były bardzo blisko dzielił ich zaledwie centymetr może trzy oboje usłyszeli szczekanie psa u sąsiada. W tym momencie dosłownie jednej sekundzie wrzucił otaczający ich świat i rzeczywistość oboje dotknęli się czołem przez parę sekund tak stali nic nie mówiąc. Górska starała uspokoić swój szybki oddech lecz nie potrafiła, Tomek nic nie mówił tylko stał tak dotykając jej szyi i ramienia, czuł jej szybki oddech oraz jak drży. Oboje nie wiedzieli co mają, mogą powiedzieć. Po kilkunastu sekundach głos jako pierwsza zabrała Górska, a właściwie krzyknęła gdyż wszystkie jej słowa utknęły w gardle, Tomek widząc to oderwał się od niej mówiąc ale najpierw krzakach: 

- To ... To ja już pójdę 

- Acha ... Taksówka czeka 

Górska odpowiedziała bardzo cicho. Po tych słowach Jawor zabrał swoje dłonie i cofnął się krok do tyłu po czym powiedział: 

- Do jutra 

- Do jutra 

Po rozstaniu Daga weszła do mieszkania oparła się o zimne drzwi czuła jak jej serce bije bardzo szybko, zaczęła spokojnie ale głęboko oddychać ustami w końcu powiedziała na głos: 

- Górska wieść się w garść to jest twój partner z pracy, dokładnie partner z pracy 

Po chwili zamknęła oczy i znów przed oczami pojawił jej się obraz jak Tomek dotyka jej szyi, ramion, ust, jego usta chcący ją pocałować i jej reakcja, a właściwie brak jej wiedziała co się stało mimo promili że jej serce coś poczuło. Po dłuższej chwili udała się pod letni prysznic. Tomek parę sekund stał na schodach i patrzył się na drzwi Górskiej lecz po chwili po cichutku powiedział: 

- Co ja tobie? Daga ma chłopaka mimo tego że on ją zdradza ... Ona ... Zasługuje na ... Jawor to twoja partnerka, partnerka z pracy 

Po tych słowach udał się do taksówki i prosto do swojego mieszkania. Całą drogę do domu zastanawiał się nad tym co się stało mimi stanu upojenia alkoholem wiedział że to co się wydarzyło nie było " podyktowane " alkoholem tylko czymś zupełnie innym wiedział, a właściwie przypuszczał że to było związane z uczuciem które mogło się zaczynać ale jedna rzecz nie dawała mu spokoju to że trzymał ją, dotykał jej szyi, ramienia, ust, czuł jej zapach, a ona nie przecięła się temu. Jawor rozmyślał tak całą drogę. Szybko dotarł pod blok w którym mieszkał, zapłacił i wysiadł z taksówki. Po czym dotarł pod drzwi mieszkania, wszedł do środka i udał się wprost do lodówki. Myślał że zimny łyk napoju przerwie mu myśli ale niestety okazały się one zbyt silne i ciągle myślał o niej i o tym że ją dotykał czuł jej oddech i serce które biło jak szalone. Tomek postanowił że weźmie prysznic, może on sprawi że przestanie o tym myśleć. Tymczasem gdy Tomek brał prysznic. Górska po wyjściu z prysznica ubrała krótką szarą koszul nocną z krótkim rękawem po czym udała się do łóżka, położyła się na prawym boku i zamknęła oczy, lecz znów zobaczyła Tomka jak ją obejmuje jak zaledwie parę centymetrów brakuje aby pocałowali się, otworzyła oczy, oblizał usta i zagryzła je zębami. Wtedy znowu poczuła szybsze bicie serca, a myśli jej ciągle krążyły wokół tego zdarzenia. W myślach zadawała sobie pytania: 

" Tomek? Dlaczego ciągle o tym myślę, o jego ciepłych dłoniach, dotyku? Co się dzieje? Co się stało? A jakby mnie pocałował, co by było? Umiałabym się sprzeciwić temu? Skoro nie sprzeciwiałam się na ... Na jego dotyk ... ? A może chciałam poczuć ... Chciałabym aby mnie pocałował? ... " ...