piątek, 19 września 2025

Ślepa sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 6 część 16 

Marek nic nie mówił, a Jawor zapytał: 

- No to mów Górska? 

- Nie musi bo wiem o co jej chodzi 

Powiedziała Natalia dodając: 

- Mała świetnie się czuje przy Lunie, a z małą dogaduje się równie Marek więc może u niego? 

- Nie wiem czy to dobry pomysł? 

- Jawor, a masz lepszy, Natalia ma rację 

- Górska 

W tej chwili głos zabrał Korwicki. 

- Nie chciałem nic mówić Tomek ale Dagmara i Natalia mają rację mam syna który jest zdrowy więc wiem jak radzić sobie, a po za tym od jutra ja i Natalia mamy dwa dni wolnego, a dodatkowo małej się przyda towarzystwo rówieśnika 

- Jawor zmiana otoczenia dobrze jej zrobi, a po za tym jak ona by coś widziała, tak ją nikt nie znajdzie  

- No dobrze 

Po tych słowach Tomek i Marek udali się do sali gdzie była Ewa i Luna. Po chwili rozmowy Jawor zabrał Ewę na ręce i razem wyszli z sali. Korwicki i Mróz, a także Jawor i Górska oraz Luna udali się do mieszkania Marka. Gdy dotarli na miejsce Ewa lekko się wystraszyła Marek widząc że dziewczynka się boi postanowił iż Tomek zostanie u niego na noc. Oczywiście Jawor nie chciał się zgodzić na to lecz dziewczyny oraz Marek wytłumaczyły mu wszystko i po dłuższym czasie zgodził się. Następnego dnia do Marka przyszła Natalia dziewczynka była już bardziej spokojna, więc Tomek mógł spokojnie wyjść do pracy. Tymczasem na komendzie jako pierwsza pojawiła się Górska od razu po wejściu na górę udała się po kawę. Zrobiła dwie kawy czarne po czym zabrała je do pokoju następnie jedną położyła na biurku Jawora drugą u siebie, a obok kawy położyła croissanta z czekoladą. Zdjęła kurtkę o zaczęła przeglądać akta sprawy. Jawor szybko dotarła na komendę. Gdy wszedł na górę przywitał się z Magdą i Krzyśkiem. 

- Część 

- Część i jak mała? 

Zapytała Magda. 

- Część dokładnie, jak się czuje? 

Dodał Krzysiek. 

- Dobrze, lepiej się czuje ale jeszcze się boi 

Po tych słowach udał się wprost do automatu, Górska słysząc jego głos wstała i wyszła z pokoju mówiąc: 

- Część, jak się mała czuje? Kawę już masz na biurku 

- Część, lepiej, dzięki 

Po tych słowach udał się do pokoju detektywów gdy wszedł zdjął kapelusz i marynarkę po czym zrobił parę łyków kawy i powiedział: 

- A ten croissant z czekoladą? 

- Pomyślałam że pewnie śniadania nie jadłeś więc się podzieliłam 

- Dzięki 

- Ty się czymś martwisz. Mała ma chyba dobrą opiekę? 

- Tak rano przyszła Natalia oraz Piotr z Pauliną. Marek rzeczywiście umie podejść pod dzieci, a Luna to fajny pies 

- Jawor mów co ukrywasz za dobrze cię już poznałam? 

- Fizycznie z Ewą jest ok jak wiesz parę zadrapań i stłuczony nadgarstek to szybko się zagoi i śladu nie będzie ale psychicznie ... Daga ta rana się może długo goić 

- Sugerujesz że mała mogła widzieć całe zdarzenie? 

- Tak, w nocy kilka razy budziła się z krzykiem. Powiedz mi kto jest u Kubisa? 

- Nie wiem jak przyszłam to ta osoba już była u niego 

- Acha, to co ruszamy? Może najpierw przesłuchamy tego Seweryna? 

- Dobra. Madzia przyprowadzisz Seweryna Erharda do pokoju przesłuchań? 

- Jasne 

Po tych słowach Magda udała się po Seweryna, Jawor i Górska w tym czasie rozmawiali o sprawie gdy po paru sekundach z gabinetu szefa wyszedł Kubis w towarzystwie mężczyzny. Zauważywszy on Jawora i Górską udał się w towarzystwie gościa do pokoju detektywów. Po czym od razu zabrał głos: 

- Część wam 

- Dzień dobry szefie 

Powiedziała Górska, a Tomek dodał: 

- Dzień dobry 

- Pozwólcie że wam przedstawię komendant miejskiej Jerzy Witacki, a to moi ludzie którzy zajmują się tą sprawą komisarz Tomasz Jawor i starsza aspirant Dagmara Górska 

- Miło mi, wiele o was słyszałem 

- A co i od kogo? 

Zapytał Jawor 

- Choćby to że nie odpuszczaście i to mi się podoba, a od kogo to od moich ludzi Korwicki i Mróz 

- Miło nam to słyszeć 

Powiedziała Górska, a Kubis dodał: 

- Nie będę owijać w bawełnę więc przejdę od razu do rzeczy, uzgodniliśmy że do zakończenia sprawy aspiranci sztabowi Korwicki i Mróz będą wam pomagać 

- Nie rozumiem szefie? 

Powiedział Jawor. 

- Tomek ktoś musi pilnować małej, a z tego co wiem to mała wam i im zaufała 

- Do czego szef zmierza? 

- Jawor jakby to powiedzieć ... 

- Pozwól Edek że ja im to powiem 

Zabrał głos Witacki. 

- O co chodzi? 

Zapytała Górska. 

- Wy jesteście potrzebni tutaj do prowadzenia sprawy, a mała jest, a właściwie obaj są my zgodni że może być ważnym świadkiem która mogła widzieć sprawcę 

- Dobrze rozumiemy, mamy ją przesłuchać? 

Zapytała z niedowierzaniem Jawor. 

- Ona może dużo wiedzieć 

- Szefie jak mamy to zrobić? To jest dziecko, co mamy ją tutaj wezwać? 

Powiedział oburzonym tonem głosu Jawor, a Górska dodała: 

- Szefie my nawet nie mamy odpowiedniego pokoju ani osób 

- To jest prawie 6 letnie dziecko? Ma dopiero 5 lat 

- Wiem Tomek dlatego razem z komendantem Witackim postanowiliśmy że zrobicie to razem z psychologiem 

- Psychologiem? 

Powiedział Jawor. 

- Tak, Ida nasz psycholog dała mi namiary na psychologa dziecięcego poprosiłem ją tutaj i za niedługo powinna się pojawić, a co do pokoju myślę, a właściwie jestem pewny że problemu nie będzie i jeśli będzie taka potrzeba to skorzystacie z naszego pokoju specjalnie przystosowanego na to 

- A może mój gabinet, myślę że się również może na dać 

- To oceni psycholog, to co idzie y do ciebie i poczekamy 

Po tych słowach Kubis i Witacki udali się do gabinetu szefa. A Jawor po wyjściu ich zabrał głos. 

- Górska rozumiesz coś z tego? Jak mamy to zrobić, to jest dziecko, co mamy jej powiedzieć? Jeśli go widziała to opisz sprawcę który chciał zabić twoja mamę? 

Mówiąc to był zdenerwowany, Górska słysząc to starała się go uspokoić. 

- Tomek spokojnie mała ci ufa ale ona musi poczuć od ciebie spokój, a nie nerwy, a tymczasem porozmawiajmy z Sewerynem 

Jawor i Górska przygotowywali się do rozmowy z Erhardem. ...