Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania
🐥 🐇 🐣 🐇 🐤
Kochani z okazji ŚWIĄT WIELKANOCNYCH chciałam złożyć Wam serdeczne życzenia:
Na stole święcone, obok Baranek ... no i koszyczek pełen pisanek, wiosenne bazie stoją w wazonie podczas Wielkiej Nocy miłość w sercach płonie.
Wesołych Świąt Wielkanocnych
Życzy
Autorka blogu
Mili 😉
🐤 🐇 🐣 🐇 🐥
A teraz zapraszam do kolejnej części mojego opowiadania
Akta sprawy nr 5 część 5
W tym momencie Kubis zobaczył że oprócz rozmowy którą prowadził z nimi Kuba również przeglądał sportowe strony w komputerze po czym przerwał wypowiedź na temat sprawy i powiedział:
- Kuba co ty oglądasz? Wyniki meczów? W domu to obejrzysz, a teraz wróćmy do sprawy
- Szefie to jest ważne
- Kuba chyba nie muszę ci powtarzać gdzie jesteś i co jest ważne
- No nie Szefie, a wracając do sprawy według mnie Makarski coś kręcił, a z mieszkania jechało wódą
- Co ci nie pasowało? Co kręcił?
- Nie wiem jeszcze, ale się dowiem
- Walczak może mieć rację nie wydaje mi się żeby ten Makarski był wiarygodny jako świadek
- To co zamierzacie Tomek?
- Na razie to poczekamy na ustalenia Jara i sprawdzimy te Dominikę
- Tego Makarskiego również sprawdzimy
- Ok macie wolną rękę, działacie, a ja idę do siebie
Po tych słowach Kubis udał się do gabinetu, a Tomek i Walczak zaczęli analizować to co już wiedzieli. Jako pierwszy głos zabrał Jawor.
- Sprawdzę te Dominikę i o co z tym zakazem chodzi
- Ja Sprawdzę tego Makarskiego i mecze oraz wyniki
- Kuba ty ciągle o tych meczach daj spokój z nimi teraz i zamknij się pracą
- Jawor wiem o tym ale coś mi tu śmierdzi
Jawor patrząc na Kubę powiedział:
- Z tym się zgodzę coś tu nie gra
Po tych słowach detektywi nic już nie mówili po czym obaj zabrali się do pracy. Czas mijał bardzo szybko, minuty płynęły do przodu w końcu do biura funkcjonariuszy wszedł Jaro i powiedział:
- Jak wam idzie praca?
- Powoli, a ty masz coś?
- I tak i nie
- To tak czy nie, zdecyduj się
Odpowiedział Tomek.
- Może zacznę od tego iż popołudniu będę już pracował w nowym gabinecie
- O super, parapetówka się kłania
- Tak z waszym Stefanem
- Walczak ty tylko o jednym, a jest coś w naszej sprawie?
- Tak, dwie sprawy
- Jakie?
Zapytał Walczak.
- Pierwsza złodziej zabrał same wartościowe rzeczy, moim zdaniem po co ma tam iść i gdzie co szukać, druga sprawa zabezpieczyłem parę odcisków ale nie wyglądają na damskie
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- To już sami musicie kombinować w końcu to wy prowadzicie te sprawę, a nie ja
- A te odciski, to co z nimi?
- Właśnie nie wiem tak jak mówiłem to nie są damskie, miałem również wykluczyć Teofilskiego i tego Makarskiego ale do tej pory się nie pojawili u nas
- Dziwne? Oni coś kręcą?
Powiedział Tomek, a Kuba dodał.
- Nie pojawili się bo mają na pewno coś do ukrycia mówię wam
- I to by się mogło zgadzać ponieważ na drzwiach nie wykryłem żadnego śladu włamania
- Nie ma tych śladów bo ona i on mają klucze
- Kuba przez sekundą mówiłeś że coś tu nie gra, a teraz wierzysz im?
- Właśnie nie Jawor opinia sąsiadki o córce Cezarego wydawała się szczera za to Makarski ... Śmierdzi
- To ściągamy ich na komendę i prześwietlamy całą trójkę
- To wy tu pracujcie, a ja wracam do siebie
Po tych słowach Jaro udał się do swojego gabinetu, a Jawor zauważył na korytarzu Krzyśka po czym powiedział:
- Krzysiek dobrze że cię widzę na komendę trzeba przywieść dwóch typów,narobisz to z Magdą?
- Pewnie, gdzie mieszkają
- Oto adres
Po tych słowach Tomek podał karteczkę z adresem Krzyśkowi, a następnie razem z Walczakiem zaczęli sprawdzać poszkodowanego Cezarego Teofilskiego oraz jego kolegę Grzegorza Makarskiego, a także Dominikę Teofilską. Czas mijał bardzo szybko po około godzinie do Jawora odezwali się posterunkowi Krzysiek i Magda z wiadomością iż Cezarego i Grzegorza nie ma w miejscu zamieszkania. Tomek podziękował im za informację i poprosił ich żeby przez jakiś krótki czas zaczekali na nich, nic nie mógł więcej zrobić gdyż nie byli oni zatrzymani ani poszukiwani. Detektywi postanowili ten czas wykorzystać i skupić się na Dominice Teofilskiego i jej przeszłości. Doszukali się oni informacji iż dziewczyna ma wyrok na koncie, a Kuba również zdobył informacje o Grzegorzu Makarskim. Po chwili jako pierwszy zabrał głos Walczak:
- Tomek masz coś? Bo ja mam o Makarskim
- Mam o Dominice, posłuchaj. ta Dominika nie jest taka święta jak Pani Melania ją nam opisywała gdyż ma wyrok na koncie za i tutaj jest najlepsze pobicie ojca dostała rok w zawiasach na trzy lata oraz zakaz zbliżania się do niego
- Mały wyrok jak na ten czyn, a kiedy zapadł?
- Zapadł .... Półtora roku temu
- Czyli co odwieszenie?
- Na to wygląda, a co ty znalazłeś?
- Cezary Teofilski i Grzegorz Makarski są kumplami również od kieliszka nie raz Byli notowani za pijackie awantury wszczęte przez nich. Tomek nie wygląda to trochę dziwnie on pije wszczyna burdy, a ona ma wyrok
- Z jednej strony nie, ale z drugiej tak. Trzeba by pogadać z tą osobą co prowadziła te sprawę, a kto to był?
- Zaraz ... Podkomisarz Miętowski
- Zapisz adres to pogadamy z nim
- Tak pogadamy na cmentarzu, od pół roku gość nie żyje, Tomek, a po co chcesz wracać do tej sprawy?
- Sam mówiłeś że coś tu nie gra i rzeczywiście mi też tu coś nie pasuje. Masz adres Dominiki? Pogadamy z nią
- Mam
Po tych słowach Tomek i Kuba udali się pod adres zamieszkania dziewczyny.mw tym samym czasie Jaro będąc u siebie i rozpakowując kartony usłyszał dźwięk telefonu, spojrzał na wyświetlacz i ujrzał napis: " Ja Wo " odebrał go po czym powiedział:
- No cześć ... Dawno się nie odzywałeś mimo że od dawna mieszkasz we Wrocławiu ... Dobra nie ma sprawy, gdzie i kiedy ... Ok to do zobaczenia
Po skończonej rozmowie wrócił do pracy i zaczął ustawiać " Stefana " mówiąc na głos:
- Dziś cię ustawić? ... Może tutaj ... Nie ... O tutaj
Ustawił " Stefana " przed szafką po lewej stronie biurka ( patrząc od strony okna ku drzwiom ).
- Najlepiej będzie tutaj żaden cię nie połamie, a Bolo mnie nie zabije ...