Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania
Akta sprawy nr 6 część 12
Po czym Jawor dodał:
- Juliusz wezwij patrol niech go zabiorą do nas, a ty tam zostań dopóki go nie zabiorą
- Tak jest bez odbioru
Po tych słowach rozłączył się i powiedział:
- No dobra ta mysz to pewnie należy do Ewy?
- Ewuś ma mysz ... Taka za ... Zabawkę
Po tych słowach przytulił ją, na co Julek zareagował:
- Pokaż ją człowieku
- Nie ... Ona ... Jest Ewy
- Wiem, przecież ci ją nie zjem, chcesz znaleźć córkę?
- Chce
- To ją daj
Po tych słowach wziął mysz i powiedział do Luny.
- Luna to jest twoja szansa inna się już nie zdarzy, bądź dzielna i szukaj Marka. Daj mu to dobrze tylko nie zgub się, chodź niech cię uściskam muj ty psiaku. Pamiętaj Marek. Szukaj! Szukaj! Szukaj!
Po tych słowach połączył się z Natalią i Markiem.
- Tu Juliusz
- Daj na głośnik
Powiedziała Natalia.
- Juliusz masz coś?
- Marek znalazłem, a właściwie to Luna znalazła Seweryna jest kompletnie pijany
- Da się z nim pogadać?
Zapytała Natalia, a Marek dodał:
- Jest z nim mała?
- Nie da się z nim pogadać, a małej nie ma z nim ale trzymał w ręce niebieską pluszową uśmiechniętą mysz
- Na nagraniu widać było że to ona ją miała jak uciekła od niego
- Dokładnie Marek, Julek powiadomiłem Jawora?
- Tak ale Lunę z myszą wysłałem do ciebie Marek
- Że ci zrobiłeś? Oszalałeś Julek?
- Nie Marek, Luna was znajdzie zobaczysz bez odbioru
Po rozłączeniu się Marek powiedział:
- Słyszałaś, on oszalał za chwilę będziemy szukać nie tylko Ewy ale również Luny
- Słyszałam, może nie będzie aż tak źle i nas znajdzie
- Oby miałaś rację
Minęło zaledwie siedem minut Natalia zobaczywszy Lunę powiedziała:
- Marek zobacz
- Nie wierzę, to Luna?
- A mówiłam
- Chodź ty psiaku chyba cię nie doceniałem co. Pokaż co masz?
- To ta maskotka dzwonię do Jawora
Po tych słowach wybrała numer Tomka, a Marek przytulił Lunę.
W tym samym czasie
Komisarz Jawor i starsza aspirat Górska.
Jako pierwsza zabrała głos Górska.
- Tomek zbliżamy się do terenów i budynków PGR niej,y nadzieję że tam nie weszła
- Dzwoni Mróz
Po odebraniu dał na głośnik po czym powiedział:
- I jak macie coś?
- Do tej pory nic ale przed chwilą dołączyła do nas Luna trzymając pluszową niebieską mysz. Może spotkajmy się na skrzyżowaniu obok brązowego płota który kiedyś należał do PGR- u?
- My są niedaleko tego płota, dobra powiadomię Latoszek i Kopczyka
- Nie musicie oni prawie doszli do nas już
Powiedział Marek.
- Zaraz i my do was dołączymy
Dodała Górska po czym Jawor się rozłączył i ruszyli w stronę Latoszek, Mróz oraz Kopczyka i Korwickiego. Po dotarciu na miejsce głos zabrał Korwicki:
- Co robimy? Luna nam przyniosła tego pluszaka
Po tych słowach pokazał niebieską mysz Tomkowi.
- To maskotka Ewy. Z tego co wiem to ona nigdy się z nią nie rozstawała
- Gdzie ją znalazła?
Zapytała Górska, a odpowiedziała Mróz.
- Trzymała ją w dłoniach Seweryn, z tego co mówił Julek był on kompletnie pijany
- Wiemy patrol go zabierze do nas
Powiedział Jawor, a Latoszek dodała:
- To co dalej robimy?
- Zbliża się wieczór szukamy dalej?
Dodał Kopczyk.
- Tak szukamy
Odpowiedziała Górska, gdyż Jawor się zamyślił, po około pięciu sekundach dodał:
- Dobra, dzielimy się na dwie ekipy Latoszek, Kopczyk, Mróz pierwsza ekipa i ja, Górska, Korwicki druga
- A Luna?
Zapytał Marek.
- Luna idzie z nami i jesteśmy na łączach, acha Mróz, Kopczyk, Latoszek z lewej my idziemy z prawej
Po tych słowach kryminalni jak i śledczy ruszyli za ogrodzenie na którym wisiała tabliczka z napisem:
" NIE WCHODZIĆ TEREN PRYWATNY "
Każdy z nich był przygotowany żeby w razie potrzeby szybko sięgnąć po broń. Po rozdzieleniu się Korwicki powiedział:
- Może to zabrzmi głupio ale spróbujmy dać powąchać maskotkę Ewy, Lunie może złapie trop?
- Jesteś pewny że da rady?
Powiedziała Górska.
- Nie, ale skoro znalazła Seweryna to może i znajdzie małą
- Jak to nie jesteś pewny? Przecież to pies policyjny po szkoleniach?
Powiedział Jawor.
- No niezupełnie Luna jest psem Juliusza owszem policyjnym tylko bez szkolenia
- Co? Chyba się przesłyszałem, myślałem że macie lub załatwiliście psa tropiącego?
- Nie, ale myślę że Luna da rady
- Jawor spróbujmy jak znalazła Seweryna to może rzeczywiście da rady. Zresztą nie mamy wyboru, a przede wszystkim nic do stracenia
Mówiąc to Górska popatrzyła w oczy Jawora, a Korwicki dodał:
- I dodatkowo robi się coraz później?
Jawor patrząc na Górską odpowiedział:
- No dobra spróbuj Korwicki
Marek uklęknął po czym wziął w ręce głowę Luny i powiedział:
- Luna wiem że kochasz Julka i jego słuchasz ale pokaż na co cię stać i znajdź małą proszę
Po tych słowach dał pod nos Luny niebieską mysz i ponownie powiedział:
- Wąchaj, tak wąchaj ... Szukaj, szukaj małą
Luna po tych słowach zaczęła wąchać teren Jawor widząc to powiedział:
- Co ona robi? Ona wie co robić ma?
- Poczekaj, zobaczymy
Odpowiedziała Górska, po jej słowach Luna zaczęła biec w kierunku trzeciego budynku.
- Patrzcie ona chyba coś złapała?
Powiedział Marek, a Tomek dodał:
- To się chyba jednak pomyliłem
Po czym detektywi udali się za Luną. ...