niedziela, 4 sierpnia 2024

Bezwzględna sprawiedliwość

 Zbieżność nazwisk i osób oraz zdarzeń jest przypadkowa oraz całkowita wymyślona fikcja na potrzeby opowiadania 

Akta sprawy nr 5 część 11 

Po wyjściu sędziego Libry, Stalłowsky zamknął drzwi. Sędzia przystanął przy biurku sekretarki i powiedział: 

- Pani Aniu czy mogę mieć do Pani małą prośbę? 

- Oczywiście Panie sędzio 

Dziewczyna mawiać to uśmiechnęła się po czym dodała: 

- A jaka to prośba? 

- Czy mógłbym prosić Panią o numer telefonu tego mężczyzny który został zwolniony Wolski jedli dobrze zapamiętałem. Oczywiście jeśli to nie będzie problem 

- Tak mecenas Jan Wolski, oczywiście i to nie jest żaden problem, jak mogłabym Panu odmówić zaraz .... O mam proszę 

Mówiąc to podała wizytówkę gdzie było napisane imię i nazwisko i numer telefonu. 

- Dziękuję 

- Proszę, mam prośbę niech to pozostanie między Panem, a mną 

- Dobrze, życzę miłego dnia do widzenia 

- Do widzenia 

Po tych słowach sędzia Libra wyszedł z kancelarii. 

W tym samym czasie, a dokładniej po kilkudziesięciu minutach Jaro znalazłszy informacje i poteierdziwszy słowa dziewczyny o które prosili Jawor i Walczak udał się z nami na górę do detektywów. 

- Chłopaki ma to co prosiliscie dziewczyna rzeczywiście była w szpitalu od czwartku do dzisiaj rozmawiałem z ordynatorem oddziału ortopedii dr Konicą 

- A coś więcej powiesz jeszcze, a najważniejsze wypis? 

Zapytał Jawor. 

- Wypisu ona nie ma dostanie go w poniedziałek ale ja będę go mieć do godziny na e-mail kopie, a co do Makarskiego to jest dłuższa historia 

- Wal jaka? 

Zapytał się Walczak. 

- Otóż Makarski dwa i pół roku temu został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na rok za kłamstwa w sądzie. A jak wam idzie macie coś? 

- O widzisz teraz nam pomogłeś 

Powiedział Walczak, a Jawor dodał: 

- Znalazłem informacje o Cezarym Teofilskim i Dominice matka nie żyje 10 lat i wtedy zaczęły się awantury ale półtora roku temu ojciec zgłosił pobicie przez córkę i sąd skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, dokładnie miesiąc temu minęło półtora roku 

- Obdukcja i świadkowie byli? 

- Była Obdukcja, a świadkiem był zgadnijcie kto? 

- Makarski kumpel od kieliszka 

- Dokładnie Jaro 

- Makarski z wyrokiem na koncie za krzywoprzysięstwo nie brzmi zbyt wiarygodnie i go to może eliminować jako świadka 

- Ale mamy dalej słowo przeciw słowu, a wszystkie dowody wskazują na winne dziewczyny mimo że ona ma alibi ale ojciec nie podał daty kradzieży precyzyjnie 

- Nie wiem Tomek, a ty Kuba co o tym myślisz? 

- Sam nie wiem czy ona to zrobiła czy nie, taki mam mętlik, ale jednej rzeczy jestem pewny jestem głodny chodźmy coś zjeść i potem pomyślimy jak to ugryźć 

- No dobra, Jaro idziesz z nami? 

- Nie mam jeszcze prace, muszę coś sprawdzić 

Po tych słowach Jawor i Walczak wyszli z komendy i poszli coś zjeść, a Jaro udał się do siebie. Ledwo co przekroczył próg swojego gabinetu zadzwonił jego telefon. Spojrzał na wyświetlacz i zobaczył nazwisko: " Wolski " nacisnął zielona słuchawkę i powiedział: 

- No cześć Janek i jak dotarły dokumenty i opinia którą tobie wysłałem .... Mam nadzieję że były one pomocne .... Jak to nie .... Dlaczego przecież mówią o winie tego gościa .... Co zrobił? I co teraz zrobisz .... W każdym razie zawsze możesz na mnie liczyć .... Pozdrawiam .... , a może umówimy się wieczorem na piwko .... To do zobaczenia 

Po skończonej rozmowie rozległo się pukanie Jaro głośno powiedział: 

- Proszę! 

Po czym drzwi się otworzyły w nich stała starsza Pani z młodym chłopakiem która powiedziała: 

- Dzień dobry przepraszam ale chyba zabłądziłam, ja w sprawie włamania i kradzieży 

- Dzień dobry rzeczywiście Pani zabłądziła to musi Pani złożyć zeznania piętro wyżej nie imbir, ale nie musiała Pani przychodzić osobiście tylko wezwać policję, jak już Pani tutaj jest to dobrze to proszę podać dane Pani ... 

- Melania Sylwester, a to mój wnuk Mieczysław Mieszko 

- Pani Melanio to teraz pojedziemy do Pani i zabezpieczymy ślady włamania 

- Ale ja nie zostałam okradziona tylko mój sąsiad 

- Nie? To ja chyba czegoś nie rozumiem? Pani w sprawie włamania? 

- Tak ale ... 

- Babciu ja to załatwię z ... Technikiem? Moja babcia jest sąsiadką Cezarego Teofilskiego i my właśnie w tej sprawie do glin sorry policjantów ... Jak im było babciu? 

- Komisarz Jawor i aspirant Walczak 

- O dokładnie Panie władzo, bo ja, a właściwie Miecio mój wnuk, chyba coś mamy co może pomóc 

- Ale to i tak musicie iść piętro wyżej i chwilę poczekać na nich, zaprowadzę was 

Po tych słowach Jaro wraz z kobietą i jej wnukiem udali się na górę. Mijały minuty wnuk Pani Melanii był bardzo ciekawy pracy policjantów i za ten czas co czekali na policjantów zadawał mnóstwo pytań obecnym policjantom jak i technikowi kryminalistyki. Gdzieś około 45 minutach w drzwiach pojawili się Walczak i Jawor rozmawiając. Jaro widząc ich powiedział: 

- Kuba i Tomek macie gościa Pani Melania z wnukiem który twierdzi że ma coś co może wam pomóc 

- Dzień dobry Pani Melanio ale myśmy już rozmawiali czy coś się zmieniło? 

Zapytał Tomek. 

- Dzień dobry właśnie tak to jest mój wnuk Mieczysław Mieszko. Miecio twierdzi że ma nagranie świadczące o kradzieży i winie Makarskiego i Cezarego 

Tomek i Kuba spojrzeli na siebie pi czym Kuba powiedział: 

- Zapraszamy do nas i tam porozmawiamy 

Po wejściu do pokoju detektywów Walczak usiadł przy biurku, a Jawor stanął przy oknie opierając się o parapet rozmowę zaczął Kuba. 

- Mietek tak, ładne imię ja jestem Kuba to mój partner Tomek to powiedz od początku skąd masz te nagranie i dlaczego twierdzisz że Cezary okradł sam siebie razem z Makarskim? 

- Nagranie sam zrobiłem, a twierdzę tak bo na nim wszystko widać kto wynosi ten sprzęt 

- Jak to sam zrobiłeś? I dlaczego wczoraj rano nam twoja babcia nic o nim nie wspomniała? 

Powiedział Jawor. 

- Mieciu może zaczniesz od początku 

- Babciu nie mów tak do mnie 

- O zgadzam się z twoja babcią zacznij od początku? 

- Dobrze Panie Kubo, więc tak na urodziny dostałem kamerę oraz takie małe kamerki więc bez zgody babci oraz starych porozmieszczałem je w niektórych miejscach 

- Ok, a gdzie? 

Zapytał Tomek. 

- Przed drzwiami i w oknie skierowanym na drogę i płac 

- Dobrze, a dlaczego to zrobiłeś? 

- Panie Kubo bo zdarza się że po meczach albo lub innych imprezach zakrapianych moja babcia ma drzwi zniszczone, a ja chciałem tak pomóc i uwiecznić kto to robi 

- Możemy zobaczyć te nagrania? 

Zapytał Tomek. 

- Pewnie, a wtedy gdy byliście u babci ja wyszedłem wcześniej do szkoły byliśmy na wycieczce i dopiero dzisiaj wróciłem  

- Wycieczki piękne czasy, zero pracy 

- Kuba nie gadaj tyle tylko włącz nagranie 

Po tych słowach Walczak włączył nagranie USB przekazane przez chłopska. ...